WILDER: RYWALE STIVERNE'A? ARREOLA I... ŚWIERSZCZE
Deontay Wilder (32-0, 32 KO) stanowczo nie zgadza się z często powtarzaną opinią, że Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO), z którym zmierzy się najbliższej nocy w Las Vegas, boksował z lepszymi rywalami. - Wymieńcie jakieś jedno nazwisko poza Chrisem Arreolą - mówi "Brązowy Bombardier".
Kanadyjczyk dwukrotnie pokonał Arreolę, w maju ubiegłego roku stopując go w szóstej rundzie i zdobywając wakujący pas WBC w wadze ciężkiej. - Z kim jeszcze on walczył? Wymieńcie jednego mocnego rywala. Kiedy nad tym myślicie, słychać tylko świerszcze, bo prawda jest taka, że on wcale nie miał lepszej konkurencji niż ja. Wszystkie te opinie opierają się na jednej walce, a pamiętajmy, że Arreola przegrywał przecież każdy swój duży pojedynek. Poza tym styl robi walkę, a Chris idealnie pasował Stiverne'owi, który z łatwością mógł go kontrować. Starcie ze mną będzie wyglądało zupełnie inaczej - stwierdził Wilder.
- Stiverne nie ma większego doświadczenia ode mnie. Doświadczenie zdobywa się ciężką pracą. Ja mam na koncie 32 walki, on tylko 26. Co z tego, że wcześniej zaczął karierę? Nie oznacza to, że jest bardziej doświadczony. Ja pracuję codziennie, traktuję boks jak zawód, każdego dnia spędzam na sali po kilka godzin. Zapewniam was, że on nie trenuje codziennie, a jedynie wtedy, gdy ma walkę. Czyli rzadko, bo walczy raz, może dwa razy w roku - dodał.
Transmisja z gali w MGM Grand od 4:00 w Polsacie Sport.
świersze, kilka kalek/grubasów i jeden sprzedawczyk
i hejter
Ray Austin ! Lepszy technicznie i z lepszą szczęką od Wildera. Całkiem dobry lewy prosty. Doświadczony zawodnik choć w podeszłym wieku. 3 lata przed przegraną z Bermanem ośmieszył Gołote w 1 rundzie.
Wilder moim zdaniem nie zasługuje na walkę o pas WBC. To pokazuje tylko jak można sobie łatwo wywalczyć kasową walkę szczekaniem i pieprzeniem głupot. Jak dla mnie Wilder powinien przed walką o pas zawalczyć np z Mansourem. To byłby najlepszy zawodnik w jego dotychczasowej karierze.
Poza tym trzeba też pamietac o karierze amatorskiej. Tutaj Wilder nie błyszczał wcale. Stiverna natomiast wygrał z Heleniusem i Pricem - dwoma olbrzymami. Nawet Helenius w kasku odczuwał jego ciosy z prawej ręki. A na zawodostwie wielu twierdziło ze ma bardzo odporną szczenę...
Bermane, please, ucisz go.
Dziwię się opinią jakby ich rekordy miały być podobne. 2 walki z Arreolą są więcej warte niż wszystkie razem zsumowane walki Wildera. A dlaczego?
Bo pięknie wyglądać na tle pięściarzy drugiego sortu może każdy ale jeśli pokazujesz klasę (i to najwyższych lotów bo nikt tak Crisa nie rozbij jak Stiverne) na tle dobrego bądź co bądź zawodnika który może Ci zagrozić jesteś kimś.
Stiverne mam nadzieję udowodni że takie przeskakiwanie poziomu i kompletny brak doświadczenia to zbyt dużo by zrekompensować to mocnym uderzeniem.
Trzymam kciuki za Bermane.
Koniec gadek. Czas działać.
bzdura..
Golota zlapal kontuzje reki..Osmieszyl to go Wlad w drugiej rundzie..
;)..a niby dlaczego masz sie nie udzielac?..to boks..waga ciezka..dwoch stukilowych facetow z kowadlem w lapie..jeden cios moze zmienic przebieg walki zarowno w jedna jak i druga strone..
Technika Stiverna zniknie po pierwszej nawałnicy Wildera..
Mam wrażenie że go zniszczy to nie potrwa więcej niż 4 rundy.
