FURY: POKONAŁBYM MAYWEATHERA I PACQUIAO JEDNĄ RĘKĄ
Lepiej późno niż wcale? Nie według Tysona Fury'ego (23-0, 17 KO). Brytyjczyk twierdzi, że planowana na 2 maja walka stulecia pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr. (47-0, 26 KO) a Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO) w ogóle go nie interesuje, i dodaje, że jedną ręką pokonałby naraz obu pięściarzy.
- Nie obchodzi mnie ten pojedynek, bo jest przeterminowany o pięć lat. To tak, jakbym ja miał walczyć z Supermanem. Kogo to obchodzi? Nikogo. Trzy czy cztery lata temu to byłaby wielka walka, wszyscy przecież o tym mówili. Jeżeli mam być całkiem szczery, ci mniejsi pięściarze ani trochę mnie nie interesują. Mówi się, że Mayweather i Pacquiao to najlepsi na świecie bokserzy bez podziału na kategorie wagowe, ale ja bym pokonał ich obu z jedną ręką związaną za plecami - powiedział kolos z Manchesteru, przewyższający zarówno Amerykanina, jak i Filipińczyka o przeszło 30 centymetrów.
Fury, obowiązkowy pretendent do dzierżonego przez Władimira Kliczkę pasa WBO w wadze ciężkiej, stoczy kolejną walkę już 28 lutego. Jego rywalem na ringu w Londynie będzie Christian Hammer (17-3, 10 KO).
Ale tutaj powiedział bardzo słusznie:
"- Nie obchodzi mnie ten pojedynek, bo jest przeterminowany o pięć lat. To tak, jakbym ja miał walczyć z Supermanem. Kogo to obchodzi? Nikogo. Trzy czy cztery lata temu to byłaby wielka walka, wszyscy przecież o tym mówili (...) - powiedział kolos z Manchesteru"
To samo pisałem pare dni temu xD Ten pojedynek za moment osiągnie rangę starcia Gołota - Saleta a potem jeszcze zrobią im jeszcze rewanż aby dziadkowie zarobili kolejne miliony lool
Myśli że jak urósł jak słonecznik za kiblem
to może robić takie beznadziejne porównania do
pięściaży z innych kategorii wagowych.
90% emocji jakie we mnie wzbudza to te kiedy jest poza ringiem.
Fury niech nie kozakuje tylko jak dzwoni @rollins niech sie odwazy i nacisnie zielona słuchawke ...
Ma ktoś logiczne wytłumaczenie?
"Ma ktoś logiczne wytłumaczenie?"
Pizda jesteś, to karzeł najebal.
Moja hipoteza jest nastepujaca jestes slabiakiem i lebioda z miekkim waflem. Zaznaczam ze jest to wylacznie moje przypuszczenie w tej materii. Jesli nie zgadzasz sie z ta opinia to zapraszam do sprawdzenia sie w realu z @rollinsem w Tomaszowie - adres jak mniemam znasz.
albo sam karzel jesteś.
to był żarcik oczywiście, a tak na serio, to mały, ale wariat i tyle.
Ja sam znałem gościa (160cm jakieś 65kg), który składal kolesi po 190cm/100kg.
Takie filmiki to mozesz IMHO kolegom z trzepaka przy smietniku pokazywac bo tutaj nikt nie bedzie mial pewnosci ze to naprawde ty jestes na nich uwieczniony. Powtorze zatem raz jeszcze jesli chcesz zmazac te plame ze swojego honoru i jesli masz cohones to uderzaj do Tomaszowa i sprawdz sie z @rollinsem. W przeciwnym razie juz na zawsze przylgnie do ciebie latka 'tanczacego (i dostajacego baty) z karlami'.
Jesli na powaznie jestes zainteresowany konfrontacja i weryfikacja swoich umiejetnosci bokserskich to ponizej znajdziesz wizytowke @rollinsa:
http://trurlrollins.znajomi.interia.pl/wizytowka
Data: 19-02-2015 13:40:35
Mogę na email wysłać moją walkę o mistrzostwo okręgu jeśli bez kitu jestem pizdą : Bez kitu myślałem że kogoś tym zaciekawie ale widzę że marne szanse xd
kolego bierz ta storne na luz
w jakiej wadze wlaczysz ?
