FREDDIE ROACH: KIEDYŚ MOŻE NIE, ALE DZIŚ PACQUIAO GO POKONA
Redakcja, Reuters
2015-03-10
Freddie Roach potrafi jak mało kto podkręcić medialnie atmosferę przed walką. Jego sławny podopieczny - Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO), już 2 maja skrzyżuje rękawice z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO). Zdaniem sławnego szkoleniowca "Pac-Man" jest gotowy na ten pojedynek teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
- Jeszcze pięć lat temu, tak obiektywnie patrząc na to wszystko, prawdopodobnie faworyzowałbym Mayweathera. Dziś jednak moim faworytem jest Manny i zwycięży w tym pojedynku. Na dzień dzisiejszy ma lepsze nogi, jest odrobinę szybszy i mocniej uderza, więc tak, wierzę w naszą wygraną - powiedział Roach.
Problem w tym, że rok wcześniej Mayweather wyglądał świetnie w walce z Alvarezem, a Pacquiao już od pierwszej walki z Bradleyem wygląda przeciętnie.
Dziwnie się to układa. Wygląda na to, że mocny spadek formy Pacquiao miał kilka lat temu, a Mayweather dopiero w zeszłym roku.
Innymi słowy, 5-6 lat temu walka byłaby interesująca, 2-3 lata temu Mayweather zdeklasowałby Pacquiao, a teraz znowu może być interesująco.
Oczywiście przy założeniu, że to Mayweather w walkach z Maidaną był słabszy, a nie Maidana taki genialny.
Jakiś taki się zrobił "miętkki"...
Po Hattonie mieli się spotkać.
Wtedy byli "na TOP'ie"!!!
Ja stawiam jednak na Floyd'a.
Zobaczymy....