Dlaczego, skoro to nie zawodnicy najwyższych lotów?
Otóż zestawienie Wilder - Stiverne spełnia chyba wszystkie wymogi atrakcyjnego widowiska.
1. To równorzędni przeciwnicy, co widać chociażby po komentarzach czy zakładach.
2. Równorzędni przeciwnicy to niewiadoma co do wyniku - to lubimy najbardziej.
3. To w końcu mocna inność stylu i osobowości przeciwników, co czyni, że mamy kolejną niewiadomą.
Będziemy więc oglądać mocno nieprzewidywalną walkę.
Jedyna obawa to szybkie jej zakończenie przez któregokolwiek z panów. Ale nawet wtedy poza niedosytem kibica będzie o czym mówić.
Takie walki dobrze służą boksowi.
Nie mam pretensji do Wladimira, ale wznosząc się ponad personaliami Wladimir na tyle odstaje od reszty, że dla samego boksu jego walki nie mają żadnej wartości. Nie tylko nie prowadzą do jego rozwoju, ale wręcz niszczą zainteresowanie.
Chcemy odbudować HW?
Oczekujmy więcej takich walk jak dzisiejsza.
Zeby dobrze wytypowac wynik walki to trza miec duuuzo szczescia;)..zeby tak wszyscy byli tu bezbledni w typach to buki poszli by z torbami..;)..na ringu stoi dwoch facetow i zaden nie chce zejsc pokonany..za to ten sport kochamy;)..pozdr..
Warto dodać, że Austin ma problemy z głową ale w karierze zawsze wysoko innym stawiał poprzeczkę.
Oczekujmy więcej takich walk jak dzisiejsza"
Pelna zgoda..
Tez uwazam ze nie ma miedzy nimi zadnej przepasci..
łukaszenko jesteś tutaj jednym z nielicznych głosów rozsądku w kontekście walki Stivern vs Wilder moim zdaniem.Nie wiem czy może jestem totalnym laikiem ale nawet biorąc pod uwagę poziom rywali obydwu panów nijak nie widzę przytłaczającej dysproporcji w szansach na zwycięstwo na korzyść Stiverna.
Austin wygral z Golota jedynie przez koszmarna kontuzje Polaka..Wlad Rain Mana rozmontowal bodajze w dwie rundy..
A w pierwszych sekunadach 1 rundy Golota też miał kontuzję ręki ? Został od razu posłany na deski. Słaby bokser takiego czegoś by nie zrobił.
Przepaść pod względem techniki i wytrzymałości szczęki jest. Wilder to jak myszka do słonia pod tym względem.
Nie sadze abys byl laikiem..Pamietam Ciebie tu od dawien dawna;)..
Spadam niestety..zycze Wszystkim Duzych emocjii..Bedzie sie dzialo..
Tutaj sędzia może przerwać pojedynek za wcześnie, tutaj nawet Don King może maczać palce, kto wie czy nie "sprzeda" Stiverna.
Ważne, żeby walka była dobra dla nas kibiców. Niech potrwa przynajmniej 5 rund. Niech będzie trochę szachów. Nie będą one nudne, gdyż w każdej chwili ktoś może znaleźć się na macie.
Mniej ważne kto wygra. Moim zdaniem Wilder paradoksalnie ma większe szanse niż Stiverne w walce z Władem. Ale tylko w 1 rundzie. Do momentu pierwszego czystego trafienia :)
Tutaj sędzia może przerwać pojedynek za wcześnie, tutaj nawet Don King może maczać palce, kto wie czy nie "sprzeda" Stiverna.
Ważne, żeby walka była dobra dla nas kibiców. Niech potrwa przynajmniej 5 rund. Niech będzie trochę szachów. Nie będą one nudne, gdyż w każdej chwili ktoś może znaleźć się na macie.
Mniej ważne kto wygra. Moim zdaniem Wilder paradoksalnie ma większe szanse niż Stiverne w walce z Władem. Ale tylko w 1 rundzie. Do momentu pierwszego czystego trafienia :)
Przepraszam za zdublowanie posta
założę się, że gdyby zrobić jakieś sondaże to okazałoby się, że ci którzy modlą się do Kliczków jednocześnie uważają, że w tej walce wygra Stiverne, a Wilder to "bumobijca
U uogólniłeś ja nie jestem za Kliczko a stawiam na Stiverne 65-35 i nigdy nie użyłem słowa bumobijca w stosunku do Wildera
Ja tam lubię Kliczkę i jestem za Stivernem. Nie kibicuje Wilderowi, bo nie lubię bokserów z mentalnością gimnazjum.
