FURY DO WILDERA: WYRWĘ CI SERCE
Tyson Fury (23-0, 17 KO) nie na darmo nosi takie, a nie inne imię. Słynnego mistrza wagi ciężkiej, 26-letniego Brytyjczyka ponosi wyobraźnia, gdy opisuje co to nie zrobi swojemu potencjalnemu przeciwnikowi - Deontayowi Wilderowi (33-0, 32 KO).
- Sądzę, że Wilder będzie unikać furii i zamiast robić szum w wadze ciężkiej, weźmie sobie za rywala jakiegoś buma. Mam jednak nadzieję, że ten cały miszcz przyjmie wyzwanie i da kibicom walkę, na którą czekają. Wyrwę ci serce, a potem cię nim nakarmię, miszczu! To będzie jak walka psów! Wszystko sprowadzi się do woli zwycięstwa i serca - stwierdził niepokonany pięściarz na Twitterze.
Fury kolejną walkę stoczy 28 lutego w Londynie z Christinaem Hammerem (17-3, 10 KO). Potem chciałby zaboksować o mistrzostwo świata - albo z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO), dla którego jest oficjalnym pretendentem z ramienia WBO, albo z Wilderem, który od kilku dni jest mistrzem WBC.
Chyba za dużo Mortal Kombat ;) Btw oby to wyrywanie serca nie było tak jak z Chisora..
Wiadomo, że to było zamierzone, ale dobrze, że czuwasz, trochę gorzej, że jesteś tak mało domyślny:).
Redakcja zna podstawy języka polskiego (z naciskiem na "podstawy"), ale w oryginale Fury zwracał się do Wildera per "chump", co ma znaczenie prześmiewcze. Zanim się skompromitujesz, radzę Ci rozeznać się w temacie.
Data: 22-01-2015 14:51:54
@Do Redkacji nie wiem, może było to zamierzone albo i nie, ale wydaje mi się, że pisze się MISTRZ a nie MISZCZ
Dobrze cie sie wydaje ale akurat tutaj autor newsa przełożył szyderę Furego na warunki polskie ;)
Napisałem, iż możliwie było to zamierzone, teraz Ty mi wytłumaczyłeś,że istocie tak było więc no offence :) Kajam się nisko
Data: 22-01-2015 14:59:41
Co do walki, to spotkają się chyba dwie najbardziej wyraziste osoby w wadze ciężkiej. Do tego trochę wariaci, czego nie ukrywają, jak widać:).
Dokładnie, tak jak pisałem wczesniej duzo ciekawiej moze byc przed walką w wywiadach i na konferencjach niz w samym ringu.
mi tez sie tak wydaje a redakcja troche mnie zbila z tropu i pomyslalem ze moze i tak sie pisze ale nie.....to chyba bylo zalozone....
gdyby doszlo do tej walki to dobra rozgrzewka by byla przed kliczko....wygrany niech walczy z kliczko.....
Nie ma sie czego obawiac, bo jest za szybki i ma za dobra prace nog zeb taki kloc jak Fury go wyboksowywal.
A swoim ciosem moze zrobic powazna krzywde Anglikowi
Z drugiej strony jak to nam @rocky86 pisal, Wilder bije weselniakami i jest bumobijca i cepiarzem, wiec w sumie powinien gladko przegrac:)
Tutaj jedna z analiz rockyego:
" Autor komentarza: rocky86Data: 01-06-2014 13:54:59
Jasne, jasne, Wilder nagle zmieni sie jabujacego Wladka. Jak dla mnie to najbardziej prawdopodobne zakończenie tej walki, to kontraujacy sierp na brodzie Wildera w trakcie jednego z jego CHATYCZNYCH ATAKÓW WESELNYMI SIERPAMI i koniec POMPOWANIA BALONA. Tak to widzę. Jeśli Wilder wygra, to będzie to dla mnie duże zaskoczenie."
:D
A to nie miało być w sensie, że "unikać Fury" czyli Tysona?
Pewnie z 3 nokdauny będą po drodze.
Data: 22-01-2015 16:33:13
"Sądzę, że Wilder będzie unikać furii i zamiast robić szum w wadze ciężkiej, weźmie sobie za rywala jakiegoś buma."
A to nie miało być w sensie, że "unikać Fury" czyli Tysona?
*
*
*
Kolejny ciężko kapujący. A miałem Cię za bardziej domyślnego.
Tylko ze o ile zakladam ze Fury szklanki jak niektorzy sugeruja nie ma, to wystarczajaco silnej szczeki aby doszlo do tego co pisze tez raczej nie ma.
Poza tym Angol jest troche za wolny zeby ustawiac i punktowac Wildera. Uklad stylow calkiem niezle pasuje pod Fury'ego, ale szybkosc spala, Fury to za wolny kloc, nie bedzie mial na tyle szybkosci kondycji i checi aby kontrolowac Wildera tutaj. Byc moze Wilder tez nie bedzie kontrolowal tej walki, bo on nie walczy w takim stylu pressingu jak np Wlad czy Pulew, ale Wilder bedzie duzo trafil ostrych ciosow na glowe Fury'ego.
Krotko mowiac widze to jako walke dla Wildera- moj typ : Wilder
Zaczyna być ciekawie jeden i drugi lubi dużo gadać oby do szło jak najszybciej do tego pojedynku"
Bez wzgledu czy ich sie lubi, czy tez nie, obaj sa niewatpliwie scisla czolowka tej dywizji, wiec takie spotkanie byloby oczywiscie swietem dla fanow wagi ciezkiej. Mysle, ze juz same konferencj eprasowe i cala otoczka wokol tej walki przywrocilaby przynajmniej odrobine blasku krolewskiej.
Fury moze wygrac te walke tylko wtedy jesli okaze sie ze ma bardzo twarda szczeke- bo zbierze z pewnoscia duzo ciosow. Fury mowi ze byliby jak dwa psy- walka do upadlego. No ale wlasnie w tym sek, ze to jest mozliwe przy zalozeniu ze Fury bedzie przyjmowal bomby i dalej stal."
To fakt. Tyson musialby wytrzymac to, co przezyl Stiverne w koncowce rundy numer dwa. Niestety wydaje sie to niemozliwe w przypadku sympatycznego dryblasa z GB.
Spojrzmy historycznie na ostatnie trzy dekady krolewskiej I porownajmy do tego co mamy teraz. Nie wyglada to az tak rewelacyjnie, ale mam nadzieje iz rozpoczelismy process powrtotu do swietnosci wagi ciezkiej:
TOP 10 HEAVYWEIGHT DIVISION
1981-1990
1. Mike Tyson – zaledwie 5’10” i 220 lbs, ale Tyson byl prawdziwym dominatorem i katem w tej dywizji. Pomijajac wpadke z Tokyo z Busterem Doulasem, Iron Mike byl w tej dekadzie maszyna do nokautowania rywali w ringu. Nie bylo piesciarza w tej dywizji tak destrukcyjnego jak Mike. Zwyciestwa nad takimi piesciarzami jak Larry Holmes, Trevor Berbick, Bonecrusher Smith, Frank Bruno, Tyrell Biggs. Michael Spinks czy Pinklon Smith mowia same za siebie.
2. Larry Holmes – zdominowal pierwsza polowe dekady a porazka w wieku 38 lat z Tysonem z pewnoscia nie ujmuje absolutnie niczego temu wspanialemu piesciarzowi. Zwciestwa nad Gerry Cooney, Trevor Berbick, Bonecrusher Smith czy Timem Whiterspoonem sa przykladem kraftu Easton Assassin.
3. Evander Holyfield – po przejsciu z cruiserweight division, Evander ze swoim znakomitym atlecyzmem i umiejetnoscia przystosowania sie do nowych wyzwan, stal sie natychmiast powaznym graczem, ktorego cel zdominowania wagi ciezkiej byl natychmiast zauwazalny. Zwyciestwa nad Pinklon Thomas, Micheael Dokes, Alex Stewart wprowadzily The Real Deal do nastepnej dekady w naprawde znakomitej kondycji.
4. Mike Weaver – zaledwie 6’1” i okolo 217 lbs w pierwszej polowie dekady byl naprawde powaznym graczem w tej dywizji. Zwyciestwa nad John Tate, Carl Williams, Gerrie Coetzee jak rowniez remis z Michealem Dokes stawiaja w mojej opinii Weavera wysoko w ranking dekady.
5. Tim Witherspoon – porazka na punkty z Holmesem po zacietej walce w 1983 nie ujmuje Timowi niczego a wypadek przy pracy z Bonecrusher Smith moze byc jedyna plama na honorze Witherspoona. Zwyciestwa nad Quick Tills, Greg Page , Frank Bruno, Tony Tubbs czy Renaldo Snipes stawiaja Tima w rzedzie najbardziej wartosciowych piesciarzy tej dywizji pomiedzy 1981 a 1990.
6. Pinklon Thomas – znakomity prosty I taktyka w zwyciestwach nad Tim Witherspoonem, Mike Weaver jak rowniez remis z Gerrie Coetzee sprawily, ze Pinklon Thomas nie moze byc pomijany w pierwszej dziesiatce tej dekady. Oczywiscie porazki z Tysonem, Holyfieldem i Berbickem swiadcza iz Thomas nigdy nie byl kandydatem na dominatora, aczkolwiek jego wklad w rozwoj dywizji jest niekwestionowany.
7. Trevor Berbick – jedyny piesciarz, ktory zmierzyl sie w tej dekadzie z Muhamedem Ali, Larry Holmes, Mike Tyson jak rowniez Buster Douglas. Bardzo aktywny ciezki, ktorego zwyciestwa nad John Tate, Greg Page, Pinklon Thomas i Ali musza stawiac go w rzedzie znaczacych graczy dekady.
8. Gerrie Coetzee – znaczaca postac pierwszej polowy dekady. Zwyciestwa nad Michael Dokes, Quick Tills jak rowniez remis z Pinklon Thomas czesto zostaja zapominane w kontekscie porazek z Weaver, Bruno czy Page. South African walczyl z najlepszymi dekady ale nie dane mu bylo zmierzyc sie z Tysonem czy Holmes. Czesto pomijany w pierwszej dziesiatce dywizji w latach 1981-1990, ale uwazam iz jest znaczaca postacie I jego pozycja nie powinna byc podwazana. Prawdopodobnie jedyny ciezki nie majacy za soba tak duzej rzeszy fanow jak pozostali przedstawiciele Top 10.
9. Michael Spinks – piesciarz z lightheavyweight division, ktory jako pierwszy z tej dywizji zostal mistrzem swiata wagi ciezkiej. Nigdy nie byl “prawdziwym ciezkim” ale pomijac jego znaczenia nie wolno, a porazka z Mike Tyson w pierwszej rundzie nie swiadczy absolutnie o bokserskiej klasie Spinksa. Zwyciestwa nad Larry Holmes czy Gerry Cooney sa znaczacymi kamieniami w karierze Spinksa.
10. Tony Tucker – wielu pomija go w pierwszej dziesiatce, ale sadze iz porownujac go do reszty elity z tej dekady, Tucker zasluguje by zamknac Top 10. Zwyciestwa nad Buster Douglas czy Calvinem Jones nie sa moze az tak wartosciowe jak historia osadza, ale niech o klasie Tuckera swiadczy fakt, ze przegral z Tysonem po 12 rundowej batalii, ktora aczkolwiek jednostronna, ale udokumentowala pozycje Tuckera jak prawdziwego twardziela w tej dekadzie.
TOP 10 HEAVYWEIGHT DIVISION
1991-2000
1. Lennox Lewis – Znakomite warunki fizyczne 6’5” I 245 lbs. Zwyciestwa nad takimi jak Razor Ruddock, Frank Bruno, Ray Mercer, Andrew Golota, Michael Grant, Shannon Briggs, Evander Holyfield czy zamykajace dekade nad Davidem Tua, jak rowniez pokonanie w rewanzu Olivera McCall, sa potwierdzeniem olbrzymiej klasy tego jamajsko-kanadyjsko- brytyjskiego piesciarza. Niewielu piesciarzy w historii wagi ciezkiej mialo taka kombinacje warunkow fizycznych, zdolnosci, talentu jakimi operowal Lennox Lewis.
2. Evander Holyfield – po zdominowaniu cruiserweight division, Evander pomimo niewielkich rozmiarow stal sie glownym graczem wagi ciezkiej, a jego boje z Riddick Bowe, Mike Tyson, Michael Moorer czy Lennox Lewis w latach dziewiedziesiatych to juz klasyki gatunku. Niektorzy moga argumentowac, ze pozycja numer dwa nalezy sie dla Bowe, gdyz w calej trylog z Evanderem zaliczyl dwa zwyciestwa, ale moim zdaniem ogolny wiekszy wklad w te dekade ma wlasnie Holyfield.
3. Riddick Bowe – znakomite warunki fizyczne 6’5” & 245 lbs, poparte zwyciestwami nad Holyfield pozwolily w pierwszej polowie dekady upatrywacn wlasnie w Bowe dominatora tej dywizji, aczkolowie milosc do duzej ilosci potraw, jak i niezbyt duza chec do treningow spowodowaly iz w 1996 roku Andrew Golota wybil Riddickowi z glowy boks na zawsze. Legalnie czy tez nie, Golota zdemolowal Bowe dwukrotnie, aczkolwiek oficyjalnie sa to w rekordzie Ridddicka dwie dyskwalifikacje Goloty.
4. Mike Tyson – w latach diewiedziesiatych byl juz tylko cieniem dawnego Mike’a, ale wciz dal nam wszystkim wiele emocji w ringu I poza nim. Zwyciestwa nad Frank Bruno, Bruce Seldon jak i niezapomniany dwumecz z Holyfieldem, sa prawdopodobnie najwazniejszymi punktami kariery Tysona w tej dekadzie.
5. Ike Ibeabuchi – zaledwie 6’2” & 235 lbs, ale zakonczyl niespodziewanie swoja kariere z rekordem (20-0), zaliczajac zwyciestwa nad takimi jak David Tua i Chris Byrd, ktorzy byli wowczas niepobici jeszcze. Co wiecej mogl osiagnac Ike, tego sie nigdy nie dowiemy, ale potencjal mial niewatpliwie wielki.
6. Michael Moorer – pierwszy posiadacz pasa wagi ciezkiej, ktory byl “southpaw”. Jego najwieksze zwyciestwa to ten ad Evander Holyfield w pierwszej walce, jak i pare nad piesciarzamipokroju Axel Schultz, Fransouis Botha i Vaughn Bean. Brutalny nokaut w walce ze starszym pamem George Foreman byl duza wpadka Moorera w tej dekadzie.
7. George Foreman – odzyskal bedac najstarszym w historii piesciarzem pas mistrzowski w wadze ciezkiej w 1974 roku nokautujac Michael Moorer. Pokonal rowniez Gerry Cooney i Alex Stewart. Nie udalo sie zorganizowac walki Foreman – Tyson, a pas mistrzowski stracil Big George w walce z Shannon Briggs, ktora powinien byl wygrac.
8. David Tua – zaledwie 5’10” wzrostu ale nezwykle odporny na ciosy, stoczyl piekny przegrany boj z Ike Ibeabuchi jak I w 2000 przegral z Lennox Lewis. Zwyciestwa nad John Ruiz, Oleg Maskaev czy Hasim Rahman sa jego najwekzymi osiagnieciami w tej dekadzie.
9. Oliver McCall – najwazniejszym zwyciestwem w karierze Olivera byla destrukcja w drugiej rundzie ich pierwszego starcia Lennox Lewisa. Przylecial do jaskini lwa I wygral w pieknym stylu. Pokonal rowniez takich jak Maskaev, Seldon i Larry Holmes. Porazka w rewanzu z Lennox Lewis, to prawdopodobnie jedna z tych przeciwnych sytuacji ringowych, ktore kazdy kibic zapamietal na zawsze. Bardzo nierowno walczacy McCall poszczycic sie mogl niesamowita odpornoscia na ciosy.
