PRICE CHCE WALKI Z FURYM. 'MAMY WSPÓLNĄ HISTORIĘ'
W sobotę na ringu w Berlinie przypomni o sobie David Price (18-2, 15 KO). Brązowy medalista olimpijski z Pekinu zmierzy się z Brazylijczykiem Irineu Beato Costą Juniorem (16-2, 14 KO), po czym zamierza zagiąć parol na swojego rodaka Tysona Fury'ego (23-0, 17 KO).
O starciu Brytyjczyków mówiło się już jakiś czas temu, jednak dwie kolejne porażki Price'a z Tonym Thompsonem zepchnęły pięściarza z Liverpoolu na dalszy plan. Od tej pory 31-latek konsekwentnie odbudowuje swoją pozycję i w weekend zamierza postawić kolejny krok w kierunku konfrontacji z kolosem z Manchesteru.
FURY: SZYKUJE SIĘ ZMIANA WARTY
- Między nami jest naturalna rywalizacja, mamy wspólną historię, a walka z nim bardzo by mnie zmotywowała - mówi Price, który pamięta, że Fury ma zagwarantowane prawo do walki o pas WBO z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO). - Powinien walczyć z Władimirem, to byłoby fair, ale życie nie zawsze jest fair i być może do tego pojedynku nie dojdzie. Jeżeli nie otrzyma szansy od Kliczki, z chęcią się z nim zmierzę.
Fury wróci na ring tydzień po swoim rodaku - 28 lutego w Londynie skrzyżuje rękawice z Christianem Hammerem (17-3, 10 KO).
On być może sam zdaje sobie sprawę, że jego kariera wisi na włosku, dlatego chce teraz kasowych walk.
Tyle dziś znaczy obowiązkowa obrona. Tyle znaczy Wladimir MUSI walczyć z Fruym
Del Boy też