CJ ROSS NIE ZMIENIA ZDANIA: MAYWEATHER Z CANELO NA REMIS!
C.J. Ross to nazwisko, o którym fani boksu zawodowego woleliby jak najszybciej zapomnieć. Kontrowersyjna pani sędzia, która nie ma zielonego pojęcia o punktowaniu bokserskich walk, wypaczyła wyniki dwóch wielkich walk w 2012 i 2013 roku. I nie ma sobie nic do zarzucenia...
Jej ostatnim popisem był remis 114-114 w pojedynku Floyda Mayweathera (47-0, 26 KO) z Saulem "Canelo" Alvarezem (44-1-1, 31 KO) we wrześniu 2013 roku, choć każdy kibic wie, że "Money" wygrał wówczas wszystkie rundy.
- Pytano mnie, dlaczego wypunktowałam tam remis, ale tam nie było innego sposobu, po prostu trzeba było przyznać im po sześć rund. Pomyślcie, że kolejny sędzia miał 8-4, więc to nie jest taka wielka różnica. To była równa walka, wiele rund było bardzo zaciętych, akcja była obustronna - przekonywała Ross na antenie "On The Ropes Boxing Radio".
- Między tymi dwoma zawodnikami jest duża różnica. Chodzi o ich style i siłę Alvareza. On jest tyle młodszy od Mayweathera i być może dlatego odebrałam to w taki sposób. Po prostu tak to widziałam. Może to nie jest zgodne z tym, co widzieli pozostali sędziowali, ale ja właśnie tak to widziałam - dodała.
W czerwcu 2012 Ross znalazła też sposób, by przyznać Timowi Bradleyowi (31-1-1, 12 KO) siedem zwycięskich rund w walce z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO), choć Filipińczyk był od rywala zdecydowanie lepszy.
A tak poważnie, to proponowałbym skontrolować konto tej pani. Na pewno tam sporo przybyło po walce.
Tylko, że USA to nie zielona wyspa, że wszystko pod kontrolą.
:D
Tak jak ktoś napisał wyżej. Sprawdzić konta i tyle.
Do więzienia z nią. Chyba że kompletnie się nie znam i do punktowania takiej rangi walk można dać kompletnego laika.
Chyba zapomnieć :)
Brzmi jakby załączył jej się instynkt macierzyński xD
Data: 26-01-2015 19:21:50
Floyd zrobił rudego prawie do zera, trzeba było mieć bardzo dużą wyobraźnie by dać Canelo więcej jak dwie rundy, max 3 jak się lubi młodych rudych meksykańców. Pac wygrał z Bradleyem w pierwszej walce w granicach od 116-112 do 118-110, nie szło dac wąsaczowi wiecej jak 4 rundy.
*
*
Chyba raczej Pac wygrał z Bradleyem w granicach 117:111-119:109 i nie szło dać wąsaczowi więcej niż 3 rundy. jeśli ktoś dał Timowi 4 rundy to chyba tylko z litości. Ja punktując na żywo miałem 118:110.
Ostatnie 3 rundy dla Bradleya, pierwsze dwie mogły iść dla jednego lub drugiego. Tak ja zapamiętałem tę walkę. Nie zmienia to faktu, że Pacquiao powinien wygrać.
Otóż jest jeden sędzia ringowy, którego jak widzę, to wiem, że będzie mieć poprawny wynik walki. I jest nim kobieta - Waleska Roldan.
Do niedawna drugim takim sędzią była Julie Lederman, ale ostatnio odwaliła niesamowitą szopkę w walce Bradley-Chaves.
Poza tym jest też pani Adalaide Byrd, który kojarzy mi się z dobrym sędziowaniem.
Jeśli chodzi o panów, to nie kojarzę nazwiska sędziego, który nie byłby umoczony w jakiejś złej decyzji i to nie raz.
Jedną rundę w jedną lub w drugą stronę zawsze może się odbiór różnić. Ja to widziałem tak, że Pac wygrał w rundach od 8-4 do max 10-2, osobiście miałem 9-3 (117-11)dla Pacmana, ewentualnie 8-4 (116-112) dla Pacmana. Jak ktoś bardzo, bardzo chciał zobaczyć 10-2, to zobaczył.
