WIDEO: MAYWEATHER I PACQUIAO W POKOJU HOTELOWYM
Floyd Mayweather Jr (47-0, 26 KO) opublikował w sieci krótki zapis wideo z niedawnego spotkania z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO). Najlepsi pięściarze świata przez kilkadziesiąt minut rozmawiali w pokoju hotelowym w Miami.
FLOYD MAYWEATHER JR: SERWIS SPECJALNY
- Gratuluję Manny'emu jego kariery - była wspaniała, tak samo jak i moja. To oczywiste, że zanim obaj opuścimy ten sport, musimy doprowadzić do tej walki - mówi Amerykanin na nagraniu.
MANNY PACQUIAO: SERWIS SPECJALNY
Negocjacje w sprawie wyczekiwanej od ponad pięćiu lat potyczki wciąż trwają i według dobrze poinformowanych źródeł są bliższe finalizacji niż kiedykolwiek. Na drodze obu obozów nadal jest jednak kilka przeszkód. Jeżeli je pokonają, pojedynek, który pobije wszystkie finansowe rekordy w dziejach boksu, odbędzie się prawdopodobnie 2 maja.
a teraz jak odbiora filmik fanboys Floyda a więc :
na filmiku widac wyraźnie zdeterminowanego do doprowadzenia walki Floyda i wycofanego Paca ktory juz kombinuje jak sie z walki wycofac lol
Floyd to jednak zaklmana szuja, tchorz I spekulant.......Najpierw w ostatniej chwili zmienia swoje plany I jedzie na Floryde na mecz Miami z Milwakee bo dowiaduje sie ze Pacquiao bedzie na tym meczu, siada na przeciwko niego w pierwszym rzedzie. W przerwie meczu upewnia sie ze jako pierwszy podchodzi do Pacmana, nawiazuje rozmowe, inicjuje wymiane numerow telefonicznych, wszystko to na oczach dziesiatek kamer obslugujacych mecze NBA, praktycznie na samym srodku parkietu.....Potem tak samo z jego inicjatywy nastepuje spotkanie w pokoju hotelowym Pacmana gdzie Floyd recytuje powyzsza przemowienie prawiac Pacmanowi komplementy I ze walka "musi sie odbyc zanim obydwoje zakoncza kariery" co oczywiscie jest nagrywane przez jednego z czlonkow TMT.......Myslicie ze to wszystko przypadek, "przypadkowe" spotkanie zakonczone "przypadkową" wymianą uprzejmosci?
Ten skurczybyk robi wszystko zeby zmanipulowac opinie publiczną, zamiast skupic sie podpisaniu kontraktow I dopieciu wszystkiego na ostatni guzik w jak najkrotszym czasie (tak jak zrobilby kazdy NAPRAWDE starajacy sie doprowadzic do walki), on zbiera "dowody" I pokazujac za wszelką cene opinii publicznej ze to jednak on byl stroną starajacą sie aktywnie doprowadzic do pojedynku (czyzby alibi na wypadek gdyby jednak negocjacje "upadly"?).
Robi tak przez calą kariere, tak w ringu jak I poza nim, promujac do tego "image" takich zachowan jako "biznesowo inteligentnych" a siebie samo jako "The Best Ever".....a amerykanskie bydlo placi za ten wyimaginowany obraz mistrza wszechczasow.....
Oddam mu co jego - zawodnik nienaganny technicznie, inteligentny w ringu, ciezko pracujacy na treningach.....Ale oprocz tego to zwykly tchorz, manipulant I spekulant, nic wiecej. Amen.
Milan
Dokładnie ;)
Koronny dowód?, jaki Ty jesteś naiwny. W życiu też tak łatwo jest Tobą sterować?.
SARKAZM!
Spoko. Wystarczyło napisać "sorry nie wyczułem" ;-)
"Bliżej niż kiedykolwiek" - to nic nie naczy. Zawsze było bardzo daleko, więc może teraz jest po prostu "tylko" daleko?
Skończy się na tym, że do walki nie dojdzie, ale...
było bardzo blisko :-)
Floyd powie coś w stylu "Sami widzicie. Ja chciałem, oni robili problemy". Kwestią tylko jest czemu się niby to nie dogadają.
*
*
O! Tu też przyznaję rację, bo dokładnie o tym samym pisałem (posty często czytam później)