W dodatku nie widzę powiązań między wygraną Stiverna, a sympatią do Włada. Władek mógłby Stiverna i Wildera poskładać zaraz po walce z Pulevem.
Pokonani Journeymani: Harold Sconniers, Ty Cobb, Dominique Alexander, Damon Reed, David Long, Damien Cota, DeAndrey Abron, Marlon Hayes, Owen Beck, Jason Gavern, Mathew Greer, McReary
Pokonani średniacy: Firtha, Kelvin Price, Kerston Manswell
Klasa wyżej: Harrison, Liakhovich, Malik Scott (cała trójka o niebo lepsza rozkładówka niż Stivern'a)
Liczba walk z niepokonanymi: 5
A teraz Stiverne: Zwycięstwa: 24, Nokauty: 21, Porażki: 1, Remisy: 1
Pokonani Journeymani: Harold Sconniers, Robert Hawkins, Jason Estrada
Remis: Z Journeymanem nawet nie znanym
Przegrana: Z Journeymanem Demetricem Kingiem
Pokonani średniacy: Lawrence, Kerston Manswell
Klasa wyżej: Ray Austin, Chris Arreola (obaj wygrywali z nim na punkty)
Liczba walk z niepokonanymi: 3
A jakie ma to znaczenie? Hmm? Zresztą już samo określenie "modlą się" jest obraźliwe bo sugeruje jakiś przesadny fanatyzm.
Ja owszem zawsze kibicuję K2 a teraz Stivernowi.
Uważam też że Wilder to bumobij bo takie są fakty...
Mogę się bardzo mylić i dziś Wilder może mi to udowodnić ale 70% daję nie jemu a Stivernowi.
Dlaczego już pisałem wielokrotnie. W skrócie Wilder ma tylko warunki i cios. Niestety warunków nie umie wykorzystywać (do tej pory tego nie udowodnił zbytnio zresztą nie miał z kim) a cios to ma i Stiverne który ma i technikę i twardą głowę i bardzo szybkie rączki i piękne kontry które wynikają z fantastycznego przeglądu sytuacji na ringu. Dodajmy do tego to że Wilder przy swoich zamachowych ciosach bardzo się otwiera i dla mnie wynik na korzyść Stiverna jest o wiele wiele bardziej realny.
Podejrzewam że Wilder będzie próbował punktować lewą ręką na dystans dodając czasami prawą ale jest na to za słaby. Jego lewy nie jest dobry a i cofać się raczej nie umie. Dopadał go przy linach Firtha np i jak atakował sprawiał wyraźne problemy Deontayowi.
Zobaczymy.
Jeszcze trochę i będziemy mądrzejsi kto bardziej się mylił i co do kogo.
Pozdrawiam
Na jakiej podstawie twierdzisz że Wilder miałby z Kliczko niż Stiverne?wzrost a co dalej?
Liakhovic to wrak już od chyba 5 lat. Harrison zawsze był na zawodowstwie średniakiem.
Przerwana walka Stiverne z Kingiem to żart. Założe się, że jej nie widziałeś.
W dodatku Wilder potrafił przegrać przez KO w kasku z noname'em i leżeć ze Sconiersem.
Wilder Władka nie wypunktuje. Szaleńczy wiatrak skończy się dechami. Szanse te same co Stiverne czyli lucky punch.
Wolę więc poczekać na wynik walki niż pisać że Wilder miałby większe szanse bo może się okazać tak mało odporny że Władimir pierwszym trafionym ciosem by go znokautował np...
Ja to wiem ale Ernesto chyba tego nierozumnie
Przed pierwsza walk z Arreola na niekorzysc Stiverna powatarzano te same argumenty co dzis.Z ta roznica,ze dzisiaj deprecjonuje sie zwyciestwa nad ElBuritosem mowiac,ze Arreola pasowal Stivernowi
No ale to bylo wiadomo juz przed 1 walka,a mimo to prawie nikt nie stawial na Stiverna
Po ewentualnym zwyciestwie nad Wilderem okaze sie ze on tez,stylowo pasowal "czlapiacemu grubaskowi"...
