ARUM: W NADCHODZĄCYM TYGODNIU TRZEBA SFINALIZOWAĆ WALKĘ
Promotor Manny'ego Pacquiao (57-5-2, 38 KO) Bob Arum twierdzi, że to ostatnie dni, aby zakontraktować walkę z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO). - Musimy wszystko ustalić w nadchodzącym tygodniu - powiedział.
W sobotę brytyjskie media poinformowały, że rozmowy zostały już sfinalizowane i podpisano umowę, zgodnie z którą walka odbędzie się 2 maja w Las Vegas. - Może wyimaginowaną umowę. Ta prawdziwa nie jest jeszcze gotowa - szybko zdementował na Twitterze Stephen Espinoza ze stacji Showtime.
Zobacz: FLOYD I MANNY W POKOJU HOTELOWYM
Do osiągnięcia porozumienia wciąż brakuje zgody pomiędzy tą telewizją a HBO, które miałyby przeprowadzić wspólną transmisję z największej walki w historii. Rozwiązanych musi zostać też kilka innych kwestii, ale Arum jest dobrej myśli.
- Nastawiony jestem optymistycznie. Czekamy na znak od Floyda. Wszyscy zgodnie twierdzą, że rozmowy należy zakończyć w najbliższym tygodniu. Trzeba zacząć wszystko planować, bo jest dużo rzeczy do zrobienia - powiedział.
Zobacz: PACQUIAO ZŁY NA ARUMA
Mayweather przebywa obecnie w Nowym Jorku, gdzie podziwia koszykarzy biorących udział w All-Star Weekend. Spekulowano, że właśnie w "Wielkim Jabłku" ogłosi walkę z Pacquiao, ale wszystko wskazuje na to, że na jakąkolwiek informację ze strony Amerykanina trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni.
oni juz dawno sa dogadani nawet bez meja i paka.teraz to tylko nabijanie widzów dla stacji.co pomysleliby kibice mejłefera??? znowu arum??? nie na pewno nie. a jak fanów ,sponsorów nie bedzie to skad kasa?wiem ze on ma kase ale tu chodzi o jego image i kase dla telewizji.inni mistrzowie tez mieli kase i przebujali bo nie byli na topie w tv albo jak teraz internet.wiec mejłefer nie ma wyjscia musi sie bic własnie z pac albo khanem. a i jeszcze cos. kontrakt z showtimesem konczy sie własnie za 2 albo 3 walki. myslisz ze stacje nie maja nic do powiedzenia?
Fuj!
Autor komentarza: rocky86
Data: 15-02-2015 11:35:12
Wszystko jest dogadane z kazdej strony. Kontrakt jest u Floyda i tylko tego podpisu brakuje
Skąd te info?????????????????????????????????????????
Wszystko jest dogadane z kazdej strony. Kontrakt jest u Floyda i tylko tego podpisu brakuje. Espinoza wczoraj powiedział, ze 2 maja odbędzie sie najwieksza walka w historii, raczej o walkę z Cotto tu nie chodzi. Obaj nie maja juz specjalnie wyjścia. Floyd jest na finiszu, nic juz nie ryzykuje, bo te zero jest mu potrzebne tylko do robienia kasy, a po tej walce będzie nieistotne, nawet jesli zostanie. Jesli je straci, to rewanż pewny, kolejna mega kasa zrobiona i mozna sie zwijać lub w zależności od przebiegu tych walk, mozna zrobić trzecia i zarobic cos pod 400mln lacznie.
*
*
Krótko
Zero jest mu potrzebne, żeby przejść do historii.
Gdyby było tak jak mówisz, to już dawno do tej walki by doszło.
Ja w tę walkę nie wierzę i nie uwierzę, dopóki nie zobaczę ich w ringu.
Z internetow :-)
Tu nasz wypowiedz espinoza:
http://www.boxingnews24.com/2015/02/espinoza-mayweather-and-showtime-will-have-the-biggest-fight-ever-on-52/
Zero jest mu potrzebne, żeby przejść do historii.
Gdyby było tak jak mówisz, to już dawno do tej walki by doszło."
Walka z Pacmanem zawsze byla i czekala, mozna bylo ja zrobić wcześniej, ale co by mu to dalo? Co by bylo gdyby przegral? Ile by zarabial w kolejnych walkach bez mitycznego zera, bez ciągłego powtarzania, ze jest TBE? Obecnie Floyd nie ma nic do stracenia, ma przed sobą 2-3 walki, jesli przegra z Mannym, to na rewanżu zarobi znow ponad 100mln, czyli jakies 3x tyle co normalnie. Floyd ma w nosie historię, nie bez powodu nazwał sie Money. "0" bylo potrzebne do robienia kasy, po walce z Pacmanem juz nie będzie potrzebne, bo juz konczy karierę.
Może masz i rację. W sumie samego Floyda ch...j może obchodzić historia i zaszczyty.
Nie ma co debatować.
Jeśli do walki dojdzie, to najprawdopodobniej racja jest po Twojej stronie, jeśli nie, to chyba jednak na tej historii i "chwale" mu zależy.
Po mojemu, to gdyby go obchodzily zaszczyty, to dzisiaj rozmawialibyśmy o tym jaki przebieg ta walka lub walki miały, a nie o tym, czy do walki dojdzie.