DUVA: GŁAZKOW ZMIERZY SIĘ Z KLICZKĄ DOPIERO ZA ROK
Walka ze Steve'em Cunninghamem, choć wygrana, pokazała, że Wiaczesław Głazkow (20-0-1, 12 KO) nie jest jeszcze gotowy na Władimira Kliczkę (63-3, 53 KO). Na dokonanie odpowiednich korekt i oszlifowanie swojego boksu pięściarz z Ługańska ma jednak sporo czasu. - Walkę z Kliczką dostanie dopiero za mniej więcej rok - powiedziała jego promotorka Kathy Duva.
Prawo do starcia z mistrzem wagi ciężkiej było stawką pojedynku z Cunninghamem, z którym Głazkow zmierzył się w nocy z soboty na niedzielę w Montrealu. Ukrainiec wygrał jednogłośną decyzją sędziów, lecz werdykt wzbudził kontrowersje.
- W takich walkach, kiedy świetnie wyszkolony pięściarz mierzy się z rywalem, który wyprowadza mocne uderzenia, często padają kontrowersyjne decyzje. Jedni wolą oglądać silne ciosy, a inni czysty boks, dlatego zawsze ktoś będzie pokrzywdzony. Głazkow zasłużył w każdym razie na walkę o pas - stwierdziła Duva.
Zanim Kliczko będzie go bronić w konfrontacji z młodszym krajanem, stoczy jeszcze przynajmniej dwa pojedynki. Pierwszy będzie miał miejsce 25 kwietnia w Nowym Jorku, gdzie skrzyżuje rękawice z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO). Na drugie półrocze planowany jest jego kolejny występ - wśród kandydatów do walki wymienia się m.in. Tysona Fury'ego i Shannona Briggsa.
Z Kliczko to po wypłatę tylko.
taka ciekawostak głazkow w 11 czy 1o walce znokałtował Olukuna a nie zrobił nasz Wach który 2 metry 113 kg a Ukrianiec 100 kg to daje do myślenia
Swoją drogą Glazkow jak na razie największe sukcesy ma w walkach z dwoma byłymi CW, podstarzałymi do tego, w tym jedną wygraną po równym boju, do tego dochodzą dwie przekręcone walki. Ukrainiec będzie teraz holowany do walki z Kliczko, jak Adamek i wcale nie jest pewne, że się doczeka walki z Władem. Glazkow prezentuje poziom Adamka na starcie w HW i zasadniczo można powiedzieć, że zajął jego miejsce.
Z tego co słyszałem nasz Pindera ma się coraz gorzej w temacie komentowania i w jego komentarzu Głazkow lepiej sobie radził w pierwszej połowie walki, a gorzej w drugiej -WTF o_O- podczas gdy było dokładnie odwrotnie. Tzn. Głazkow ogólnie słabo sobie radził, bo pół walki przespał, a w drugiej połowie mimo to zdychał kondycyjnie, ale USS zaczął się wdawać w wymiany i zbierał w tej drugiej części walki wyraźniejsze ciosy.