BRAHMER I KRASNIQI SPOTKALI SIĘ PO RAZ PIERWSZY
Zaplanowana na 21 marca w StadtHalle w Rostock walka pomiędzy broniącym pasa federacji WBA wagi półciężkiej Jurgenem Brahmerem (45-2, 33 KO) o pretendującym do niego Robinem Krasniqi (43-3, 16 KO) doczekała się pierwszej konferencji prasowej.
- Mój rywal jest numerem jeden w rankingu WBA i dobrze będzie udowodnić swoją klasę przeciwko komuś takiemu jak on - zaczął champion, który zapytany o ostatnią, błyskawiczną egzekucję na Pawle Głażewskim, odparł - Zawsze przygotowuję się pod kątem pełnego dystansu i dwunastu rund. Jeśli jednak nadarza się okazja na nokaut, staram się ją w pełni wykorzystać. Będzie szansa, to postaram się o kolejną krótką noc.
- To dla mnie spory zaszczyt. Brahmer należał do czołówki kiedy zaczynałem swoją karierę, jeśli więc udałoby się zdobyć mój pierwszy światowy tytuł jego kosztem, znaczyłoby to dla mnie naprawdę dużo. Szczególnie, że Brahmer dwukrotnie w czasach amatorskich pokonał mojego trenera, Dirka Dzemskiego. Wezmę na nim teraz rewanż - odgrażał się challenger.
Odchodzę bo mam ku temu swoje powody i złożyłem do redakcji swoją rezygnację. Do konkurencji nie przejdę bo nie ma takiej opcji. Dalej tu będę ale jako czytający.
Interesujecie się boksem, tak jak ja, i pozostańcie bo to wspaniały sport jest!
Poprosiłem Redakcję aby nazwa roycer była zastrzeżona, aby nikt się podemnie nie podszywał sie, mam nadzieję że uszanują moje zdanie.
Serdeczności dla wszystkich, bez wyjątku
Paweł