Ja nie mam żadnej plamy na honorze, nie muszę nic udowadniać i w sumie wystarcza mi że wiem iż to jestem ja we własnej osobie. Po prostu chciałem się podzielić ciekawostką, a raczej pewnym fenomenem. I moja osoba w ogóle nie gra tutaj ważnej roli. Stoczyć trochę walk amatorskich i walczyć o mistrzostwo okręgu to nie jest żaden wyczyn, więc ciężko raczej uwierzyć w to nie jest. Więc nie przytaczaj mi tu kolegów z trzepaka, bo nie staram Ci się wmówić że wygrałem złote kalesony, tylko uzmysłowić, że coś tam jednak potrafię.
Ps: Do Tomaszowa mam niedaleko więc nie kuś xd
rocky*
"Ja sam znałem gościa (160cm jakieś 65kg), który składal kolesi po 190cm/100kg."
tak się stanie jeśli mikrus jest prosem a jego przeciwnik nie ma pojęcia o walce. w sytuacji gdy stoją na przeciwko siebie ludzie o zbliżonym skillu, walczą w tej samej formule, mają różne gabaryty - osoba ze znaczną przewagą fizyczną powinna całkowicie zdominować walkę. o ile do walki jako takiej by doszło. raczej byłoby to ganianie się po ringu.
Mam wytłumaczenie - koleś jest gumisiem.
Tolek78 - daj znać że żyjesz koorwa!!!!!!!!!!!!! woodstock!
Aktualnie do 75kg, ale tamten sparing był za czasów jak miałem 15 lat i było to do 60kg
ShannonBriggs
"Ma ktoś logiczne wytłumaczenie?"
Pizda jesteś, to ci karzeł najebal.
*
*
Żarcik, ale przynajmniej śmieszny :)
Data: 19-02-2015 13:55:06
Milan
Aktualnie do 75kg, ale tamten sparing był za czasów jak miałem 15 lat i było to do 60kg
jak miałem 15 lat wazyłem 52 kg , czasy treningów biegu na 100 metrów w sztafecie wojweodztwa a teraz prawie 2 razy tyle i tez sobie boksuje 1-2 razy w tygodniu ale typowo amatorkso bez zawodów
powodzenia w dalszej karierze
Data: 19-02-2015 13:56:54
I tutaj ma racje, przeciez te walki z niskich kategorii wagowych to nuda,caly czas sie zastanawiam jak to jest mozliwe,ze ten nudziarz Mayweather tyle zarabia przeciez na jego walkach to idzie zasnac.
nudy piszesz
a walki Edvina Valero czy Chaveza sr znasz kolego
kategoria wagowa nie ma nic wspolnego z nuda , nudziarze sa i w HW i w wadze słomkowej
zreszta daleko szukac ostatnia walka Fury vs Chisora tez wielkim show od strony widowiskowosci nie była
"Ja nie mam żadnej plamy na honorze, nie muszę nic udowadniać i w sumie wystarcza mi że wiem iż to jestem ja we własnej osobie. Po prostu chciałem się podzielić ciekawostką, a raczej pewnym fenomenem. I moja osoba w ogóle nie gra tutaj ważnej roli. Stoczyć trochę walk amatorskich i walczyć o mistrzostwo okręgu to nie jest żaden wyczyn, więc ciężko raczej uwierzyć w to nie jest. Więc nie przytaczaj mi tu kolegów z trzepaka, bo nie staram Ci się wmówić że wygrałem złote kalesony, tylko uzmysłowić, że coś tam jednak potrafię.
Ps: Do Tomaszowa mam niedaleko więc nie kuś xd"
Uwazam ze zywy to bys z takiej wycieczki nie wrocil bo pamietaj ze wyprawa w tamte rejony jest rownoznaczna ze zgonem w wyniku odniesionych obrazen!
"tak się stanie jeśli mikrus jest prosem a jego przeciwnik nie ma pojęcia o walce. w sytuacji gdy stoją na przeciwko siebie ludzie o zbliżonym skillu, walczą w tej samej formule, mają różne gabaryty - osoba ze znaczną przewagą fizyczną powinna całkowicie zdominować walk"
Duzy dobry bokser pokona malego dobrego boksera.
