OBÓZ KLICZKI OFICJALNIE POTWIERDZA WALKĘ Z JENNINGSEM
Co prawda o wszystkim wiemy już od dwóch dni, ale oficjalnie potwierdza to teraz obóz Władimira Kliczki (63-3, 53 KO). Tak oto mistrz świata wagi ciężkiej według federacji WBA/WBO/IBF do kolejnej obrony pasów przystąpi 25 kwietnia na ringu w sławnej Madison Square Garden w Nowym Jorku. Rywalem będzie niepokonany pięściarz z Filadelfii, kolejna nadzieja Amerykanów - Bryant Jennings (19-0, 10 KO).
Początkowo areną tej potyczki miała być hala Barclays Center na Brooklynie, ale reszta pozostała bez zmian. Tak więc pojedynek za oceanem pokaże stacja HBO. Dla Ukraińca będzie to pierwszy występ w Ameryce od ponad siedmiu lat, kiedy - notabene również w Madison Square Garden, wysoko wypunktował Sułtana Ibragimowa, unifikując swój pas IBF z jego WBO.
- Choć kontrakt nie jest podpisany, to osiągnęliśmy ostatecznie porozumienie. Zostały małe szczegóły do uzgodnienia, lecz to co najważniejsze już za nami - przyznał Bernd Boente, menadżer Kliczki.
Teoretycznie pojedynek był zaklepany od kilku tygodni, lecz kiedy Gary Shaw odsprzedał swoją stajnię konkurencyjnej grupie Roc Nation Sports, walka na moment stanęła pod znakiem zapytania.
Jennings zadebiutował na antenie HBO niemal dokładnie rok temu, stopując w ostatnich sekundach pojedynku naszego Artura Szpilkę. Pod koniec lipca natomiast wypunktował innego niepokonanego wcześniej zawodnika, Mike'a Pereza.
O przygotowanie kondycję itd nie ma się co martwić.
Jennings bał się walki ze Szpulką mimo że miał dużą przewagę, to nie atakował do czasu kiedy Ajtuj się zmęczył.
Dajcie spokój, to będzie Easy Job...
Teoretycznie Bryant może spróbować zmyślnej taktyki. Powchodzić w klincze kilka rund, a potem zacząć markować i strzelać swoimi krótkimi ciosami, próbują złapać rywala w momencie przejścia z gardy do bloku. W jego przypadku wydaje się to wykonalne.
Bzdura kompletna. Widać dawno nie oglądałeś tej walki. Ja ją sobie ostatnio odświeżyłem w związku z sporem z użytkownikiem Milan.
Nie było żadnego strachu czy czekania na zmęczenie u Artura. Od pierwszych rund to Bryant był agresorem idącym do przodu. To o czym piszesz i błędnie to postrzegasz to to że Artur szybko uciekał na nogach i Jennings nie mógł się do niego dobrać momentami. Zmieniło się to w momencie gdy Szpulka zaczął zadawać więcej ciosów bo rundy przegrywał.
Co do tego co moim zdaniem może wnieść do ringu z Władimirem Bryant to przede wszystkim swój atletyzm, kondycję i obronę.
Ja na jego miejscu poszarpałbym się trochę z Władimirem w razie klinczów, uczyniłbym ten element dla Władka nieprzyjemnym coś ala to co próbował robić Pulev (nie wiem czy się uda bo jakby nie było Kubrat był sporo większy i być może silniejszy niż Bryant).
Jeśli Bryant wejdzie do półdystansu i Władimir zacznie się przyklejać to niech się z nim szarpie, bije nieprzepisowo itd. Najwyżej sam padnie kondycyjnie pierwszy lub zostanie zdyskwalifikowany. W sumie jakby takie coś się zdarzyło to wybuchła by wielka afera.
Ale wracając do tematu musi spróbować coś jednak działać mimo prób klinczu Władka. Pulev dał się trafiać lewym sierpem ale szło mu całkiem całkiem, Jennings może nie dać się tak łatwo trafiać.
Jakby mu się udało jednak trochę Władimira nadwyrężyć kondycyjnie miałby szansę lepiej wypaść.
Jakby jeszcze lewego prostego zaczął używać i trafił co jakiś czas.
W każdym bądź razie w tym widzę szanse Bryanta. Dodam że to życzeniowe myślenie i doskonale zdaje sobie sprawę że nie jest to najrealniejsza opcja ale mimo wszystko myślę że tego powinien spróbować Bryant. Łatwiej opisać niż wykonać.
Gdyby każdy klincz kończył się małą "aferą" być może Władimir by z niego zrezygnował (myślę że i tak super dużo niekoniecznie go będzie chciał stosować bo musi dobrze wypaść) i Bryant miałby większą szansę na ulokowanie ciosów w półdystansie a składa bardzo fajne kombinacje. Zresztą w samej szarpaninie mógłby czymś trafić.
Dużych szans Bryant nie ma ale nie ma ich nikt wielkich.
Wstydu jednak może nie przyniesie bo ma ku temu warunki by coś tam popróbować. Szkoda że nie doszło do walki z Wachem. Dałoby mu to dużo więcej niż walka ze Szpilką jeśli patrzymy na walkę z Władimirem.
...po drugie to walka jest w Stanach i Kliczko bedzie chcial pokazac jaki jest mocny i bedzie sie staral nie uśpic publiczności. "
Mam nadzieje, ze tak wlasnie bedzie i zamiast przytulania na stojaco, Klitschko pokaze iz moze naprawde walczyc jak mistrz. Nie oczekuje emocji jakie nam dala walka Stiverne-Wilder, ale jak przynajmniej w polowie bedzie to spotkanie przypominalo klimat z ostatniej soboty, moze sie skusze i wybiore do NY by zobaczyc mojego idola w ringu...lol...
