ARIZA: FLOYD ZABOKSUJE 2 MAJA, ALE NIE Z PACQUIAO
Edward Chaykovsky, Boxingscene
2015-01-22
Coraz mniej osób wierzy w sukces negocjacji i walkę Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO). Optymizmem nie zaraża też Alex Ariza, znany trener od przygotowania fizycznego, który mówi wprost - Floyd zaboksuje 2 maja, ale nie z Pacquiao!
Ariza przez długi okres współpracował z Filipińczykiem i właśnie dzięki niemu tak naprawdę zasłynął w świecie boksu. Dziś jednak wspomaga Amerykanina i jest w jego szerokim sztabie.
- Pojedynek Mayweathera z Pacquiao nie dojdzie do skutku 2 maja. Będziemy walczyć tego dnia, ale nie z Pacquiao. Miejmy nadzieję, że wkrótce Bob Arum odfrunie z wiatrem lub coś w tym stylu, bo dopóki on przy tym jest, nie można zaklepać walki - stwierdził Ariza.
I jaki jest/był w ogóle sens gadania o tej walce?
*
*
*
A jaki jest/był w ogóle sens pisania pod każdym tematem "oczywistych oczywistości", którymi w większości przypadków nas raczysz? xDD W ogóle jak tam, odchorowałeś już po walce? xD Były niepokojące komunikaty o Twoim nagłym zniknięciu xD
Ty na kogo stawiałeś na Wildera?
Kogo obstawiasz na rywala dla FMJ?
Ja widzę jednak walkę z żółtym, a ąriza podkręca atmosferę lub Cotto. Wołał bym ą drugą opcję.
jesli moge wtracic sie do dyskusji to stawiam zdecydowanie na starcie z Cotto i ten pojedynek w pelnym limicie MW moze byc dla Moneya duzo trudniejszy niz walka z Paciem
NietrzezwyTomasz
Ty na kogo stawiałeś na Wildera?
Kogo obstawiasz na rywala dla FMJ?
*
*
*
1) Nie stawiałem oficjalnie, ale studziłem nastroje przed pewnym skreślaniem Wildera, bo był on zagadką. Studziłem pisanie o tym, że ma szklankę o czym pisała spora ilość użytkowników oraz o tym, że nie wytzyma kondycyjnie, bo to była zagadka. Pisałem również o tym, że Stiverne wypada blado przy zawodnikach wysokich, pracujących na nogach i jabujących. Jednym ze scenariuszy, który opisałem był:
"Autor komentarza: NietrzezwyTomaszData: 17-01-2015 20:00:34
Obydwaj zaczynają ostrożnie i mając respekt przed rywalem nie podejmują ryzyka przez co walka zamiast zapowiadanych grzmotów przeobraża się w szachy, w których Wilder pokazuje coś czego nie pokazał nigdy czyli cierpliwość, kondycję i wytrzymałość na ciosy. Punktuje Stiverna zza lewego prostego jak Austin, wykorzystując pracę nóg i co raz dokładając mocniejszą rękę zyskuje przy tym respekt Stiverne’a, który nie jest tak skory do ataku. Walka trwa 12 rund i wygrywa ją Wilder na punkty"
2) Khan lub Cotto, żadna inna walka oprócz Pacquiao nie ma większego sensu. Jest jeszcze Thurman i Brook, ale to za wcześnie z biznesowego punktu widzenia. Nie zrobią dużych liczb.
Ja pier...lę!
Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy to odzywają się tu specjalnie, żeby się skompromitować i śmieszyć.
Kolejny, który wiedział, a nie powiedział...
Ja pier...lę!
Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy to odzywają się tu specjalnie, żeby się skompromitować i śmieszyć.
*
*
*
Oczywiście, że nie wiedział, bo (SUPRISE MOTHERFUCKER) Wilder do walki ze Stiverne był ZAGADKĄ i nie można go było skreślać, co zrobiłeś między innymi Ty. Mało tego, wiedziałeś, że ma szklankę xDD Ja napisałem analizę w oparciu o to czego Wilder nie pokazał, ale czego odbierać mu było nie można przed weryfikacją. I pokazał to o czym pisałem więc wygrał. Znaliśmy słabości Stiverne nie znaliśmy mocnych stron Wildera. Ty mu jednak te ewentualne mocne strony odebrałeś już na starcie twierdząc, że to balon. Jak się okazało niesłusznie. Więc przestań się już kompromitować i ośmieszać 40 letni zawadiako xD
Przecież oczywiście mogę nie typować jasno i konkretnie, tylko wypisywać plusy i minusy jednego i drugiego, i gdybać w nieskończoność.