Whisper widziałem, nie powinien sędzia przerywać, ale skończyłoby się nokautem. Po za tym 4 runda, a jeszcze trochę było do przeboksowania, Demetrice nie słaniał się o ciosach tak jak Bermane. Sędzia miał prawo to zastopować. (może na obiad się śpieszył)
Wygrany może o sobie mówić co najwyżej wicemistrz...
Walkę ratuje fakt że obaj mają petardy, obaj są równorzędnymi przeciwnikami i gadulstwo Wildera :)
Pany, jest szansa że w niedalekiej przyszłości mistrz WBC spotka się ze zwycięzcą Povietkin - Perez.... A później Wład vs WBC. I na koniec Wład odejdzie w glorii i chwale jako mistrz wszystkich 4 federacji, wspomnicie moje słowa.
Pozdrawiam
Na pewno obaj by mieli dużo do powiedzenia sobie przed walką i co jak co ale pojedynek byłby elektryzujący.
no chyba że chce zostać przysłowiowym pajacem....
Bardzo dobre i krótkie podsumowanie :)
@trucker
Jeśli przegra, pochwali Stiverna i przyzna się, że był gorszy to uratuje się trochę. Dla mnie nie bedzie pajacem wtedy. Łatwo bedzie mozna uznac wymowke ze gadal takie rzeczy by zwiekszyc napiecie/zainteresowanie walką.
@blade84
Tez chciałbym zobaczyć Wilder-Fury. Walka pokazałaby który kolos jest większy. Moim zdaniem Fury ma słabszy cios od Wildera, ale jest od niego lepszy technicznie i ma całkiem niezły lewy prosty, który ostatnio często używa. Nieźle mu wychodzi punktowanie.
@Ernesto
Wład chciał zdobyć medal, ale z tego co pamietam nie pozwolono mu :D
Co do przerwania walki Stiverne-King to moim zdaniem za wcześnie. Stiverne był trochę podmroczony, ale kontrolował jeszcze sytuację, chciał aby King się trochę wystrzelał, próbował oddać, może szykował jakąś kontrę. Naprawdę nie chciałbym, aby walka która odbędzie się już za 10h została przerwana zbyt wcześnie. Chcę zobaczyć prawdziwy nokaut, mniej ważne dla mnie kto polegnie. Jeśli jakimś cudem wygra Wilder i dopcha się do niego Powietkin to Rusek wywali go z ringu ;D
Jeszcze dodam że jakby Wilder trafił Furego tak jak Cunningham to już pewnie by nie wstał.
Tylko dalej nie wiemy jaką szczękę ma Wilder, może jutro się przekonamy.
"Klasa wyżej: Harrison"
Nie mam więcej pytań.
Tak realnie to jedyne co musi robic Stiverne to unikac prawego prostego Wildera w pierwszej czesci walki(przy ktorym prawie nigdy nie trzyma lewej reki przy brodzie calkowicie sie odslaniajac), poza tym Wilder nie ma w swoim arsenale praktycznie nic co mogloby twardoglowemu haitanczykowi zagrozic. Na 100% Stiverne ze sztabem szkoleniowym cwiczyli tez do znudzenia kontre po ten wlasnie prawy prosty czyli zejscie do lewej w dol Stiverne'a pod reke Wildera z jednoczesnym prawym zamachowym sierpem, co Stiverne pokazujac w walce z Arreola swietnie potrafi robic. W tej kombinacji moze poprawiac na wyjsciu lewym sierpowym, co tez swietnie robi z pelnym skretem ciala, a jak udowodnil wczesniej bicie kombinacjami nie jest mu obce.
Do tego chlodna glowa, cierpliwosc, wrodzone opanowanie.
Tak realnie oceniajac (zakladajac ze Stiverne przezyje kanonade cepow w pierwszych paru rundach na co ma spore szanse), nie wiem czym Wilder mialby tak naprawde wygrac ta walke. Na sparingach z Haye'm ponoc plywal w kasku, na sparingach z Klitschko tez heblowal dechy. Firtha przestawil go lewym prostym o 1.5 metra w pierwszej rundzie prawie go wywracajac.