Sens Twojej wypowiedzi jest następujacy:
Wychodzi dwoch kolesi o tozsamych bądź bardzo zblizonych cechach, a jedyną roznicą jest duza przewaga gabarytów, to duży pobije malego, raczej oczywista oczywistość.
Ten moj koleś mial skilla na najwyzszym poziomie, mistrz świata w taekwondo (nie pamiętam w ktorej formule, chyba semi), wielokrotny mistrz polski.
ShannonBriggs
Mam wytłumaczenie - koleś jest gumisiem.
Tolek78 - daj znać że żyjesz koorwa!!!!!!!!!!!!! woodstock!
Żyje żyje ostatnio mam więcej w pracy zajęć i jak tylko znajduje czas to wchodzę na orga na 90% powinienem być w tym roku na Woodstock.Praktycznie urlop mam załatwiony:)
Ty się tak nie spinaj, ta strona jest dość specyficzna i trzeba do niej podejść z luzem, bo nie raz ktoś Ci może po rajtach pojechać.
PS
Jak miałem 15 lat, to były moje poczatki w boksie i chodzilem w kategorii do 64, rok później już do 69kg, kilka lat temu mialem okres, że musiałbym w superciężkiej walczyć, obecnie jak bym sie spiąl, to w miesiac, do 75kg bym doszedl.
Rownież życzę powodzenia i nie spinaj się.
Oj nie spinam się, spokojnie. Po prostu chodzi mi o to, że dla mnie to jest niewiarygodne, że facet nauczył się w 3 tygodnie naśladować peek a boo Tysona i że znikąd nagle zanotował ogromny jak na jego proporcje przyrost mięśni, w wieku prawie trzydziestu lat. Pisząc to miałem nadzieje, że znajdą się tu osoby które będą potrafiły się do tego odwołać. Nie zdenerwowało mnie to, ze ktoś mi przez komputer pojechał, bo wiem, że to nic nie znaczy. Zdenerwowało mnie to, że nikt nie napisał czegokolwiek związanego z tematem :( Ale spoko, rozumiem że nikogo to nie zainteresowało, więc koniec tematu.
to zdradz mi ta diete jak zejsc z ponad 100 do 75 kg :)
shanonn
po prostu najwiekszy tytan pracy i tak jest na przgranej pozycji z kims duzo bardziej utalentowanym
ja majac 13 lat wychodziłem na zawodach w biegu na 60 m i be zadnych treningow robiłem wyniki 7,6-7,7
ot twoj karzeł miał smykałke do bosku i tyle
teraz jak juz sobie pare ladnych lat latam na sale to widac kolegów chodzacych 2-3 lata regularnie a do dzisiaj dobrze po ringu łazic nie potrafia
praca jest wazna ale bez talentu chuja mozna zdzialac
zobacz rollins jakby nie przyepirdolił to nic nie zostaje a taki Adamek cale zycie walil w opne a w lapie i tak wata :)
No to spoko.
"Zdenerwowało mnie to, że nikt nie napisał czegokolwiek związanego z tematem"
A jak Ci ktoś ma wytłumaczyć fenomen jakiegoś karła mutanta? Ma jakieś indywidualne cechy, których zlozonosci pewnie nikt nie wyjaśni, szczególnie bez bliższego zbadania, albo żarł koks w ilosciach przemyslowych i dlatego przeobraził sie w Hulka.
to zdradz mi ta diete jak zejsc z ponad 100 do 75 kg :)
Do ponad 100 nie doszedłem. Zamknąłem się na skromny 99,8kg :-)
Ja zacząłem od tego, żywilem się głownie warzywami, odstawiłem biale pieczywo i bardzo ogranczylem alkohol (zostałem przy czerwonym winie wytrawnym, które jest w pewnym zakresie katalizatorem przyczyniającym się do zwiększenia metabolizmu, ale z umiarem), przeszedłem na 6 posilków dziennie, z rana twaróg z dużą ilością warzyw) ewentualnie ze 2 jajeczka albo sałatka z tuńczyka, później kefirek, jakieś jabłko, bardzo dużo wody, na obiad warzywka z kurczakiem, po 18 już koniec żarcia.
Dorzucilem lekkie ćwiczenia, poczatkowo w domu hantlami.
