DON KING MUSI ZAPŁACIĆ RIABIŃSKIEMU 1,5 MILIONA
David P. Greisman, Boxingscene
2015-02-03
Don King będzie musiał zapłacić Andriejowi Riabińskiemu półtora miliona dolarów zadośćuczynienia. Chodzi oczywiście o odwołanie walki pomiędzy Guillermo Jonesem a Denisem Lebiediewem.
Jones wpadł na testach antydopingowych już po pierwszej walce. Nie przeszedł również testów przeprowadzonych przed rewanżem i pojedynek odwołano dosłownie na godzinę przed wyjściem obu zawodników do ringu.
Riabiński domagał się od Kinga 2,4 miliona dolarów, skończy się na kwocie blisko milion mniejszej, ale i tak to będzie zapewne bolesny cios dla dawnego króla boksu zawodowego.
Swoją drogą to historia jest dość tajemnicza jakby nie patrzeć. Jones rzeczywiście musiałby być samobójcą by stosować doping drugi raz z rzędu i to w tak nieodpowiedzialny sposób.
A może Rosjanie zwyczajnie go wrobili? Odwołanie walki tuż przed wyjściem zawodników do ringu. To była niezła szopka. A Jones był jednym z niewielu pięściarzy który po prostu mógł Lebiedieva wykończyć i to po raz drugi z rzędu.
Cóż.
Temat to przeszłość. Pamiętam jak dziś oczekiwanie na tą walkę i wielki zawód...
mi tez cos to wszystko mocno smierdzi
albo Jones jest wyjatkowym debilem albo nie mial ochoty wcale do ringu wychodzic
albo ruscy go wydymali jak mlodego
tak czy siak sytuacja nadzwyczaj dziwaczna
Faktycznie że u Ruskich nigdy nic nie wiadomo, jeśli w tej szopce z Czagajewem podobnież też odchodziły dobre przekręty. Z tym że tam było mocny podtekst polityczny więc nie ma co się dziwić że k***stwo się działo. Jednak moim zadaniem Jones mógł mieć duże problemy z wagą co pokazał pierwsza walka w której nie ma chyba wątpliwości że brał ten syf a w dodatku jeśli mnie pamięć nie myli to jeszcze wcześniej chyba tez wpadł. Tak czy inaczej za szprycowanie się powinni mu kijem dopierdzielić.
Gdyby Jones nie chciał walczyć miał setki innych sposobów by z walki się wycofać. Zresztą on na tym starciu mógł tylko zyskać.
Pytanie jakie pozostaje to czy był na tyle głupi i zdesperowany że musiał się wspomagać (np dlatego że nie mógł zejść z wagą by zmieścić się w limicie) czy po prostu Rosjanie ochronili Denisa.
Od dawna robią wszystko by cruser zdominować. Od Diablo pas przejęli.
Jones to był przysłowiowy kamień na kosę dla Denisa. Lali się niesamowicie i to Lebiediev przypominał po walce rybkę akwariową teleskopa a nie Jones.
Bardzo możliwe że w drugiej walce Guilermo rozbiłby Rosjanina ponownie a to na rękę by im nie było.
Może więc wrobili Jonesa wrabiając go w doping po raz drugi i to tuż przed samą walką...
W ten sposób odsunęli go od boksu, zachowali pas który był zagrożony a sam Jones się przestał liczyć i raczej zagrożeniem już nie będzie.
To nie koniecznie prawda ale mogło tak być.
Tym bardziej śledząc przypadek Oquendo ostatnio. Jaki cel miałby gość by kłamać? Nie dostał kasy, żądał rewanżu z Czagajewem który okazał się być wcale nie lepszym już pięściarzem i co? Nagle po długim czasie okazało się że był na koksie co rozwiązało i problemy rewanżu jak również i kasy...
Trochę konspiracji ale coś mogło być na rzeczy.
Np nasz Diablo z racji tego że nie potrafili mu zorganizować nigdzie indziej ciekawych starć wybrał Rosję. Z Rachimem klasowo się wybronił choć było blisko porażki więc dali mu Drozda. Zapewne gdyby Grigorij nie wygrał spróbowali by jeszcze raz za pomocą Czakijewa. Zrobiliby wszystko by ten pas odebrać a Polak jeździł tam dla pieniędzy bo za bardzo innego wyjścia nie miał.
Teraz im pozostało zakończyć kwestię Włodarczyka w rewanżu/ Pytanie czy Włodarczyk jest w stanie odebrać pas z powrotem.
Wątpliwe.
Ale to tak nawiasem...
Szkoda że tak się to potoczyło. Swoją drogą Jones i jego błysk po tamtej walce trwał zdecydowanie za krótko. Nie wyobrażam sobie w kategorii cruser drugiego takiego pięściarza który by mógł tak zmasakrować przeciwnika pokroju Denisa...
To było coś.
Kto wie czy po drugiej walce Denis nie byłby rozbitym cieniem samego siebie.
oj to king juz chyba zaczoł chodzić z tacą po amerykańskich kościołach....cza zbierać bo king to takich pieniedzy z wlasnej kieszeni to nigdy nie da.......
Gdzie on zapłąci 1,5 dolców Riabińskiemu /
2 ga sprawa kto wię czy nie wrobili Gilermo Jonesa( który był bardzo groznym przeciwniekm dla Lebiedeva ) ruscy ,albo faktycznie nakokosował się ponownie ale to potworna głupota z jego strony by była.
w 1 walce więcej pozbierał Lebiedev jego twarz i oko maskrycznie było rozbitę ale Jones też coś przyjoł wiec noe była to walka do jednej bramki a w miare wyrównana
. Lebiedev to twardziel ale dla niego może lepeej że ta się walka nie odbyła bo jakby przyjoł tyle co ostatnio to mógłby zakończyć nawet Kariere!