TYSON FURY ZAINSPIROWANY WOLNOŚCIĄ SWOJEGO TATY

Redakcja, Daily Mail

2015-01-27

Tyson Fury (23-0, 17 KO) ma nową siłę motywacyjną. Chodzi o jego ojca - Johna, który w przyszłym miesiącu opuści w końcu więzienie.

Tato trenował aktualnego mistrza Europy wagi ciężkiej na początku jego zawodowej kariery. W połowie 2010 roku wdał się jednak w bójkę uliczną, w której wydłubał "przeciwnikowi" oko. W lutym 2011 roku został skazany na jedenaście lat, lecz teraz - po czterech, doczeka się wcześniejszego wyjścia.

Ojciec Tysona (obaj na zdjęciu) również był bokserem wagi ciężkiej. Skończył swoją przygodę z ringiem zawodowym z bilansem 8-4-1, a najważniejszą walkę stoczył w październiku 1991 roku, przegrywając przez nokaut w trzeciej rundzie z późniejszym mistrzem świata, Henrym Akinwande.

Kiedy zabrakło taty, w narożniku olbrzyma stanął jego wujek Peter. I trzeba dodać, że od tego momentu talent dzisiejszego pretendenta do tytułu wszechwag z ramienia federacji WBO wyraźnie eksplodował.

- Ojciec wychodzi 11 lutego. Nie jestem pewien na jakich warunkach, dlatego nie wiem też czy będzie mógł być na mojej walce. Ale to właśnie w tej chwili przykuwa moją uwagę. Dobrze będzie go znów mieć na sali i wokół siebie. To w końcu mój tata prawda? Mamy dobre relacje i to dla mnie inspirujące - nie ukrywa niepokonany mocarz.

26-letni Tyson kolejny pojedynek stoczy 28 lutego, mając naprzeciw siebie dawnego mistrza świata juniorów, Christiana Hammera (17-3, 10 KO).

FURY: JESTEM TYPEM ZWYCIĘZCY - HAMMER: ZRUJNUJĘ JEGO MARZENIA

- Wierzę iż moim przeznaczeniem jest zdobycie mistrzostwa świata wagi ciężkiej. Już po pierwszej amatorskiej walce tak uważałem i nic się nie zmieniło. Wszystko albo nic - dodał jak zwykle tryskający pewnością siebie Fury.