WŁADIMIR KLICZKO: WITALIJ BY MNIE POKONAŁ
Kto by wygrał w bratobójczym pojedynku Kliczko kontra Kliczko? - Witalij - bez zastanowienia odpowiada młodszy o pięć lat Władimir.
Obaj Ukraińcy swego czasu jednocześnie znajdowali się na szczycie wagi ciężkiej, w związku z czym wyobraźnię kibiców rozpalała myśl o ich bezpośrednim starciu. To nigdy jednak nie wchodziło w grę - bracia przykrzeli matce, że w żadnym wypadku nie zmierzą się ze sobą na ringu zawodowym. Swoje siły mogli natomiast sprawdzić w innych okolicznościach.
- Jako dzieci trochę się biliśmy, ale nie miałem wtedy szans. Jestem młodszy. Kiedy on miał 15 lat, ja miałem tylko 10. Z czasem warunki fizyczne się wyrównały, ale wtedy już nie walczyliśmy - wspomina "Dr Stalowy Młot".
Ich ostatni wspólny sparing miał miejsce, kiedy Władimir miał szesnaście lat. - Złamałem wtedy nogę. To był trening, żaden z nas nie był zadowolony, że ze sobą boksujemy, ale taką decyzję podjął trener. Nie wiem nawet, co się wtedy stało. Po prostu złamałem nogę i po tym incydencie zdecydowaliśmy, że koniec ze sparingami. Złamanie nogi podczas boksowania wydaje się niemożliwe, dlatego pomyślałem, że to znak z góry - nie walczcie, chłopaki, pod żadnym pozorem - stwierdził.
Wiele lat później Kliczków do ponownej konfrontacji, tym razem za wielkie pieniądze, namawiali różni promotorzy. Bracia nigdy jednak nie złamali obietnicy, którą złożyli matce.
- Największa oferta, jaką otrzymałem za walkę z bratem, pochodziła od Dona Kinga i wynosiła 100 milionów dolarów. Nie potraktowałem jednak tego poważnie. Nawet gdyby ktoś zagwarantował miliard dolarów, nic by to nie dało. Pieniądze to nie wszystko. Za bardzo kocham swojego brata - mówi Władimir.
"Tu akurat,nic nowego nie powiedział,każdy kto ma jakie kolwiek pojecie o boksie,postawił by na starszego z braci,miał on więcej argumentów żeby poradzić sobie z Władimirem,i także więcej aspektów aby poradzić sobie w latach 90 tych,kiedy na szczycie byli mistrzowie z prawdziwego zdrzenia. "
Czyzbys nieudolnie insynuowal jakoby Wladzia nie byl jednym z najlepszych ciezkich mistrzow w historii tej dyscypliny ... no chyba sobie zartujesz. Zobacz lepiej jaki on ma stosunek KO a wszystko dzieki swemu dzentelmenskiemu stalowemu mlotkowi!
Uwielbiam takie rozmowki kto by wygral z kim zwlaszcza ze do walki nigdy nie dojdzie heh
ali z tysonem, foreman z kliczko itd sadze ze witalij jest lepszy, twardszy ale wladymir to tez kolos wiec przy takich dwoch zawodnikach nie da sie ocenic. Zreszta co tu zestawiac? Myslicie ze bracia wkladali by w siebie cala swoja moc sile zlosc aby obic drugiego? Ja na ich miejscu tego zlodzieja kinga bym wyrolowal. Wzial polowe kasy za walke przed nia i 12 rund macal sie po rekawicach. Nalezalo by sie mendzie.
A Wladek ma co prawda lepsza technike, ale nie ma tej wytrzymalosci i sily co starszy brat. Szybkosc podobna. W walce w roli faworyta bym widzial Witalija- wojownik z krwi i kosci. A Wladek jest bardziej takim wyrobnikiem, rzemieslnikiem, ktory doskonale sie wyuczyl i pozakrywal swoje mankamenty, jak podejrzana odpornosc.
Zdarzyło mi się na ten przykład, kilkanaście lat temu, strzelić jednego melepetę w jego wielką gembę a on przypłacił to trzema zębami i otwartym złamaniem kości piszczelowej. Siedział na hokerze w który wkręcił jedną ze swoich pęcin, co nie przeszkadzało mu w powiedzeniu kilku słów za dużo.
odkrył amerykę...
