SZPILKA GOŚCIEM DZISIEJSZEGO 'PUNCHERA'
Artur Szpilka (17-1, 12 KO) wystąpi dziś w roli gościa w polsatowskim programie "Puncher". Głównym tematem będzie planowana przeprowadzka 25-latka do Stanów Zjednoczonych, gdzie pod okiem Ronniego Shieldsa w Houston polski pięściarz ma trenować, sparować i przygotowywać się do walk. Nie tak dawno "Szpila" podpisał również kontrakt ze słynnym Alem Haymonem. W studiu nie zabraknie także stałego eksperta i cenionego dziennikarza Janusza Pindery.
Drugim, równie ważnym wątkiem, który zostanie dziś poruszony w magazynie, będzie komentarz do sobotniego starcia o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem WIlderem a Bermanem Stivernem. Ten pierwszy zwyciężył pochodzącego z Haiti 36-latka i odebrał mu tytuł.
Transmisja "Punchera" od godz. 20 w Polsacie Sport News.
"Mógłbym walczyć z Wilderem" XD
inna sprawa że Artur teraz musi dostawac rywali max z 2 dziesiatki i to najlepiej konca drugiej dziesiatki bo w jego boksie jest jeszcze sporo do poprawienia a doszlifowanie niełatwego stylu counter-puncher musi potrwac
Pierwsze, to chciałem Ci jak i Nietrzeźwemu pogratulować inwencji twórczej przy zdawaniu relacji z zamieszek wywołanych przez Rollinsa xD
Drugie, to myślę, że Szpila ten rok poświęci na walki nieporównywalnie łatwiejsze niż z Adamkiem i Jenningsem. Swoje zdanie argumentuje właśnie tym o czym powiedziałeś wcześniej, Artur ma jeszcze dużo do poprawienia. Szczerze mówiąc bardzo optymistycznie podchodzę do pomysłu pracy z Shieldsem i mam nadzieje, że szybko będzie widać efekty ich współpracy, a sam Artur będzie dawał dobre walki.
W tej chwili nie ma ani ataku, ani obrony.
W tej chwili nie ma ani ataku, ani obrony.
NIE WCZEŚNIEJ.
dzieki :)
podpisuje sie pod Twoim postem , duzo pracy a potem wielkie walki choc nie ukrywam ze szpila bedzie miał bardzo ciezko w walkachz top 10 HW
Szpilka niema warunkow niema charakteru (co pokazala walka z Jenningsem) wcale niejest szybszy od piesciarzy ktorzy bijá go na glowé warunkami, slaby cios jak na HW, niewiem jak mozna nadal sie ludzic ze Shields czy ktos inny zrobi z jego mistrza swiata, jak znam zycie to pojedzie do Usa pobawi sie troché na koszt Wasyla, porobi z siebie gwiazdé ale jak zobaczy ze tam w przeciwienstwie do polski trzeba bedzie tesz wartosc sportowá udowodnic to wroci na gale Wasyla i dalej bedzie gwiazdá niedorozwiniétej mlodziezy.
Shields teraz bedzie pier.. jaki to utalentowany zawodnik bo kasa od Wasyla sie przyda i bedzie zerowal jak Roger na Adamku i opowiadal te amerykanskie bzdety rodem z podrecznika dla akwizytorow.
Zobaczymy co wyjdzie z tej przygody Amerykańskiej Szpilki pożyjemy zobaczymy, ale nie będzie miał łatwo,Nowy trener , miejscie język Angielski bez którego cieżko w Stnach się poruszać.
Ja to widzę tak że jak rywalami będą np mocno bijący choćby Amir Monsour miałby duże problem chodzi o szklankę szczęke również uważam że takim zawdnikami Jak Głazkow ,Cunngham nie wygrałby a nie jst to przecież ścisła czołówka światowa jak Władmir , wilder , Fury , Stiverne itp
Ochłoń troche, nikt nie oczekuje od Szpilki mistrzostwa, niech daje dobre walki to wystarczy mi jako kibicowi bo patrząc na obecną wagę cieżka rośnie w siłe. Kliczko, Wilder, Povetkin, Pulev, Joshua, Parker, Fury, Stiverne, Jennings choć ja uważam że z tych wszystkich zawodników Szpilka jeśli kogoś jest wstanie pokonać to własnie Jenningsa. Nikt sie nie łudzi co zrobi Shields, tylko co Artur zrobi pod jego skrzydłami. Szpilka ma charakter pokazał to w walce z Adamkiem nie stracił głowy fakt że jakby nie uciekał to Adamek w tej formie by go skończył przed czasem ale Szpila zachował zimny łeb i wygrał. Porażka z Jenningsem według mnie wiele go nauczy. A co do końca napewno Shields siedzi z niecierpliwościa i czeka na $$ wasyla yhymm.Strzała
Skoro jest to nie na rękę jego promotorowi Wasilewskiemu to nie wiadomo jak będzie...
Dlaczego to ma być nie na rękę Wasilewskiemu? Wręcz przeciwnie, on widzi w tym szansę na rozwój swojej stajni, Szpilka ma przetrzeć szlak, stworzyć tam bazę a do niego będą dolatywać kolejni spadochroniarze Wasyla. Co jak co, ale zmysłu biznesowego Wasylowi i Wernerowi odmówić nie można. Była bolesna weryfikacja ich czołowych bokserów to znaleźli sposób, aby się przegrupować i iść do przodu.
Jeśli chodzi o Szpilkę to widzę, że zarysowuje się pomalutku taki front "antynastawienia". Czyli "będę na nie, cokolwiek się stanie". Tak samo było w pewnym momencie z Tomkiem Adamkiem. Szkoda, bo Szpilka to naprawdę sumienny gość, który się wyróżnia ambicją i pracą na tle reszty skrzatów Wasyla i przydałoby mu się wsparcie kibiców. Pewnie znajdzie je dopiero wśród polonii.