Trzeba przyznać, że walka z Pulevem, to była jedna z lepszych walk w wykonaniu Kliczki i na pewno nie była nudna. A ten końcowy krótki sierp, to po prostu poezja..."
Zrobil z przereklamowanym w Europie Bulgarem dokladnie to co powinien zrobic. Niepotrzebnie przetrzymal go przez pare rund, gdyz ta walka powina skonczyc sie juz w pierszej rundzie. Kubrat to zaden kandydat na pierwsza dziesiatke tej dywizji a to, ze niektorzy widzieli w nim jakiekolwiek zagrozenie bylo zawsze dla mnie smieszne... Mnie osobiscie ta walka sie nie podobala, ale moze w caloksztalcie dokonan Wladimira byla jedna z tych, gdzie Ukrainiec "poszedl po swoje" nie bojac sie konseekwencji, jak np. walczac z Davidem Haye.
Dzięki za relację, bardzo fajna.
Z ciekawostek, ile kosztuje taki drink na imprezie w Las Vegas? To jest 2, 5 czy może 10$? Kompletnie nie znam tamtych cen.
Po drugie, dlaczego jest taka niska frekwencja na pierwszych walkach? Rozumiem celebrycie, ale spodziewałem się, że "zwykli" widzowie są od początku. Ja byłbym od początku, może to trochę kwestia mentalności (moja jest taka, że jakbym miał bilet na całą galę to bym siedział od początku nawet jakby pierwsze 3 walki to byli kolesie, którzy trenują od miesiąca, ale mogę być specyficzny, dwa lata temu byłem w restauracji i zjadłem nawet dekoracje).
Po trzecie, coraz bardziej normalnie piszesz, zastanów się jeszcze nad tym zwrotem
"Co sie tyczy jednak dziennikarzy zajmujacych sie boksem zawodowym, jest to wrecz karygodne by kreowali opinie innych poprzez media, bedac jednoczesnie hiporytami nie partycypujacymi w najwazniejszych bokserskich imprezach."
To "partycypowanie" mocno tu się gryzie z resztą. Wystarczy "uczestniczenie", lepiej oddaje sens a "partycypowanie" jest chyba nawet niepoprawne. Partycypowanie w wydarzeniach bokserskich sugerowałoby, że wkładają w interes pieniądze ale mają z tego jakiś zysk.
I jeszcze coś napisz jak wygląd Las Vegas w nocy. Tak jak na filmach czy to zwykłe miasto tylko dużo neonów i wszystko otwarte.
(miało być)
Jennings dotrwa do 12 rundy, walka będzie nudna
Tak powiedział narożnik. JJ nie słuchał, miał atakować od 5 rundy, więc skończ te fanaberie i oglądaj nawet po 200 razy, a i tak nie zobaczysz szczegółów.
Powiedziałem że Szpulka przegra z każdym kto będzie chciał wygrać i dalej to podtrzymuje. Duża ilość ciosów i żadne nogi mu nie pomogą, bo nie ma obrony. Jeżeli jego boks ma polegać na uciekaniu a tylko w tym widzę jego szansę to będzie dawał nudne walki i podjarani zostaną jedynie Janusze. Szpulka stanie się tym samym czym był Adamek, ale w gorszej wersji.
Kliczko zniszczy By-By, bo zmienia swój sposób boksowania i każda próba zbliżenia się do niego będzie neutralizowana klinczem lub kontrą. Ustawi Jabem i będzie pełna kontrola.
Jennings jeszcze nigdy nie boksował z kimś takim jak Władek i skoro bał się Ajtuja, to Władek od 2-3 rundy ustawi młodego pod kasację.
Później płacz jak Kolejny Wawrzyk/Kołodziej dostaje wpierd walcząc jak amator. By-By był woźnym i dalej jest pół-zawodowcem, bo nie robi żadnych postępów. Stara się ale psychiki to on na 100% nie ma. On się w szatni już obsr... na sam widok Witalija co sprawdza rękawice, a co dopiero w ringu.
Młody Kliczko dziś może przegrać jedynie przez kontuzje, tak jak jego starszy brat. W pełni zasługują na to co mają, bo wypracowali to wszytko i tylko kilku pięściarzy tak ciężko trenuje, bo widać po głupim media treningu, nie oceniając nawet tego co jest w ringu.
Zapomniałem że ty normalny to nie jesteś. Co to w ogóle za pisanie. Jeśli walka którą oglądałem nie potwierdza twoich słów to komu mam wierzyć? Tobie?
Zakłamujesz rzeczywistość pisząc o jakimś strachu którego nie było i braku postępów...
W sumie mógłbym odpisać grzeczniej i sensowniej ale to nie ma sensu bo ty przecież jesteś na poziomie czytania boksu jak ja jak zaczynałem się nim interesować...
Ty przecież twierdzisz że Adamek się Szpulce podłożył ;D
Sorry ale więc dam sobie spokój z twoimi postami...
Niepotrzebnie przetrzymal go przez pare rund, gdyz ta walka powina skonczyc sie juz w pierszej rundzie.
Musisz zrozumieć, że boks zawodowy, to przede wszystkim zarabianie pieniędzy. A w biznesie reklamowym pieniądze są duże. Trudno mieć za złe Kliczce, że pozwala wielu przeciwnikom boksować dłużej niż na to zasługują, bo po prostu na tym zarabia.