REFLEKSYJNY TYSON, CZYLI 10 PYTAŃ DO FURY'EGO
Tyson Fury (23-0, 17 KO), oficjalny pretendent do pasa WBO posiadanego przez Władimira Kliczkę (63-3, 53 KO), odpowiada na dziesięć pytań, dotyczących nie tylko świata boksu. Szykujący się do potyczki z Christianem Hammerem (17-3, 10 KO) pięściarz mówi o młodości, rodzinie, swoich lękach. Momentami "Olbrzym z Wilmslow" staje się wyjątkowo refleksyjny!
1. Opowiedz o swojej pierwszej walce (oficjalnej lub nieoficjalnej).
- Moja pierwsza amatorska walka kiedy miałem 16 lat. To było w bazie lotniczej w Wyton, gdzieś w Cambridgeshire, a mój przeciwnik nazywał się Duncan Lee. Wtedy w Anglii było tylko trzech super ciężkich, Duncan wcześniej pokonał tego drugiego. Po tym, jak go zastopowałem w trzeciej rundzie, automatycznie stałem się najlepszym super ciężkim w kraju. Po jednej walce! Wcale się nie denerwowałem. Byłem wyluzowany i czerpałem przyjemność z każdej minuty tej walki.
2. Miałeś jakiegoś idola wśród pięściarzy, kiedy byłeś młodszy?
- Chociaż zawsze oglądaliśmy całą masę kaset z walkami bokserskimi i było wielu pięściarzy, których podziwiałem, właściwie żaden nie był moim idolem. Moimi idolami są Jezus Chrystus i mój ojciec. Tata (Gypsy John Fury) był dobrym zawodowym bokserem wagi ciężkiej, przez wiele lat mówili o nim "Król Cyganów" (najlepszy w walce na gołe pięści wśród "travellersów"), więc możesz go zapisać jako mojego idola. Kiedy dorastałem, istniały dla mnie właściwie tylko sale treningowe i walki.
3. Gdybyś mógł zobaczyć na żywo dowolne wydarzenie sportowe w historii, co byś wybrał?
- Chciałbym obejrzeć walkę Alego z Foremanem, Rumble in the Jungle. Najwspanialsza walka w wadze ciężkiej w historii. Stary mistrz powrócił do ringu, by wreszcie odzyskać swój tytuł. Przechytrzył przeciwnika, który uchodził za giganta nie do pokonania, i pokazał, że tu nie chodzi tylko o siłę, ale i o inteligencję.
4. Gdybyś mógł porównać swój styl walki do stylu któregokolwiek z aktywnych pięściarzy, który by to był?
- Nie ma nikogo, kto choćby troszkę przypominał mnie stylem. Pomyśl. Mam ponad dwa metry wzrostu, biję z obu rąk, kontruję, umiem boksować, mogę pójść na wymianę, mam mocne uderzenie. Są może pięściarze o moim wzroście, ale na pewno nie o moich umiejętnościach. Jestem unikatowy. Jedyny w swoim rodzaju.
5. Czego najbardziej obawiasz się u swoich przeciwników: szybkości, siły, umiejętności, woli walki?
- Nie boję się niczego. Walczę z każdym. Jak to kiedyś mawiali: nie boksujesz z bokserem, nie brawlujesz z brawlerem, nie siłujesz się z siłaczem, nie idziesz na wymianę z puncherem. Wybierasz umiejętność, która niweluje jego atrybuty. Bóg dał mi umiejętności, dzięki którym mogę poradzić sobie ze wszystkim.
6. Wolisz pieniądze, szacunek czy seks?
- Mam już dużo pieniędzy, bo jestem pretendentem numer jeden do tytułu mistrza świata. Jako człowiek żonaty mam właściwie tyle seksu, ile tylko chcę, a jako że mam te 206 centymetrów wzrostu, to lepiej okazuj mi szacunek, bo jak nie, to dostaniesz w twarz i odpłyniesz. To, czego bym chciał, to lepsze stosunki z Bogiem. To w nim jest największa chwała. Dużo o tym myślę i mocno wierzę w Jezusa Chrystusa i raj. Wszystkie skarby świata na niewiele ci się zdadzą, gdy nadejdzie sądny dzień. Bóg osądzi cię tylko na podstawie twoich dobrych uczynków. Codziennie jesteśmy poddawani próbom, a ja przede wszystkim chciałbym przeżyć życie tak, żeby podobało się Chrystusowi, a nie ciągle go zawodzić.
7. Kogo lub czego się boisz?
- Nie boję się ani żadnego człowieka, ani duchów. Ale drę się wniebogłosy, kiedy zobaczę szczura, pająka lub węża. Gdyby się do mnie zbliżyły, pewnie padłbym na zawał.
8. Co powoduje, że tracisz nad sobą panowanie?
- Prawie wszystko i prawie każdy. Właściwie tylko pięściarze, którzy starają się mnie sprowokować na mnie nie działają. Bo wiem, że im chodzi wyłącznie o to, żeby walka się dobrze sprzedała. Boks to tylko sport. Naprawdę nie znoszę, kiedy ktoś zdradzi rodzinę lub przyjaciół, kiedy ludzie ranią tych, których powinni kochać.
9. Gdybyś mógł wybrać jedną supermoc, co byś wybrał?
- Umiejętność zaprowadzenia pokoju na świecie. Żeby powstrzymać bezsensowne zabijanie.
10. Gdybyś się szykował do bitwy i mógł wybrać trzech ludzi, którzy poszliby z tobą, kogo byś wybrał?
- Mojego ojca i którychkolwiek dwóch dorosłych Furych. Mam pełno wujków i braci, którzy daliby radę. Walkę mamy w genach. Możesz liczyć tylko na rodzinę. Wiem, że oni oddaliby za mnie życie.
z Pieniędzmy to jest zakłaamny nie patrze do kieszeni ale nie jakiś bardzo bogaty o Bogu mówi a robi co innego taka lekkka hipokryzja ale niepowiem wniósł powiew do wagi cieżekiej
Kibicuje mu od dawna i uwazam ze jest grozny dla kazdego ,rywala
troche sie czepiasz , bo bedac wychowanym w tym srodowisku o silnych wiezach rodzinnych i tradycji ,bylo by dziwne gdyby potepial starego.Wiara w Boga nie czyni ludzi dobrymi,a wrecz przeciwnie ,bo gdyby tak bylo ,to bysmy mieli raj na ziemi, a hipokryta w jakims stopniu jest kazdy z nas ,niezaleznie od wiary czy pogladow
Może,facet zasluzyl na to żeby wydlubac mu oko.Krzywo się spojrzał,czy cos w tym rodzaju...lol...
Moze Fury nie jest taki glupi jak niektorzy sadza. Te jego wypowiedzi to poprostu autopromocja. Nie zgodze sie z Furym ze boks to tylko sport. To tez biznes i show jak powszechnie wiadomo, a pierwsza zasada showbiznesu brzmi: "Niewazne co o tobie mowia, wazne zeby mowili".
Głupi na pewno nie jest...
Albo miał 2 ;)
Już też nie róbcie z niego takiego wielkiego inteligenta :D Na pewno część jego zachowań i wypowiedzi jest pod publiczke żeby sie lepiej sprzedać, ale nie zmienia to faktu, że mimo wszystko jest jaki jest i wątpie by bardzo się różnił od swojego wizerunku ;) Choć trzeba szczerze powiedzieć, że przez to jest charyzmatycznym i ciekawym bokserem, którego da się lubić (albo nienawidzić ;) ) i ciężko przejść koło niego obojętnie.