JAMES KIRKLAND RYWALEM SAULA ALVAREZA?
Osoby z otoczenia Saula Alvareza (44-1-1, 31 KO) informują, że prowadzone są poważne i zaawansowane rozmowy na temat jego walki z bardzo groźnym Jamesem Kirklandem (32-1, 28 KO).
Areną ich potyczki byłaby ogromna hala Alamodome w San Antonio. Potencjalna data to oczywiście 2 maja, czyli święto narodowe Meksykanów, ale jeśli tego samego dnia doszłoby w końcu do spotkania Manny'ego Pacquiao z Floydem Mayweatherem, w co wiele osób powątpiewa, wówczas "Canelo" i "Mandingo Warrior" zakontraktowaliby inny termin.
Pierwotnie przeciwnikiem Saula miał być Miguel Cotto, lecz przeciągające się negocjacje rozwścieczyły rudowłosą gwiazdę ringów zawodowych i stajnia Golden Boy Promotions otrzymała od niego polecenie szukania nowego rywala.
Przypomnijmy jeszcze, że Alvarez i Kirkland mieli już walczyć blisko dwa i pół roku temu, jednak tuż przed planowanym terminem Amerykanin zgłosił kontuzję i musiał go zastąpić Josesito Lopez, który poległ po ciosach "Canelo" w ostatnich sekundach piątej rundy.
no to jesli floyd nie wezmie pacmana 2maja to niestety dla niego ppv mogło by ukłonić sie w strone cynamona...
ale widać że alvarez ma swiadomosc że nie przebił by walki pacmana z floydem...
Alvarez w moich oczach byłby faworytem, ale ciągle liczę na walkę z Cotto.
Miguelowi trudno się dziwić. Pewnie dostanie rewanż z Mayweatherem.
Takie ludzie mieli apetyty, a tu...
dupa
Kirkland dawno walczył. Zresztą Canelo już go chyba przeskoczył pod względem umiejętności i klasy.