SMITH SPAROWAŁ Z EUBANKIEM BY PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA JAB ABRAHAMA
- Zrobiłem spore postępy od czasu naszego pierwszego spotkania - zapewnia bojowo nastawiony przed rewanżem Paul Smith (35-4, 20 KO). W sobotę w Berlinie jego rywalem po raz drugi na przestrzeni niespełna pięciu miesięcy będzie Arthur Abraham (41-4, 28 KO).
- Czeka mnie trudna przeprawa, również od strony technicznej, jednak tym razem to będzie już inny pojedynek - uważa challenger.
Smith oceniając swojego rywala zwrócił uwagę, że kluczem do sukcesu będzie ominięcie jego bardzo mocnego i efektywnego lewego prostego. Właśnie w tym celu stoczył sporo sparingów z Chrisem Eubankiem Jr (18-1, 13 KO).
- Abraham ma świetny jab, lecz wspólne rundy z Eubankiem Jr dużo mi dały. Nie zwraca się na to uwagi na co dzień, ale w bezpośredniej konfrontacji z Abrahamem naprawdę można się przekonać, jak dobrze bije lewym prostym. Ludzie nie doceniają go wystarczająco za ten element. Dlatego tyle czasu podczas przygotowań poświęciłem właśnie nad tą techniką. Wymieniałem jaby z Eubankiem, lecz również szykowałem kontrę na tę akcję - przyznał Smith.
- Nie spodziewam się niczego nowego po Abrahamie, ja natomiast zaboksuję inaczej. Oczywiście mój rywal może być w lepszej formie fizycznej, jednak od strony technicznej nie pokaże żadnych niespodzianek. Wiem o nim więcej, wykorzystam tę wiedzę, a do tego podejdę do pojedynku znacznie mocniejszy od strony mentalnej. Będę również uważał na to, jak on kradnie krótkimi zrywami rundy - dodał Anglik.
Zgadzam się też, że nie jest on doceniany pod tym względem. Jak większość puncherów, którzy mają spore umiejętności techniczne ale ponieważ dążą do nokautu i często wchodzą w bójkę (a bić też się trzeba umieć) to przez tak zwanych per, per purystów są ośmieszani. To ośmieszanie dotyczy też takich pięściarzy jak Prowodnikow (spokojnie znokautowałby i Algieriego i Herrere gdyby kontynuował wyprowadzanie jabu.) Matthysse (bardzo dobry jab, który dyktuje tempo walki) o jabach Kowaliowa i Gołowkina nie wspominając. Ogólnie jak teraz o tym myślę to większość puncherów (nawet tych niemieckich Huck, Abraham) ma bardzo dobry jab.
w SMW Abrahama trudno nazywać puncherem
that's not the point.
Chodziło mi raczej by pokazać tendencje jak różne typy pięściarzy są ograbiane z umiejętności przez rzesze "prawdziwych fanów boksu". Na tym forum spotykałem się z opiniami, że Manny Pacquiao to jednowymiarowy pięściarz, a Roberto Duran to zwykły bijok.
Jeszcze dodam, że według mnie Artur wcale jakichś piorunujących umiejętności w całokształcie nie ma. Ale Jab ma całkiem niezły tylko nogi słabe i ten niemiecki styl na wymęczenie.
przyznaję rację
Walczył owszem niezle, ale zasłużenie, choc zdecydowanie za wysoko na kartach sędziowskich, wygrał Abraham..
Arthur niem rozumie zamieszania...
Zamieszanie jest nie z tego powodu, że werdykt był kontrowersyjny, bo Abraham faktycznie był lepszy (choć niewiele). "Zamieszanie" jest z tego powodu, że jak nie Smith, to kogo temu biednemu balonowi dać?
No, Sturm jest jeszcze na horyzoncie, ale na teraz nie ma kogoś takiego, kto by zapewnił widowisko i nie sprawił niespodzianki w postaci słusznego lania Ormiańskiemu Balonowi
http://www.bokser.org/content/2015/02/10/153047/index.jsp
Będzie trudno, ale Pula na to stać.
Nigdy nie widziałem Abrahama walczącego inaczej. Stylowo na pewno nie.
Może czasem walczył wolniej, ostrożniej, mniej aktywnie.