Ale skoro typuję, to po to, żeby przekonać się, czy miałem rację, czy dobrze trafiłem.
Przecież nigdy nie wiemy jaki zawodnik wyjdzie do ringu jeden, czy drugi, jaką taktykę zastosuje, czy będzie ona skuteczna, czy nie.
Oceniać bokserów też możemy tylko w czasie przeszłym, czyli po tym,co zobaczyliśmy w jego wcześniejszych dokonaniach, występach.
Nie znaczy to, że dany bokser musi być taki w ringu z kolejnym przeciwnikiem.
Dochodzi do tego jeszcze dyspozycja dnia, możliwość kontuzji w czasie walki, stronniczość ringowego, stronniczość punktowych, czystość zawodnika (co jest już całkowitą tajemnicą dla przeciętnego kibica i w ogóle chociażby łut szczęścia, jakie będzie miał jeden, bądź drugi.
Autor komentarza: RollinsData: 18-01-2015 12:59:36
(dokończenie)
Wypominanie komuś to głupota, dziecinada, bo przecież to nie my jesteśmy w ringu, to nie my walczymy, to nie my przegrywamy, nie mamy żadnego wpływu na to, jak walka się potoczy, nie mamy wpływu na wydarzenia w ringu, na przebieg walki.
Sami bokserzy przed walką nie wiedzą, czy faktycznie wygrają czy nie.
Skąd ma to wiedzieć dokładnie kibic...?
Nikt tego nie wie
Po to organizuje się walki jednego z drugim, żeby się przekonać, który pięściarz jest lepszy, który będzie lepiej dysponowany danego dnia, którego ręka pójdzie w górę po walce.
Szkoda gadać Mądremu tego nie trzeba tłumaczyć, dureń i tak nie zrozumie.
http://www.bokser.org/content/2015/01/18/105519/index.jsp
*
*
*
Kilka słów komentarza do tego bełkotu i słowotoku powyżej:
1) Nikt nie wypomina błędnego typu, tylko skreślanie niezweryfikowanego zawodnika już przed walką, pisząc o nim, że ma szklankę czy umniejszając innym elementom jego rzemiosła, domniemanej kondycji, itd bez jakiejkolwiek wiedzy na ten temat.
2) Typować jasno i konkretnie to można mając odpowiednią wiedzę na temat danych zawodników, dostępny materiał, analizując ten materiał i wyciągając wnioski w formie TYPU.
3) Mieliśmy sporą wiedzę na temat Stiverne, wiedzieliśmy, że jest zawodnikiem silnym, niezłym technicznie, z szybkimi rękoma, mocną szczęką i nokautującym ciosem. Wiedzieliśmy jednak, że nie czuje się dobrze kiedy to on musi być stroną atakującą i musi gonić za rywalem jak i również potrafi być szkolonym przez dużo wyższego zawodnika boksującego zza jabu.
4) Nie mieliśmy wystarczającej wiedzy o Wilderze czyli jak zniesie walkę pod presją z puncherem, który jednym ciosem może zakończyć walkę, jak jest z jego odpornością oraz kondycją na dystansie większym niż 4 rundy i czy będzie potrafił zachować zimną głowę.
5) ABSOLUTNIE NIE MOŻNA MU BYŁO JEDNAK TEGO ODBIERAĆ CO ZROBIŁEŚ TY CZYM OŚMIESZYŁEŚ SIĘ I SKOMPROMITOWAŁĘŚ
6) Dodając więc mankamenty Stiverna i dobraną do tych mankamentów taktykę Wildera oraz nie odbierając niezweryfikowanemu Wilderowi możliwości z punktu nr 4 można było wysnuć wniosek z mojego scenariusza.
Nie sztuką jest rzucić jakiś typ z dupy tylko po to żeby rzucić i albo się sprawdzi albo nie.
No więc powiem tak: nie mając odpowiedniej wiedzy o tym, czy zawodnik był czysty, czy też "podrasowany", radziłbym nie ośmieszać się stanowczymi opiniami o dobrej kondycji Wildera i dużej odporności na ciosy.
Bo te rzeczy można poprawić koksami, o czym wie każdy w miarę znający się na rzeczy.
Może o teoriach spiskowych nie będę tu się rozwodził.
Powiem tylko, że nie jestem aż takim imbecylem, żeby ślepo wierzyć, że pięściarz prowadzony tylnymi drzwiami do walki o pas, prowadzony prawie na samych bumach (z jedną prawdopodobną ustawką), kiedy szansa na odzyskanie tytułu dla USA pojawiła się po ośmiu latach, kiedy Amerykanom tak bardzo zależy na odzyskaniu tytułu, kiedy takie pieniądze wchodzą w grę,
ten wychodzi czysty, na uczciwych zasadach, że nie kombinowano z testami, a być może nawet przekupiono kogo trzeba z komisji.