Do tego pierdolac bzdury o "zniszczeniu I znokautowaniu" Stiverne'a I o tym ze ta walka dlugo nie potrwa sam wywolal sobie niepotrzebne cisnienie i siagnal na siebie uwage wszystkich, co w polaczeniu z wypelniona MGM w dniu walki na pewno nie pomoze w koncentracji i zachowaniem zimnej przed samym pojedynkiem. Wychodzi brak doswiadczenia.
Jak dla mnie to wszystkie dotychczasowe argumenty przemawiaja za tym ze iluzja "krola nokautu" legnie dzisiaj w gruzach. I to nie z powodu jakis nadludzkich umiejetnosci Stiverne'a ale po prostu ich braku u Wildera.
Aby wygrac ta walke Wilder musialby zrobic cos czego nigdy dotychczas nie zrobil i zaskoczyc nas wszystkich np. punktowaniem lewym prostym do znudzenia na dystans poprawiajac od czasu do czasu prawym ale nie na sile i bez ryzyka. Musialby pozostac lotnym na nogach nie pozwalajac Stivernowi na skrocenie dystansu, starajac sie nieoczekiwanie walke wygrac na punkty, wykorzystujac w pelni przewage warunkow fizycznych. Czy jednak stac go na cos takiego, zarowno z technicznego jak i mentalnego punktu widzenia?
Odpowiedzcie sobie sami.
Wytrzymałby jeśli Kliczko by na to pozwolił, bo jak by chciał to dzisiejszego Adamka znokautował by do 3 rundy.
Pamiętam że po ciosie Szpilki, który nie był jakiś mocny jak na Adamka to zachwiało nim.
Więc słowo "dzisiejszy Adamek" to chyba ci się pomyliło i chciałeś powiedzieć ten sprzed kilku lat,
bo jak nie to uważam że powinno cię tu chyba nie być, pisząc takie bzdury.
Data: 17-01-2015 13:51:32
rywle Wildera
świersze, kilka kalek/grubasów i jeden sprzedawczyk
rozwin
O czym ty piszesz? Ze Stiverne nie ma zadnych atutow w porownaniu do Wildera? Boksersko? Zartujesz sobie? Dzis w nocy walczy koszykarz z bokserem.......
Nie ta odporność i nie ta obrona. Wystarczy popatrzeć na to jak odczuwał ciosy dajmy na to starego Granta Adamek i teraz wyobraźmy sobie że dostaje jeszcze potężniejsze dzwony co moment...
Dajmy spokój z żartami panowie...
Knock
Nic dodać nic ująć
"Aby wygrac ta walke Wilder musialby zrobic cos czego nigdy dotychczas nie zrobil i zaskoczyc nas wszystkich np. punktowaniem lewym prostym do znudzenia na dystans poprawiajac od czasu do czasu prawym ale nie na sile i bez ryzyka."
Wilder juz to zrobil-w walce z Firthą. Cala walke kontrolowal lewym prostym, metodycznie rozbijajac rywala i bawiac sie z nim.
Nie wiem gdzie Ty, Psy i reszta Wam podobnych byla gdy stano w kolejce po rozum, ale z pewnoscia gdzies w "lesie"
Wasze "analizy" juz pokazaliscie przewidujac walke Adamek- Szpilka, czy Drozd- Wlodarczyk, wiec z politowaniem to czasem przeczytam smiejac sie
Juz Ci powiem co nasi laicy zrobia. Pies juz sobie przygotowal miejsce pod taka ewentualna sytuacje. Napisal, ze jesli sie tak stanie, to Wilder pokaze cos czego jeszcze nigdy nie widzielismy w zadnym wiekszym stopniu, wiec okaze sie ze przygotowywal cos "ekstra" o czym nikt nie wiedzial.
