CUNNINGHAM: NIE PATRZĘ NA GŁAZKOWA, TYLKO NA SWOJE ATUTY
- Cieszę się, że po czternastu latach w końcu mogę walczyć na antenie stacji HBO - mówił wczoraj Steve Cunningham (28-6, 13 KO) na specjalnym treningu medialnym dla prasy przed przyszłotygodniową walką z Wiaczesławem Głazkowem (19-0-1, 12 KO) w eliminatorze do pasa federacji IBF wagi ciężkiej.
- Ukrainiec męczył się trochę z Malikiem Scottem i Derriciem Rossym, mającymi podobny styl. Nie martwię się więc za bardzo, bo po prostu muszę tylko zrobić to, co robię zawsze. Wyjdę po zwycięstwo, będę chciał mu skopać tyłek. Każda walka jest teoretycznie najważniejszą w karierze, lecz dzięki zwycięstwu w tym pojedynku dostanę walkę o mistrzostwo świata. W rzeczywistości więc te starcie naprawdę jest najważniejsze w mojej karierze. I chcę wykorzystać tę szansę. Nie patrzę na mocne strony przeciwnika, a jedynie koncentruję się na sobie i własnych atutach - kontynuował były dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser.
Amerykanin ewentualnym zwycięstwem zapewni sobie spotkanie ze swoim krajanem z Filadelfii, Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO), bądź broniącym pasów IBF/WBO/WBA Władimirem Kliczko (63-3, 53 KO), który jest jego niezłym kumplem z czasów sparingów w austriackiej miejscowości Going. Dlatego "USS" przekonuje, że jest mu obojętne z kim będzie musiał się spotkać potem.
- Ja po prostu muszę wyjść i zrobić swoje. Jesteśmy po dobrych sparingach i mogę walczyć z rywalem ważącym 95 kg, ale również 115 kg. Praktycznie od kiedy boksuję, zawsze jestem skazywany na porażkę. Najważniejsze, by zachować wiarę we własne umiejętności. Jeśli ciężko pracujesz, kochasz to co robisz i ufasz sobie samemu, nikt i nic nie jest w stanie cię powstrzymać. Chciałbym zmierzyć się z Kliczką, bo to on jest prawdziwym numerem jeden. Dwukrotnie byłem na jego obozie i mamy między sobą dobre relacje. Ciągle gadaliśmy i mam dla faceta wiele szacunku - dodał Cunningham.
Data: 05-03-2015 09:35:07
Mam nadzieję,że Steve wygra tę walkę. Bardzo lubię tego gościa.
To jest nas dwóch.Mam jednak pewne obawy czy sobie poradzi,nawet mimo tego że minimalnym faworytem chyba jest Steve.
To jest nas dwóch.Mam jednak pewne obawy czy sobie poradzi,nawet mimo tego że minimalnym faworytem chyba jest Steve.
Już jest nas trzech:) ja nie tyle obawiam się przebiegu samej walki co werdyktu sędziowskiego.Wiadomo że Głazkow jest bardziej perspektywicznym bokserem dla Duvy ,a Cunna już nie raz przekręcono
Glazkowa chetnie bym zobaczyl z A Joshua
Cunn pada we właściwie każdej walce, a Głazkow jaki jest każdy widzi..
Roznica jest taka ze Cunningham nim nie jest, a na 12 rund z kims takim jak Glazkow nie starczy mu sil aby wytrzymac silowo w zwarciach, przepychaniu sie (a Glazkow bedzie szedl do przodu), kondycyjnie i punktowac.
Glazkow mogl wytrzymywac z Visini cos tam, mogl wytrzymywac z cepiarzem Mansourem- obu ich jednak charakteryzuje to, ze nie maja zbyt dobrej kondycji, Visini jest otluszczony i raczej wolny, Mansour nie stwarza tak duzego zagrozenia bo szybko sie wystrzela.
Adamek tez sie na tym przejechal gdy walczyl z takimi pokroju tych dwoch a potem mial wyjsc do Glazkowa.
Glazkow jest techniczny i silny fizycznie, jednoczesnie dosc szybki w poruszaniu sie, zwrotny, nie bijacy glupich cepow, nieotluszczony. Jest duzo sprawniejszy fizycznie od tych dwoch- wydolnosciowo, silowo.
