MARQUEZ W WIELKIEJ BRYTANII, LICZY NA WALKĘ Z BROOKIEM
Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) gości w tym tygodniu Wielkiej Brytanii, gdzie promowany przez niego Daniel Estrada zaboksuje w sobotę z Kevinem Mitchellem. To główny cel wizyty Meksykanina na Wyspach, ale jest też inny.
- Marquez bardzo chciałby się zmierzyć z Kellem Brookiem. On ma pas w wadze półśredniej, a tego właśnie chce Marquez. Kiedy wróci do Meksyku, będzie rozmawiać na ten temat. Promujący Brooka Eddie Hearn ma z nami bardzo dobre relacje - mówi Fernando Beltran, który promuje Estradę do spółki z "Dinamitą".
Brook zaliczy kolejny występ 28 marca z Ionutem Danem Ionem (34-2, 18 KO). Marquez mógłby się z nim spotkać w późniejszym terminie - wcześniej i tak nie będzie gotowy do walki z powodu kontuzji kolana.
- Brook to jedna z opcji, ale są też inne. Na przykład Brandon Rios, który bardzo dobrze zaprezentował się w sobotę. Jest też Manny Pacquiao, gdyby nie doszło do jego potyczki z Mayweatherem. W grę wchodzi również rewanż z Bradleyem. Możliwości jest naprawdę sporo - stwierdził Beltran.
Przy wielkim szacunku do tego pięściarza, szans bym mu z Brookiem nie dawał.
Niby warunki fizyczne to nie wszystko, bp np Alvarado miał podobne, ale dochodzi jeszcze styl.
I Marquez, i Brook to kontrbokserzy.
W potencjalnej walce widziałbym to tak, że bardzo dobrze walczący Brook dużo wcześniej łapałby na kontry Marqueza, bo ten wcześniej wchodziłby w jego zasięg.
Raczej brzydka by to była walka, i jednostronna.
Dobry mocz, urośnie duży i ma szanse.
*
*
Dobry mocz nie pomógł z pięściarzem podobnej klasy, Mayweatherem.
Z tym, że nie należy zapominać, że Marquez wtedy podszedł dwie kategorie wyżej - takim był wyzwaniem dla Floyda. Nie mówiąc o tym, że Piękniś dodatkowo wagi nie zrobił, płacąc śmiesznie niską karę (jak na stawkę walki).
Teraz Marquez w welter jest jednak"zadomowiony"