@dywizjon303
"Tu akurat,nic nowego nie powiedział,każdy kto ma jakie kolwiek pojecie o boksie,postawił by na starszego z braci,miał on więcej argumentów żeby poradzić sobie z Władimirem,i także więcej aspektów aby poradzić sobie w latach 90 tych,kiedy na szczycie byli mistrzowie z prawdziwego zdarzenia. "
Czyzbys nieudolnie insynuowal jakoby Wladzia nie byl jednym z najlepszych ciezkich mistrzow w historii tej dyscypliny ... no chyba sobie zartujesz. Zobacz lepiej jaki on ma stosunek KO a wszystko dzieki swemu dzentelmenskiemu stalowemu mlotkowi!
*
*
Ja tak właśnie myślę.
Stosunek KO to sobie możesz z ręką robić ;-) liczy się kto jest na rozkładzie.
Taki Wilder też ma stosunek KO i co z tego?
Z kim takim Kliczko walczył? Z hayem, co mu spierdalał? Z Powietkinem, którego zaklinczował?
Zresztą mniejsza o to z kim walczył. Każdy, kto ma choć trochę pojęcia, wie, co by z nim zrobił kiedyś taki Lewis, Bowe, czy nawet... Briggs (kiedyś miałby spore szanse)
A co niby taki Lewis zrobił Vitalijowi? Po walce uciekł na emeryturę bo przegrał każdą rundę z Kliczką i wiedział ,że w rewanżu nie ma szans
A po drugie, to z kim Kliczko nie walczył? czyżbyś sugerował, że kogoś unikał?
tylko ze:
-lewis nie robil prawie w ogole wagi na ta walke (najciezszy lewis w historii)
-treneowac tez nie trenowal za bardzo bo w tym czasie byly zdjecia do filmu oceans elven
a i tak rozbil twarz najlepszemu vitkowi w historii :D D: D:
ale czyja to wina? tak sie zachowuje mistrz?
Prawda jest taka ze przeciez on miał walczyc z Kirkiem Johnsonem ktorego totalnie zlekcewazyl i spasl sie do 117kg a mimo to, jak to wielki czarny nei wygladal najgozej, ale sily byly wyrownane bo kliczko dowiedzial sie o walce 2 tyg przed, tyle ze oni od tamtych czasow az po dzisiaj sie nie zapuszczaja, kazdego dnia trenuja i na takich mormeckow leapai czy innych przygotowuja sie jak na lewisa.
Rozbił bo to super bokser tak jak i on mial rozbita.
"ale sily byly wyrownane bo kliczko dowiedzial sie o walce 2 tyg przed"
Odnośnie tego, ile wcześniej się dowiedział Vitek o walce z Lewis'em i ile miał czasu na przygotowania, krążyły rózne wersje :-)
Ponadto Lewis wygral ostatnia runde z Kliczko- nawsadzal tyle czysciochow Kliczce, ze szok
Zaden nie chcial odpuscic wiec ciezko powiedziec zeby walka przechylala sie na czyjas szale, faktem jest ze Lewis poteznie obil Witalija a rana nie wziela sie z niczego
- Vitali już od dawna przygotowywał się pod Lewisa.
- Lennox bardzo słabo trenował przed tą walką.
- Lewis miał 37 lat, więc już najmłodszy nie był.
*
*
*
Walka tych dwóch zawodników, to była prawdziwa Wojna i jeden z najlepszych pojedynków w wadze ciężkiej, jaki miałem okazję oglądać. Była dramaturgia, ostre wymiany ciosów, dużo agresji i złej krwi. Gdyby trwała dłużej myślę, że w końcu Witek by przełamał Lewisa, bo ten jednak nie był w najlepszej dyspozycji.
- Ma zdecydowanie lepszą szczękę.
- Posiada niezłomny charakter i ma duszę Wojownika z czym się urodził, a nie wypracował jak Władimir.
- Dysponuje wystarczającym ciosem, żeby położyć Władimira (który moim zdaniem ma mocniejszy cios).
- Nie boi się wymian i ma zdecydowanie mniej asekurancki styl boksowania.
Tak uściślając to był tam ponad rok przerwy, chociaż myślę, że to nieistotne.
Władek z tamtych lat to zupełnie inny zawodnik. Wład przeszedł ogromną przemianę od tego czasu, dzisiaj (a właściwie po I walce z Brewsterem) walczy inaczej, . Ile on wtedy miał lat? 25 czy 26, to jeszcze podlotek był.
Vitalij odychał juz rekawami wiec nie wiem jak mial przełamac Lewisa. Lewis dopiero łapał swój rytm o czym swiadczy ostatnia runda , w ktorej zaplikował tyle czystych bomb Kliczce, co Niemcy pod Stalingradem Rosjanom :) Uwazam ze Vitalij miał wtedy szczescie w nieszczesciu ze sedzia przerwał walke
O ile pamiętam, to Saleta opowiadał (który, na marginesie, przechwalał sie tym, ze wygrał z Vitem), ze Wład sparował z Vitem i skończyło to się krwawą sieczką, więc myśle, że możesz mieć rację.
