JACOBS ZMIERZY SIĘ Z TRUAX - POTEM QUILLIN?
Wygląda na to, że gale Ala Haymona na antenie NBC będą miały naprawdę bardzo mocne rozpiski. I nie będą to dwie-trzy potyczki, a cały program. Dziś na przykład ogłoszono, że 11 kwietnia w Barclays Center na Brooklynie do pierwszej obrony pasa WBA Regular wagi średniej podejdzie Daniel Jacobs (28-1, 25 KO).
Amerykanin dobył wakujący tytuł w tej wersji w sierpniu, pokonując przed czasem Jarroda Fletchera. Od tego czasu pauzował.
Jego rywalem będzie niezły Caleb Truax (25-1-2, 15 KO), który jedyną porażkę w karierze poniósł z rąk Jermaina Taylora, ale zdołał rzucić sławnego "Bad Intentions" na deski.
Wcześniej między linami pojawią się również Marcus Browne (13-0, 10 KO) z wagi półciężkiej oraz "półśredni" Gabriel Bracero (23-1, 4 KO).
Główną atrakcją wieczoru będzie pojedynek Danny'ego Garcii (29-0, 17 KO) z Lamontem Petersonem (33-2-1, 17 KO) oraz konfrontacja pomiędzy Andym Lee (34-2, 24 KO) a Peterem Quillinem (31-0, 22 KO) o tytuł organizacji WBO wagi średniej.
Plan jest prosty - zarówno Jacobs jak i Quillin pochodzą z Brooklynu. Jeśli obaj zwyciężą w kwietniu, kilka miesięcy później mają skrzyżować rękawice między sobą, zapewne również w hali Barclays Center.
Mam na myśli Jacobsa.
NakMuay Data: 20-02-2015 15:09:27
Mam nadzieje, ze nastepnym przeciwnikiem Golovkina bedzie mistrz WBA regular, Daniel Jacobs. Dobry bokser, walka sie pewnie dobrze w USA i szczegolnie NY sprzedawala, ale Amerykanin jednak bez szans. Potem moze zwyciezca walki Eubank Jr. vs. Chudinov dla Kazacha a pod koniec roku walka unifikacyjna z N'Dam N'Jikamem lub Lemieux, wedlug mnie zdecydowanie z drugim. Poza tym w middleweight jest kilka ciekawych zawodnikow z USA jak np. Jermell (JermAll??) Charlo lub Willie Monroe Jr..
*
*
Jacobs mało prawdopodobny. Nie zaryzykują walki z Gołowkinem.
Przynajmniej ja w to wątpię.
Jeszcze Andy Lee jest poważnym kandydatem. On raczej wyzwanie by podjął. To pięściarz z prawdziwego zdarzenia.
http://www.bokser.org/content/2015/02/17/120134/index.jsp
http://www.bokser.org/content/2015/02/20/122107/index.jsp
Szanse ma spore,ale podejrzewam, że jeśli nie znokautuje, albo nie wygra spektakularnie, to sędziowie orzekną inaczej (czyli go zwałkują, mówiąc bez ogródek).
Nie będzie kontrowersji, bo Quillin wygra przez KO z Lee.
Potem będzie dalej kisił pas.
Gołovkin po Murrayu niech bierze Lemieux, a potem Sturma/Abrahama