Po nieco ponad 2 miesiącach ważylem 85 kg i na tym się zatrzymałem, zrobiłem sobie przerwę na stabilizację wagi, stopniowo dodając kalorie z tygodnia na tydzień. Po jakiś 2 miesiącach, znow nieco ograniczyłem kaloryczność posiłkow i zacząłem ćwiczyć już intensywniej, trochę biegow interwałowych, siłownia. Tak zszedłem w jakiś miesiąca do 80kg i trzymałem wagę, ale ze względu na to, ze dużo ćwiczyłem na siłce, to masa mi poszla trochę do góry i ważylem coś koło 85-86 (po jakimś roku od rozpoczęcia ćwiczeń na siłce). Znów wrzuciłem dietę, dorzuciłem suple l-karnityna i HMB, w trzy miechy zszedłem do 75 kg (na lato :-)).
Teraz trzymam wagę w okolicach 78kg, a przed latem schodze do 75 kg, co by laski na kaloryfer zwabiać :-) Wystarczy, że zwiększam intensywność ćwiczeń na silowni i dorzucam raz w tygodniu 15-20 min biegi interwalowe.
A i chyba najważniejsze, to zostawienie sobie jednego dnia w tygodniu zupełnego luzu, ja wtedy żre na potęgę, z rana batonik, czekolada itp. wieczorkiem pizza, kebab itp. taki dzień na doładowanie, nagroda i motywacja zarazem.
Nie wiem, czy u Ciebie się sprawdzi, ale u mnie zadziałało i dział do dziś.
Wypowiedź Furyego bardzo zbliżona do pewnego specjalisty tego forum RAFAŁKA, który to też wszak pisał, że mniejsi bokserzy to karaczany, karaluchy i nie powinni być uwzględniani w P4P :).
Pisałem o tym wyżej też mi się od razu z nim ta wypowiedź Taysona skojarzyła:)
" i nie powinni być uwzględniani w P4P :)"
Nie oklamuj uzytkownikow bokser.org bo zglosze Cie do bana
Co do Fury'ego to oczywiscie zwrocil uwage on na cos waznego. O ile waga srednia jeszcze jest sensowna do interesowania sie, o tyle wagi ludzi ktorzy dostaliby kopy na ulicy z przecietnym Kowalskim wazacym te 85 kg i jako tako trenujacym, walki wszelki "mistrzow" wag papierowych i tego typu bzdetow, to bezsens i czysta glupota
Boks stal sie popularnym i legendarnym sportem dlatego, ze wychodzilo w nim dwoch mezczyzn eksponujacych atrybuty sily, mestwa, odwagi, kazdy taki bokser to byl ktos, kto w powszechnej opinii moglby gdyby tylko zechcial pobic przecietnego Kowalskiego.
I to jest warunek konieczny: bez tego nie ma sensu nawet iść dalej w roztrząsania jakiejś sweet science, etc
Kwestia calkowicie oczywista i prawde mowiac Ci co tego nie zaobserwowali dotychczas zbyt dobrze wyksztalceni zapewne nie sa
Zapewniam Cię,że każdy z tych "chudasków" sprałby przeciętnego Kowalskiego bardzo szybko, bez problemu.
Inna sprawa, że bokserzy w ringu ważą dużo mniej niż poza ringiem. Na wadze są z reguły nieco odwodnieni, nieco przygłodzeni.
Po walce parę kilo śmiało dochodzi.
Tak że widzisz w ringu takiego "chudaska" np z piórkowej, a na drugi dzień na ulicy ten koleś jest już np sporym średnim.
"znikąd nagle zanotował ogromny jak na jego proporcje przyrost mięśni, w wieku prawie trzydziestu lat"
Ja w takim przypadku zastosowalbym :
trenbolon acetat 400mg tyg + sustanon 250 500mg tyg
Tren i susta rozpoczynaja dzialanie bardzo szybko wiec kilka kilo juz w 3 tyg zrobisz :) Tyle, ze tren kardio nie sluzy wiec pewnie chlopa na hgh stac :D i zamiast trenu np boldenon wrzucil :p W okolicach 30stki, kiedy juz organizm dojrzal, procesy anaboliczne, szczegolnie u osoby aktywnej sportowo, zachodza szybciej niz u ludzi mlodszych. Genetyka tez ma znaczenie. a "karly" jak mowisz w zasadzie to takie "zbite klocuszki" sa. Kto wie, moze latwiej im budowac miesnie. Pamietasz karla, nazwisko Stanaszek bodajze, ktory bil rekordy swiata w wyciskaniu? Sprawdz yt...