Aż takim życiowym naiwniakiem nie jestem.
Pytanie tylko na ile to miało, mogło mieć wpływ na taki obraz walki.
*
*
*
1) Niczym niepoparte teorie spiskowe, domysły i spekulacje. Merytorycznie bezwartościowy śmietnik.
2) Doping w boksie jest obecny i to jest cytując klasyka "oczywista oczywistość"
3) Nigdy nie będziemy mieli wiedzy czy zawodnik był czysty czy podrasowany dopóki nie wpadnie i Ty pisząc, że bez takiej wiedzy nie można ocenić występu zawodnika i wskazywać jego mocnych stron to po prostu się kompromitujesz.
4) Idąc Twoim tokiem myślenia to nie można ocenić żadnego zawodnika i żadnej walki, bo PRZECIEŻ MOŻE BYĆ PODRASOWANY KOKSEM
5) Kliczko też jest podejrzewany o koks i od dobrych kilkunastu walk prezentuje dobrą kondycję, siłę czy siłę ciosu, rozumiem więc, że nie mogę o Kliczce stanowczo powiedzieć, że prezentuje dobrą kondycję, siłę czy siłę ciosu, bo może być podrasowany? xDD Logika Rollinsa, Macierewicza bokser.org xDD
Mam nadzieję, że Canelo Alvarez zabierze Floydowi datę 2 maja sprzed nosa walcząc np. z Kirklandem.
*
*
*
Jeżeli Alvarez nie zawalczy z Cotto to nie ma zawodnika, z którym mógłby się zmierzyć i wygenerować lepsze liczby niż Mayweather zgarniając jego datę.
Strata czasu na debila
Data: 22-01-2015 13:42:00
Być może Floyd nie ma zamiaru odpuścić tej daty do tego stopnia, że byłby w stanie walczyć nawet z Nidźwiedziem polarnym
odpada , niedźwiedź polarny jest niekatywny do odwołania po ostatniej walce z @rollinsem ;)
Jakim trzeba być debilem, żeby stanowczo oceniać, albo inaczej, żeby w ogóle porównywać pięściarza, który zawsze wyróżniał się słabą kondycją i słabą szczęką, a dał tylko jedną dobrą walkę, do najlepszego z najlepszych, który dobrych walk dał dużo dużo więcej.
Strata czasu na debila
*
*
*
1) Kiedy Wilder wykazał się słabą szczęką na zawodostwie i słabą kondycją? Co ty za głupoty pierdzeielisz tutaj? xD
2) To był przykład mający na celu zobrazować twoją głupotę i błędne założenia. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
No ciekawe czy do tej walki dojdzie. Osobiście wydaje mi się, że tak. Sporo kasy na szali. O ile Money z Cotto może wygenerować 1.5 mln PPV, o tyle z Pacquiao na pewno pęknie 2 - 2.5 mln. Poczekamy, zobaczymy. Nie ma co się nakręcać, bo sami o tej walce nic nie wiemy.
NietrzezwyTomasz
Zagłębiłem się jakiś czas temu w postać Boba Aruma. W sieci jest mnóstwo informacji na jego temat. Po lekturze stwierdzam, że zaraz po Donie Kingu, to Bob Arum jest największym żydem tego rynku. Gość ma 158 lat a nadal pomimo ogromnej kasy na koncie robi wszystko, aby wyskubać jak najwięcej. Wydaje mi się, że Arum i Money są do siebie bardzo podobni. Pewnie dlatego nie mogą się dogadać.
Rollins
Sprawiasz wrażenie człowieka, który ma mnóstwo wolnego czasu, bo tak przesiadujesz na tym orgu i przesiadujesz. Zajmujesz się czymś na co dzień?
Alex Ariza nie zostawił w powyższym wywiadzie suchej nitki na Arumie. Pytanie tylko czy chcemy wierzyć we wszystko, co mówi,
pacman-maney---bardzo duzo gadania,walka byla sfinalizowania blizej niz kiedykolwiek i najprawdopodobniej wyjdzie z tego głęboka dupa........
alvarez-cotto--świetnie zapawiadała sie walka,wydawało sie że napewno do niej dojdzie i też dupa jeszcze głębsza niż w zdaniu wyżej...
QRWA ten boks czasami zmierza w strone załamania.....chuj w oko zaczne chyba grac w bierki....