GOŁOWKIN MOŻE WRÓCIĆ 16 MAJA W LOS ANGELES
Zgodnie z zapowiedziami Giennadij Gołowkin (32-0, 29 KO) zamierza pozostać aktywny i jeszcze w pierwszym półroczu stoczyć kolejny pojedynek. Powrót kazachskiego mistrza wagi średniej, który przed dwoma tygodniami zastopował Martina Murraya, wstępnie planowany jest na 16 maja.
- Chcemy utrzymać rozpęd i zorganizować Giennadijowi kolejną walkę w USA. Prawdopodobnie wystąpi w Los Angeles na gali transmitowanej przez HBO - powiedział promotor "GGG" Tom Loeffler.
Jeżeli pojedynek dojdzie do skutku, będzie to drugi występ Gołowkina na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Później przyjdzie czas na kolejne rejony.
- Wielu kibiców z San Antonio chce, aby Giennadij zaboksował w tym mieście. Świetną opcją byłoby też Les Vegas. Takie są nasze plany. Zbudowaliśmy już jego pozycję w Nowym Jorku i Los Angeles, a teraz chcemy podbić inne rynki - stwierdził Loeffler.
Nie będzie lekko zagwarantować GGG stoczenie zaplanowanej ilości pojedynków na ten rok.
N'Dam i Lemieux mają walczyć między sobą o wakujący pas IBF (swoją drogą ciekawe zestawienie).
Lee vs Quillin - to powinien być eliminator do "Triple G". Obaj mają czym uderzyć, więc może chociaż początkowe rundy byłyby interesujące.
Cotto raczej na pewno się nie zdecyduje (nokaut mógłby dla niego być końcem dużych walk). Lara raczej też nie - jego celem jest raczej zdominowanie kategorii junior średniej, lub walka z Floydem. Jacobs ma inną walkę w kwietniu.
Zostaje druga liga. Stawiam na Sergio Morę.
Jak Lemieux to tylko Kanada.
Ale z tego co czytałem duże szanse są na walke o pas IBF po Taylorze dla N'Dam vs Lemieux.