A swoja droga, pewnie zawsze wygladal jak wtedy, tylko koszulki nie zdejmowal :)
Ale juz pal licho Pacquiao i Mayweathera.
Oni jeszcze moga niwelowac te roznice.
Ale co z mistrzami wag papierowych, itp?
niestety, ale dostaliby lanie od wielu 100 kilogramowych silnych facetow.
Zeby boks mozna bylo rozpatrywac w ogole jako sweet science najpierw musi byc spelniony warunek pewnego imponowania sila, odwaga, itp- pewnego zapewnienia, ze taki przecietny bokser leje przecietnego łebka z ulicy.
Bo jesli tego nie ma spelnionego to rownie dobrze mozna podniecac sie sweet science w grze w bierki
Bezsens
nawet bokserzy z najniższej kategorii po 160cm mają, do tego twarda psychika, kondycja umiejętności
i o jakich facetach 100 kg mówisz? przeciętnych "informatyków" by zbili bez problemu
oczywiście, że nie dali by rady naturalnym 100 kg, jeszcze do tego jakimś zapaśnikom hobbystom, ale przeciętnego faceta 100kg z naturalną "bokserską" wagą w okolicach 80-85 zbili by bez problemu
"Tak 85 czy 90kg chlop to nie wiedziałby, w którym momencie i, z której ręki został znokautowany przez Pacmana czy nawet waciaka Floyda ^^"
Uwazasz ze Kowaliow gdyby wczesniej nie trenowal boksu to tez by tak zostal znokautowany przez takiego Pacmana czy Floyda?
Bo ja uwazam ze obu im by najebal- nawet gdyby nigdy nic nie trenowal.
A takich gosci silnych o mocnej szczece, kozakow- jest w spoleczenstwie niejeden, wiec bys sie zdziwil.
A nie mowie juz o wagach nizszych- bo te wagi kogucie i papierowe to zwykly zart i minimum 25% sprawnych chlopow leje karakanow jak psow
Tu jest przykład jak mały może walczyć z dużym,przede wszystkim liczą się umiejętności ale cóż IQ130 tego nie rozumnie
"
Uwazasz ze Kowaliow gdyby wczesniej nie trenowal boksu to tez by tak zostal znokautowany przez takiego Pacmana czy Floyda?"
-Miałem kolegę Jacka Świątka był niezłym bokserem amatorskim razem z Gołotą w drużynie.Gość w czasach gdy walczył ważył piędżdziesiąt pare kilogramów i metr sześdżdziesiąt pare wzrostu.Gdy skończył ze sportem nie bardzo potrtafił odnależć się w życiu wrócił do naszej małej mieściny i zarabiał stając w weekendy i piątki na bramce w miejscowych lokalach jak również na pobliskich wiejskich dyskotekach i zabawach.Człowieku to co ten mały człowiek z młodymi agesywnymi bykami to jak prał nakoksowanych "pakerów" to się człowieku w głowie nie mieściło!Zwykle jak go nie znali lekceważyli ale bardzo szybko rozumieli swój błąd byli jak dzieci we mgle i to bardzo często zdrowi młodzi "zabijacy" którzy nawet sporo rekreacyjnie ćwiczyli.Onb ich niszczył wyglądał jak jakiś pieprzony Jacki Chan na tle tych ludzi.Największe wrażenie zrobił na mnie byłem wtedy 17 letnim łepkiem i do baru wpadło pięciu 30 paro letnich wciętych cwaniaków pograć w bilarda i "porządzić".Zaczeli burdy a on po swojemu odpowiedział "Wypierdalać!" Chłopcy tylko się zaśmiali rozjuszeni pewni ,że wyładują swoje silne ręce na tym chudym karakanie.Człowieku nigdy jeszcze nie widziałem ,żeby ktoś kogoś tak brutalnie najebał.Goście dostali taki wpierdol ,byli po kilka razy nokautowani,spierdalali gonił ich tłukł wysyłał do krainy snów a jak dochodzili do siebie znowu ciężki wpierdol...Takich akcji miał duuużo.Był to emerytowany bokser amatorski dawno po swoich najlepszych latach więc teraz wyobraż sobie jak cholernie silni,sdzybcy i niebezpieczni są w porównaniu do niego tacy zawodowcy jak Paqiao czy inni z topu.