Data: 26-01-2015 19:52:41
Ehe tak to jest jak kobieta znajduje się na nieodpowiednim dla siebie miejscu. '' Jej się wydawało '', dobrze, że focha nie strzeliła. Może wpływ na jej ocenę miało także to, że Canelo miał ładniejsze i bardziej gustowne spodenki, lepszą fryzurę i stylowe buty.
Punktowałem 117-111. Normalnie dałbym 114-114, ale odjąłem Canelo 3 rundy za to że rudy więc fałszywy, Floyd jest badziej ciacho i ma lepszą kolekcję samochodów.
A poważnie to większe błędy już były i faceci sędziowali, zresztą prawie co druga walka jak jest decyzja i nawet wynik w dobrą stronę to jeden się musi "wyróżnić". Do tego tu od razu widać, bo ona się pomyliła w jedną stronę a najczęściej tych błędów nie widać, bo wszyscy dają powiedzmy 115-113 ale trudno znaleźć rundę, którą wszyscy punktują tak samo. Zresztą starczy popatrzeć na forum, jak punktujemy na żywo to są tak samo różne punktacje.
...
A poważnie to większe błędy już były i faceci sędziowali...
*
*
Może i były, ale mi naprawdę trudno sobie przypomnieć bardziej stronnicze i wręcz debilne sędziowanie.
Nawet na niemieckich ringach w walce takiego np Hucka, mimo iż przegrał wyraźnie z takim Lebiediewem czy Arslanem, to jakoś to tam jeszcze da się wybronić, czy machnąć ręką.
Tutaj to można co najwyżej machnąć ręką w pysk... ;-)
Problem polega na tym, że przekupiony sędzia-facet wie, że niektórych walk nie da się zwałkować.
Babie tłumacz...
Kazali punktować dla Canelo, to ta robiła swoje.
Dobrze, że mu zwycięstwa chociaż nie dała :-)
Taki biedny był ten rudasek...
Posunalbym sie nawet dalej, Alvarez nieznacznie wygral ta walke......A tak na powaznie to powinni ja dozywotnio zawiesic, po raz kolejny potwierdzila ze nie ma pojecia o profesji ktora praktykuje.
Chyba ze......doskonale wiedziala co robi I w momencie byl w tym jakis CEL (np. byla przekupiona a ktos postawil np. 10mln dolcow ze wynik bedzie niejednoglosny - nie wem, spekuluje) a teraz po prostu zgrywa glupa bo wiadomo ze jedynym logicznym wytlumaczeniem tak jawnego wypaczenia wyniku jest pojscie w zaparte I twierdzenie ze "wedlug jej niezaleznej (co nie oznacza wcale ze prawidlowej I slusznej) opinii Alvarez wygral 6 rund"..........
Tak czy inaczej wez daj babie licencje..........
http://boxrec.com/media/index.php/C.J._Ross
Włos się jeży na głowie...
Heh dobre, przeciez to ta sama wg ktorej Bradley wygral z Paquiao.....
wiec nie wyjedżaj z takimi tesktami
a kto woglę dopuscił jakieś babsko do śedziowania walki o Mistrzostwo świata to skandal napewno po plecach znajmościach układach dostała sędziować tą walke!111
Nie przypominam sobie, by był artykuł: Glen Johnson bezczelnie okradziony w walce ze Skoglundem. Tam trzech sędziów było ślepych. Tutaj tylko jedna sędzina - i tylko na jedno oko.
Może i były, ale mi naprawdę trudno sobie przypomnieć bardziej stronnicze i wręcz debilne sędziowanie.
Nawet na niemieckich ringach w walce takiego np Hucka, mimo iż przegrał wyraźnie z takim Lebiediewem czy Arslanem, to jakoś to tam jeszcze da się wybronić, czy machnąć ręką
To są wszystko tylko mniej lub bardziej dziwne werdykty. Gdyby dała 115-113 to by nie było afery i po 2 dniach nikt by o tym nie gadał. Zawsze są rozbieżności, sam wypunktowałeś Wilder-Stiverne na remis a niektórzy dawali 1-2 rundy dla Wildera. Nie wnikam kto ma rację. Chodzi tylko o to, że są samą walkę kilku może widzieć inaczej. Ja źle punktuję walki gdzie ktoś się fajnie rusza i robi sztuczki pod publiczkę z których nic nie wynika a za to jestem odporny na to jak ktoś robi wiatrak przy małej skuteczności, umiem też rozróżnić efektywną agresję od jałowego gonienia za kimś kto boksuje na wstecznym.
