DULORME BEZ TRENERA PRZED WALKĄ Z CRAWFORDEM
Wygląda na to, że na nieco ponad miesiąc przed swoją największą walką Thomas Dulorme (22-1, 14 KO) został bez trenera. Już 18 kwietnia portorykański pięściarz ma skrzyżować rękawice z rewelacyjnym Terrencem Crawfordem (25-0, 17 KO). Tymczasem jego dotychczasowy trener, słynny Robert Garcia, powiedział w wywiadzie dla ESPN, że nie będzie przygotowywał go do tego pojedynku.
- Przygotowałem go do dwóch walk [z Karimem Mayfieldem i Hankiem Lundym – przyp. red.], wszyscy w gymie go lubili. Myślę, że to nie on podjął decyzję o przerwaniu współpracy, tylko ludzie z jego otoczenia – powiedział Garcia w czwartek. W tym samym czasie w Arlington odbywała się konferencja, na której oficjalnie ogłaszano podpisanie kontraktów na walkę Dulorme – Crawford.
- Około miesiąca temu zaczęli do nas wydzwaniać jego nowi agenci z Puerto Rico. Pytali, czy mogę tam polecieć na przygotowania, odpowiedziałem, że nie. Mam podopiecznych z Argentyny, z Rosji, z Kuby, zewsząd, a oni chcą, żebym dla jednego pięściarza leciał do Puerto Rico? Nie mogę. Za tydzień Gradowicz walczy w Londynie. Przecież go nie zostawię. Nie udało się znaleźć rozwiązania – twierdzi zaskoczony Garcia.
Pytano również o możliwość przylotu asystenta Garcii, Donalda Leary’ego, lecz na to również nie było zgody. Trener stwierdził, że jego asystent jest zbyt ważnym członkiem słynnego gymu w Oxnard, gdzie pracuje z wieloma pięściarzami.
- Wszyscy bardzo się staraliśmy o tę szansę dla Thomasa, o walkę o tytuł. Ale cóż, tak to wygląda. On zostaje w Puerto Rico – opowiada Robert Garcia, który zrzekł się również swoich niewielkich udziałów w kontrakcie menadżerskim Portorykańczyka.
- Dulorme daje z siebie wszystko i trenuje ciężej niż inni. Na pewno będzie w dobrej formie. Nie pojadę na tę walkę, ale życzę mu wszystkiego najlepszego. Czeka go trudny pojedynek i miło byłoby zobaczyć go z pasem – kończy Garcia.
Nie wiadomo jeszcze, kto przygotuje Dulorme’a do walki z Crawfordem.
Obojętnie od okoliczności Crawford robi go wyraźnie.