10. Ray Mercer – zwyciestwo nad Tommy Morrison w 1991 I Tim Whiterspoon w 1996 byly najwazniejszymi punktami dekady dla Mercer. Bardzo wyrownane, ale przegrane walki z Evander Holyfield i Lennox Lewis zepchnely Raya na koniec pierwszej dzisiatki.
TOP 10 HEAVYWEIGHT DIVISION
2001 – 2010
1. Vitali Klitschko – zabojcze warunki fizyczne 6’7 & 245 lbs poparte nieortodoksyjnym stylem ringowym, ktory znakomicie wykorzystywal przewage wzrostu. Vitali po przegranej walce z Lennox Lewis zdominowal wraz ze swoim bratem dywizje ciezka. W przeciwinstwie do Wladimira, nigdy nie byl znokautowany a zwyciestwa nad takimi jak Kirk Johnson, Samuel Peter, Corrie Sanders, Chris Arreola czy Shannon Briggs, pozwalaja smialo na wstawienie go na najwyzszej pozycji w tej dekadzie.
2. Lennox Lewis – po zdominowaniu poprzedniej dekady, Lennox wygral z Vitaliy Klitschko w 2003 i odszedl na emeryture. Pokonal w rewanzu Hasim Rahman, utwierdajac wszystkich w przeswiadczeniu, ze porazka przez nokaut w pierwszej walce byla tylko przypadkiem. Oczywiscie nie mozemy pominac zwyciestwa w Memphis nad Mike Tyson, ktore to wydarzenie zapisalo sie w dziejach dywizji bardzo wyraznie.
3. Wladimir Klitschko – podobnie jak Vitali, Wladimir obdarzony zostal znakomitymi warunkami fizycznymi 6’6” & 245 lbs. Dominujaca decade psuja w jego rekordzie dwie porazki przez nokaut z Corrie Sanders & Lemon Brewster. Zwyciestwa nad takimi jak Ray Mercer, Jameel McCline, Chris Byrd, Samuel Peter, Eddie Chambers, Tony Thompson czy Hasim Rahman, jak rowniez rewanz z Lemon Brewster sa wykladnikiem znakomitej wartosci ringowej Wladimira.
4. Chris Byrd – maly ciezki, ktorego defensywne umiejetnosci pozwolily na zdobycie wysokiej pozycji w ranking. Zwyciestwa nad David Tua, Evander Holyfield, Jameel McCline i Fres Oquendo stanowia o klasie Chrisa. Porazki z Wladimir Klitschko i Alexander Povetkin dopelnia w jego rekordzie remis z Andrew Golota.
5. Hasim Rahman – walczyl niemalze z kazdym w tej dekadzie ale jej poczatek zaznaczyl znakomitym nokautem w pierwszej walce z Lewis. Jego kariera uslana lepszymi i gorszymi momentami, ale lata 2001-2010 niestety byly juz wyraznie slabsze w dywizji ciezkiej niz poprzednia dekada, wiec i wysoka pozycja Rahmana w tym rankingu jest raczej przykladem slabosci wagi ciezkiej.
6. Samuel Peter – podobnie jak Rahman, jego wysoka pozycja to tylko przyklad slabizny wagi ciezkiej, ktora po odejsciu Lennox Lewis stracila swoja wartosc niemalze momentalnie. Sam Peter wygral walki z James Toney i Oleg Maskaev, jak rowniez poslal wielokrotnie na deski Wladimira, aczkolwiek pojedynek przegral.
7. Evander Holyfield – u schylku swojej kariery wciaz zaliczany musi byc w tej dekadzie do pierwszej dziesiatki a jego trylogia z John Ruizem i zwyciestwa nad Hasim Rahman, Lou Savarese czy Fred Oquendo sa niewatpliwiem przykladem tego, ze Holyfield nawet wowczas byl powaznym graczem w tej dywizji, o czym swiadczy jego znakomita postawa w walce z rosyjskim potworem Nicolai Valuev, ktora nie zaowocowala “W”, aczkolwiek w wiekszosci opinii to wlasnie Holyfield powinien byc zwyciezca.
8. Alexander Povetkin - koncowka dekady ze zwyciestwami nad Larry Donald, Chris Byrd i Eddie Chambers wystarczyla by niepokonany Rosjanin znalazl swe miejsce w pierwszej dziesiatce.
9. David Haye – byly mistrz w cruiserweight division, pod koniec dekady przeniosl sie do wagi ciezkiej i pokonujac Nicolai Valuev, zdobyl pas WBA. Kolejne zwyciestwa to John Ruiz i Audley Harrison , ktore doprowadzily Haye do wykrzyczanej walki z Klitschko w 2011.
10. Lamon Brewster – jego najwiekszym osiagnieciem byl nokaut w walce z Wladimir Klitschko, ale rewaanz byl juz calkowita dominacja piesciarza z Ukrainy. Inne efektowne zwyciestwo to nokaut w pierwszej rundzie w walce z Andrew Golota. Porazki z Sergei Liakhovich czy Clifford Ettiene sa jednak powazna plama na rekordzie Brewstera, ktory borykal sie pod koniec z problemami zdrowotnymi.
Kolejny ciężko kapujący. A miałem Cię za bardziej domyślnego.
Staram się jak mogę, co poradzę, że nie jestem zbyt bystry. :(
Autor komentarza: rafalteo
Fury moze wygrac te walke tylko wtedy jesli okaze sie ze ma bardzo twarda szczeke- bo zbierze z pewnoscia duzo ciosow. Fury mowi ze byliby jak dwa psy- walka do upadlego. No ale wlasnie w tym sek, ze to jest mozliwe przy zalozeniu ze Fury bedzie przyjmowal bomby i dalej stal.
Tylko ze o ile zakladam ze Fury szklanki jak niektorzy sugeruja nie ma, to wystarczajaco silnej szczeki aby doszlo do tego co pisze tez raczej nie ma.
Poza tym Angol jest troche za wolny zeby ustawiac i punktowac Wildera. Uklad stylow calkiem niezle pasuje pod Fury'ego, ale szybkosc spala, Fury to za wolny kloc, nie bedzie mial na tyle szybkosci kondycji i checi aby kontrolowac Wildera tutaj. Byc moze Wilder tez nie bedzie kontrolowal tej walki, bo on nie walczy w takim stylu pressingu jak np Wlad czy Pulew, ale Wilder bedzie duzo trafil ostrych ciosow na glowe Fury'ego.
Krotko mowiac widze to jako walke dla Wildera- moj typ : Wilder
Fury tak tylko mówi, to by była zwykła walka, Wilder się nie da wciągnąć w jatkę a Fury też na to nie pójdzie, to tylko robienie atmosfery pod walkę.
Mój wstępny typ to nieznacznie Fury na pkt, ale na razie się bardzo waham, dokładny typ podałem wczoraj. Największa niewiadoma to na ile poważnie Fury podchodzi do boksu. Jeżeli to prawda, że on np podczas świąt dużo pił to nie wróżę mu dobrze, Wilder to profesjonalista i to zdecyduje.
Masz tutaj wypowiedź Tysona, poszukałem jej, choć nawet bez znania jej treści, większość tutaj domyślała się, co napisał i o co mu chodziło, ale zawsze znajdzie się taki inteligent na siłę, co szuka dziury w całym, a wystarczy tylko pomyśleć. Jak chcesz wytykać błędy redakcji, to wysil się chociaż na sprawdzenie treści wypowiedzi, jak wiesz, że pochodzi z jego Twittera.
,,I Honestly think @BronzeBomber will avoid the furious1,& fight some bums instead of keeping the heavyweight buzz going,lets set it on fire??".
Data: 22-01-2015 17:16:57
Autor komentarza: Spartacus
Kolejny ciężko kapujący. A miałem Cię za bardziej domyślnego.
Staram się jak mogę, co poradzę, że nie jestem zbyt bystry. :(
*
*
*
To fakt, nie jesteś.
Dla mnie osobiście ta walka to 50-50, lekkim faworytem jest dla mnie Wilder"
Dla mnie osobiscie ten potencjalny pojedynek moze przypominac swoim przebiegiem ten Wilder-Price, badz tez skonczyc sie po dwunastu rundach. Jakby na to nie patrzec, Wilder ten pojedynek wygra.
Jest to jak najbardziej oczywista sprawa, po 1 bijac pod gore bijemy przeciwko sile ciazenia a nie wraz z nia, co juz zmienia nasza sile ciosu o ok 2-3% co ma duze znaczenie. Tak jak mielismy maszyne bokserska, jesli ktos uderzyl 900, to 2.5% wiecej daje 922.5, czyli wyraznie wiecej, co bylo widac gdy np byl program na onet wideo gdzie mierzyli sily ciosu Szpilki, Diablo, itp na maszynie bokserskiej.
I tam te 20 punktow roznicy czesto byla to roznica miedzy bokserami o ktorych juz wczesniej WIEDZIELISMY ze jest istotna roznica miedzy ich sila ciosu. Wiec te 20 pkt ma znaczenie nie byle jakie.
Jakby tego bylo malo, jest jeszcze jedna sprawa: bijac w dol ZSUWAMY nasze cialo w cios- czyli bijemy cios z cialem wlozonym w niego
Bijac pod gore np 10 cm pod gore nie da sie wlozyc w ten cios tyle ciala, co gdy bijemy w dol.
Dlatego wlasnie ktos kto trenuje boks niemal zawsze potwierdzi, ze ciosy od wyzszych z reguly bola bardziej.
Miedzy innymi dlatego Stiverne mial troche gorzej ze zranieniem Wildera. Nie chodzilo tylko o szczeke Deontaya ale tez o to, ze Stiverne musial bic ekstremalnie w gore, a wiec zeby ten cios wazyl odpowiednio duzo musial wlozyc w niego znacznie wiecej zdrowia i sil niz gdyby bil w dol- znacznie latwiej bije sie mocne ciosy na dol.
I Stiverne'a ciosy co ktos tu zauwazyl od polmetku juz wygladaly jak ciosy lalki- Wilder praktycznie nic sobie z nich juz nie robil.
I tutaj wlasnie jest pytanie, czy ciosy Wildera bite pod gore w kierunku 206 cm Tysona Fury'ego beda wazyc tyle co bite w dol. Z drugiej jednak strony, roznica miedzy nimi jest stosunkowo nieduza wiec moze to nie bedzie mialo wiekszego znaczenia w tym przypadku
Kolejna wyjątkowa teoria. Ja to mam szczęście.
Rafał przyznaj, w NASA pracujesz!
Pamiętasz jak Wach z Szpilką uderzali w maszynę?. Ten drugi bił silniej, a jest dużo niższy.
Przepraszam, że sie wtrącam, ale czy któryś z Was EXPERTÓW byłby tak miły i poleciał oraz wypisał z jakich zagranicznych stron internetowych poświęconych boksowi korzysta ? Mogą być to strony angielskie niemiecki i francuskie, języki ogarniam. Pomijam oczywiście boxingscene i ringtv.craveonline. "
Takich stron jest setki i niemalze kazdy fan boksu (i nie tylko) moze zalozyc nastepna w kolejnych dniach. Lepszych I gorszych portalikow powstaje duzo kazdego roku. Niestety wiekszosc tych dzialalnosci opiera sie na wykorzystywaniu dostepnych relacji od ludzi, ktorzy maja bezposrednidostep do rzetelnych zrodel, a takich jak Dan Rafael, Max Kellerman, Steve Farhood, Mike Rosenthal, Kevin Iole czy Steve Kim niestety wielu nie ma. Czy chcesz tylko czytac informacje dotyczace bokserskich wydarzen, czy tez moze interesuja cie blogi lub radiowe program o boksie? Lubisz te portale, ktore glownie opieraja swoja dzialalnosc na nagraniach video, czy tez moze te, ktore wspolpracuja luzno w roznymi "specami" (przewanie jednak nie sa to zadni fachowcy branzowi niestety) I zamieszczaja ich "artykuliki"???
Czytac wszystkiego i ogladac sie nie da, wiec musisz wybrac sobie to, co tobie najbardziej odpowiada a wybor jest naprawde przeogromny. Zdecydowanie polecam zrobic wlasny "research" a nie sugerowac sie podpowiedziami innych...
http://s2.sportfan.pl/7df6afa92b813259d4e528192e06e4e7d76d18ed/skan.jpg
Siła zadawania ciosów wynika ze współpracy wielu mięsini. mozesz sam to sprawdzić jak działają twoje mięsnie wykonując różne ćwiczenia na ławeczce prostej lub pchyłej w obie strony (np wyciskanie sztangi leżąc głową nizej, albo wyzej) Każdy prawie będzie miał wiekszy problem z wycisnięciem tego samego cięzaru jesli będzie ustawiony do niego nieprostopadle. Bo tak śą skonstruowane nasze mięśnie i szkielet. Cwicząc na ławeczkach ukosnych zawsze będziesz korzystał z mniejszych obciążeń niz na ławce prostej. To samo jest w sytuacji zadawania ciosów.
No coz, jeszcze nie raz zaskoczę ciasne umysly - przyzwyczailem sie
Drodzy koledzy, sprobujcie wstac teraz od kompa i uderzcie kilka razy sierpa w powietrze w 10 cm ponad swoja glowa. A teraz uderzcie 10 cm w dol. Zapewniam Was, ze pod gore uderza sie po prostu CIĘŻEJ, takie sa fakty. Gdy bijemy w dol bijemy w zgodzie z sila ciazenia i bijemy OD RAZU z calym cialem, z ramieniem. Jak bijesz pod gore, to nie masz zadnego ciala ktorym "idziesz" z ciosem, bijesz do tego przeciwko sile ciazenia.
Wiadomo, ze nie sa to jakies roznice rzedu 20%, ale mysle ze ogolnie to jest jakies 3-5%- a to nie takie byle co, to ma wyrazne znaczenie
@Spartacus- Ale to, ze 3-5% slabszy cios jest zazwyczaj gdy bije sie POD GORE, to przeciez nie znaczy, ze nikt nie moze bic mocno bijac pod gore. Tyson byl mega szybki i mial mega kondycje, dlatego wlasnie byl w stanie "mordowac sie" bijac te ostre ciosy cala walke.
Ale juz zawodnik typu Stiverne nie ma takiej kondycji aby moc bic cala walke mocne sierpy. W 2 polowie walki bil juz nieszczegolnie, niewyraznie.
Tymczasem jak bijesz w dol, to nie silujesz sie z niczym, w dodatku wspomaga Cie cale cialo. Jest DUZO LATWIEJ zadac mocny cios i takie sa fakty.
@un4given
A jakies dowody na to ze w tych maszynkach chodzi aby trafic w punkt?
Tylko mowie o dowodach a nie zapewne doswiadczeniach z kumplami po pijaku na molo w Kolobrzegu
Co do tego manekina- no wlasnie, tylko ustawmy Kliczce manekina 10 cm nizej najpierw, a potem 10 cm WYZEJ. I wtedy sprawdzmy czy Kliczko bedzie bil z taka sama sila, oraz dajmy mu do uderzenia jednym ciagiem z 20 ciosow w gore, potem 20 ciosow w dol i zmierzmy dla jakiego sposobu uderzania srednia sily ciosu wyszla wyzsza
Ja jestem przekonany, ze wyzsza wyszlaby dla bicia w dol.
@tapir "To samo jest w sytuacji zadawania ciosów.". To znaczy co konkretnie jest wsytuacji zadawania ciosow? konkret prosze
A ty dałes dowody na to że te maszynki są wiarygodne i oddaja siłę ciosu uderzającego ? Nie. Mało tego ty nawet rzucasz dokładnymi procentami xD
Biłem niejednokrotnie w taką maszynke i mimo tego że robiłem to z bardzo podobna siła za każdym razem wychodził inny wynik. Byłem świadkiem jak laska bijąc z liścia zrobiła większy wynik na tej śmiesznej maszynce niż kolega ponad 100 kg wagi który pierdolnął w ta maszynke tak że o mało się nie przewróciła do tyłu. To są dla mnie wystarczające dowody na to że te maszynki to po prostu tylko zabawki nie oddajace realnie niczego.
