TRENER WILDERA: WALKA Z KLICZKĄ W 2016
Kibice czekający na walkę unifikacyjną w wadze ciężkiej pomiędzy Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO) a Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO) muszą uzbroić się w cierpliwość. Według trenera Amerykanina dojdzie do niej najwcześniej w przyszłym roku.
- Planujemy, aby Deontay w bieżącym roku stoczył jeszcze trzy walki - w czerwcu, we wrześniu i w grudniu. Potem, na początku 2016, chcielibyśmy doprowadzić do starcia z Kliczką - powiedział Jay Deas.
Nie wiadomo jeszcze, kto będzie najbliższym rywalem Wildera. Pierwsze miejsce w rankingu federacji WBC, której pas zdobył w połowie stycznia, zajmuje Aleksander Powietkin, jednak niewykluczone, że przed ewentualną konfrontacją z Rosjaninem "Brązowy Bombardier" będzie mógł przystąpić do dobrowolnej obrony tytułu.
Zobaczymy z kim Wilder bedzie walczyć w kolejnych walkach, bo może jeszcze ze 2-4 walki stoczyć. Fury bylby super opcją, ale anglik chyba wolalby walczyć z Wladkiem, bo porażka z nim to nic strasznego, a ewentualna przegrana z Wilderem mocno by go zabolala.
Jeśli Wilder zawalczy z Saszą w podobny sposób, jak ze Stiverne, to powinien wygrać. Povietkin łyka jaby od każdego z kim walczy, nawet Charr mu ich sporo nawsadzał. Przyjąlby od cholery na twarz z Wilderem. Jest szybszy na nogach od Stiverne, ale przyjmowałby wchodząc do półdystansu czyściochy. U mnie Wilder byłby faworytem, ale Saszka ma solidne argumenty, wywiera znacznie skuteczniejszą presję i mógłby wydolnościowo wymęczyć Wildera i upolować, w każdym razie super zestawienie. Chociaż wolalbym walkę z Fury'm, bo Tyson przetestowałby Wildera w zupełnie inny sposób niż Stiverne i Povietkin.
Povietkin lepiej skraca dystans niż Stiverne. Przede wszystkim robi to inicjując swoje akcje. Stiverne z Wilderem szedł do przodu ale wciąż walczył jako counter-puncher. Czekał na atak Wildera i potem próbował go kontrować. Rzadko inicjował swoje akcje. W dodatku nie skracał ringu tylko podążał w prostej lini za swoim rywalem. Faworytem dla mnie byłby Wilder bo naprawdę mocno bije a Sasza sporo zbiera. Niemniej jednak myślę że byłoby mu trudniej niż ze Stivernem. Walkę z Furym też bym chętnie zobaczył ale nie wiem czy Tyson nie będzie chciał walczyć najpierw z Kliczko.
Czyli mamy zasadniczo zbierzne opinie w tej kwestii. Stiverne wywierał "pasywny pressing" szedł do przodu bez ciosu, taki stalking ringowy uprawiał, ale też trzeba podkreślić, ze Wilder ze względu na szybkość i ruchliwość niewiele czasu zostawiał Bware na wyprowadzenie czegoś sensownego. W sumie jeszcze powtórki nie oglądalem, ale o ile pamietam, to Wilder ograniczał się do jabu, ewentualnie akcji lewy, prawy i ucieczka, Stiverne za nim nie nadążał, był wciąż o krok za daleko. Saszka szybciej schodzi do półdystansu i wyprowadza więcej uderzeń, ale też ma krótsze ręce, Stiverne mimo wszystko zasięg miał solidny (coś koło 200cm), Sasza jak na HW, to łapki ma krótkie (190), a Wilder ma 211cm zasięgu, ciężko mu będzie przejść przez te ręce.
Saszę cenię wysoko, ale z Wilderem, czy Furym go nie widze. Przy jego stylu i wątpliwej obronie z kolosami będzie miał duże problemy, a Wilder do tego bardzo mocno bije.
zbieżne
:-)
REDAKCJA KUZWA CO JEST Z WAMI W DUPE MAC , TAKA INFORMACJA POWINNA LATAC TU OD WCZORAJ MINIMUM :(
Povetkina to Wilder wbije w ziemię sasza ma gorsza szczękę od stivernea i łatwo łapie jaby więc. Nie widzę większych szans dla rosjanina musiałby czysto na punkt złapać wildera a i to nie gwarantuje lokautu wilder mógłby sądzę skończyć w 6 rund
Jako, że jesteś największym fachowcem od kategorii HW na tym portalu i masz niezaprzeczalną wiedzę teoretyczną podbudowaną analizą dawnych walk to nie czuję się upoważniony, żeby podważać tą opinię. Chciałbym tylko spytać, czy uważasz tak dlatego, że Povetkin jest i był słabszy od aktualnego Wildera czy bardziej zauważasz, że Povetkina już może powoli łapać wiek co przy jego stylu jest bardzo prawdopodobne?
Swiat dzieli sie na dwie częsci, tak jak liczba ZESPOLONA:
na czesc rzeczywista
i na rzecz urojoną
Czesc urojona to domena ludzi slabych- tacy glownie opowiadaja sie za Povetkinem
Czesc rzeczywista to ludzi stapajacych twardo po ziemi ale i zdroworozsadkowych:
Tacy wiedza ze Wilder wbije "leszcza" w parkiet
Tyle
Możemy zapomnieć.
Przeczekają do końca kariery Wladimira.
Bardziej bym się martwił czy Wilder wyjdzie kiedykolwiek do Powietkina, czy Fury'ego.
to trzeba kogos pokroju Jacka Dempseya
Szybki na nogach : https://www.youtube.com/watch?v=cydvBq0_rQY (od 1:35)
z rytmika poruszania sie agresora, ringowego zabojcy, skradajacego sie, w pełni sprawnego.
Zaden grubas otluszczony Stiverne czy nowonieotłuszczony grubasek Povetkin nic nie zdziala. Zostanie stlamszony
Na Wildera potrzeba albo cudownego technika z jajami jak Larry Holmes, Muhammad Ali czy Jack Johnson, albo, jesli szukamy juz agresora punchera- to ktos taki jak Jack Dempsey.
W pełni sprawny fizycznie aby poruszac sie szybko na nogach, wychodzic poza dystans, aby mogl kontrolowac te walke, a nie co rusz dostawac wpier.ol z dystansu ciosami Wildera- a Sasza by tak dostawal bo jest za wolny w porownaniu z Dempseyem i to duzo za wolny.
Tu trzeba kogos z jajami, kto chce wygrac, a nie pier.olic glupoty jak Sasza leń wpier.alający frytki.
Obejrzec dokladnie ten filmik ktory zapodalem a moze choc troche zrozumiecie laicy
Mike Tyson godzinami ogladal tasmami z walk Dempseya i zaczerpnal z niego duzo ruchow, duzo sposobow poruszania sie, rytmiki walki, ktora jest skur.ysynsko wazna a o czym nie wiedza takiego debilki jak Wy ktore potem sie kompromituja mowiac ze Wilder przegra ze Stiverne czy ze Adamek wygra ze Szpilka.
Kontynnuujac: Tu trzeba kogos w pelni atletycznego, sprawnego, kto ma duza sile naturalna miesni, kto ma lekkosc poruszania sie, otwarty styl i chce wygrac (+ technika, cios, etc)
Czyli: Jack Dempsey, Larry Holmes, Jack Johnson, Muhammad Ali