WILDER-STIVERNE: IM KRWAWSZA BITWA, TYM SŁODSZE ZWYCIĘSTWO
Zarówno Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) jak i Deontay Wilder (32-0, 32 KO) biją z siłą parowego młota. Czarnoskórzy gladiatorzy zazwyczaj brutalnie demolują swoich rywali, za co uwielbiają ich kibice, dziennikarze i stacje telewizyjne. W najbliższą sobotę tych dwóch bombardierów stanie naprzeciw siebie w stolicy boksu zawodowego, Las Vegas. Tam na ringu w słynnym MGM Grand rozstrzygnie się, kto powróci do domu z zielonym pasem WBC królewskiej kategorii – 36-letni obrońca tytułu z Haiti, czy młodszy o siedem lat pretendent z Alabamy. Chyba nie będzie przesadą napisać, że cała sportowa Ameryka żyje tą rywalizacją i z niecierpliwością odlicza dni i godziny pozostałe do pierwszego gongu. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że w dniu walki swoje 73 urodziny będzie obchodził legendarny Muhammad Ali. Kibice z USA są święcie przekonani, że "Brązowy Bombardier" odzyska mistrzowskie trofeum dla ich kraju, a potem pójdzie w ślady "The Greatest". Pamiętajmy jednak, że kto mieczem wojuje...
Wilder w przeciwieństwie do Stiverne'a nie próżnował ostatnio i zastopował w zeszłym roku dwóch całkiem niezłych rywali. Jednak jeżeli sierpniowa demolka na Jasonie Gavernie (26-18-4, 11 KO) była efektowna, to już marcowe "znokautowanie" przyjaciela Malika Scotta (37-2-1, 13 KO) do dzisiaj budzi zastrzeżenia i uśmiechy politowania. Wszystko za sprawą rzekomej bomby Deontaya, która posłała na matę boksera z Filadelfii. Na zbliżeniach widać doskonale, że straszliwy cios niszczyciela z Alabamy trafia tylko w rękawice. Tak czy owak mierzący dwa metry wzrostu i zbudowany jak atleta olbrzym z całą pewnością kopie jak koń. 32 znokautowanych przeciwników robi wrażenie. Wilder to jednak nie tylko surowa siła i polowanie na jedno kończące uderzenie. Pamiętajmy, że ten wiecznie uśmiechnięty, pewny siebie i w gruncie rzeczy sympatyczny zabijaka ma na swoim koncie sukces, o którym marzą pięściarze z kilkuset walkami na koncie, a mianowicie medal olimpijski. Tylko brązowy, powiedzą krytycy, albo aż brązowy, stwierdzą fani "Brązowego Bombardiera". Nie zmienia to jednak faktu, że takich świecidełek nie dostaje się przez przypadek.
Czy Deontay sprosta olbrzymiej presji swojego potężnego kraju i zwali z tronu WBC Stiverne'a? Rozum mówi, że nie. Niezbyt wysoki jak na wagę ciężką "B-Ware" (188 cm wzrostu), ważący około 108 kilogramów jest silny jak tur i dużo sprawniejszy w ringu niż jego sobotni rywal. Co prawda po znokautowaniu Chrisa Arreoli (35-4, 31 KO) w maju zeszłego roku Bermane pozostawał nieaktywny, ale raczej niemożliwe wydaje się, aby mieszkający w Kanadzie mistrz zapomniał przez ten czas jak niszczyć rywali.
Oczywiście spotkanie w MGM Grand już odniosło olbrzymi sukces komercyjny. Bez względu na wynik niemało zarobią na całym tym zamieszaniu promotorzy, telewizja Showtime, a na końcu sami główni bohaterowie (910 tysięcy Stiverne, milion Wilder). Skorzysta na tym i nasza ukochana dyscyplina, dla której medialny rozgłos oznacza tylko plusy oraz my, kibice. Dawno już nie było pojedynku, który tak rozpalałby wyobraźnię i emocje.
Któryś z tych potężnych mocarnych rycerzy padnie w sobotnią noc ścięty jak drzewo uderzeniem rywala. Możemy gdybać i przekomarzać się w nieskończoność, ale i tak nie dowiemy się, który to będzie. Do czasu, gdy rozpocznie się ta bitwa. Na koniec jeszcze przytoczę jakże adekwatne do całej tej sytuacji słowa Arystotelesa:
„Im krwawsza bitwa, tym słodsze zwycięstwo.”
Niech mistrz i pretendent wezmą je sobie do serca.
Wlasnie obejrzalem pre-fight press conference, Stiverne jakis spiety chociaz nie wiadomo czy bardziej perspektywą walki czy wystąpieniem publicznym za czym jak wiadomo nie przepada.....Z drugiej strony przed walką z Arreolą tez byl spiety na konferencji a potem widzielismy wszyscy co sie dzialo w ringu.......
O tym wlasnie mowie - o statycznosci Stiverna. Reszte ma bardzo dobra a nawet swietna. Atleta moze go ograc. Pytanie jak z wydolnoscia u Wildera...
proponuję kupić okulary, bo Scott padł po lewym sierpowym w ucho, a ten drugi cios na rękawice był już nieistotny :/
równie dobrze można by napisać, że Stiverne nie trafił Austin-a
więcej obiektywizmu panowie :)
A tak serio 50zł na Stiverna postawione
Na 5 se nastaw i bedzie cacy
I całe kieszonkowe przepuściłeś na hazard.