C
Pękam z śmiechu, jak się uspokoję, to coś napiszę jeszcze, ale jak mówiłem, muszę ochłonąć:).
Pękam z śmiechu, jak się uspokoję, to coś napiszę jeszcze, ale jak mówiłem, muszę ochłonąć:).
Data: 22-01-2015 17:17:14
Masz tutaj wypowiedź Tysona, poszukałem jej
Dziękuję za wklejenie. Moja przeglądarka nie obsługuje Twittera, dlatego nie wiedziałem co dokładnie tam jest napisane.
--------------------------
@Rafaelo,
dobrze, że zauważasz jakie konsekwencje ma przewaga wzrostu Fury. Ciosy bite zgodnie z grawitacją to nie wszystko. Dochodzi do tego jeszcze bonus do przewagi w zasięgu, czyli to nie będzie 216 Fury i 211 Wilder ale jeszcze więcej. Bije się najwięcej w głowę, kiedy Fury będzie bić Wildera to ręka będzie wyciągnięta przy prawie maksymalnym zasięgu a Wilder będzie musiał swoją pięść podnieść na wysokość szyj Wildera + różnica we wzroście. Do tego jeszcze walcząc z większym trzeba trzyma wyżej gardę, ręce się bardziej męczą.
Dwa lata do siebie dochodził a nie wiadomo czy doszedł do końca :D Poza tym wystarczy obejrzeć sławny film z studia podczas walki Klitschko vs Pulev i zobaczyć reakcje Wacha.
Co innego że te 700 kg to pewnie te najmocniejsze i najlepsze ciosy. W walce nie zawsze takie akurat wychodzą choć kilka takich Waszka na pewno złapał. W 5 rundzie jeden prawy to myślałem że mu głowę urwie. Te ciosy bite były z niesamowitą dynamiką.
Dokładnie bo zmienia się KĄT i zależnie od niego bardziej pracuje dany rejon klatki piersiowej w podanym przez Ciebie przykładzie. Cios bity w dół rzeczywiście jest mocniejszy ale chodzi tu bardziej właśnie o to że idzie z całym ciałem niż o to że działa tu jakaś siła ciążenia lol
Pękam z śmiechu, jak się uspokoję, to coś napiszę jeszcze, ale jak mówiłem, muszę ochłonąć:).
Tu nie ma co pękać ze śmiechu tylko płakać trzeba, że zamiast się czegoś spróbować od Rafaelo nauczyć dowiedzieć to bierzesz to z humorem. @rafaelo, @cop, @nietrzeźwy i kilku innych (na pewno nie ja) to fachowcy (każdy na swój sposób).
Po 1 mowilem ze nie ma to byc argument o Twoim waleniu w maszyne na molo w Kolobrzegu z podpitymi kumplami
"Biłem niejednokrotnie w taką maszynke i mimo tego że robiłem to z bardzo podobna siła za każdym razem wychodził inny wynik."
No tak, bo powinien wyjsc dokladnie taki sam, bo tak czules, nie? w takim razie kto jest od mierzenia sily ciosu- ty czy maszyna?
"Cios bity w dół rzeczywiście jest mocniejszy ale chodzi tu bardziej właśnie o to że idzie z całym ciałem niż o to że działa tu jakaś siła ciążenia lol"
Brawo, wreszcie cos zaczyna plywac w tym mozdzku innego niz burackie podsmiechujki zenka po zawodowce z wszystkiego o czym nie slyszal
Tylko ze sila ciazenia NAPRAWDE ISTNIEJE a w zadaniach z szkoly gimnazjalnej sa czasem zadania typu "dzwig podniosl cialo bla bla w gore" i guess what geniuszu ty nasz- WLASNIE LICZY SIE SILE CIAZENIA aby podac DOKLADNA POWIEDZMY PRACE JAKA WYKONAL DZWIG, albo dokladna SILE z jaka podnosil cialo
Jeszcze z 10 lat moich wykladow tu i moze zrobicie te mature:)
sluszna uwaga
Wielu jakby nie zauwaza, ze zasieg to nie wszystko. Wystarczy podejsc do sciany i wyprostowac reke tak aby dlonia dotknac sciany. Wtedy jak podniesiemy reke 10 cm wyzej w kierunku sciany to dlon juz NIE BEDZIE dotykala sciany. Wniosek? rywala na naszym poziomie wzrostu dostaniemy, ale jesli ten sam rywal z tym samym zasiegiem jest juz 10 cm wyzszy to NIE DOSTAJEMY juz jego twarzy.
Wiec wzrost ma duze znaczenie.
Ale wciaz Wildera i Fury'ego rozni niewiele wzrostu a Wilder jest znacznie szybszy. Wciaz mysle ze Fury duzo zbierze na gebe, a Wilder ma calkiem niezla defensywe. Mysle, ze zaden tutaj nie narzuci do konca swojego stylu rywalowi, ale to Fury bedzie zbieral ciegi na twarz, a nie Wilder. Dlatego stawiam na Deontaya
Gdzie twoje dowody ? I od razu mówie że nie interesuje mnie to co sobie uroiles w tej swojej chorej glowie i teraz probujesz tu forsować.
Biłem z podobna sila w te maszynke a wyniki wychodzily BARDZO RÓŻNE. Laska ważąca jakies 50 kg bijac z liscia zrobila wiekszy wynik niz chlop wazacy ponad 100 kg. O czym to świadczy fachowcu od siedmiu boleści ? Potrafisz to logicznie wytlumaczyc czy zbyt wiele wymagam od ciebie ?
Jak zwykle rafałkowi udalo sie coś zauwazyc i wytlumaczyl to sobie w jak najglupszy mozliwy sposob tylko mogl.
Sila ciazenia to chyba ci na mozg dziala dlatego taki glupi jestes xD
Dlaczego cios bity lekko w dół jest najmocniejszy? Nie trzeba tu się zastanawiać nad grawitacją, to wynika z mięśni. Przy wyprowadzaniu ciosu działają te same mięśnie co przy przepychaniu np kontenera ze śmieciami albo popychania samochodu (z wysokim tyłem). One się ukształtowały podczas ewolucji. Te mięśnie, które są potrzebne są silne. Np mięśnie do otwierania paszczy są słabsze od tych do zaciskania, to samo dla ud (różnica przywodziciel-odwodziciel), mięśnie czworogłowe ud są silniejsze, bo są potrzebne.
A teraz niech ktoś spróbuje przepchnąć ścianę. Dłoń opiera się w miejscu najwygodniejszym i takim, że siła przepychanie będzie najbardziej efektywne, czyli kilka cm niżej od barku. I ta postawa się ugruntowała. Dlatego w tym układzie cios będzie silny i mało zmęczy.
"O czym to świadczy fachowcu od siedmiu boleści ?"
O tym, ze ta jedna jedyna maszynka dzialala zle
Ta, a nie kazda. Poza tym kto powiedzial ze one wszystkie wychodza od tego samego producenta?
"Sila ciazenia to chyba ci na mozg dziala dlatego taki glupi jestes xD"
Maszyna w ktora bili Diablo, Szpilka, itp na wideo onet nie miala takich wahan, wyniki byly porownywalne- minimum 900 szly u wszystkich. Dalej uwazasz ze skoro ty i twoi kumple po zawodowce mieliscie gdzies na molo w Kolobrzegu taka historie, to tak juz jest?
Jak piszesz te Swoje przemyślenia, to skupiasz się tylko na jednym czynniku wpływającym na siłę ciosu, mianowicie na sile ciążenia, którą musi przezwyciężyć zawodnik walczący z wyższym od Siebie. A jak wiemy, na siłę ciosu ma wpływ bardzo dużo czynników, a nie tylko jeden. Sam temat zresztą jest niezbadany do końca. To moim zdaniem świadczy o tym, że również posiadasz ciasny umysł. W ogóle rozpatrywanie tego aspektu jest moim zdaniem bezsensowne i śmieszne, bo fakt, że ktoś jest wysoki nie oznacza jednoznacznie, że potrafi mocno uderzyć, gdyż mamy wiele przykładów, nawet na naszym krajowym podwórku, że tak nie jest(Harnaś, Wawrzyk),a w Świecie boksu znajdzie się jeszcze więcej. Dobra, bo odchodzę od tematu. Jak wiemy zawodnik A (Ten niższy) ma inne współczynniki, wpływające na cios niż B(ten wyższy). W jednych współczynnikach zawodnik A będzie lepszy, a w innych zawodnik B. To w czym przeważa zawodnik A , nie będzie nigdy posiadał zawodnik B i na odwrót. Podsumowując, teoretyczna przewaga Zawodnika B,który bije z góry, może być zrównoważona, przez lepszą pracę nóg i balans zawodnika A. Co zabawniejsze, na to kto wygra walkę, składa się jeszcze więcej czynników. Nie wiem jak dałem się wprowadzić w tą nic nie wnoszącego analizę. To takie gdybanie, dla samego gdybania.
Biłem w 3 rozne maszynki. Wszystkie dzialaja na tej samej zasadzie. Czasem faktycznie wychodzily wyniki bardzo zblizone a innym razem już bardzo rozne. Na tych filmikach Diablo czy Szpilka oddawali tylko jeden cios i tyle. Nie pokazywali wielu prob pod rzad bo glupoty by zaczely wychodzic. Zrozum chlopcze ze to nie jest profesjonalne urzadzenie do mierzenia sily ciosu bo cos takiego kosztuje kupe kasy. To tylko zabawka ktora niczego realnie nie oddaje.
BRAWO. Nawet jeśli grawitacja ma jakiś MINIMALNY wplyw to i tak trzeba brac pod uwage tak wiele innych czynnikow że to juz zupelnie przestaje miec ISTOTNE znaczenie. A parodysta rafal tutaj sypie dokladnymi procentam. No boki zrywać xD
Jak piszesz te Swoje przemyślenia, to skupiasz się tylko na jednym czynniku wpływającym na siłę ciosu, mianowicie na sile ciążenia, którą musi przezwyciężyć zawodnik walczący z wyższym od Siebie. A jak wiemy, na siłę ciosu ma wpływ bardzo dużo czynników, a nie tylko jeden. Sam temat zresztą jest niezbadany do końca. To moim zdaniem świadczy o tym, że również posiadasz ciasny umysł. W ogóle rozpatrywanie tego aspektu jest moim zdaniem bezsensowne i śmieszne, bo fakt, że ktoś jest wysoki nie oznacza jednoznacznie, że potrafi mocno uderzyć, gdyż mamy wiele przykładów, nawet na naszym krajowym podwórku, że tak nie jest(Harnaś, Wawrzyk),a w Świecie boksu znajdzie się jeszcze więcej. Dobra, bo odchodzę od tematu. Jak wiemy zawodnik A (Ten niższy) ma inne współczynniki, wpływające na cios niż B(ten wyższy). W jednych współczynnikach zawodnik A będzie lepszy, a w innych zawodnik B. To w czym przeważa zawodnik A , nie będzie nigdy posiadał zawodnik B i na odwrót. Podsumowując, teoretyczna przewaga Zawodnika B,który bije z góry, może być zrównoważona, przez lepszą pracę nóg i balans zawodnika A. Co zabawniejsze, na to kto wygra walkę, składa się jeszcze więcej czynników. Nie wiem jak dałem się wprowadzić w tą nic nie wnoszącego analizę. To takie gdybanie, dla samego gdybania.
"Nie wiem jak dałem się wprowadzić w tą nic nie wnoszącego analizę"
1. Dyskusja jest cholernie wazna dla zrozumienia boksu od strony naukowej, bo wnioski ktore zaobserwowalem sa szalenie wazne i przelomowe
2. Z drugiej strony Ty faktycznie nie musisz wchodzic w te dyskusje bo jak na razie bardzo kiepsko rozumujesz
@un4given
"Zrozum chlopcze ze to nie jest profesjonalne urzadzenie do mierzenia sily ciosu bo cos takiego kosztuje kupe kasy. To tylko zabawka ktora niczego realnie nie oddaje."
Profesjonalne na pewno nie jest, ale to jeszcze nie znaczy, ze Twoja teoria o UDERZENIU W PUNKT ma racje bytu
Zeby nie zbaczac z tematu: kwestia uderzania w dol a w gore jest szalenie istotna i wraz z wzrostem liczby gigantow w boksie zawodowym jak Kliczko, Lewis czy Wilder trzeba bardzo ale to bardzo rozwijac te kwestie, bo ewidentnie COS W TYM JEST. Cos w tym jest, a wnioski nasuwaja sie same gdy widzimy bardzo mocno bijacego Stiverne'a ktory nokautuje niemal do nieprzytomnosci twardziela Arreole, a gdy uderza w Wildera nagle... nic mu to nie robi.
Szczeka nie tlumaczy tutaj nawet 60% wszystkiego.
Duze znaczenie ma czy bijemy w gore czy w dol. Stawiam 1000 zlotych polskich, ze gdyby Wilder skulil sie na wysokosc Stiverne'a i przyjal od niego cios, to zareagowalby kompletnie inaczej niz gdy przyjal cios od 15 cm nizszego Stiverne'a bijacego gdzies "pod wiatr".
Sila ciazenia w oczywisty sposob odgrywa tu duza role i miejmy nadzieje ze nieuki siegna po ksiazki zanim znow odparuja mi tu z jakimis "argumentami".
Na pewno jednak chodzi tez o kwestie wlozenia ciala w cios. Bijac w dol wkladamy znacznie wiecej ciala w cios niz bijac pod gore
No coz- poki nie mamy praktycznych przyrzadow do zbadania tego, to mozemy sobie gdybac jakimikolwiek wzorami (tzn ja moge, Wy nie, bo w zawodowce sa jedynie wzory tabliczki mnozenia), ale zadziwiajace jest ze nikt tutaj nie zaobserwowal tego o czym ja pisze wczesniej
po stronie wildera: szybkość, konsekwencja w realizowaniu taktyki
Fury: wzrost, zasieg, sila ogólnie, umiejętności bokserskie
w sumei to można by porównać ich ostatnie walki Obaj walczyli z mniejszymi zawodnikami, trzymali ich na dystans, unikali wdawania się w bijatyke. różnice jakie widzę to raczej na korzysć Furego
- znacznie więkkszy repertuar ciosów i kombinacji
- umiejętne klinczowanie
- umiejetność zmiany pozycji
Ale trzeba przyznać, że jest bardzo zabawny, bo jak coś tłumaczy i próbuje przekonać wszystkich do tego, to wychodzi z Niego jakaś choroba psychiczna, nie jestem specjalistą, żeby dokładnie wstrzelić się w nazwę tej choroby, ale niewątpliwie, coś jest nie tak. On jest w stanie zginąć za Swoje teorie, a pisanie na forum traktuje bardzo dosadnie, czasem można zauważyć, że jest to tak jakby jego życie i wszystko wokół tego się kręci. Powiem szczerze, że trochę mnie fascynuje kolega, a jego teorie to już są legendarne. Gdyby ktoś z branży to poczytał, to boks wszedłby w nową erę.
"1. Dyskusja jest cholernie wazna dla zrozumienia boksu od strony naukowej, bo wnioski ktore zaobserwowalem sa szalenie wazne i przelomowe"
rafalteo, kolejny raz proszę o źródło takiej wiedzy. mam wrażenie, że mnie ignorujesz.
,,Stawiam 1000 zlotych polskich, ze gdyby Wilder skulil sie na wysokosc Stiverne'a i przyjal od niego cios, to zareagowalby kompletnie inaczej niz gdy przyjal cios od 15 cm nizszego Stiverne'a bijacego gdzies "pod wiatr".
*
*
*
Haha:). Jesteś niesamowity, myślę, jakby Cię sprowokować bardziej do jeszcze większych bzdur...
,,Stawiam 1000 zlotych polskich, ze gdyby Wilder skulil sie na wysokosc Stiverne'a i przyjal od niego cios, to zareagowalby kompletnie inaczej niz gdy przyjal cios od 15 cm nizszego Stiverne'a bijacego gdzies "pod wiatr"
A jakby Stiverne był na Szczudłach?. A Wilder zawsze mógłby klęknąć przed Haitańczykiem, żeby mu ułatwić sprawę...