Nie wykluczam, że może na początku by się oszczędzali, ale później wszystko mogłoby się zdarzyć. To są bracia, nieraz mieli pewnie jakieś zgrzyty między Sobą. Są już dorośli, także patrzą na to z dystansem, lecz w ringu, mogłyby te niesmaki powrócić.
Jeden i drugi byli skrajnie zmęczeni, co nie jest dziwne, zważywszy na tempo, które Sobie narzucili. Mimo wszystko Vitali wyprowadzał więcej ciosów, natomiast Lewis pod tym względem mu ustępował, skupiając się na pojedynczych, aczkolwiek bardzo mocnych uderzeniach. Może taka była taktyka, żeby Vitek się wystrzelał?, nie wiem, dla mnie Kliczko wydawał się bardziej świeży w końcówce i na tym opieram stanowisko, że mógłby w końcu przełamać Lewisa, aczkolwiek to też takie gdybanie i bardziej wróżenie, bo nie wiadomo co ten szczwany lis Lennox planował.
Wladimir nie mialby zadnych szans, z jednego tylko wystarczajacego powodu:
Nie ma zadnych szans ze Wladek ustawilby Witalija prostym tak jak wszystkich rywali i robil jab-jab grab.
A skoro tak, to z kims takim jak Witalij Kliczko ktos taki jak Wladimir Kliczko nie mialby zadnych innych mozliwosci zwyciestwa
Do Spartacus
- Vitali już od dawna przygotowywał się pod Lewisa
Rywalem Lewisa miał byc Kirk Johnson niepamietam juz ale chyba doznał kontuzji i walke wziął Kliczko miał 3 tygodnie czasu na przygotowanie sie .
Do LegiaPany
lewis nie robil prawie w ogole wagi na ta walke (najciezszy lewis w historii)
-treneowac tez nie trenowal za bardzo bo w tym czasie byly zdjecia do filmu oceans elven
No to chyba sie pomyliłes albo nie pamietasz
zdjecia do filmu były kolego przed pierwsza walka z Hasimem Rahmanem W ktorej Lewis dostał Ko
Data: 10-02-2015 18:02:41
Władimir powinien jakoś usunąć tą walkę z Powietkinem (Spalić wszystkie taśmy i tym podobne:)). To jest największa zadra na jego ewentualnej Wielkości. Taki pokaz anty boksu i olbrzymiego strachu przed jakimkolwiek ciosem, który mógłby go sięgnąć. Dla mnie za tą walkę powinien być poza pierwszą 10 Hw ever. A sędziego tego pojedynku to przychodzi mi na myśl rozstrzelanie, ale jakby dostał bambusowym kijem tak z 30 razów, to też by było adekwatne do jego postawy, a raczej Jej brak.
*
*
Luis Pabon to śmieć i nic z tym nie zrobisz. Podobnie sędzina C.J.Ross. Korupcja zawsze była i będzie. Największy wpływ mają kibice, którzy mogą po prostu zbojkotować bokserów uciekających się do oszustw jak KoksoWład. Szkoda tylko, że większość ma krótką pamięć, a takie walki jak ta z Powietkinem, czy wielokrotne "przypały" z obawą przed testami antydopingowymi traktują z przymrużeniem oka.
Witalij jest luźniejszy, zdecydowanie lepiej kontruje, więcej widzi i lepiej reaguje na działania wroga. W ofensywie ma większy repertuar i korzysta ze znacznie większej ilości kątów do zadawania ciosów. Młodszy brat musiałby sięgać lewym prostym odchylonego Witka i narażałby się na kontry po wytraceniu równowagi. A Witalij jest zawsze w pozycji do swoich wielopłaszczyznowych kontr. Klincze byłyby zabójstwem, bo polityk mógłby trafić Wowę swoimi krótkimi ciosami przy zbliżaniu się do półdystansu, prawdopodobnie też mógłby zdławić go w zapasach. Na pewno nie ustępowałby fizycznie. Szansą młodszego moim zdaniem byłby tylko nokaut na Witku w pierwszych rundach. Potem energię wytracałby wkładający więcej mocy w pojedyńcze ciosy Wlad, który traciłby też więcej sił przez swoją nerwowość.
