GŁOWACKI: NIE NASTAWIAM SIĘ NA NOKAUT
- Dziękuję promotorom za zapewnienie mi tej walki i trenerowi za świetne przygotowanie. Nuri to twardy rywal, najtrudniejszy w mojej zawodowej karierze. Nie nastawiam się na nokaut, tylko na ciężką wojnę przez dwanaście rund - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Krzysztof Głowacki (23-0, 15 KO).
- Wiem, że w Polsce ciężko będzie mi wygrać na punkty, dlatego postaram się zakończyć walkę przed czasem. Będzie mnie wspierało wielu moich kibiców, którzy regularnie jeżdżą na moje zagraniczne walki - przekonywał jego sobotni rywal Nuri Seferi (36-6, 20 KO), który w ramach przygotowań do sobotniej potyczki sparował między innymi ze sławnym Juanem Carlosem Gomezem.
Podopieczny Fiodora Łapina był pytany o potencjalną konfrontację w przyszłości z Marco Huckiem (38-2-1, 26 KO), championem federacji WBO kategorii cruiser, ale "Główka" nie dał się wciągnąć w żadne spekulacje.
- Nie będę się bawił w przepowiednie rezultatu, bo to nie w moim stylu. Nie chcę też mówić o Hucku. Najpierw czeka mnie walka z Seferim, a potem możliwy będzie wyjazd do Anglii na starcie z Bellew - ucinał temat pięściarz z Wałcza. - Czeka mnie prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie, lecz z drugiej strony Seferi przegrał przecież dwie najważniejsze walki w swojej karierze, czyli z Herbie Hidem oraz Marco Huckiem.
Przypomnijmy, iż lepszy z dwójki Głowacki vs Seferi zapewni sobie pojedynek eliminacyjny do tronu WBO z Tonym Bellew (23-2-1, 14 KO).
Bo mnie zupełnie nie.
Wiadomo, że wygra Głowacki. Rywal jest cienki.
Głowacki też nie jest za dobry, ale lepszy.
I żadne sztuczne potęgowanie atmosfery nic tu nie zmieni.
Mnie interesuje, Główka to zdolny chłopak,chcę zobaczyć czy zrobił progres i nie będzie się bił. Jak obije Seferiego to czekam na Bellewa.
Słabo u niego z kreatywnością i kondycją. W końcowych rundach Głowackiego można zgarnąć, bo on nie walczy mądrze i jak ktoś go przetrzyma to posadzi na dechach.
Jakość mentalnie to on mi Głazewskiego przypomina, kwadratowe myślenie i klepanie w kółko tego samego, tyle że efektów nie przynosi, bo zamiast poukładanego boksu to będzie bójka i tyle będzie z tego planu.
A na pewno atmosfera będzie nadęta, hymny, okrzyki że to niemal mistrzostwo świata i niewiadomo co jeszcze.
Głowacki wygra do jednej bramki, ale jest mocny na słabych, z asami pewnie legnie jak championi z Krynicy czy nowe gwiazdy Ala Haymona.
Będę w Toruniu, ale największa emocja związana z tą galą to zagadka gdzie zjem w Toruniu obiad ;)
Pozdrawiam, jedna z gorszych gal ostatnich lat...
Bzdura. Głowacki wygra ale przygotowany na 100 % Seferi sprawi dużo problemów.
Cienki to może być Gabor Halasz albo Pavel Silvin.
Heh:-)
Nie wiem ile jeszcze razy będziemy się tak licytować, ale może poczekajmy już do soboty.
parlae
Żebyś nie myślał, że Cię zbywam ;-) tu masz więcej:
RollinsData: 24-11-2014 10:40:51
Tak patrząc chłodnym okiem, cały ten turniej eliminacyjny to kpina.
Czym zasłużyli sobie taki Cleverly z Bellew, żeby walczyć o prawo pretendenta?
No dobra, mieli pas w LHW.
Czym Głowacki? Niczym, ale przynajmniej niepokonany.
Ale ten Seferi, to już kpina totalna.
Gość już powinien kończyć karierę. Nigdy nie wygrał z kimś lepszym. Nie stoczył nawet dobrej walki.
Po ostatniej porażce z... Herbie Hidem w 2008 jego kariera zaczęła się jakby od początku. Z tym, że szła w kierunku pompowanego balona, którego można będzie sprzedać w odpowiednim momencie. Ten moment chyba nadszedł.
Obojętnie kto wygra ten cały eliminator, to w walce z Huckiem polegnie, w lepszym, czy gorszym stylu.
Taki to z Hucka mistrz, taka to federacja to WBO (błąd w tekście - Huck ma pas WBO)
http://www.bokser.org/content/2014/11/24/101700/index.jsp
http://www.bokser.org/content/2015/01/09/165709/index.jsp
Twardy jest.