"rafalteo, kolejny raz proszę o źródło takiej wiedzy. mam wrażenie, że mnie ignorujesz."
Zrodlem wiedzy jestem ja: mgr inż matematyki i informatyki.
Mysle ze mam troche lepsze papiery do potencjalu rozumienia boksu od Kellermanow, Rafaelow czy jak tam temu scierwu jest
@miroz
"rafalteo, kolejny raz proszę o źródło takiej wiedzy. mam wrażenie, że mnie ignorujesz."
Zrodlem wiedzy jestem ja: mgr inż matematyki i informatyki.
Mysle ze mam troche lepsze papiery do potencjalu rozumienia boksu od Kellermanow, Rafaelow czy jak tam temu scierwu jest"
czyli rozumiem, że przeprowadzałeś badania i testy które udowdniły twoje teorie?
Data: 22-01-2015 20:02:35
@miroz
"rafalteo, kolejny raz proszę o źródło takiej wiedzy. mam wrażenie, że mnie ignorujesz."
Zrodlem wiedzy jestem ja: mgr inż matematyki i informatyki.
Mysle ze mam troche lepsze papiery do potencjalu rozumienia boksu od Kellermanow, Rafaelow czy jak tam temu scierwu jest
*
*
*
Haha... Umieram z Śmiechu:).
Ładnie, a za mną nasz magister inż lata po tematach i wyzywa od chamów, bo gościa który bije bumów nazywam bumobijem :-)
Nie mówiąc już o tym, że tego samego gościa nazywa głupim murzynem, ale wtedy w opinii magistra inżyniera jest to "analiza" :-)
Cały rafcio :-) Typowa kultura ŻULA.
Masakra...
Sprawa jest prosta a chłopak próbuje ją zagmatwać jak swoją reputację na tym portalu.
Człowiek jest tak skonstruowany że zadając cios w linii prostej jest w stanie wypuścić rękę z największą siłą. Nie zmienia to faktu że to o czym pisze Rafałek ma bardzo małe przełożenie na boks bo zazwyczaj nie walczą tam ludzie którzy różnią się wzrostem aż tak by cios w szczękę trzeba było zadawać pod jakimś ogromnie nienaturalnym kątem...
Bicie z dołu z pomocą grawitacji to kolejna bzdura. Chyba że piszecie tu o młotkach ala mma...
Nawet bokser niższy 10 cm od drugiego nie musi bić nie wiadomo pod jakim kątem do góry żeby tracić siłę uderzenia...
Musiałaby być to jakaś ogromna różnica a wiadomo że w boksie takie nie występują. A ten się zastanawia czy Wilder straci na sile ciosu w walce z być może nawet nie 3 cm wyższym Tysonem Furym.
Szkoda czasu panowie ;D
Akurat fakt, że maszynki te nie oddają siły ciosu wynika z zasady ich działania, więc można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że nie są miarodajną techniką pomiaru siły ciosu, w skrócie, naprawdę bardzo liczy się miejsce trafienia.
Jeśli chodzi o podnoszenie ręki 10cm wyżej albo niżej przy w pełni wyprostowanej ręce, różnica w zasięgu, w odległości od "pionu" Twojego ciała jest tak mała, że wręcz pomijalna. Przybliżając rękę do 1m, na tych 10cm wysokości traci się pół centymetra zasięgu, więc błagam, nie żartuj, że Twoim zdaniem ma to realny izauważalny wpływ na siłę ciosu.
Dużo większe znaczenie moim zdaniem ma jednak fakt, że pod większego przeciwnika po prostu trzeba podejść, wykonać dużo dodatkowej pracy nogami, zanim taki bokser się ustawi jeszcze, żeby zadać cios, wyższemu po prostu łatwiej tego uniknąć i w choć minimalnym stopniu zamortyzować siłę ciosu.
A ja ktoś się mocniej poci, to ma tą przewagę, że ciosy przeciwnika się lepiej po Nim ześlizgują?:P.
To zwykla statystyka
Spojrz: Joe Frazier nie znokautowal ponad 193 cm Joe Bugnera...
Stiverne nie znokautowal Wildera...
Przykladow mozna mnozyc.
Łączy je: 1 zawodnik niski, wzrost 180 parę, drugi ponad 192
1 zadownik znany z silnego ciosu, drugi nie bedacy zadnym super odpornym (Wilder, Bugner, itd)
A mimo to, ten maly ich nie znokautowal mimo ze trafial
Spojrzmy dalej: Stiverne prawie zabil jednym ciosem Arreole. Wildera trafil zamachujac sie z taka sama sila, a mimo to Wilder nie padl. Czemu?
a) bo Stiverne bil 15 cm pod gore i cios wazyl wyraznie mniej od ciosu w kierunku Arreoli MIMO, ze Stiverne wlozyl w ten cios tyle samo sily
(to oczywiste, juz nie liczac nawet samego wyprowadzenia z ciala czy nie, to bicie przeciwko sile ciazenia sprawia ze musimy wlozyc troche wiecej sily wlasnej zeby sila ogolna ciosu byla taka sama)
b) bo Wilder ma nieszklaną szczeke (ale raczej na pewno nie ma mocniejszej szczeki od Arreoli)
Zapewniam Was, ze jakby Wilder kucnal na wysokosc takiego Arreoli to Stiverne zadajac cios wprowadzajac w ten cios taka sama sile jaka wprowadzal w swoj cios z normalnie walczacym Wilderem, znokautowalby Amerykanina
rocky86:
A laika to Ty z siebie sam zrobiłeś punktując ciosy w nerki, nie wiedząc, że zawodnicy od oficjalnego ważenia do walki potrafią nabrać kilkanaście funtów (no chyba, że nawpier..dają się po korek golonek, zestawów z Mcdonlds i zapiją browarami, przynajmniej Ty to tak widziałeś), wskazując zwycięzcę walki Floyd vs Maidana na podstawie podliczenia ogólnej liczby zadanych tzw. power punches, co samo w sobie jest kretynizmem, nie wiedząc jednocześnie, że według compubox power punch to każdy cios inny od ciosu prostego przednią ręką, myśląc, że siła uderzenia jest mierzona, czy tam znajduje odzwierciedlenie w statystykachitp, itd…. można tak długo.
Ja nie próbuję z Ciebie zrobić laika, Ty sam z siebie laika zrobiłeś. A te Twoje wszelakie przeciwstawne typy, "analizy" świadczą, że nie dość, że jesteś laik, to schizofrenik do tego, dorzucimy jeszcze wieczne kłamstewka, obrażanie ludzi, chamskie wyzywanie tutaj użytkowników i mamy obraz rafalali:
zakompleksiony, niezrównoważony, chamski, patologiczny kłamca, schizofrenik i totalny laik w jednej osobie.
http://www.bokser.org/content/2015/01/20/112530/index.jsp
trenujac raczejuderzamy na wysokosci podobnej do swojego wzrostu
a walka fury vs wilder mega ciekawa bo mogalby sie juz 1 rd zaczac na konferencji ;)
,,Zapewniam Was, ze jakby Wilder kucnal na wysokosc takiego Arreoli to Stiverne zadajac cios wprowadzajac w ten cios taka sama sile jaka wprowadzal w swoj cios z normalnie walczacym Wilderem, znokautowalby Amerykanina"
To może od razu, niech Wilder wbiegnie na ten cios. Haha, to jest Świetne, że takie Świry chodzą po Świecie:P.
"Musiałaby być to jakaś ogromna różnica"
No tak, skoro wysoce ksztalcony Pies po liceum zaocznym tak powiedzial to tak jest...
Stiverne nie znokautowal Wildera...
Przykladow mozna mnozyc."
Będziemy mieli kolejne teorie do cytowania w trakcie kabaretowych nocy przbojów z rafciem :-)
"" Autor komentarza: rocky86Data: 01-06-2014 13:54:59
Jasne, jasne, Wilder nagle zmieni sie jabujacego Wladka. Jak dla mnie to najbardziej prawdopodobne zakończenie tej walki, to kontraujacy sierp na brodzie Wildera w trakcie jednego z jego CHATYCZNYCH ATAKÓW WESELNYMI SIERPAMI i koniec POMPOWANIA BALONA. Tak to widzę. Jeśli Wilder wygra, to będzie to dla mnie duże zaskoczenie.""
naprawde cos znaczy, to wtedy z pewnoscia jestem laikiem:D
A laika to Ty z siebie sam zrobiłeś punktując ciosy w nerki, nie wiedząc, że zawodnicy od oficjalnego ważenia do walki potrafią nabrać kilkanaście funtów (no chyba, że nawpier..dają się po korek golonek, zestawów z Mcdonlds i zapiją browarami, przynajmniej Ty to tak widziałeś), wskazując zwycięzcę walki Floyd vs Maidana na podstawie podliczenia ogólnej liczby zadanych tzw. power punches, co samo w sobie jest kretynizmem, nie wiedząc jednocześnie, że według compubox power punch to każdy cios inny od ciosu prostego przednią ręką, myśląc, że siła uderzenia jest mierzona, czy tam znajduje odzwierciedlenie w statystykachitp, itd…. można tak długo.
Ja nie próbuję z Ciebie zrobić laika, Ty sam z siebie laika zrobiłeś. A te Twoje wszelakie przeciwstawne typy, "analizy" świadczą, że nie dość, że jesteś laik, to schizofrenik do tego, dorzucimy jeszcze wieczne kłamstewka, obrażanie ludzi, chamskie wyzywanie tutaj użytkowników i mamy obraz rafalali:
zakompleksiony, niezrównoważony, chamski, patologiczny kłamca, schizofrenik i totalny laik w jednej osobie.
http://www.bokser.org/content/2015/01/20/112530/index.jsp
Dobrze chłopak prawi,polać mu.;-)
A dostałeś takie ostrzeżenie od zapienionego rafcia?
rafalteo:
"Uzywkotniku @rocky86-kolejny raz przywoluje Cie do porzadku: PRZESTAN LGAC
wSZYSCY pamietamy jak zwyzywales Wildera od bumobijow, mowiles ze nie ma zadnej techniki, nie dawales mu zadnych szans i wielokrotnie kpiles i szydziles
Naprawde chcesz zebym CIE upokorzyl totalnie i wkleil najostrzejsze z Twoich "zabaw"?
Tunie chodzi juz konkretnie czy padlo slowo "zero"chodzi o to jak kpiles szydziles i wysmiewales Wildera publicznie i byles przekonany ze nie ma szans z Stiverne'm
Pyskuj dalej a w koncu zbiore to wszystko razem i bede tu wklejal- pod kazdym artykulem bede Cie osmieszal wklejajac to. Chcesz tego?"
Z cyklu madrosci @ROCKY86:
" Autor komentarza: rocky86Data: 13-05-2014 14:14:08
(...)Wilder ma swoje atuty w postaci warunków fizycznych, siły uderzenia i szybkości. Z drugiej strony jest strasznie CHAOTYCZNY w ataku, odkrywa się niemiłosiernie, NIE MYŚLI, walczy niczym sowiecka armia- hurrrraaa i do przodu, no i ta szczęka.
Myślę, że jest idealnym przeciwnikiem dla B.Ware. Stiverne się nie przemęcza i czeka na kontrę, a Wilder przy każdym ataku odsłania się do tego stopnia, że długo na okazję nie będzie musiał czekać wątpię w to, by BUMOBIJCA ustał taki sierp jak Chris w pierwszej rundzie w drugiej walce z Stiverne"
Nie nie dlatego że tak powiedział tylko dlatego że to logika. By bić w nienaturalnej dla siebie pozycji czyli takiej o której pewnie w głowie myślisz facet musiałby być niższy ze 40 cm... Wtedy odczuł by różnicę jakby rękę musiał pod kątem podnosić by brody dosięgnąć.
Zaś jeśli różnica wynosi dajmy na to nawet te 15 cm to ręka wcale dużo do góry nie musi powędrować by w brodę osobnika sięgnąć. Stań sobie przy futrynie to się przekonasz.
W walce Stiverne vs Wilder pomijasz fakt że Bermane prawie nie trafiał dzięki uchyleniom i refleksowi Wildera a za to swojej słabej pracy nóg. Piszesz że trafiał z pełną mocą a nic nie robił. Pokaż więc mi te fragmenty bo ja najbardziej zapamiętałem trafienie lewym sierpem odchodzącego w bok Wildera i to był chyba najlepszy cios.
Chętnie zobaczę jak to Stiverne trafia a nic to nie robi...
Problem niższego zawodnika polega na tym że musi podejść na dobrą odległość nie dając się wcześniej wybić z rytmu i trafić przeciwnika który może się jeszcze odchylić. Stąd a nie z nagłego zmniejszenia siły ciosu problem z zranieniem Wildera. Czy nawet trafieniem...
Ośmieszasz się pan... Kolejny raz.
Przez 15 min walić w worek i trafiać go na wysokości 15 cm powyżej wysokości barków, odpocząć i 15 min poniżej wysokości barków. (W obu przypadkach ręce wracają do gardy jakby się walczyło najpierw z przeciwnikiem wyższym o 15 cm a później z niższym.)
Porównać zmęczenie i wyciągnąć wnioski.
Jeżeli nawet pojedynczy cios da się zadać z podobną siłą to ważne jest zmęczenie. W boksie wszystko jest powiązane.
Rośnie zmęczenie - słabnie cios. Ciosy się kumulują - słabnie siła i cios. Duże napięcie - szybciej rośnie zmęczenie. Siada psychika - słabsza szczęka. Większy luz - wolniej rośnie zmęczenie. Większy luz - lepsza szczęka. itd, itd
To nie jest wszystko takie jednowymiarowe. Później się opowiada takie bajki, że np. Byrd to miał taką watę, że mocniej bili w middleweight.
Ty serio myślisz, że kogokolwiek na poziomie umysłowym powyżej gimnazjum obchodzi, kto co kiedy napisał i śledzi z wypiekami na twarzy jak "masakrujesz i wymierzasz sprawiedliwość"? :D Get a life.
Czytam Cię od dłuższego czasu i muszę przyznać, że dawno w internecie nie czytałem bardziej zakompleksionego osobnika (a to duże wyróżnienie, w końcu internet).
Ale ty to już zrobiłeś i co z tego wynikło? Podpowiem panie inżynierze.
1. Ośmieszyłeś się bo nikt Wildera przesadnie nie obrażał. Ba w ostatnim czasie byłeś osobą która zrobiła to najostrzej i najbardziej chamsko i bezpodstawnie co udowodniłem w wyżej przytoczonym pamiętnym już pod nazwą "lanie Rafałka na goły tyłek za kłamstwa" temacie
2. Wkurzyłeś 80% użytkowników którzy mają cię dość.
3. Straciłeś cały dzień na szukanie przez łzy czegoś do czego każdy z nas się przyznawał i nic nie wnosi.
Ale skoro chcesz proszę bardzo. Najwyżej wrócisz po banie z nowym nickiem np "Rafał zaciśnięte zęby"
KapralWiadernyData: 22-01-2015 14:25:07
FURY DO WILDERA: WYRWĘ CI SERCE
Chyba za dużo Mortal Kombat ;) Btw oby to wyrywanie serca nie było tak jak z Chisora..
Jesli ogladales walke to zwroc uwage ze w drugiej rundzie Derek przyjal potezny cios i juz wtedy Tayson wiedzial ze moze Chisore skonczyc kiedy bedzie chcial(nie mowiac juz o tym ze i Derek wtedy zrozumial ze nie ma szans i juz przestal isc do przodu jak czolg a chcial tylko przetrwac a i to mu sie nie udalo) Tayson sie poprostu litowal nad nim nie zadajac mu KO.
"Nie nie dlatego że tak powiedział tylko dlatego że to logika. By bić w nienaturalnej dla siebie pozycji czyli takiej o której pewnie w głowie myślisz facet musiałby być niższy ze 40 cm... Wtedy odczuł by różnicę jakby rękę musiał pod kątem podnosić by brody dosięgnąć.
