RIGONDEAUX: ROZBIJĘ SANTA CRUZOWI ŁEB
Guillermo Rigondeaux (15-0, 10 KO) uspokaja Leo Santa Cruza (29-0-1, 17 KO), który obawia się, że w walce z Kubańczykiem mogłoby wiać nudą. - Będę stać na środku ringu i rozbiję mu łeb - grzmi "El Chacal".
O walce unifikacyjnej w kategorii super koguciej mówi się od dłuższego czasu, ale do tej pory Meksykanin nie był nią zainteresowany. Teraz obozy obu pięściarzy prowadzą negocjacje i wygląda na to, że do pojedynku może dojść w najbliższych miesiącach.
- Czekamy, jesteśmy gotowi. Nigdy nie odmówiłem żadnego starcia. Niech się Santa Cruz zgodzi, bo nie ma innych opcji. Prawdziwy mistrz musi podejmować wyzwania - stwierdził czempion WBO i WBA Super.
Meksykanin położyłby na szali pas WBC. Do pojedynku z Rigondeaux nie jest jednak do końca przekonany, bo twierdzi, że słynący z kunsztu bokserskiego rywal skupiłby się na obronie i ucieczce, na czym ucierpiałoby widowisko.
- Dam mu prezent. Nie będę uciekać, w ogóle się nie będę ruszać. Myśli, że będę przed nim zwiewać. Niech tak sobie myśli, a ja stanę na środku ringu i rozbiję mu łeb - odpowiedział Kubańczyk.
To byla moja pierwsza mysl po przeczytaniu artykulu. Oby mu to wyszlo na dobre. Moze wreszcie wie czym jest boks zawodowy
zaraz przyjdzie jeden Pan i powie nam ze cruz przeciez nigdy nie bedzie walczyl z rigo bo ten nie dorasta mu do piet "profesjonalnoscia" (czytaj - boks zawodowy = obrazanie ludzi i robienie z siebie clowna)
wedlug mnie nawet easy money dla rigo
Data: 02-02-2015 11:58:41
Rigo chyba poznał pojęcie trash-talkingu :P
*
*
Przecież Rigo zawsze był arogancki. To że pierwszy raz czytałeś taką wypowiedź to twoja sprawa.
http://www.bokser.org/content/2013/12/08/115658/index.jsp
http://www.bokser.org/content/2013/12/02/034220/index.jsp
https://www.youtube.com/watch?v=ccW5OKk-dQg
Jednak jest trochę różnicy między '' sprawiłem mu lanie'', a '' rozbije mu łeb ''. Ale to dobrze, kibice lubią takie wypowiedzi, zaczyna się o tym mówić, rosną emocje :)
Fajnie fajnie, Cruz to idealny rywal: popularny, z pasem, fajnym stylem walki dla posredniego odbiorcy i latwy do ogrania przez Szakala.
Data: 02-02-2015 16:06:52
Jeżeli Rigo będzie taki głupi i wyjdzie się bić z Cruz'em to dostanie ko w późniejszych rundach, ale wątpię w to, pewnie nadal będzie walczył w swoim stylu i wygra zdecydowanie na pkty.
DODAJ KOMENTARZ
*
*
Rigo dostanie KO z wacianym Cruzem? Dobre.
zaraz przyjdzie jeden Pan i powie nam ze cruz przeciez nigdy nie bedzie walczyl z rigo bo ten nie dorasta mu do piet "profesjonalnoscia" (czytaj - boks zawodowy = obrazanie ludzi i robienie z siebie clowna)"
lol...dobrze zrozumiales to o czym pisze w kontekscie boksu zawodowego. Problemy jezykowe, czy tez zwykle lenistwo w sztuce logicznej analizy przeczytanego tekstu? Nie jest to istotne.
Wielokrotnie podkreslalem, ze Rigondeaux to olbrzymi talent, bez watpienia znakomity piesciarz i nie sadze, ze ktokolwiek mowi inaczej. W ewentualnej walce z Santa Cruz widze go jako faworyta, ale wcale nie znaczy to iz taki pojedynek bedzie punktem, ktory przysporzy jakichkolwiek fanow. Mowie o tych prawdziwych, placacych za mozliwosc ogladania piesciarzy w ringu a nie tych internetowych trolli, dla ktorych boks zawodowy to wrazenia z youtube i streamikow....lol...