Władimir bije mocniej pojedyńczym ciosem, ale to Witalij łatwiej znajdowałby luki i wygrałby pozycyjną grę manewrów. Ma dobry timing, szybsze ręce i więcej pomysłów w ringu. Bije też mocno i nieprzyjemnie, a do tego w sposób niesygnalizowany. Jest tak silny, że i z samej ręki bez bioder daje się we znaki.Twardość, nieortodoksyjność i wszechstronność Witalija wzięłyby górę nad klasyczną techniką Wlada.
1. Witalij znokautowałby Lennoxa.
2. Witalij straciłby oko.
Zastopowanie tej walki było bardzo sluszną decyzją. Jej kontynuacja naraziłaby Witka na trwałą utratę zdrowia i zakończenie bokserskiej kariery. Tak, Kliczko był lepszy, ale kontuzja nastąpiła po ciosach Lewisa i bardzo dobrze, że pojedynek został przerwany. Jedyne czego można żałować to, to że nie doszło do rewanzu.
"Rywalem Lewisa miał byc Kirk Johnson niepamietam juz ale chyba doznał kontuzji i walke wziął Kliczko miał 3 tygodnie czasu na przygotowanie sie ."
Taka była oficjalna wersja, wejdź w temat głebiej, zrozumiesz co kolega mial na mysli.
Data: 10-02-2015 18:42:22
Znakomity opis.
"Twardość starszego brata oczywiście jest tu bardzo ważna, ale też sam sposób boksowania sprawiłby wielki problem Wołodii. "
Najmadrzejsze slowa jakie tu dzis przeczytalem i powiem szczerze ze dalo mi to do myslenia i szczerze mowiac to chyba pierwszy raz na tym forum podczas mojej egzystencji tu, zeby ktos mnie zaskoczyl jakas madra analiza zeby ktos zobaczyl wiecej niz ja
Mysle ze ta uwaga w tym cytacie to czysty strzal w dziesiatke
Zgodzę Że Vitalij by pokonał Władimira ale trzeba powiedzieć że obaj to dominatorzy wagi cieżkiej
Władimir ma pojedynczy mocniejszy cios lepszy technicznie ale
za to Vitalij twardszy , bicie ciosów z różnych płaszczyzn odchylenia wyższy wzrost .
Szacunek że nie walczyli ze sobą i nie złamali danego słowa matce i nie sprzedali się za kasę
jeszcze tak uwaga.
Obaj to dominatorzy
Vitalij bardziej lubiał walczyć z zawodnikami twardymi tzw fizycznymi ich zniszczył jak Briggs c, Corrrie Sadners ,kirk Jonschon ,Nie dokońca leżał my Bryd choć gdyby nie kontuzja barku to pewnie by go pokonał
Jedną z najlepszych form zrobił wieku 4o lat Nie skończyło się to dobrze dla Adamka
Władimir radził sobie z technikami jak Chris Byrd czy dobrze ułożony technicznie panczer Hey,
gorzej mu szło zawodnikami idącymi do przodu twardymi Jak Corrie Sanders czy lamon Brewster,
Wład ma asekuracyjny styl mnie też poirytowała walka z Povietkinem trzeba docenić że po takich bolesnych porażkach wrócił i głownie dzieki Sterdwowi wrócił na szczyt do jest do dziś dominatorem i potrafi efektownie nokuotować co pokazał w ostatniej walce z Pulewem.
ludzię doecnią po latach Kliczków za 5o a może za100 lat nie będzie takiego ewenemntu że 2 bracia wagi cieżkiej mieli wszystkie prestiżowe pasy wagi cieżkiej
Załóżmy, że mam walczyć za 2 miesiące z Władimirem. Załóżmy, że mam 33 lata, 212 cm wzrostu, ok. 120-125 kg wagi, jestem w miarę wysportowany i mam nie najgorszą kondycję. Mentalnie nie boję się żadnego przeciwnika. Moją wadą jest powiedzmy to, że nigdy nie walczyłem w ringu, nigdy nikt mnie boksersko nie trenował. Moje doświadczenie w walce to powiedzmy kilka dyskotekowych zatargów, i nigdy nie przegrałem. Załóżmy, że na ten czas przygotowań do walki z Władimirem dostałbym profesjonalnego trenera boksu, salę, siłownię itp. Opiekę profesjonalistów.
I teraz pytanie: jaką mam szansę w walce z Władimirem zakładając, że będę dobrze (jak na mnie) przygotowany fizycznie i mentalnie oraz troszkę przeszkolony w tajnikach boksu? Czy moja przewaga fizyczna pozwoli mi stłamsić w ringu Władimira? Zakładam, że nie rzucę się na niego od razu z jakimś bombardowaniem cepami, ale będę starał się walczyć jak bokser (czasem ryzykując zadanie pojedyńczego ciosu a w razie potrzeby i okazji idąc na wymianę) a nie jak uliczny chuligan?