Zaś jeśli różnica wynosi dajmy na to nawet te 15 cm to ręka wcale dużo do góry nie musi powędrować by w brodę osobnika sięgnąć. Stań sobie przy futrynie to się przekonasz.
W walce Stiverne vs Wilder pomijasz fakt że Bermane prawie nie trafiał dzięki uchyleniom i refleksowi Wildera a za to swojej słabej pracy nóg. Piszesz że trafiał z pełną mocą a nic nie robił. Pokaż więc mi te fragmenty bo ja najbardziej zapamiętałem trafienie lewym sierpem odchodzącego w bok Wildera i to był chyba najlepszy cios.
Chętnie zobaczę jak to Stiverne trafia a nic to nie robi...
Problem niższego zawodnika polega na tym że musi podejść na dobrą odległość nie dając się wcześniej wybić z rytmu i trafić przeciwnika który może się jeszcze odchylić. Stąd a nie z nagłego zmniejszenia siły ciosu problem z zranieniem Wildera. Czy nawet trafieniem..."
Jakbym czytał parafrazę swojego posta, którego napisałem tam wyżej, 100% zgody.
jestem podobnego zdania , mozna nabijac sie z Furyego ze prawie sam sie znokautowal , ze zaliczyl glebe z cunnem ale od strony fizyzcnosci jest potworem ,wileki silnie naturalny chlop , grozny dla kazdego w tej wadze
Dla każdego kto wątpi w argumenty @rafaelo i nie uznaje go za autorytet - prosty sprawdzian.
Przez 15 min walić w worek i trafiać go na wysokości 15 cm powyżej wysokości barków, odpocząć i 15 min poniżej wysokości barków. (W obu przypadkach ręce wracają do gardy jakby się walczyło najpierw z przeciwnikiem wyższym o 15 cm a później z niższym.)
Porównać zmęczenie i wyciągnąć wnioski.
Jeżeli nawet pojedynczy cios da się zadać z podobną siłą to ważne jest zmęczenie. W boksie wszystko jest powiązane.
Rośnie zmęczenie - słabnie cios. Ciosy się kumulują - słabnie siła i cios. Duże napięcie - szybciej rośnie zmęczenie. Siada psychika - słabsza szczęka. Większy luz - wolniej rośnie zmęczenie. Większy luz - lepsza szczęka. itd, itd
To nie jest wszystko takie jednowymiarowe. Później się opowiada takie bajki, że np. Byrd to miał taką watę, że mocniej bili w middleweight."
_______________________________________________-
Przyjacielu. Po tym poscie lądujesz na mojej liscie wsrod najinteligentniejszych i najlepiej rozumiejacych specyfike boksu uzytkownikow. BRAWO!!! Genialna analiza. Napisales to, czego probuje nauczyc tych niewyedukowanych mongolow od ponad pol roku. I chyba nawet zgrabniej to wszystko zawarles.
Dokladnie jest tak jak napisales, a to potwierdza tylko moje slowa.
Pamietaj jednak, ze ktos kto pisal:
" Autor komentarza: rocky86Data: 13-05-2014 14:14:08
(...)Wilder ma swoje atuty w postaci warunków fizycznych, siły uderzenia i szybkości. Z drugiej strony jest strasznie CHAOTYCZNY w ataku, odkrywa się niemiłosiernie, NIE MYŚLI, walczy niczym sowiecka armia- hurrrraaa i do przodu, no i ta szczęka.
Myślę, że jest idealnym przeciwnikiem dla B.Ware."
Te różnice więc nie są w walce istotne.
Uderzanie więc w orek tyle samo czasu a walka realna to trochę inne sprawy...
Być przez Ciebie docenionym, ba nazwanym Przyjacielem, bezcenność. Może dożyje takiej chwili, gdzie obdarzysz mnie takim zaszczytem, o wielki Rafalteo!.
Jak piszesz te Swoje przemyślenia, to skupiasz się tylko na jednym czynniku wpływającym na siłę ciosu, mianowicie na sile ciążenia, którą musi przezwyciężyć zawodnik walczący z wyższym od Siebie. A jak wiemy, na siłę ciosu ma wpływ bardzo dużo czynników, a nie tylko jeden. Sam temat zresztą jest niezbadany do końca. To moim zdaniem świadczy o tym, że również posiadasz ciasny umysł. W ogóle rozpatrywanie tego aspektu jest moim zdaniem bezsensowne i śmieszne, bo fakt, że ktoś jest wysoki nie oznacza jednoznacznie, że potrafi mocno uderzyć, gdyż mamy wiele przykładów, nawet na naszym krajowym podwórku, że tak nie jest(Harnaś, Wawrzyk),a w Świecie boksu znajdzie się jeszcze więcej. Dobra, bo odchodzę od tematu. Jak wiemy zawodnik A (Ten niższy) ma inne współczynniki, wpływające na cios niż B(ten wyższy). W jednych współczynnikach zawodnik A będzie lepszy, a w innych zawodnik B. To w czym przeważa zawodnik A , nie będzie nigdy posiadał zawodnik B i na odwrót. Podsumowując, teoretyczna przewaga Zawodnika B,który bije z góry, może być zrównoważona, przez lepszą pracę nóg i balans zawodnika A. Co zabawniejsze, na to kto wygra walkę, składa się jeszcze więcej czynników. Nie wiem jak dałem się wprowadzić w tą nic nie wnoszącego analizę. To takie gdybanie, dla samego gdybania.
Data: 07-06-2014 18:10:32
Akurat o ile uwazam, ze Wilder NIESTETY PRZEGRA I TO ZAPEWNE Z KRETESEM ze Stiverne'm, tym bardziej odswiezajac jeszcze raz walke Price'a z Stivernem w amatorach
http://www.bokser.org/content/2014/06/07/145033/index.jsp
Autor komentarza: rafaltheo
Data: 12-06-2014 14:16:44
Walczył i wygrywał (Helenius, Price) tylko ze bylo to dobre kilka kilogramów temu. Tu jest caly problem. Mimo wszystko Stiverne jest faworytem, w tamtych walkach np z Price'm miał szczelna garde i bardzo ładnie uderzal okreznymi szerokimi sierpami- w tempo, z timingiem.
Mysle, ze tutaj powinien trafic na luzie Wildera. Z drugiej strony nie odbieram szans Wilderowi. Dla mnie kwestia jego takiej szklanki jak niektorzy wieszcza wciaz nie jest az tak bardzo pewna. Poza tym, zauwazylem ze Wilder bardzo ładnie trzymal garde w przypadku atakow Firthy w ich walce. Z drugiej strony wciaz sie odslanial. Mimo to, ZE STAWIAM NA BERMANE'a
http://www.bokser.org/content/2014/06/12/124206/index.jsp
@Jimmy
Nie przypominam sobie zeby kiedykolwiek dla mnie faworytem byl Wilder. Zawsze mowilem ze ta walka jest losowa. Wczesniej stawialem na Stiverne'a obecnie stwierdzilem ze walka jest zbyt losowa aby typowanie bylo wymierne- czyli aby opieralo sie o jakies podstawy. Stwierdzilem ze tak naprawde nie ma wystarczajacych podstaw aby jednoznacznie typowac i postawic na kogos z nich"
http://www.bokser.org/content/2014/12/26/124202/index.jsp
Piszemy " wszech czasów"- osobno
Oj Ty nasz niewyksztalcony sympatyczny matolku:D
No i mamy naszego rafała w pełnej okazałosci. W jednym poście: Wilder rozje...bie Stiverne, w drugim Stiverne roz...ebie Wildera.
Po walce:
jak mogleś stawiać na Stiverne, Ty debilu, idioto, laiku, widzieliście, że pisalem, ze Wilder, jeśli tylko cośtam, costam, to wygra, mówiłem to ja Wielki Guru Rafalteo :-)
czemu rafaltheo ciebie i undeddoga tak gnębi co? Co wy mu zbajerowaliście kobiete czy jak?
Co trzeba zrobić, żeby znaleźć się na Twojej liście najinteligentniejszych użytkowników?. Oprócz oczywiście zgadzania się z Tobą, czego wolałbym uniknąć:).
Rafał w tym samym temacie faworyzuje Stiverne:
rafalteo:
"Zobaczcie jak Stiverne bije w worek: https://www.youtube.com/watch?v=bmlLgx0aImU
Gosc bije z takim samym zacieciem doslownie wyglada wtedy jak Clubber Lang przed walka z Rockym, hhehe
Nie stawiam wciaz jednoznacznego typu, ale moim zdaniem faworytem jest Stiverne"
http://www.bokser.org/content/2014/12/26/124202/index.jsp
SCHIZOFRENIK
Poczytaj sobie ten temat:
http://www.bokser.org/content/2015/01/20/112530/index.jsp
zostal tak obnażony, że do dziś go o to dupa boli.
ROCKY86
czemu rafaltheo ciebie i undeddoga tak gnębi co? Co wy mu zbajerowaliście kobiete czy jak?"
Magistrowie matematyki i informatyki nie mają kobiet
Rafał. Co ja patrzam ;D Widziałeś w Stivernie zwycięzcę? Ba kolego nawet pisałeś o tym co ja i Rocky czyli że Wilder ma podejrzaną obronę, że się odsłania. A ty niedobrzelcu jak można tak boksera obrażać. A jeszcze te teksty o głupim murzynku...
Wychodzi na to że nie ja ani Rocky byliśmy tu największymi hejterkami ;D Buahah.
Ja nie mogę. Jaki hejter i bezczelny prostak. Tak obrażać Wildera. Pisał że przegra z kretesem. KRETESEM!! Ja w przeciwieństwie do Rafała nic nie dodaję, nie zmieniam. Wilder przegra z KRETESEM ;D
Dobra sorki panowie. Nie mogłem się powstrzymać. Ale nie róbmy już tego więcej. Widać że dla Rafała uznanie jako wybitnego eksperta jest bardzo ale to bardzo ważne a my go tak tu ciśniemy udowadniając różne rzeczy. Dajmy spokój bo chłopak wpadnie w głęboką depresję i przestanie jeść. Jego mama się załamie...
W sumie to Rafcio po ostatnim laniu mógł być już mocno "naruszony" więc możliwe że czytając to co znalazł StasioKolasa chłopak został dobity.
:D
Ta teoria nie jest nowa, on już dawno ją głosił:).
To czy dany zawodnik, bije z góry czy z dołu, nie określa go bardziej niż Piegi na nosie.
Oczywiście. Siła ciążenia nie zadecyduje o wyniku walki. Poza tym ciosy bite z ciała są równie mocne w każdej płaszczyźnie, nie wiem nawet, czy nie mocniejsze bite lekko do góry. Wielu zawodników lepiej czuje się zadając ciosy lekko powyżej linii barków. Oczywiście inną sprawą jest zasięg przeciwnika.
Rafał sam o to co się dzieje zabiegał więc współczucie czy strach zachowaj dla kogoś kto go potrzebuje. Najdalej za 2 dni znów wyskoczy z wpisami atakującymi mnie i Rocky'ego jak gdyby nigdy to co się wydarzyło dziś i ostatnio nie miało miejsca. Koniec tematu.
Już się ostatnio przymierzałem, żeby się spotkać z Rollinsem przy piwie ale po tym ostatnim trochę się obawiam.
Chyba że go z kimś pomyliłem. Jeśli tak to z góry przepraszam.
Data: 22-01-2015 21:57:50
A tu tylko spiny i spiny ... :(
Już się ostatnio przymierzałem, żeby się spotkać z Rollinsem przy piwie ale po tym ostatnim trochę się obawiam.
Tylko bilet w jedną stronę kup, bo to będzie Twoje ostatnie spotkanie z Nim.
A tak serio, to przecież przestrzeń wirtualna, te spiny jak Ty to nazywasz, to pryszcz, nie ma co się tym przejmować.
Z całą pewnością obu pięściarzom takie gadanie przyniesie niezłą reklamę.
Do walki już dojść niekoniecznie musi.
W dzisiejszym boksie zawodowym...
większość ciekawych pojedynków się nie odbywa, więc...
Ty jesteś z Tomaszowa Lubelskiego?
A tu tylko spiny i spiny ... :(
Już się ostatnio przymierzałem, żeby się spotkać z Rollinsem przy piwie ale po tym ostatnim trochę się obawiam.
*
*
Widzisz, jest różnica między spinami dwóch upartych ludzi, przekonujących siebie nawzajem do swoich racji a zwykłymi forumowymi pieniaczami, den=bilami, trollami, przychodzącymi tu głównie wszczynać burdy i kogoś obśmiać.
Pierwsze spiny mi nie przeszkadzają, drugimi rzygam (i ludźmi i spinami :-) )
Piwa akurat nie lubię.
Druga sprawa, że nie za bardzo mam chęć z kimkolwiek się przyjaźnić z internetu,szczególnie ze strony bokserskiej. Właśnie dlatego, że nieraz się sparzyłem, że jakiś niby inteligentny gość, z którym dało się normalnie pogadać, za plecami obsmarowywał mnie w najlepsze z tą bandą imbecyli.
Nie kumpluję się z nikim, bo nie szukam kumpli.
Przychodzę tylko pogadać o boksie.
tak
To on pija piwo? Wydawało mi się że jak ktoś o nim napisał to zaraz musiał sieknąć informację że dana osoba nie pije piwa a tanie szczyny gówno warte ;D
Chyba że go z kimś pomyliłem. Jeśli tak to z góry przepraszam.
A dlaczego miałby nie pić piwa? To chyba Nietrzeźwy pisał, że pije piwo ale tylko takie lepsze.
Autor komentarza: Spartacus
A tak serio, to przecież przestrzeń wirtualna, te spiny jak Ty to nazywasz, to pryszcz, nie ma co się tym przejmować.
No właśnie przestrzeń wirtualna to po co sobie wypominać co kto pisał rok temu? Jeszcze gdyby to było coś ważnego, ale wypominać typy walk?? A jak to się szuka tutaj, ja bym nie umiał znaleźć szybko tego co pisałem kiedyś. A tu niektórzy mają przygotowane całe listy co kto powiedział na jaki temat kiedyś.
Druga sprawa, że nie za bardzo mam chęć z kimkolwiek się przyjaźnić z internetu,szczególnie ze strony bokserskiej
Rozumiem. A skąd bierzesz tą grupę "fanów", którą niewątpliwie masz.
Chodzi mi o tych, którzy robią profile, wykorzystują to zdjęcie, które wkleiłeś na boxing. Wiesz, że tam jest temat, który ciągle jest uzupełniany o co tu napiszesz.
Przy okazji : Rollins-Org@wp.pl to nie jest Twój mail? Założę się, że nie, bardzo bym się zdziwił gdyby był, ale dla pewności pytam, bo mam pewność tylko na 99%, że nie.
Piękne strony. Często jeździłem do Zwierzyńca na spływy. Poza tym Susiec, Rebizanty. Znam bardzo dobrze Twoje okolice. Od Lubaczowa do Hrubieszowa byłem chyba wszędzie. Poza tym pamiętam, że prof. Świtka jest z tych okolic. Świetny kryminolog.
Fakt, jest zajebiście. Czysto, ładnie, zdrowa woda, zdrowe powietrze, zero przemysłu.
Co z tego, jak te regiony się wyludniają, bo bieda i roboty nie ma.
Sam mam zamiar wyjechać. Na stałe. Na razie jeszcze nic pewnego, ale może się uda.
Bo piszesz tak
"Nie obchodzi mnie zdanie innych (w sensie - nie jest dla mnie istotne), co często powtarzam."
Kompletnie nie rozumiem. Jak się chce pogadać to się tak samo trzeba nauczyć słuchać. Jeśli ty myślisz że jak napiszesz że np federacje wybierają leszczów na polecenia Włada który omija takich jak Mansour to lub że Wilder koksuje i dlatego wygrał to musisz liczyć się z tym że ludzie Ci odpiszą że pieprzysz głupoty. Chyba że ty chcesz komunikować. Zakomunikujesz że tak myślisz i reszta Cię nie obchodzi. Nie pisz więc wtedy że chcesz pogadać o boksie...