Mowiac to wszystko, podkreslam ponownie iz Rigondeaux nie jest profesjonalista w pelnym tego slowa znaczeniu, gdyz nie umie odnalezc sie w tym biznesie, pomimo iz ma wiele by dominowac i byc piesciarzem cenionym nie tylko milosnikow boksu amatorskiego. Gdyby takowym byl, nie mialby problemow by zagoscic na stale w jakiejs wielkiej sieci zajmujacej sie boksem zawodowym i nie musialby tulac sie w New Year's Eve po zadnych Japoniach...lol...
Ty legia zwroc uwage na swoj zasob slownictwa, a okreslenie typu "clown" ktore uzyles np. w stosunku do Deontaya Wildera, jest juz w twoim repertarze naprawde kompletna kompromitacja. Nie wymagam, by azdy na tym forum mial duza wiedze o boksie, ale jezeli takowej nie ma sie absolutnie, po co zasmiecac to forum, szanowny kolego. Moze masz cos bardziej interesujacego do napisania w innych tematach, np. football? Ooooops, zapomnialem, ze twoim zdaniem to Seahawks mieli wczoraj wygrac Super Bowl...lol...Zenada dude...
GO PATRIOTS. New Champions of the World!!!!!
zaraz przyjdzie jeden Pan i powie nam ze cruz przeciez nigdy nie bedzie walczyl z rigo bo ten nie dorasta mu do piet "profesjonalnoscia" (czytaj - boks zawodowy = obrazanie ludzi i robienie z siebie clowna)"
lol...dobrze zrozumiales to o czym pisze w kontekscie boksu zawodowego. Problemy jezykowe, czy tez zwykle lenistwo w sztuce logicznej analizy przeczytanego tekstu? Nie jest to istotne.
Wielokrotnie podkreslalem, ze Rigondeaux to olbrzymi talent, bez watpienia znakomity piesciarz i nie sadze, ze ktokolwiek mowi inaczej. W ewentualnej walce z Santa Cruz widze go jako faworyta, ale wcale nie znaczy to iz taki pojedynek bedzie punktem, ktory przysporzy jakichkolwiek fanow. Mowie o tych prawdziwych, placacych za mozliwosc ogladania piesciarzy w ringu a nie tych internetowych trolli, dla ktorych boks zawodowy to wrazenia z youtube i streamikow....lol...
Mowiac to wszystko, podkreslam ponownie iz Rigondeaux nie jest profesjonalista w pelnym tego slowa znaczeniu, gdyz nie umie odnalezc sie w tym biznesie, pomimo iz ma wiele by dominowac i byc piesciarzem cenionym nie tylko milosnikow boksu amatorskiego. Gdyby takowym byl, nie mialby problemow by zagoscic na stale w jakiejs wielkiej sieci zajmujacej sie boksem zawodowym i nie musialby tulac sie w New Year's Eve po zadnych Japoniach...lol...
Ty legia zwroc uwage na swoj zasob slownictwa, a okreslenie typu "clown" ktore uzyles np. w stosunku do Deontaya Wildera, jest juz w twoim repertarze naprawde kompletna kompromitacja. Nie wymagam, by azdy na tym forum mial duza wiedze o boksie, ale jezeli takowej nie ma sie absolutnie, po co zasmiecac to forum, szanowny kolego. Moze masz cos bardziej interesujacego do napisania w innych tematach, np. football? Ooooops, zapomnialem, ze twoim zdaniem to Seahawks mieli wczoraj wygrac Super Bowl...lol...Zenada dude...
GO PATRIOTS. New Champions of the World!!!!!
z kolei James Toney, który posiadał niezwykle widowiskowy styl walki + robił wokół siebie olbrzymi szum zawsze i wszędzie (w przeciwieństwie do tej dwójki) nigdy nie był specjalnie znany, bądź popularny?"
LOL...James Toney nigdy specjalnie znany??? Ty chyba pomyliles sie przynajmniej odrobinke. Toney to legenda, jeden z najbardziej docenianych bokserow zawodowych z tzw. "old school of boxing", ktory moze rozmienil sie "na drobne w koncowce swojej kariery, ale przesledz ja uwaznie a zauwazysz, jak bardzo sie pomyliles. Dla mnie osobicie rowniez Hearns czy Holyfield sa oczko wyzej, ale pomijanie znaczenia czy popularniosci Jamesa jest bezsensowne.