Potraktujcie moje pytanie poważnie, bo ciekawi co by było gdyby!
Data: 10-02-2015 20:57:10
Nie jestem znawcą boksu, ale lubię czasem obejrzeć jakąś walkę.
Załóżmy, że mam walczyć za 2 miesiące z Władimirem. Załóżmy, że mam 33 lata, 212 cm wzrostu, ok. 120-125 kg wagi, jestem w miarę wysportowany i mam nie najgorszą kondycję. Mentalnie nie boję się żadnego przeciwnika. Moją wadą jest powiedzmy to, że nigdy nie walczyłem w ringu, nigdy nikt mnie boksersko nie trenował. Moje doświadczenie w walce to powiedzmy kilka dyskotekowych zatargów, i nigdy nie przegrałem. Załóżmy, że na ten czas przygotowań do walki z Władimirem dostałbym profesjonalnego trenera boksu, salę, siłownię itp. Opiekę profesjonalistów.
I teraz pytanie: jaką mam szansę w walce z Władimirem zakładając, że będę dobrze (jak na mnie) przygotowany fizycznie i mentalnie oraz troszkę przeszkolony w tajnikach boksu? Czy moja przewaga fizyczna pozwoli mi stłamsić w ringu Władimira? Zakładam, że nie rzucę się na niego od razu z jakimś bombardowaniem cepami, ale będę starał się walczyć jak bokser (czasem ryzykując zadanie pojedyńczego ciosu a w razie potrzeby i okazji idąc na wymianę) a nie jak uliczny chuligan?
Potraktujcie moje pytanie poważnie, bo ciekawi co by było gdyby!
*
*
Cóż, odpowiedź będzie krótka: żadnych, kompletnie żadnych szans. Ktoś kto nigdy nie trenował boksu (czy tam te nawet kilka miesięcy) nie ma absolutnie czego szukać w ringu z bokserem. Najlepszy przykład to zawodnicy MMA. Anderson Silva, uznawany za świetnego, jak na Oktagon, boksera, w ringu bokserskim w pierwszej walce dostał łomot od jakiegoś no-name'a... Potrzebne są lata treningu aby móc nawiązać równorzędną walkę z bokserem na przyzwoitym poziomie i żadne warunki fizyczne tego nie zmienią.
@rollins
A co niby taki Lewis zrobił Vitalijowi? Po walce uciekł na emeryturę bo przegrał każdą rundę z Kliczką i wiedział ,że w rewanżu nie ma szans
A po drugie, to z kim Kliczko nie walczył? czyżbyś sugerował, że kogoś unikał?
*
*
No widzisz, ja tu o Wladimirze, a Ty... o Witaliju...
To ma być argumentacja na poparcie klasy Wladimira?
Że podstarzały Lewis miał spore problemy z zupełnie innym Witalijem?
Którego bądź co bądź pokonał.
Witalij to zupełnie inny bokser niż Wladimir. Jak dla mnie przynajmniej półkę wyżej.
W latach 90-tych prawdopodobnie Lewis wygrałby z Witalijem bez kontrowersji.
Tak na marginesie, to jakoś nie bardzo widziałem to "rozdrapywanie" rany Witalijowi sznurkami od rękawicy (które są obandażowane nota bene). Celowo bardzo trudno by to było zrobić.
Przypadkowo mogłoby się zdarzyć.
...powiem szczerze ze dalo mi to do myslenia i szczerze mowiac to chyba pierwszy raz na tym forum podczas mojej egzystencji...
*
*
Z natury swojej jestem nieufny. I, mówiąc szczerze, w Twoje słowa nie zawsze wierzę.
W te akurat wierzę i jestem święcie przekonany, że mówisz szczerze i prawdziwie...
;-)
zgoda, Władimir się rozwinął, ale Witalij również nadal się rozwijał. Druga sprawa, że takim całkiem podlotkiem to już nie był, w końcu bronił pasa mistrza świata wagi ciężkiej i to już po raz bodajże szósty.
Władimir w wywiadzie po sparingu z Vitkiem,. Dałem z siebie wszystko,waliłem z całych sił ale złamałem nogę. Teraz wiemy jak Najman naśladował Władka. hehe
*
*
Solis miał podobnie.
W dodatku ledwie zaczął, od razu złamał nogę (czy też Witalij mu złamał jakimś sposobem) :-)