Widziałem to już kiedyś, normalnie jak na filmach nawet odporność na ciosy ta sama :) Chłopy trzymają się za głowy i ostra wymiana :) Hehe Japończyk nie za ciekawie się prezentował po walce :)
Podobna dysproporcja w wadze i wzroście bylaby gdybyśmy postawili ok. 70kg 170cm Pacmana naprzeciw 190cm 100kg faceta, który wzrostem i waga odstaje znacząco od przeciętnego kowalskiego. Ja nie wiem czy na większego bym postawił, bo kilka razy bylem świadkiem tego jak gosc 160-165cm 65kg wagi skladal takich klocków.
"rafalteo cenie twoją osobę na tym forum i twój wkład więc nie odbierz mnie żle ale nie mogę się z toba zgodzić.
"
Uwazasz ze Kowaliow gdyby wczesniej nie trenowal boksu to tez by tak zostal znokautowany przez takiego Pacmana czy Floyda?"
-Miałem kolegę Jacka Świątka był niezłym bokserem amatorskim razem z Gołotą w drużynie.Gość w czasach gdy walczył ważył piędżdziesiąt pare kilogramów i metr sześdżdziesiąt pare wzrostu.Gdy skończył ze sportem nie bardzo potrtafił odnależć się w życiu wrócił do naszej małej mieściny i zarabiał stając w weekendy i piątki na bramce w miejscowych lokalach jak również na pobliskich wiejskich dyskotekach i zabawach.Człowieku to co ten mały człowiek z młodymi agesywnymi bykami to jak prał nakoksowanych "pakerów" to się człowieku w głowie nie mieściło!Zwykle jak go nie znali lekceważyli ale bardzo szybko rozumieli swój błąd byli jak dzieci we mgle i to bardzo często zdrowi młodzi "zabijacy" którzy nawet sporo rekreacyjnie ćwiczyli.Onb ich niszczył wyglądał jak jakiś pieprzony Jacki Chan na tle tych ludzi.Największe wrażenie zrobił na mnie byłem wtedy 17 letnim łepkiem i do baru wpadło pięciu 30 paro letnich wciętych cwaniaków pograć w bilarda i "porządzić".Zaczeli burdy a on po swojemu odpowiedział "Wypierdalać!" Chłopcy tylko się zaśmiali rozjuszeni pewni ,że wyładują swoje silne ręce na tym chudym karakanie.Człowieku nigdy jeszcze nie widziałem ,żeby ktoś kogoś tak brutalnie najebał.Goście dostali taki wpierdol ,byli po kilka razy nokautowani,spierdalali gonił ich tłukł wysyłał do krainy snów a jak dochodzili do siebie znowu ciężki wpierdol...Takich akcji miał duuużo.Był to emerytowany bokser amatorski dawno po swoich najlepszych latach więc teraz wyobraż sobie jak cholernie silni,sdzybcy i niebezpieczni są w porównaniu do niego tacy zawodowcy jak Paqiao czy inni z topu."
Eee NIE.
A czy uwazasz ze naprawde Fury bylby w stanie pokonac i FMJa i Pac'a tak jak sam sie przechwala jedna tylko reka? Czy to juz jednak troche nie przesada z jego strony?
Dzięki za profesjonalne podejście do tematu, być może faktycznie musiał się wspomagać, te mięśnie go zalały w trzy tygodnie, znam go dobrze i wiem jak wcześniej wyglądał. Więc można wytłumaczyć przyrost tkanki mięśniowej wspomagaczami, ale nadal nie rozumiem tego jak w 3 tygodnie nauczył się imitować poprawnie peek a boo. Jestem tym szczerze zafascynowany, ponieważ widzę talent w kimś kto tak na prawdę do sportów się nie nadaje ze wzgledu na swoje gabaryty. Trochę to przykre.
Ciekawe czy Rex szczerze oceni Tysona po powrocie.
**
ty chyba sie nigdy z dwoma nie trzskałes