A w przekręty w sędziowaniu nie wierzę, bo nie jestem taki naiwny.
Ponury żart, ale nie mogłem się powtrzymać.
Pozdrawiam
To są wszystko tylko mniej lub bardziej dziwne werdykty. Gdyby dała 115-113 to by nie było afery i po 2 dniach nikt by o tym nie gadał. Zawsze są rozbieżności, sam wypunktowałeś Wilder-Stiverne na remis a niektórzy dawali 1-2 rundy dla Wildera. Nie wnikam kto ma rację. Chodzi tylko o to, że są samą walkę kilku może widzieć inaczej. Ja źle punktuję walki gdzie ktoś się fajnie rusza i robi sztuczki pod publiczkę z których nic nie wynika a za to jestem odporny na to jak ktoś robi wiatrak przy małej skuteczności, umiem też rozróżnić efektywną agresję od jałowego gonienia za kimś kto boksuje na wstecznym.
A w przekręty w sędziowaniu nie wierzę, bo nie jestem taki naiwny.
*
*
Dziwny ten Twój post :-)
Tak, wypunktowałem remis, ale przyznałem, że zwycięstwo jednak należało się Wilderowi.
Wiesz, jak się postawiło kasę, to i człowiek inaczej widział.
A może też i wiedziałem, że punktowi będą sprzyjać Wilderowi, więc starałem się dokładniej wracać uwagę na Stiverne'a.
Choć nie ukrywa, że dla nie ta walka była dość bliska i w moich oczach Wilder wygrał ją bardzo minimalnie.
Też nie robią na mnie wrażenia takie pykania, ani piękne "tańce" w ringu. Patrzę głównie na efektywność, na ciosy zadawane i ich jakość.
Mówiłem na początku, że Twój post jest dziwny.
"...a niektórzy dawali 1-2 rundy dla Wildera" - chyba raczej miałeś na myśli Stiverne'a.
A to zdanie "A w przekręty w sędziowaniu nie wierzę, bo nie jestem taki naiwny.", to już całkiem dziwne.
Ja właśnie odwrotnie - nie jestem taki naiwny, żeby wierzyć, że sędziowanie jest uczciwe, czyli inaczej, żeby nie wierzyć w przekręty w sędziowaniu
Choć nie ukrywam, że dla mnie ta walka była dość bliska
A przyznam szczerze, bardzo mi się nie chce.
W tej walce ani Stiverne mi się nie podobał, ani Wilder.
a niektórzy dawali 1-2 rundy dla Wildera" - chyba raczej miałeś na myśli Stiverne'a.
Wiadomo, że Stiverna, przez pomyłkę namotałem ...
Ja właśnie odwrotnie - nie jestem taki naiwny, żeby wierzyć, że sędziowanie jest uczciwe, czyli inaczej, żeby nie wierzyć w przekręty w sędziowaniu
Jak widzisz taki wałek? Ktoś prywatnie dał do łapy i postawił 10 mln jak ktoś pisał? Za duża szansa, że się wpadnie. Do tego jak czasówka to się wydrukować nie da i nikt nie postawi 10 mln. Ktoś kto postawi 10 mln to ma tyle kasy, że stawia dla zabawy i nie kombinuje. Cały bokserski świat patrzy a tu drukują walkę, żeby ktoś wygrał 10 mln?
A jeżeli to miałoby być drukowane to czemu tylko 1 sędzia dał remis? Wiadomo było, że 1 sędzia nie zmieni werdyktu. A gdyby nawet sędzia (albo 2 było kupionych) to czemu nie dali zwycięstwa Canelo? Skoro dało się zrobić remis to dało by się dać 115-113 Canelo.
A gdyby promotorzy coś kombinowali to nie tak, żeby nic wyszło tylko smród.
kto jej dal prawo do sędziowania walk?
do garów ku*wa!
...