To takie małe zauważenie nieścisłości dość poważnej.
Nie musisz odpisywać...
Wiadomo. Uwielbiam Roztocze. Jadąc od strony Cieszanowa do Tomaszowa nawet w zimie trzeba otworzyć okno w samochodzie. Wiem, że w Polsce wschodniej jest nieciekawie z pracą. Połowa moich znajomych z czasów szkolnych jest za granicą i nie chcą wracać. Mieszkam na Podkarpaciu, ale na szczęście tak mi się w życiu ułożyło, że nie wyjadę stąd raczej.
Nie, ten Rollins-Org@wp.pl to nie jest mój mail. Miałem kiedyś Rollins2010@interia.eu ale nie wiem jakim cudem od jakiegoś czasu nie działa. Wpisuję wszystko dobrze, a tu, że niepoprawne hasło.
Ten profil: TrurlRollins.znajomi.interia.pl to faktycznie mój.
Powiem Ci w sekrecie, że założyłem go jeszcze jak pracowałem w zakładzie gazowniczym. Mieliśmy blokady na pocztę np Interiową, czy onetową, ale o tej nikt nie wiedział.
Tak że założyłem ten profil, żeby kontaktować się tylko z taką jedną koleżanką z Katowic.
Nie była to żadna tajemnica.
Szczerze mnie ubawił Literat na boxing.pl, tutaj StasioKolasa, jaki dumny był, że odkrył ten mój profil. Normalnie tak się chichrał, że podrywam tu laski itd. Mało kogo to ubawiło na boxing,pl, bo i z czego tu się śmiać, to latał po wszystkich stronach bokserskich z tym profilem.
Durnie radochę mieli, ja z durniów, że tak ich łatwo uradować :)
A historia tego profilu jest taka prosta i nieciekawa :-)
Rollins jak możesz pisać że ty wchodzisz tu pogadać o boksie jak w innym temacie piszesz że ty przedstawiasz swoje zdanie a innych masz w dupie.
Bo piszesz tak
"Nie obchodzi mnie zdanie innych (w sensie - nie jest dla mnie istotne), co często powtarzam."
Kompletnie nie rozumiem. Jak się chce pogadać to się tak samo trzeba nauczyć słuchać. Jeśli ty myślisz że jak napiszesz że np federacje wybierają leszczów na polecenia Włada który omija takich jak Mansour to lub że Wilder koksuje i dlatego wygrał to musisz liczyć się z tym że ludzie Ci odpiszą że pieprzysz głupoty. Chyba że ty chcesz komunikować. Zakomunikujesz że tak myślisz i reszta Cię nie obchodzi. Nie pisz więc wtedy że chcesz pogadać o boksie...
To takie małe zauważenie nieścisłości dość poważnej.
Nie musisz odpisywać...
*
*
Nie wiem ile razy mam ci powtarzać nie zagaduj do mnie, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem, mam cię za totalnego imbecyla i tracisz tylko mój czas. Ignoruję ciebie, więc znajdź sobie innych do polemiki.
"Nie obchodzi mnie zdanie innych (w sensie - nie jest dla mnie istotne), co często powtarzam."
Miałem na myśli, że zdanie innych nie ma wpływu na moje zdanie w danej kwestii.
"Miałem na myśli, że zdanie innych nie ma wpływu na moje zdanie w danej kwestii"
Czyli dokładnie to co sugerowałem. Wchodzisz, komunikujesz nawet największą bzdurę i nie ma najmniejszych szans na dyskusję bo ty tak myślisz i masz resztę w dupie. Nie udawaj więc że przychodzisz tu pogadać o boksie. Ty przychodzisz napisać swoją mądrość i prawdopodobnie chciałbyś poklasku jeszcze...
Nie na tym polega polemika i być może dlatego przed orgiem zwiedziłeś chyba wszystkie możliwe strony i zawsze kończyło się to identycznie. Ale to inni są debilami i trolami ;D
Pozdrawiam i żegnam.
...
Nie ja innym narzucam swoje zdanie. Nie obchodzi mnie zdanie innych (w sensie - nie jest dla mnie istotne), co często powtarzam.
Ja piszę swoje zdanie. To inni, szczególnie trolle, zamiast czytać i pisać swoje, czytają co ja napiszę i knują o co tu się przyczepić
http://www.bokser.org/content/2015/01/22/111443/index.jsp
Rollins
Wiadomo. Uwielbiam Roztocze. Jadąc od strony Cieszanowa do Tomaszowa nawet w zimie trzeba otworzyć okno w samochodzie. Wiem, że w Polsce wschodniej jest nieciekawie z pracą. Połowa moich znajomych z czasów szkolnych jest za granicą i nie chcą wracać. Mieszkam na Podkarpaciu, ale na szczęście tak mi się w życiu ułożyło, że nie wyjadę stąd raczej.
*
*
Znaczy, że tak jebie z przyulicznych obór? ;-)
Jesteś Hipokrytą, tak ja Ciebie osobiście oceniam.
Słuchaj kurwa, bo już naprawdę moja cierpliwość do tumana się kończy.
Skoro piszę, że nie obchodzi mnie zdanie innych, to na chuj mi jakiś poklask?
Piszę co ja myślę, ktoś inny pisze co on myśli. Albo się zgadzamy, albo nie. Jeśli nie, to możemy trochę podyskutować, ale nie mam i nie będę miał zamiaru nigdy narzucać komuś swojego zdania.
Jeśli ktoś pisze nieprawdę, albo o coś pyta, to jak wiem, to napiszę. Jeśli widzę, że ktoś się myli, to też napiszę.
Czasami ja też się gdzieś w czymś mylę. Ktoś mi napisze i nie ma problemu.
Tyle
Wolę chyba smród obory niż smród spalin :D. Tak na poważnie to te lasy są piękne. Na Tanwi udało mi się złowić rekordowego Szczupaka- 14,5 kg.
Czyli dokładnie to co sugerowałem. Wchodzisz, komunikujesz nawet największą bzdurę i nie ma najmniejszych szans na dyskusję bo ty tak myślisz i masz resztę w dupie. Nie udawaj więc że przychodzisz tu pogadać o boksie. Ty przychodzisz napisać swoją mądrość i prawdopodobnie chciałbyś poklasku jeszcze...
Nie na tym polega polemika i być może dlatego przed orgiem zwiedziłeś chyba wszystkie możliwe strony i zawsze kończyło się to identycznie. Ale to inni są debilami i trolami ;D
Pozdrawiam i żegnam.
User undeadog zamiescil tu swoje zyciowe credo...lol....
Taki profil to nic nienormalnego, prawie każdy taki z ciekawości kiedyś zrobił.
Ale chce im się jak widać jeszcze bardziej, że tworzą maile (ten Rollins-Org@) i jeszcze PW z tego wysyłać ... Baran, który do mnie napisał i się podszywał (najpierw normalnie zaczął a później mi zaczął robić "propozycje") pewnie liczył na to, że tu to wkleję i znowu by był temat do głupich żartów.
Olać to trzeba i jak @cop ignorować takie podśmiechujki.
Żebyś ty jeszcze się stosował do tego co piszesz to raz i żeby to miało sens to dwa. Napiszesz jakieś bzdury i liczysz że nikt ich nie skomentuje bo masz do nich prawo?
Niezła teoria. I jeszcze nikt ma Ci nie narzucić że się mylisz. A ty będziesz dalej te pierdoły wypisywał i będzie git.
Rzeczywiście logiczne. A i jeszcze jedna kwestia. Jak na osobę w tym wieku twój poziom kultury nie przekracza tego spotykanego w szkołach podstawowych. To też weź sobie do serca a jak Cię nerwy ponoszą to pij melisę przed wejściem na stronę. Mniej będziesz innych wyzywał może...
Rollins
Jesteś Hipokrytą, tak ja Ciebie osobiście oceniam.
*
*
kolejny...
Skąd się kurwa ludziom bierze coś takiego, żeby pisać tu kto, o kim, co myśli?
Przecież mnie to naprawdę gówno obchodzi.
Poza ty inteligentny człowiek sam widzi co kto wypisuje i sam może sobie wyrobić zdanie.
Musi to ogłaszać wszem i wobec?
Poza tym, jeśli chodzi o mnie, to nie pokazuję tutaj jaki jestem naprawdę, prywatnie.
Ludzie?! Wsadźcie sobie w dupę Wasze zdanie! - piszę to do tych, którym nagle przyszłaby chęć do zwierzeń na temat "Co o tobie myślę".
Żeby była jasność
Undead Dogowi mówiłem już kilka razy, że nie chcę z nim gadać, dlaczego, że go ignoruję i żeby zrobił to samo. Niestety nie dotarło. Dlatego mu to przypominam.
Nie sądzę również, by za ciosem w dół ciało szło bardziej, niż pod górę. Raczej odwrotnie, bo kierując cios ostro w górę możesz za pomocą ciała i nóg przenieść niemal cały ciężar na podłoże.
Niemniej, nie mam wątpliwościi, że ciosy pod górę są słabsze.
Powodów może być wiele, ja widzę co najmniej 3 ( niektóre były już wspominane ).
1. Zawodnik średniej wielkości ma nawyki do walki z zawodnikami podobnymi sobie. Z kolei zawodnik bardzo wysoki ma nawyki do walki z mniejszymi. Dlatego pierwszy najlepiej wyprowadza ciosy na swoim poziomie, a drugi - kierując je w dół. Pojedynek dużego z małym zawsze więc preferuje tego pierwszego.
2. Być może cios otrzymany z dołu jest mniej niszczycielski, niż cios o tej samej sile skierowany w dół.
Jednak najbardziej prawdopodobne dla mniej jest coś innego. Gdy spojrzymy na bile snookerowe w spowolnieniu, to widzimy, że one bardziej lecą niż się toczą. Cios boksera też jest w pewnym stopniu rzucony. Bijąc w dół możemy w największym stopniu rzucić ciosem i skupić się na samym uderzeniu. Ręka opada, a my ją usztywniamy w momencie uderzenia. Po górę rzucić za bardzo nie możemy, więc cios idzie równomiernie. Część siły jest więc wytracana na utrzymywanie kierunku, przez co uderzenie traci impet.
A o ten profil to pierdoła, chodziło mi tylko o to, że masz grupę fanów, którzy takich rzeczy szukają, że im się chce ...
Taki profil to nic nienormalnego, prawie każdy taki z ciekawości kiedyś zrobił.
Ale chce im się jak widać jeszcze bardziej, że tworzą maile (ten Rollins-Org@) i jeszcze PW z tego wysyłać ... Baran, który do mnie napisał i się podszywał (najpierw normalnie zaczął a później mi zaczął robić "propozycje") pewnie liczył na to, że tu to wkleję i znowu by był temat do głupich żartów.
Olać to trzeba i jak @cop ignorować takie podśmiechujki.
*
*
Niestety internet to taki mikroświat. Jak w normalnym świecie, tak i tu są ludzie normalni, w porządku, a także debile, ułomniaki, a nawet chorzy psychicznie, znudzone życiem przygłupy :-)
Tutaj, jak i w życiu trzeba zachować dystans.
Niestety w życiu dużo łatwiej ocenić z kim ma się do czynienia. Jak i można komuś skopać dupę. Tutaj można powiedzieć co najwyżej swoje szczere zdanie.
Ja myślałem z początku, że ten Rollins, to jakiś dzieciak, dlatego tak wszystkich obraża, tak samo bokserów, jak i użytkowników. Jak ostatnio się dowiedziałem, że to chłop 40 letni, to się bardzo zdziwiłem. I faktycznie, wygląda groźnie, nie chciałbym się z Nim spotkać w jakimś ciemnym zaułku, tak Sobie cenie to życie. Powiem tylko, że gdyby bardziej stonował z wypowiedziami i nie traktował tych, co z Nim się nie zgadzają jak śmieci, a i bokserów, którzy w przeciwieństwie do Niego, walczą z Sobą i z Swoimi słabościami, to jeszcze byłby znośny.
*
*
Gdybyś tyle lat czytał takie durnoty na swój temat, tyle razy był zaczepiany, to uwierz mi, też by Ci się czasem nie chciało trzymać zasad savoir vivru.
Druga sprawa.
Powiedz mi kiedy ja kogoś zwyzywałem o d śmieci, bo miał inne zdanie ode mnie?
A, że piszę czasem o jakimś bokserze szczerze, że wg mnie jest cienki, że brak mu rozumu itd, to co w tym złego?
Bokserzy to są tacy sami ludzie jak my.
Ring to nie świątynia, a bokser to nie bóstwo.
Do takich ludzi mam taki sam szacunek, jak do boksera, który z własnej nieprzymuszonej woli wychodzi do ringu prać się po ryju, bo albo to lubi, albo tylko to potrafi, albo mu się nie chce codziennie chodzić i zapieprzać w pocie czoła.
Facet ma albo solidne kompleksy albo wybujałe ego. Skoro nawet nie zdaje sobie sprawy że na tym Bożym świecie są ludzie i to cała masa którzy by przyjeżdżając na takie "sparingi" okazaliby się kamieniem na kosę.
Widać życie nie nauczyło go szacunku do drugiego człowieka. Stąd wśród ludzi dobrze sobie nie radzi.
Ale co mnie on.
Olać gościa. On tu przecież o boksie pogadać wchodzi :O
Powiedział ten, który ma tu jeszcze więcej wrogów niż ja.
Z tym, że moimi wrogami są debile, jego niekoniecznie.
W realu wbrew pozorom dobrze sobie radzę. Przyjaciół mam dużo. Nawet, jak to ja mówię, za dużo.
Nie narzekam.
Ale w realu nie muszę użerać się z natrętnymi chujkami, do których nie dociera, że nie chcę z nimi mieć nic wspólnego...
1. Słowa to tylko wiatr, nie mogą mnie zranić. Gdybym słyszał ciągłe zaczepki, to przeanalizowałbym Swoje zachowanie i wyciągnął odpowiednie wnioski, bo czasem od innych ludzi można wiele się nauczyć.
2. Pisałem, o traktowaniu ludzi i bokserów jak Śmieci, co się łączy z nie szanowaniem ich.
3. Też czasem jestem Hipokrytą, ale walczę z tym, by mi się to nie zdarzało.
4. Jeszcze możesz zrobić Sobie rachunek sumienia i może poprawić to co uważasz, że musisz. Jak dalej będziesz robił to co robisz, to nie dziw się, że będziesz za to krytykowany, bo wbrew pozorom, te zaczepki wychodzą od Ciebie.
Nie podlizuj się. Tak się składa że główny twojej osoby prześmiewca nie przepada też za mną...
Ale może Andrewsky skoro "pies go jebie" się z Tobą polubi...
;D
Sam nie wierzę w to co napisałem. Trzeba być naiwnym, żeby wierzyć, że taki człowiek jak Rollins się zmieni, bo ktoś coś Mu powie, czasem z troski. Jak się do tej pory nie nauczył, to już tego nie zrobi. Natury nie oszukasz, więc już taki zostaniesz do Końca.
*
*
Nie wiem skąd ta nieprzeparta chęć umoralniania i poczucia wyższości.
Data: 22-01-2015 23:23:21
SpartacusData: 22-01-2015 23:10:10
Sam nie wierzę w to co napisałem. Trzeba być naiwnym, żeby wierzyć, że taki człowiek jak Rollins się zmieni, bo ktoś coś Mu powie, czasem z troski. Jak się do tej pory nie nauczył, to już tego nie zrobi. Natury nie oszukasz, więc już taki zostaniesz do Końca.
*
*
Nie wiem skąd ta nieprzeparta chęć umoralniania i poczucia wyższości.
Sam nie wiem, to było niepotrzebne, nie jesteś warty tego tak naprawdę.
Rollins
1. Słowa to tylko wiatr, nie mogą mnie zranić. Gdybym słyszał ciągłe zaczepki, to przeanalizowałbym Swoje zachowanie i wyciągnął odpowiednie wnioski, bo czasem od innych ludzi można wiele się nauczyć.