Cunningham nie wytrzyma takiego tempa z kims takim kto jest jednoczesnie wyraznie silniejszy (naturalny ciezki) przez 12 rund.
Glazkow te walke wygra
Obstawiam Glazkowa na pkt.
Wyrazne pobicie Adamka zeby nawet nie powiedziec zdeklasowanie, remis (a moim zdaniem minimalna wygrana) w czysto technicznej walce z bardzo technicznym Scottem, to nie jest takie byle co.
Slava moze i wydawac sie bezbarwnym zawodnikiem, ktory np lekko zawiodl w walce z Rossym, ale to solidny, techniczny i atletyczny bokser, brązowy medalista olimpijski z Pekinu 2008 w wadze superciezkiej (naturalny HW).
Jak mowilem: Glazkow te walke wygra
Nie przesadzajmy z tym "zdeklasowaniem Adamka". To była świetna walka na wymianę jabów, z emocjonującą końcówką. Wyraźna wygrana zgoda, ale nie deklasacja.
Ja tam czekam tę walkę bo chcę zobaczyć jak sztywny Ukrainiec poradzi sobie z ruchliwym Stefanem. Może go Amerykanin po prostu obskoczy. To będzie ciekawa walka.
Kur.a rzygać się chce.
Juz poza tymi malymi podrygami pod koniec walki to Adamek w tej walce tak naprawde nie istnial. Machal krotkimi łapkami w powietrze i zbieral ostre cięgi.
Ten "sztywny Ukrainiec" zremisowal a moim zdaniem wygral z bardzo dobrym technicznie Scottem.
Ten "sztywny Ukrainiec" to medalista olimpijski.
Byc moze w Waszym srodowisku nie licza sie tytuly, sukcesy a jedynie TU I TERAZ, w moim srodowisku bardzo liczą sie tytuly, bo zaklada sie, ze to, ze ktos cos osiagnal, to NIE PRZYPADEK.
Medal brazowy na olimpiadzie w wadze superciezkiej- to jak zakladam NIE PRZYPADEK, a dowod talentu a spłycanie tego do "sztywnego Ukrainca" jest idiotyczne.
Tak samo dobre wyniki korzystne z Scottem i Adamkiem- dwoma dobrymi technikami, a kimze jest Cunningham? to tez kolejny technik, tylko ze slaby fizycznie do tego, w przeciwienstwie do takiego Scotta.
Tak samo mocne wyksztalcenie swiadczy o niczym innym jak tym, ze ten ktos nie zdobyl go za mleko i krowy ale NIE PRZEZ PRZYPADEK, wiec pewien poziom musi prezentowac, pewien potencjal musi miec- takie logiczne rozumowanie jest w moim srodowisku i tak samo przykladam taką miarę do boksu i niemal do wszystkiego w zyciu
U Was najwyrazniej wyglada to troszke inaczej, ale wiadomo- są różne srodowiska, rozne biznesy, rozne zarobki
remis (a moim zdaniem minimalna wygrana) w czysto technicznej walce z bardzo technicznym Scottem, to nie jest takie byle co.
Obejrzyj w końcu jakąś walkę bo nie wiem jak inaczej można punktować dla Głazkowa walkę ze Scottem może tylko ślepiec.Minimalna wygrana?Hyhyhyhyhyhy.RNa boxrec nie napisali że Głązkow dostał prezent?xD
Zastanawia mnie jak sie mierzy owa 'moc wyksztalcenia'? I czy do obliczen takiej sredniej mocy wykorzystuje sie iloraz pracy do jednostki czasu w ktorej zostala wykonana, czy tez chodzi raczej o przeliczalnosc wyksztalcenia i czy owe jest rownoliczne z czasem ktory sie w nie wlozylo? Prosze o powazna odpowiedz.
'U Was najwyrazniej wyglada to troszke inaczej, ale wiadomo- są różne srodowiska, rozne biznesy, rozne zarobki'
Mozesz sprecyzowac do kogo sie zwracasz jako 'Was'? Czy chodzi tu o ogol ludzkosci czy raczej idzie o jakichs Twoich prywatnych kolegow albo rodzine?
po 1 wyksztalcenie to nie zbior aby mogl byc z czyms rownoliczny.
