FONFARA: ZA CHAVEZA DUŻO WIĘKSZE PIENIĄDZE NIŻ ZA STEVENSONA
Andrzej Fonfara (26-3, 15 KO) zdradził w programie "Puncher", że za kwietniową walkę z Julio Cesarem Chavezem Jr. (48-1-1, 32 KO) otrzyma znacznie większe pieniądze niż za ubiegłoroczną potyczkę o mistrzostwo świata z Adonisem Stevensonem.
- Mogę potwierdzić, że po podpisaniu kontraktu z Alem Haymonem 300 tysięcy dolarów to minimum, za jakie będę wychodzić do ringu. O konkretnej sumie za walkę z Chavezem nie mogę mówić do czasu podpisania kontraktu. Na pewno będzie to dużo więcej niż za walkę ze Stevensonem. Mogę się tylko cieszyć, że moje finanse idą do góry. Teraz tylko ciężko pracować i wygrywać kolejne walki - stwierdził "Polski Książę" na antenie Polsatu Sport News.
27-latek skrzyżuje rękawice z niezwykle popularnym Meksykaninem 18 kwietnia w Las Vegas lub Los Angeles. Dokładną lokalizację powinniśmy poznać w ciągu najbliższych kilku dni, po podpisaniu kontraktów. Wtedy też ogłoszony zostanie umowny limit, w którym zmierzą się pięściarze.
- Chavez nigdy nie mógł utrzymać odpowiedniej wagi, dlatego myśli teraz o przeniesieniu się do kategorii półciężkiej. Chyba twierdzi, że łatwo ze mną wygra i w prosty sposób rozpocznie przygodę z nową wagą. To mu się nie uda. Pracuję bardzo ciężko i 18 kwietnia będę w świetnej formie. Zamierzam być szybszy niż kiedykolwiek. Pokażę mu, że popełnił błąd decydując się na konfrontację ze mną - powiedział Fonfara.
Jeżeli chodzi o wynik to nie mam dobrego przeczucia. Wszyscy z góry zakładają, że dla Chaveza będzie to tylko walka z solidnym średniakiem przed wielką wypłatą i raczej nie pozwolą mu przegrać :(
Meksykanin wybrał sobie jak na kat. półciężką jednak silnego zawodnika. Andrzej nie jest jeszcze gwiazdą tej kategorii co jeszcze bardziej mnie dziwi wybór właśnie jego do konfrontacji z Julio. Andrzej ma siłę w łapach a Chaves często broni twarzą i idzie na wymianę. Do tego facet będzie bił się pierwszy raz w tej kategorii wagowej i nie wiadomo jaką posiada kondycję i czy w ogóle trenuje tak jak powinien.
Myślę, że nie zlekceważy Fonfarty, ale może się zdziwić jeśli Andrzej wyjdzie do walki na luzie i bez presji. I tu właśnie widzę szansę Polaka. A kiedy (daj Boże) trafi Chaveza to już musi iść na całego bo ze Stevensonem przegapił moment.
a nie w półciężkiej. Kwestia ile Fonfara będzie musiał zbijać. Chyba, że Chavez nie będzie w stanie zrobić tego limitu
#
#
#
Podobało mi się jak tuż przed wyjściem na ring do Stevensona Andrzej powiedział tak,cytat:"...jedziemy ku*wa z nim..."
Widać,że ma mocną psychikę,wychodzi na luzie,bez "spiny",ani rywal,ani kibice,ani atmosfera nie robią na nim żadnego wrażenia.
Robi swoje i tyle.
Nie wiem ,czy wypada i czy mogę podawać link do tej tej wypowiedzi Endrju ,ale wystarczy poszukać w google.
podobno ma byc to nie wiecej niz 2 funty ponizej półciężkiej....
milion zloty za kazdą walke....z piec walk i fonfara nie ma co sie martwic o przyszlosc i moze na luzie zyc.....
fajne jest to ze wypracowal to wszystko w ringu.....zasluzyl sobie na to
Andrew na pkt tego nie wygra , ciekawe zestawienie na obydwo Haymon może jeszcze sporo zarabiac , ale ten limit mnie martwi
...
podobno ma byc to nie wiecej niz 2 funty ponizej półciężkiej...
*
*
O Boże!!! To tragedia!!! Funt to rozumiem, ale dwa...? Przecież to... prawie kilogram.
A tak poważnie, to jeśli w dniu ważenia 173 funty, to OK. Fonfara raczej bez problemu robi limit LHW. Przecież on wywodzi się z niższych limitów, a jest typem raczej takiego szczupłego żylaka. Tak że to nie powinno zważyć. Zresztą z Campillo bodajże tyle ważył. Czyli nie tak dawno.