Ty mówisz teraz o jego ocenie w oczach ekspertów i zatwardziałych kibiców. Ja mówię o ogóle, który nigdy nie lubił ani specjalnie nie doceniał Toneya. Dla mnie jest to śmieszne, bo James to żywa legenda (i prywatnie jeden z moich ulubieńców), ale tak to wygląda w oczach kibiców jako masy. (Swoją drogą odpuść sobie w końcu to żałosne "lol". Masz 15 lat, czy co? Mów jak dorosły facet, a nie jak nastolatek, który usiłuje się wyróżniać)
Cop
Ty mówisz teraz o jego ocenie w oczach ekspertów i zatwardziałych kibiców. Ja mówię o ogóle, który nigdy nie lubił ani specjalnie nie doceniał Toneya. Dla mnie jest to śmieszne, bo James to żywa legenda (i prywatnie jeden z moich ulubieńców), ale tak to wygląda w oczach kibiców jako masy. (Swoją drogą odpuść sobie w końcu to żałosne "lol". Masz 15 lat, czy co? Mów jak dorosły facet, a nie jak nastolatek, który usiłuje się wyróżniać) "
Co do "lol" to ekspresja, przyzwyczajenie i forma, ktora nie ma nic wspolnego z wiekiem, przynajmniej nie u nas. Jezeli cie to drazni, pomijaj. ja to robie w kontekscie wielu uzytkownikow i ich calkowicie infantylnej formy wypowiedzi, na ktorej tle moje "lol" jest niewinna zabawa tylko. Jezeli chodzi o Toneya, mysle iz byl nie tylko popularny, znakomity w ringu ale rowniez charyzmatyczny wystarczajaco, by byc oceniany w kontekscie innych legend ringu. Zreszta najwazniejsze jest to, ze jak "TALK THE TALK, YOU HAVE TO WALK THE WALK" a James zawsze to robil. Podobnie patrze teraz na Deontaya Wildera, ktory nie tylko charyzmatyczny jest oza ringiem, ale w nim rowniez. Jak jestes fanem Jamesa, masz u mnie duzy plus.
Cop
Ty mówisz teraz o jego ocenie w oczach ekspertów i zatwardziałych kibiców. Ja mówię o ogóle, który nigdy nie lubił ani specjalnie nie doceniał Toneya. Dla mnie jest to śmieszne, bo James to żywa legenda (i prywatnie jeden z moich ulubieńców), ale tak to wygląda w oczach kibiców jako masy. (Swoją drogą odpuść sobie w końcu to żałosne "lol". Masz 15 lat, czy co? Mów jak dorosły facet, a nie jak nastolatek, który usiłuje się wyróżniać) "
Co do "lol" to ekspresja, przyzwyczajenie i forma, ktora nie ma nic wspolnego z wiekiem, przynajmniej nie u nas. Jezeli cie to drazni, pomijaj. ja to robie w kontekscie wielu uzytkownikow i ich calkowicie infantylnej formy wypowiedzi, na ktorej tle moje "lol" jest niewinna zabawa tylko. Jezeli chodzi o Toneya, mysle iz byl nie tylko popularny, znakomity w ringu ale rowniez charyzmatyczny wystarczajaco, by byc oceniany w kontekscie innych legend ringu. Zreszta najwazniejsze jest to, ze jak "TALK THE TALK, YOU HAVE TO WALK THE WALK" a James zawsze to robil. Podobnie patrze teraz na Deontaya Wildera, ktory nie tylko charyzmatyczny jest oza ringiem, ale w nim rowniez. Jak jestes fanem Jamesa, masz u mnie duzy plus.
Nie rozbijesz, Rigo. Meksykański tchórz w życiu Cię nie podejmie.
patriots to PAROWY"
LOL...te "parowy" to najlepszy team football w historii a Tom Brady najznakomitrzy quarterback... Mysle, ze taka "parowa" kazdy z nas chcialby zostac nie mowiac juz o zarabianiu 15-20 milionow $ rocznie... Ale rozumiem, ze dla ciebie to pestka...lol...
Nie rozbijesz, Rigo. Meksykański tchórz w życiu Cię nie podejmie. "
Od kiedy to p[iesciarzy na tym poziomie moemy nazywac "tchorzami"??? Ja wiem, ze dla was niemalze wszyscy oprocz kilku ex-sovietow to juz tylko "bumy" lub "kelnerzy" ale "puszi souk pomidorowego"...lol...
Co do Leo Santa Cruz, to prawda jest taka, ze dla niego i jego team, Rigondeaux jest zbednym ryzykiem. Kubanczyk by zaistniec na rynku w powazniejszy sposob, potrzebuje Santa Cruz. Leo moze go miec kompletnie w d**ie, gdyz i tak zarabia dobre pieniadze, ma rzesze swoich oddanych kibocow, znakomity uklad biznesowy z TV, czyli wszystko to, czego nie ma Guillermo Rigondeaux i z tym chyba wszyscy sie doskonale zgadzaja. Takei sa realia tej gry zwanej BOKSEM ZAWODOWYM.