Ale jak wygra Stiverne to Ci wysylam przeprosinowe kwiaty za niesluszna obraze majestatu
Miałem nadzieje nigdy w życiu nie otrzymać kwiatków od mężczyzny, więc może zachowaj je na lepszą okazję
Wilder KO w 1-3 rundzie.
Ale z kim walczyl? Z huj wie kim I w tym tkwi problem.....
A Stiverne znokautowal w ostatniej walce Chrisa Arreole ktory nokautuje wszystkich przeciwnikow Wildera........
Stiverne albo nie walczył wcale, albo też walczył z chuj wie kim ;)
Arreola w obecnej formie to sobie może ;)
No tak, Stiverne tez nie walczyl z jakimis wybitnymi piesciarzami ale jak juz pisalem wczesniej pierwszych 25 przeciwnikow Wildera nokautuje kazdy z pierwszej dziesiatki HW......To tak troche jak z naszymi rodzimymi klubami pilkarskimi ktore wydaja sie byc calkiem mocne bo cos tam wygrywaja jak przychodzi do pucharow to sa rozbijane przez sredniaki europejskie.....
Jedno jest pewne - z kims na poziomie Stiverne'a Wilder w zyciu nie walczyl I patrzac na jego poprzednie walki I styl w ktorym calkowicie odsloniety naciera, CUDEM bedzie jesli nic nie wylapie z kontry a wiadomo Stiverne raczki ma ciezkie....
Nie jest to pierwszy raz, kiedy to Cieślak najprawdopodobniej spotka się w sądzie z Kaczorem. Niedawno zakończyła się sprawa dotycząca bójki w czasie zgrupowania kadry Polski w 2005 roku, gdzie Cieślak został kilkukrotnie dźgnięty ostrym narzędziem. Sąd nakazał w tej sprawie zapłacić Kaczorowi 30 tys. zł na konto Cieślaka za uszczerbki na zdrowiu.
- Sąd wydał wyrok, ale ja swoich pieniędzy chyba się nie doczekam, bo Kaczor twierdzi, że jest w stanie płacić mi jedynie 10 zł miesięcznie - skomentował Cieślak
KREW CZLOWIEKA MOZE ZALAC
Jak uważacie, że Stiverne jest taki mocny, że poskłada o wiele większego brązowego.
Wiekszego chyba tylko pod wzgledem wzrostu i moze zasiegu Wilder to przy Stivernie chucherko bedzie latał na prawo i lewo w klinczach .
Jedno jest pewne Wilder tej walki na punkty nie wygra.
Kompletnie się nie zgadzam. Sądzę, że jeśli ta walka potrwa 12 rund, to w razie potrzeby będzie wałek i Wilder wygra.
Myślałem, że wymienione zostanie nazwisko pokonanego przez Wildera, chorego psychicznie trolla, Zelenoffa ;-)
A mówiąc poważnie, to "medal aż brązowy" powiedzą raczej krytykanci Wildera, do których się zaliczam.
Nie było wtedy wielkiej konkurencji w wadze ciężkiej (nie super ciężkiej) na olimpiadzie.
Poza tym, przy takich umiejętnościach... zdobycie medalu przez Wildera to niebywały cud + pomoc "opatrzności" (wiadomo o jaką "opatrzność" mi chodzi)
300zł postawione na Stiverna. kurs 2.5. Wyjdzie na jaw szczęka Wildera, to nie może być przypadek, że jeszcze nigdy nie dopuszczono, żeby mu ktoś oddał cios.
*
*
Ja tylko 200 zł. kURS 2,2. W dodatku w STS, tak że złodzieje ukradną z tego jeszcze 12%
Plan zapewne był taki, żeby Arreolę obdarować zwycięstwem (wałkiem, bądź nie) i z nim Wilder planowo miał walczyć o pas.
Dlatego ringowy tak pomagał Arreoli i tak denerwował się na Stiverne'a, że ten go znokautuje lada moment.
Niestety dla nich Stiverne wygrał z Arreolą przez nokaut i pozostał Wilderowi przeciwnik bodajże najgorszy z najgorszych - bardzo twardy, bardzo mocno bijący (słaba szczęka Wildera), bardzo dobry w defensywie, ze szczęką stalową.
Mają Amerykanie trudny orzech...
Co do gali, to nie ma co tam oglądać. Ja wstaję tylko na walkę główną. Zapewne zacznie się dość sporo po piątej, ale wstanę o piątej - głupio by było przegapić.
To walka będzie w PPV?
Nie w Polsce jak się nie mylę w USA,a zadałem to pytanie bo ciekawy jestem czy zbliżą się wynikiem chociaż trochę do wyników Moneya
Dookoła ringu rządzą punktowi.
W ringu rządzą pięści
Link do wazenia Stiverne - Wilder ponizej:
https://www.youtube.com/watch?v=7A8LPn4Z7Dk
Wiem że nie w Polsce,ale wydaje mi się,że w USA walka też będzie w otwartym Showtime,a nie PPV.
Co do walki, Stiverne, to taki człapiący, opasły niedzwiadek i raczej zostanie brutalnie pobity :) Wiem , wiem , jest lepszym bokserem, ale miałem znajomych, którzy ileś lat tam trenowali , a dostawali łomot od zwykłych fizoli bez techniki, ale z siłą i agresją i tak ta walka pewnie będzie wyglądać :D
Data: 17-01-2015 00:05:49
Pewnie miales znajomych z talentem cyca , jakbys mial znajomych z talentem adamka , goloty to po kilku latach trenowania zwylych fizoli bez techniki ale z sila i agresja oklepali by na rozgrzewke :) poprostu trzeba zadawac sie z odpowiednimi funflami :)
10/10 ;-)