Jak widzisz taki wałek? Ktoś prywatnie dał do łapy i postawił 10 mln jak ktoś pisał? Za duża szansa, że się wpadnie. Do tego jak czasówka to się wydrukować nie da i nikt nie postawi 10 mln. Ktoś kto postawi 10 mln to ma tyle kasy, że stawia dla zabawy i nie kombinuje. Cały bokserski świat patrzy a tu drukują walkę, żeby ktoś wygrał 10 mln?
A jeżeli to miałoby być drukowane to czemu tylko 1 sędzia dał remis? Wiadomo było, że 1 sędzia nie zmieni werdyktu. A gdyby nawet sędzia (albo 2 było kupionych) to czemu nie dali zwycięstwa Canelo? Skoro dało się zrobić remis to dało by się dać 115-113 Canelo.
A gdyby promotorzy coś kombinowali to nie tak, żeby nic wyszło tylko smród.
*
*
O Jezu, człowieku! Na jakim Ty świecie żyjesz?
Jest mnóstwo sposobów.
Zobacz np cytat z mojego postu wyżej:
Rollins Data: 26-01-2015 21:18:59
...
Problem polega na tym, że przekupiony sędzia-facet wie, że niektórych walk nie da się zwałkować.
Babie tłumacz...
Kazali punktować dla Canelo, to ta robiła swoje.
Dobrze, że mu zwycięstwa chociaż nie dała :-)
Taki biedny był ten rudasek...
*
Przecież jasna sprawa, że przy nokaucie, czy demolce (Maidana vs Broner) szanujący się sędzia nie zrobi wała. Nie wiem jak to wygląda w realu, ale zapewne coś w stylu "Jak się da, to weź zrób".
Tu można by pisać i pisać...
Nie jest tajemnicą np, że to promotor "pupilka" u którego ma się odbyć walka, gości sędziów,zapewnia hotele, wyżerkę, "wypitkę", panie do towarzystwa itd.
Taki przekupiony sędzia wcale nie musi coś dostać materialnie, namacalnie, z ręki do ręki.
Szanujący się sędzia sędziuje walki uczciwie. I nie ma nic do rzeczy, że wynagrodzenie za walkę jest rzędy tysięcy dolarów a kogoś nawet średnio bogatego (weźmy samego Floyda, już nie wciągajmy w to federacji albo ludzi, którzy naprawdę mają kasę) stać na to, żeby dla pewności zapłacić każdemu sędziemu po milionie.
Sędziowie są uczciwi i nie są głupi, żeby brać łapówki, bo sankcja za to jest zbyt surowa. Pomijam już samo spapranie sobie życia.
A na MŚ w piłce nożnej, tam łapówki, które wchodzą w grę są wielokrotnie wyższe a i tak sędziowanie jest uczciwe.
Gdyby ta baba działała tak jak piszesz (czyli "robię co się da") to by nie dała remisu tylko dała zwycięstwo Floydowi (gdyby uznała, że trzeba) albo Canelo (gdyby uznała, że można). A ona dała remis, czyli najgorzej jak mogła.
Dla mnie sprawa jest prosta, ona nie wiedziała co się dzieje i tak oceniła.
A "dobry" przekupiony sędzia to by nawet Wach-Władek wypunktował dla Wacha.
Myślę, że wielu polskich posłów po zdobyciu uprawnień sędziego punktowego takie walki jak Wach-Kliczko bez mrugnięcia okiem by potrafiło wydrukować.
Zadziwiasz mnie coraz bardziej.
Albo jesteś taki naiwny, albo nieżyciowy, albo... uważasz sędziów za takich debili, że mimo iż ukończyli kursy, pozdawali jakieś egzaminy, dalej nie mają pojęcia o co chodzi w boksie, co jest faulem, co nie itd.
W polityce uczciwy człowiek się nie utrzyma, bo zaraz znajdą na niego haki. Jeśli nie ma, to spreparują, wymyślą. Jeśli i to nie pomoże, to po prostu się pozbędą (vide Lepper, Papała).
Bardzo podobnie jest w wielu dziedzinach, profesjach.
To samo w boksie.
Słyszałeś kiedyś, żeby jakiś sędzia zgłosił do prokuratury,czy komisji bokserskiej próbę przekupstwa?
Nie
Bo albo sprawę wyciszyli, uczciwego się pozbyli; albo takiej sytuacji nigdy nie było.
Poza tym nie chcę, żebyś mnie już... zadziwiał :-)