2. Pisałem, o traktowaniu ludzi i bokserów jak Śmieci, co się łączy z nie szanowaniem ich.
3. Też czasem jestem Hipokrytą, ale walczę z tym, by mi się to nie zdarzało.
4. Jeszcze możesz zrobić Sobie rachunek sumienia i może poprawić to co uważasz, że musisz. Jak dalej będziesz robił to co robisz, to nie dziw się, że będziesz za to krytykowany, bo wbrew pozorom, te zaczepki wychodzą od Ciebie.
*
*
1. To nie są słowa, tylko literki. Jeśli czytałbyś zaczepki od jakiegoś durnia, to Ty byś analizował, ja nie muszę.
2. To nie są słowa, a tym bardziej czyny, tylko literki. Jeśli piszę o kimś szczerze,albo co gorsza robię podśmiechujki, to nie ma to nic wspólnego z nieszanowaniem ich.
Powiem Ci, Spartacus, że w realu mam kumpli, którzy są kompletnymi durniami. Oczywiście nie wszyscy.
Nie znaczy to, że go nie szanuję, czy nawet nie lubię.
Często powtarzam, że to, iż uważam kogoś za kompletnego durnia, nie znaczy, że go nie lubię. Dotyczy to też szacunku.
Jak mówiłem, bokserzy to tacy sami ludzie jak my. Niektórzy na szacunek zasługują, niektórzy nie.
Punkt 3 to nie do mnie.
Alez wtedy rabanu narobil.Mitotal,rzucal,wzywal na pomoc redakcje i wszystkich swietych,az w koncu strzelil focha,zabral zabawki i poszedl do innej piaskownicy...lol...
To byl chyba najzalosniejszy "spektakl"na Orgu.jakiego bylem swiatkiem.Potem nieco przycmilo go glosne odejscie innej samozwanczej "gwiazdy"Orga.wariatkrk
Ale trzeba miec nasrane w baniaku.
Nie jestem ani lepszy ani gorszy od Ciebie. Jestem daleki od wywyższania się. Każdy inny, wszyscy równi.
Poważnie? Depil? Zresztą chyba każdy zauważy kto w kogo stronę ujada. Szczególnie ten ostatni wpis w którym widać że ty masz po prostu do mojej osoby ból dupy nie wiedzieć dlaczego...
Po pierwsze drogi koleżko (tak ciesz się że poświęcę Ci czas. Przecież wlazłeś tu tylko po to ;D) nie wiem czy chodzi Ci o Rafalale ale chłopak zbiera żniwa własnego idiotyzmu i zapewne o tym marzył.
Śmieję się z niego owszem bo jest śmieszny. Co do sytuacji o której wspominasz była zupełnie czym innym. Kilku debilów podrabiało moje konta zamieniając literki i spamując robili wszędzie syf. Być może dla Ciebie był to ubaw po pachy bo że jesteś mało inteligentny udowodniłeś już dawno...
Spektakl ów jakbyś nie zauważył nie był spowodowany moim działaniem a jakiś posiadających za dużo czasu inteligentów którzy myśleli że są zabawni...
Rzeczywiście było to żałosne. Również byłem tego zdania.
A teraz daj sobie spokój chłopie. Od kilku dni plątasz się w okół mojej osoby bo zauważyłem fakt oczywisty i napisałem głośno że jak ktoś nie głaszcze opiniami Szpulki to się wpieniasz i denerwujesz.
Wyzywasz, próbujesz zrobić ze mnie idiotę i co najśmieszniejsze ciągle do mnie piszesz.
Aż tak się wkręciłeś. Dam Ci radę jak Milanowi. Zresztą gdybyś był mądry sam byś na to wpadł bo już chyba kiedyś to robiłeś tj ignorowałeś mnie. Nie musisz więc się prosić o uwagę. Jak Ci nie pasuje nie czytaj mnie. Zresztą sugerowałeś że nie czytasz i przewijasz moje posty innemu użytkownikowi a ciągle udowadniasz że to czcze gadanie. Czytujesz i potrzebujesz bym Ci poświęcał uwagę...
To się robi żałosne. Lepiej uważaj bo Cop ostatnio tego samego dnia którego się rozpędziłeś z wyzwiskami dostał ostrzeżenie. Trafi na Ciebie i wrócisz jako frajerski? ?
Żegnam i bez odbioru słabiaku. Ciesz się z poświęconego czasu i ze łzami w oczach kolego sugeruj dalej że to ja do ciebie ujadam....
No żałuj, że nie było Cię na żywo, kiedy tworzyła się Historia:). Rafałek był dzisiaj bardzo płodny w Swoich przemyśleniach i dał Nam dużo radości, szczególnie mnie, bo ja to traktuje z przymrużeniem oka:P.
Typujemy walkę!
Ja tak : Fury na punkty, nieznacznie. Być może będą deski (ale na deskach będzie tylko Fury). I jeżeli będzie za często to przegra na punkty.
Jeżeli zobaczę przed walką, że Fury jest zapasiony to trochę zmienię typ. Bo o Wildera jestem spokojny.
tolek78
No żałuj, że nie było Cię na żywo, kiedy tworzyła się Historia:). Rafałek był dzisiaj bardzo płodny w Swoich przemyśleniach i dał Nam dużo radości, szczególnie mnie, bo ja to traktuje z przymrużeniem oka:P.
Oj żałuje żałuje mnie też zazwyczaj Rafałek śmieszy chyba że zaczyna wszystkich obrażać.Ciekawe jak on dziś biedaczek zaśnie po takiej kompromitacji:)
Data: 23-01-2015 00:01:34
Autor komentarza: SpartacusData: 22-01-2015 23:55:40
tolek78
No żałuj, że nie było Cię na żywo, kiedy tworzyła się Historia:). Rafałek był dzisiaj bardzo płodny w Swoich przemyśleniach i dał Nam dużo radości, szczególnie mnie, bo ja to traktuje z przymrużeniem oka:P.
Oj żałuje żałuje mnie też zazwyczaj Rafałek śmieszy chyba że zaczyna wszystkich obrażać.Ciekawe jak on dziś biedaczek zaśnie po takiej kompromitacji:)
*
*
*
Mam nadzieję, że zdrowo podejdzie do tematu i nie będzie się zadręczał, choć mam wątpliwości, że tak będzie po tym jak emocjonalnie podchodzi do dyskusji.
A tak w ogóle, to magister Rafalteo, do czego się dzisiaj rozjuszony przyznał.
Trochę za wcześnie moim zdaniem na typy, ale w tym momencie postawiłbym na Wildera. Myślę, że Fury miałby ogromny problem z jego szybkością i siłą ciosów.
Haye jakby trochę kilogramów przybrał. Dobrze wygląda.
To chyba po prostu moment na tzw masie. Na którymś z portali czytałem jakiś czas temu wypowiedz w której pisał ile ma % tkanki tłuszczowej i że docelowo jest to jeszcze mniej.
Ogólnie w sprawie Haye nie wiadomo co jest zaplanowane a co jest tylko gadaniem na podtrzymanie napięcia u fanów.
Póki co to wypad za wypadem u niego.
Tu to było
Wiadomo, że się bardziej wyrzeźbi przed walką, ale jak na moment startu z przygotowaniami do walki, to dobrze to wygląda. Na pewno przez ten czas jego organizm nieźle się zregenerował, chociaż On i tak rzadko walczył, także nie jest wyeksploatowany zbytnio. No zobaczy, co z tego jego powrotu wyniknie.
Haye nie przekonywał mnie nigdy tak jak większość użytkowników. Uważam że jest nieco przeceniany ale bardzo chętnie zobaczę jak udowadnia mi że się mylę. Problem w tym że Haye zawsze wybierał najłatwiejsze rozwiązania.
Nie sądzę by to się zmieniło. Ciekawe też co z kwestią trenera po powrocie.
Z Adamem już chyba nie współpracują a przecież Booth to był solidny czynnik dla którego Haye osiągnął co osiągnął.
Zobaczymy. Na razie nie wygląda jakby wracał chociaż kto wie. Zapowiadał że ten rok należy do niego i (tu mogło mi się coś pomieszać) że ma zamiar walczyć częściej. Wypadałoby już więc zacząć działać w kierunku pierwszej walki.
A co do walki, wydaję się że więcej atutów za wilderem, przede wszystkim szybkość, ale tak naprawdę nie wiadomo jak sobie radzi wilder z dużymi. Ciężka walka do typowania.
W Hw nie trzeba być koniecznie wyrzeźbionym modelem z sześciopakiem widocznym ale na pewno dobra forma nie jest minusem i nie przypadkowo najlepsi często wyglądają porządnie.
No mnie też nigdy tak do końca Haye nie przekonywał, a to, że wybierał zawsze najłatwiejsze rozwiązania to fakt. Jednak ja zawsze mimo wszystko jego walki oglądam i będę oglądał, bo mimo tak oczywistych wad, jest interesującym zawodnikiem.
Poza tym aspektem nie widzę aż takiej przewagi by stawiać na Wildera. Tyson przede wszystkim pokazałby jak wygląda jego obrona przed ciosami prostymi, wielką siłą i mocnym strzałem. Fury potrafi też co już udowadniał boksować bardzo mądrze i uważnie.
Wszystko zależy od tego jak by się po ewentualnym strzale przyjętym Tyson zachował. Bo może paść byleby nie był skrajnie zamroczony bo wtedy Wilder mógłby go łatwo dobić. A z drugiej strony Tyson nawet zraniony lekko potrafi wypuścić potężne strzały w odwecie.
Ciekawe starcie ale tak jak i sam Fury powiedział jeśli wszystko by się dobrze potoczyło bardziej realna walka z Władimirem. Również ciekawa.
Ale niech robi szum w okół i tego starcia. Oba ciekawe tyle że na starciu z Władimirem mniej traci a i chyba więcej zarabia. Ale szanse też mniejsze.
Jak przystalo na klasycznego debila,to mnie nie zrozumiales.Ale ze jest juz pozno to nie bede tracil czasu na wyjasnienia
Te swoje rady "ciotko dobra rada",to zachowaj dla kogos,kto je ceni.Czytam co chce i kiedy,a teraz naszla mnie ochota zeby ponownie zwrocic moja uwage na ciebie
Nie poczekaj,nie pochlebiaj sobie jeszcze,nie ma w tobie nic interesujacego,a te same brednie pisane niezliczona iloscia znakow,zamieszczasz tu od kilku lat,pod roznymi nickami.Watpie ze twoj ciasny umusl moze splodzic jeszcze cos innego
Rozczaruje cie ponownie.Mam tez w dupie,ze cos tam chlapnoles na Szpilke.
Widzisz debilu,jakis czas temu obraziles moja zone.Ale odpusilem ci wtedy.Pomyslalem,to i tak debil,pewnie ma wystarczajaco przesrane w zyciu
Ty jednak wzioles to przejaw mojej slabosci i nawet sie puszyles,jak to mi nie pocisnoles
To byl blad,a nawet wielblad debilu
Ta twoja zaowalowana grozba bana,przekomiczna .Naprawde
ps.ja jestem w stanie przyjac bana na klate,a ty...
"Zresztą, najwięcej ciąży, jeśli rękę masz wyciągniętą prostopadle."
Lol, widze ze po glupotach ktore pisales, ze Stiverne zmiecie Wildera razem z dwoma imbecylami Psem i rockym, teraz pokazujesz swoje wyksztalcenie, a raczej jego brak, no chyba ze jakies badziewie.
Sila ciazenia ciazy TAK SAMO, bo to stala sila- tzn na taka jest estymowana dla nas ludzi, tu na ziemi.
Łoj filozofie z boży łaski
Eh nie mam za duzo dzis czasu uczyc was kochane cymbaly, w innym temacie trzeba bedzie jak widac, bo same matolki tu
Łola Boga tutaj to juz rozjebales system. To, ze bijac pod gore, zostaje Ci cale cialo na ziemi, to nie ma zadnego wplywu na wyprowadzenie ciosu z ciala.
Bijac pod gore nie wyprowadzic ciosu z ciala jak nalezy, bo musi byc cos co pcha to cialo- czyli musialbys pchac to cialo, a to czym bys pchal tez musialoby byc pchane, itd w kolo macieju.
Łoj filozofie z boży łaski takie masz te analizy jak i bokserskie jak pisales jak Stiverne zleje Wildera.
No ale dla takich cymbalow jak rocky czy Piesto i tak moglbys byc nauczycielem, wszak Ci dwaj chcieli sie zakladac nawet ze bumobij rozstanie roztrzaskany na kawalki:D
I słusznie. Musisz nauczyć się że w życiu każda akcja wywołuje reakcje. Obrażasz to dostajesz coś w zamian. Robisz to permanentnie i nic nie działa? Dostajesz mocnego klapsa.
Jak go zrozumiałeś i odebrałeś to już twoja sprawa. Powziąłeś sobie że będziesz się mścił?
"Ta twoja zaowalowana grozba bana,przekomiczna .Naprawde
ps.ja jestem w stanie przyjac bana na klate,a ty..."
To nie jest żadna groźba. Nie ja jestem przyczyną ostrzeżenia dla Copka. To najzwyczajniej zwrócenie uwagi że możesz się zdziwić jak któregoś razu polecisz ze strony (widać albo redakcja czasami jednak zwraca na takie rzeczy uwagę albo ktoś inny też ma dość syfu)
Rozumiem jednak że próbujesz zrobić to co kiedyś zrobili inni użytkownicy. Chcesz żebym stracił cierpliwość i tak się wkurzył że polecę ze strony. Jeśli tak zdziwię Cię ale ja mam to w dupie. Czasem sypnę przesłaniem jakie do Ciebie oficjalnie kieruję i tyle.
A jedynym poszkodowanym możesz okazać się ty i twoja reputacja.
Więc uwierz mi. Weź sobie radę do serca bo ani poważnie ani sensownie się nie zachowujesz.
Naważyłeś sobie piwa to przełknij je jak facet a nie udajesz że zrobiłem Ci wielkiemu fair człowiekowi wielką krzywdę i należy mi się kara...
heh.
To ostatni mój post do Ciebie w sprawie tego obrażania...
Samo utrzymywanie podniesionych rąk jest już bardzo męczące,stąd bokserzy bardzo często je opuszczają najlepiej w dystansie,żeby odpocząć.
Takie jest moja opinia oczywiście w wielkim skrócie,bo można by o tym pisać i pisać...
A przed spaniem posmiejmy sie jeszcze raz z UndeadDoga jak zwykle zreszta:
"Autor komentarza: UndeadDogData: 19-08-2014 19:38:54
Chętnie założę się z każdym sympatykiem zwycięstwa Wildera o to kto lepiej czyta boks...
Bo to się robi już nudne. "
:D
Odpiszę na to co zrozumiałem bo zrozumiałem niewiele. Nasze "wzajemne" stosunki bynajmniej nie zaczęły się w momencie o którym piszesz. Nie pamiętam co tam dokładnie napisałem ale wiem dlaczego. Wyzywałeś mnie od dłuższego czasu i mimo że Cię ostrzegałem i nawet oszczędzałem (bo wielokrotnie mogłem cię zgłosić koleżko a nigdy tego nie zrobiłem) to ty miałeś to w dupie i myślałeś że rozmawiasz z koleżką. Widocznie coś Ci się pomyliło bo ja nie życzę sobie by ktoś mnie na forum permanentnie wyzywał od debilów i innych obrażających mnie jako człowieka słów. Dostałeś więc ciętą ripostę. Zabolało?
To,ze zrozumiales,to mnie wcale,a wcale nie dziwi.Debile zazwyczaj maja problemy z zrzumieniem,nawet najprostszych rzeczy...lol...
Tak ciebie zawsze ktos wyzywa i przesladuje,tak jak Wladimira zawsze klinczuja...lol...
Nie zyczysz sobie,to sie nie zachowuj jak debil.Proste
Obrazanie,mojej Bogu ducha winnej maloznki,ktora nawet nie zdaje sobie sprawy,ze istnieje taka menda spoleczna jak ty,nazywasz cieta riposta.I ty nie jestes debilem????