Odpowiem Ci na przykladzie. Mam kumpla mgr inż informatyki z PW. Niedawno jednak gdy z nim rozmawialem w tematach naukowych, popelnil prosty blad logiczny.
Idąc w mysl Waszej logiki, analogicznie jak z Glazkowem, kumpel nie jest zbyt kumaty.
Idąc w mysl logiki kazdego kto nie jest idiotą, nie da sie przypadkiem skonczyc IT na PW dziennie, wiec musi byc dosc inteligentny.
Przykladajac do Glazkowa- nie da sie zdobyc brazowego medalu olimpijskiego, bedac tzw "Sztywnym Ukraincem" jak to kolega Cooperek stwierdzil. No chyba ze padały jakieś okropne wałki. Wpadka z Rossym nie zmienia potencjalu jaki Glazkow miec musi.
To tak z grubsza wyjasnienie o co chodzilo. Co do "mocy wyksztalcenia" nie przypominam sobie zebym uzywal takiego zwrotu, wiec cos tutaj przeinaczasz, dlatego reszty nie skomentuje.
@StasioKolasa
Przeciez dla Ciebie jesli bokser ma dobry jab, to jest z automatu zwyciezca walki, dyskusja z takim laikiem jak Ty nie ma sensu.
Doksztalc sie z dziedziny boksu to pogadamy
"To tak z grubsza wyjasnienie o co chodzilo. Co do "mocy wyksztalcenia" nie przypominam sobie zebym uzywal takiego zwrotu, wiec cos tutaj przeinaczasz, dlatego reszty nie skomentuje."
Napisales 'Tak samo mocne wyksztalcenie swiadczy ...'. Wynika z tego fragmentu ze 'wyksztalcenie' moze byc 'mocne' a aby takie byc musi moc posiadac moc - dlatego tez zapytalem jak sie ja definiuje i kwantyfikuje. No coz moze po prostu czegos nie zrozumialem i stad to zamieszanie za ktore z gory najmocniej przepraszam.
"Nie wiem co. Tobie wynika chodziło rzecz jasna o poziom jakości wyksztalcenia to tylko taki zwrot bliskoznaczny myślałem ze będzie zrozumiały natomiast Twoja "moc" wykształcenia wprowadza jakąś groteskowosc. a mi się nie chcę bawić w trolling który oferujesz"
Srednio rozumiem co probujesz przekazac ale wydaje mi sie oczywistym ze 'poziom jakosci wyksztalcenia' oraz 'mocne wyksztalcenie' to nie sa wcale zwroty bliskoznaczne i stad byc moze ta cala gombrowiczowska groteskowosc. Poza tym wypraszam sobie, za pozwoleniem i przeproszeniem, insynuacje jakobym oferowal lub byl zamieszany w jakikolwiek proceder chocby odrobine powiazany z trollingiem. Pozdrawiam.
Zawiodłeś mnie :D niestety... myślałem że znasz sie trochę na boksie a tu jednak zonk ! Jak można twierdzić ze Glaskov wygrał ze Scottem ? no jak ? On tam przegrał 7-8 rund (ja naciągnąłem ostatnia rundę na remis czyli 97-94). Proszę obejrzyj tę walkę jeszcze raz i sie popraw ! Gadacie że Malik nie ma jaj. Ale On jeszcze dużo osiagnie.
Z Cunna moze nic nie będzie to i racja. Należy jednak pamiętać że następna ich walka będzie z Kliczką (albo ByBy ?) a czy z Głaskova coś zostanie po walce z Władem ?? bo chyba też nie.
Lubię Cunna, ale z Kliczką bez szans. Jedynie kasa by się zgadzała, czego mu życzę.
Głazkow to też żaden rywal dla Kliczki, ale jest trochę silniejszy i według mnie wyżej zawiesi poprzeczkę dla Kliczki niż Cunnn.
@rafalteo
...
'U Was najwyrazniej wyglada to troszke inaczej, ale wiadomo- są różne srodowiska, rozne biznesy, rozne zarobki'
Mozesz sprecyzowac do kogo sie zwracasz jako 'Was'? Czy chodzi tu o ogol ludzkosci czy raczej idzie o jakichs Twoich prywatnych kolegow albo rodzine?
*
*
o normalnych
Dlatego wygra