Takze Pies juz sobie uroil w lepetynce sposob wyłgania sie od glupot ktore wypisuje w razie wygranej Widera
Reszta laikow z pewnoscia do nich dolaczy
Oczywiscie ja osobiscie pisalem- ja tutaj typu nie mam, dla mnie walka jest zbyt losowa aczkolwiek trzeba byc mega dyletantem i idiota aby sadzic, ze Wilder nie ma techniki, czy nie widziec jego dobrej pracy nog, koordynacji, swietnej mechaniki ruchu, mozliwosci
Wprawdzie jab jest raczej sredni,ale dlugi lewy sierpowy,czy lewy podbrodkowy to bardzo grozna bron w jego repertuarze
p.s. ciekawostka, pogromce Stiverna pokonał Binkowski
Mam podobne zdanie. Już tu kiedyś o tym pisalem, Wilder uderzy lewym prostym ( w tym momencie jego prawa ręka jest na wysokości klaty, przygotowana do tego zamachowego prawego) Stiverne zejdzie w dół w swoje prawo i pociągnie prawym sierpowym po przepuszczeniu tego overhanda Wildera.
Tu macie kompilacje KO Wildera, każda kończąca akcja wygląda w ten sposób (jeśli prawy nie położy to zaczynają lecieć cepy):
https://www.youtube.com/watch?v=Mqt6tW2a2Kc
swoją drogą zobaczcie, że koleś od 2:09 przyjmuje sporo (część na garde) i nic mu nie jest.
Generalnie widzę to tak, że jeśli Wilder będzie walczył na dystans bijąc jabem, dokładajc do tego co jakiś czas prawą rękę, korzystał z przewagi szybkości i szybkch nóg , czyt. bedzie głównie nastawiony na punktowanie Bware (a myśle, ze taki mają właśnie plan), to walka potrwa dłużej, a gdzieś koło 5-6 rundy (może troszkę wcześniej), to Stiverne ruszy do przodu, jeśli Wilder straci głowę i poleci na Stivenre ostro od początku, to walka skończy się szybko i tu może być różnie, ale jednak uważa, że ten prawy sierp wejdzie i zakończy sprawę.
Szczęka Wildera jest nieprzetestowana, ale moim zdaniem nie jest kluczowa, ważniejsze jest, to, że Wilder zbytnio się odsłania i wystawia na odstrzał, o widać nawet na tej kompilacji. Jakiej by szczęki nie miał, to po takim firmowy sierpie raczej by nie stał. Chris miał mocną szczękę a po kazdym takim strzale tańczył.
Mój typ, to Stiverne przez KO w drugiej części walki, jeśli Wilder będzie szedł mocno do przodu od początku, to skończy się to szybciej. Generalnie obstawiam KO na Wilderze.
Szanse oceniam na 70/30 na korzyść Stiverne. Punchera nigdy zupełnie skreśla nie można, ale wątpie by Bware, to przegrał.
Chociaż wolałbym, by wygrał Wilder, byłoby ciekawiej.
A nie w swoje lewo ? Pomysl :)
Stiverne po lewym prostym Wildera moze probowac w tempo wchodzic ze swoim prawym z lekkim zejsciem w swoje lewo tak jak @KnockKnock napisal. Ten prawy dzikiego jest mocno sygnalizowany choc jego szybkosc powoduje ze nie jest to takie latwe jak sie wydaje. Ale ktos z dobrym timingiem to wykorzysta. Tak jak napisal @andrewsky Deontay ma tez ten dlugi lewy sierp ktorym poslal na dechy Scotta czy tez taki nieszablonowy dlugi podbrodkowy z dystansu ktorym zaskoczyl Firthe.
Święte słowa. Kiedy wypowiadałem się w podobnym tonie co poniektórzy tutaj dostawali szału, albo uciekali się do zaczepek słownych.
Panie i Panowie: taki jest fakt, Stiverne pokonał jedynie Arreolę. Czy jest to lepszy przeciwnik niż ostatni rywale (Malik Scott, Gavern itp.) Wildera to kwestia sporna. Nie zmienia to faktu, że na papierze prezentują się podobnie z przewagą "Bronze Bombera" ze względu na jego nieskazitelny rekord.
Paradoksalnie, mimo tych stwierdzeń i pełnego wsparcia kibicowskiego dla Wildera z mojej strony, zakładam, że walkę wygra Stiverne.
Pozdrawiam i życzę udanej nocy.
Wiem, że moja takową będzie. :
"Chociaż wolałbym, by wygrał Wilder, byłoby ciekawiej. "
Tak! oby w 2 połowie, po zaciętej walce!
Dokładnie. O tym pisałem trochę wcześniej, zanim Wilder zacznie wypominać jakich to słabych rywali miał Stiverne niech popatrzy na swoich.