A jeszcze zabawniejsze jest,ze myslisz ze mnie to zabolalo.Taka mameje nie moze zrobic nic,absolutnie nic,co mnie zaboli
Poprostu dostajesz po lapach,zebys sobie nie myslal,ze mozesz bezkarnie wycierac ryj,moja zona
I tyle
Debilu
Zreszta,po co ja to poprawiam,debil i tak nie zrozumie.Co najwyzej wylapie jakas literowke i bedzie sie cieszyl jak malpa bananem
Smutne,ale prawdziwe
Nie mecz juz biednego Psa, przeciez to bezrobotny 20 latek bez perspektyw, mieszkajacy z bratem i mama (sam sie chwalil), dlatego tez pisze tu elaboraty o niczym i hejtuje, tak jak ostatnio caly rok hejtowal na Wildera
Nieudacznik zyciowy po prostu- kiepskie geny, slabszy czlowiek
Dobra, czas juz spac naprawde, a na koniec jeszcze raz:
"Autor komentarza: UndeadDogData: 19-08-2014 19:38:54
Chętnie założę się z każdym sympatykiem zwycięstwa Wildera o to kto lepiej czyta boks...
Bo to się robi już nudne.
:D
Gość obraża i myśli że jest bezkarny. Nagle dostaje pstryczek w nos i wielkie oburzenie i krucjata. Odwet z ukrycia. Będzie mnie obrażał i myśli że to jeszcze ja po łapach dostaję.
:D
I jeszcze twierdzi że nie zabolało a pod każdym tematem ból dupy i żale i wyzwiska. I 50% wpisów o mnie i o tym jaki jestem głupi debil... Ale nie, nie zabolało...
Kolega widać nie dorósł do przebywania na forum skoro różnice w poglądach uznaje za zielone światło do obrażania i jeszcze się dziwi że komuś to przeszkadza i potrafi równie brzydko się zachować w odwecie.
Ciekawe czy w życiu codziennym też takie zasady wyznaje.
Byłby częstym gościem w szpitalu...
1500 zł...
Rafalala: "Sila ciazenia ciazy TAK SAMO, bo to stala sila"
Rozumiem, że jak Rafalala idzie do sklepu po zakupy, to niesie je na wyciągniętej ręce, bo skoro siła ciążenia jest taka sama, to i ciążyć jej będzie tak samo.
"Dajcie mi punkt oparcia, to poruszę Ziemię" - o tym chodziło w drugim argumencie, który, mam nadzieję, tylko Rafalala nie zrozumiała. Dla pewności: argument ten nie miał dowieść, że ciosy bite w górę są silniejsze lub równie silne - co ewidentnie wynika z tekstu. Chodziło wyłącznie o jedną dodatkową zmienną - większą sztywność ciosu, a nie kwestię lecenia z ciosem ( czyli siły ciosu popartej pędem ciała ), co oczywiście stanowi odrębne zagadnienie.
W Polsce mamy bardzo cenną wartość w kulturze - że kapowanie to coś złego. Są sytuacje, że donieść trzeba, ale normalny Polak zawsze się będzie z tym czuł źle. Tymczasem na takie uczucia gra użytkownik Rafalala. Prowokuje innych, by zrobić z nich kapusiów. Brzydko, mały ubeku, bardzo brzydko.
Ale w Stanach to nigdy nie wiadomo.
OjciecZradioMaryja
Nie miałem ostatnio czasu, ale widziałem ten artykuł co ta banda forumowych kretynów napierdoliła samych bzdur o mnie.
Ciebie to naprawdę śmieszyło?
Myślałem, że masz więcej pod kopułą, albo przynajmniej poczucie humoru przynajmniej jako takie.
Dobrze, że jesteś, myślałem, że jakiegoś samobója strzelisz po ostatniej dyskusji, ale na całe szczęście jeszcze nie dzisiaj.
Nie mialem czasu zajac sie tym tematem dluzej, ale jak widze cala "polemika" obija sie pomiedzy idiotyzmem prowincjonalnych indolentow a kompletnym brakiem kultury innego rodzaju kulturowego chlewa. Rzucilem okiem na pare "komentarzy" i jak zauwazylem, nikt nie podjal rekawicy do prawdziwej dyskusji, za to zapachnialo typowym zachowaniem tych, ktorzy o boksie niewiele wiedza, niewiele moga wniesc na to forum, niewiele im sie rowniez nalezy szacunku jako osobowosciom cybernetycznej przestrzeni. Czasami intencjonalnie i i z cala prowokacyjna natura "scinam" sie na tym forum z takimi jak undeaddog, matys80, milan czy andrewsky, ale widze iz tutaj jest grono jeszcze wiekszych intelektualnych nieudacznikow, na tle ktorego wyzej wymienieni to niemalze GENIUSZE. Z jakiego zakatka w Polsce mozna wyluskac takich "uzurpatorow intelektualnego krolewstswa" jak rollins, deco, coolpix etc???? To mnie naprawde nurtuje, gdyz pomimo, ze traktuje to forum jak doswiadczalny grunt, wciaz mam sentiment do wielu improwizacji tutaj zaistnialych. Jestescie fajna banda, ale PROSZE... Ladies & Gentlemen, piszmy o boksie zawodowym. Chce zobaczyc polemiki tych, ktorzy gdzies byli, cos widzieli, cos interesujacego uslyszeli, przeczytali, cos chca zobaczyc, czegos chca sie dowiedziec a przede wszystkim umieja napisac pare zdan poprawnie w jezyku polskim... Udowodnijcie, ze nie jestescia banda zakompleksionych Polakow, a takie wrazenie mam po przeczytaniu kilkudziesieciu "komentarzy" pod tym tematem. Gdybym to ja pisal takie wulgaryzmy, prawdopodobnie bylbym zbanowany w jednym temacie sto razy, dzieki moim szanownym kolegom...lol...lol...lol...
Jak to się robi w Chicago? :) Jeżeli możesz to napisz coś, będzie 100% o boksie zawodowym.
No chyba, że chcesz się również wypowiedzieć w temacie wpływu dredów na cios a wąsów na odporność boksera to zapraszam.
No chyba, że chcesz się również wypowiedzieć w temacie wpływu dredów na cios a wąsów na odporność boksera to zapraszam. "
LOL...dobre. Masz absolutna racje, z deb*ilami lepiej nie wdawac sie w dyskusje...loL...
Ja akurat mieszkam w Newton, MA. Do Chicago to raczej samolotem niz samochodem...Odpowiadajac jednak konkretnie na twoje pytanie, wiem z wlasnego doswiadczenia, ze piesciarze w 99% nie maja zbyt duzo do powiedzenia w trakcie jakichkolwiek negocjacji. U nas, podejrzewam iz w Europie na najwyzszym szczeblu rowniez jest juz podobnie, wszystkimi sprawami kontrakturalnymi zajmuja sie menadzerowie, promotorzy, prawnicy I reszat tzw. TEAM. Oczywiscie w przypadku Mayweathera, jest to sytuacja unikalna, gdyz gosciu moze sobie pozwolic na wszystko, wszedzie, o kazdej porze I kiedy bedzie mu sie chcialo puscic baka...LOL...
Zajmujac sie zawodowo marketingiem od wielu, wielu lat, wiem iz nie ma niczego pewnego, dopoki nie masz podpisanej umowy I nie masz pieniedzy na swoim koncie. Pracuje dla duzej forporacji, ale oprocz tego prowadze swoja mala prywatna dzialalnosc, ktora skoncentrowana jest glownie na boksie zawodowym I moge ci I wszystkim powiedziec otwarcie, ze plotki sa tylko plotkami, niemalze pewne wiadomosci sa rowniez niewiarygodne, a dopiero jak zobaczysz pieniadze za swoja prace, wiesz iz zostales doceniony. Dopoki nie zonbaczysz oficjalnej widomosci o walce Mayweather - Pacquiao, mozesz smialo ignorowac wszystkie inne "newsy"...
Ja mam wielu znajomych w branzy, ale naet te informacje traktuje z przymrozeniem oka. Taka jest rzeczywistosc.
2) Z tymi "debilami" to nieładnie. :( Te tematy są jajcarskie, bo ile w końcu można się spierać o to jaka dziś jest kolejność w jakimś rankingu, jaka była w dekadzie '90 i czy Ibeabuchi by wygrał z Bowe. Ja tu żadnych debili nie widzę, tylko niektórzy za bardzo się atakują personalnie, sam kojarzę około 5 nicków i bardziej patrzę na treść wpisu a nie nick autora.
3) :) Jak to się robi w Chicago to znaczyło jak to wygląda w USA. "Jak to się robi w Chicago" to amerykański film z Schwarzeneggerem z 86 r. Powiedzmy, że to taki idiom.
ktory twierdzi, ze sila ciazenia jest zmienna...
O ja ciez pierdole xD
Nasz system edukacji naprawde jest coraz slabszy, skoro tylu niewyedukowanych idiotow nas otacza
"myslalem ze strzeliles samoboja"
O czym Ty gadasz?
1500 zł Rafalala...
1500 zł..."
Zarabiasz 1500 zl? No, to gratuluje, z pewnoscia u Ciebie na wsi to duze pieniadze, co zrobisz z ta fortuna ?
Jak najbardziej sila ciazenia jest od czegos zalezna, ale od masy, a nie ulozenia naszej reki w locie...
Wiec nie ma znaczenia prostopadle wylozona reka tak jak nam tu sie osmieszyles po raz kolejny
Mowa tu oczywiscie do glaba o nicku @beniaminGT ktory niedawno wypisywal, ze Stiverne zmiecie z ringu Wildera:
No coz, pokazal tam swoja inteligencje jednoznacznie
Drogie cymbaly: kazdy z was powinien zaczac sie wstydzic gdy zle przewidzi walke, bo to nie jest tzw "zabawa", jesli ktos zle przewiduje walki a interesuje sie boksem dlugo to oznacza ze po prostu jest IDIOTĄ o niskim ilorazie inteligencji, paniał?
Wiec nie tlumaczcie sobie cymbaly drogie, ze to "zabawa" i nie ma z czego sie smiac jak ktos sie pomyli tak jak @rocky86 czy drugi cymbal @UndeadDog
Otoz JEST SIE Z CZEGO SMIAC, bo smiejemy sie jednoczesnie z ich poziomu IQ, ktory jest nie za wysoki, skoro nie czytaja boksu mimo interesowania sie nim latami.
Przypominam: rocky86, UndeadDog, beniaminGT wypisywali tutaj glupoty ze STIVERNE ZMIECIE Z RINGU WILDERA, rocky86 byl tego tak pewny ze wyzywal nawet Wildera od cepiarzy bijacych weselniakami, a Pies chcial sie z kazdym zakladac o swoja wiedze bokserska xD
Krotko mowiac- mamy do czynienia z cymbalami pierwszej wody
Gosc interesuje sie boksem latami i oto jak przewidzial przyszlosc Wildera i walke ze Stiverne:
" Autor komentarza: rocky86Data: 01-06-2014 13:54:59
Jasne, jasne, Wilder nagle zmieni sie jabujacego Wladka. Jak dla mnie to najbardziej prawdopodobne zakończenie tej walki, to kontraujacy sierp na brodzie Wildera w trakcie jednego z jego CHATYCZNYCH ATAKÓW WESELNYMI SIERPAMI i koniec POMPOWANIA BALONA. Tak to widzę. Jeśli Wilder wygra, to będzie to dla mnie duże zaskoczenie."
:DDD
Aż tak się wkręciłeś. Dam Ci radę jak Milanowi.
ok znajdź tu 5 ( słenie pieciu userów ) ktorzy potwierdza ze dałes mi rade
jeden głos juz masz od tomaszowskiego chucka norrisa zostało ci 4
znajdziesz dam ci spokoj a raczej sobie dam spokoj w pzredzieraniu sie przez bełkot ktory nam tu serwujesz
rolinsie/ghoscie/wildboardzie
urzekla mnie Twoja historia ,zmieniałem o tobie zdanie o 360 stopni lol
Między sobą można tu sobie pogdybać i się pośmiać. Ale jak wejdzie ktoś nowy, pierwszy raz, to co pomyśli? :-)
Jasne, że siła ciążenia ma jakiś tam wpływ na... już nie będę mówił "siłę", tylko pracę, jaką trzeba wykonać do zadania ciosu.
ALE WPŁYW TEN JEST TAK MARGINALNY, ŻE W OGÓLE STRATĄ CZASU I WRĘCZ GŁUPOTĄ JEST BRANIE GO POD UWAGĘ.
Równie dobrze mona mówić, że bokser, który ma cieńszą (chudszą) rękę ma lepiej, bo jego ręka stawia mniejszy opór powietrza. Albo ten z ogoloną ma lepiej niż ten z owłosioną, bo mniejszy opór powietrza.
Wpływ wilgotności powietrza w hali na szybkość obu pięściarzy... i takie tam pierdoły.
to jest z 3-5% calej sily ciosu, jestes idiota jesli uwazasz ze to marginalny wplyw
5% to jak walczą gdzieś na nizinie, bo wtedy do środka Ziemi jest bliżej.
A jak wiemy im bliżej środka ziemi, tym siła grawitacji większa.
Data: 23-01-2015 03:20:12
OjciecZradioMaryja
Nie miałem ostatnio czasu, ale widziałem ten artykuł co ta banda forumowych kretynów napierdoliła samych bzdur o mnie.
Ciebie to naprawdę śmieszyło?
Myślałem, że masz więcej pod kopułą, albo przynajmniej poczucie humoru przynajmniej jako takie.
SORY WIDOCZNIE PRZECENIL OJCIEC TWOJ DYSTANS DO SIEBIE , BYLO TO SMIESZNE A PRZY TYM NIE CHAMSKIE JAK WIELU TU NIERAZ PISZE OBRAZLIWIE DO DRUGIEGO , AKURAT JAKBY PO OJCU TAK J3CHALI SMIESZNIE NAPEWNO BY SIE OJCIEC NIE OBRAZIL :)
CO do walki w ildera za granica to musi ci ojciec przypomnic ze wilder juz nieraz walczyl za granica i nawet w angli , wczoraj chyba byl artykul ze bardzo chetnie pojada znow do angli bo wiedza ze moga te walke sprzedac duzo lepiej finansowo , jak fury z hayem mieli dostac po 5 milionow funtow , a teraz jakby rozrrklamowali ze fury walczy o mistrzostwo swiata w angli nie dali by np tez 5 baniek funtow to myslisz ze wilder nie przyjechalby walczyc za te 8 milionow dolcow :)? Jak za ostatnia walke dostal milion i narazie takie pieniadze jakie dostanie w angli nie dostanie w usa , jak bedzie dobra propozycja to ojciec jest pewien ze zawalczy poza usa , jak sie kasa zgodzi to i wilder tez :)
Oby tylko doszlo do tej walki i to wlasnie w UK np.Wembley Stadium. Mysle ze bedzie ogromne zainteresowanie a bilety sie sprzedadza w kilka godzin 60.000 tak jak na Froch vs Groves! Choc ta walka by przebila chyba wszystko co sie wydazylo w ostatnich latach w europie a moze i na swiecie.
Bez dwóch zdań
Dystans mam do siebie, ale dla mnie to były zupełnie nieśmieszne bzdury.
wiesz ojciec juz woli takie ich wpisy smieszne dosc napewno nie chamskie niz twoje do nich tylko z jednego artykulu ci zacytuje.----nara buc...,przyglopy,idiocie, durnie ,debil:) to tylko z 2 godzin z jednego artykulu , wiec nie dziw sie ze cie atakuja , wolalby ojciec smieszne podjazdy do nich z twojej strony niz juz mozna powiedziec troche juz chamskie wyzwiska , tym bardziej ze nikt tam z nich nie pisal do ciebie podobnych obrazliwych wyzwisk , ojciec nic tam do ciebie niema do nich tez tak wiec chyba patrzy dosc obiektywnie na sprawe pan z toba mniej nerwow bo za dziw ze redakcja nie dala ci z 2 ostrzezen za niektorewpisy :)