JENNINGS: JESTEŚMY O MAILA OD POROZUMIENIA Z KLICZKĄ
Walka Władimira Kliczki (63-3, 53 KO) z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO) od kilkunastu dni stoi pod znakiem zapytania, ale według pretendenta jest już bliżej niż dalej. - To kwestia godzin, jednego maila - twierdzi Amerykanin.
Trudności w negocjacjach w sprawie planowanego na 25 kwietnia w Barclays Center na Brooklynie pojedynku pojawiły się, gdy promotorski kontrakt Jenningsa został przejęty przez należącą do Jaya Z grupę Roc Nations Sports. Na wypadek braku porozumienia obóz mistrza świata zarezerwował już halę w Monachium. "By-By" pozostaje jednak optymistą.
- Decyzji jeszcze nie ma, do rozwiązania pozostały pewne szczegóły. Jesteśmy w każdym razie coraz bliżej. Jeszcze jeden mail albo SMS i wszystko będzie gotowe - powiedział.
Jeżeli walka dojdzie do skutku, będzie to Kliczki pierwszy występ w USA od siedmiu lat. Po raz ostatni boksował tam w lutym 2008 roku, pokonując na punkty Sułtana Ibragimowa. Tym razem, przekonuje Jennings, amerykańska publiczność zobaczy klęskę Ukraińca.
- Chciałbym go po prostu sprać. Nawet nie zależy mi na nokaucie, wolę sprawić mu długie lanie. Dlatego nigdy nie dążę do nokautu. Wolę używać swoich umiejętności, siła to nie wszystko. Mam plan, wiem, że Kliczko to wielki zawodnik, ale zamierzam mu skopać tyłek - stwierdził.
Juz sie nie moge doczekac zeby obejrzec tego bicia rekordu swiata w liczbie przyjetych prostych na najdluzszą garde w boksie zawodowym.....
PS. Jennings powinien walczyc w K1 - z taką gardą o dlugosci od skroni po kolana swietnie bronilby sie tez przed low-kickami.....
Tobie też zadam to pytanie to według ciebie z kim ma Kliczko zawalczyć w USA?Zadałem to pytanie już kilku userom którym nie podoba się wybór Jenningsa
Tylko co tak naprawde da Jenningsowi poznanie zwyciezcy pojedynku Stiverne - Wilder?
@Tolek78
Tylko co tak naprawde da Jenningsowi poznanie zwyciezcy pojedynku Stiverne - Wilder?
To że jak by wygrał Wilder to najprawdopodobniej by doszło do jego pojedynku z Jennigsem,wyobraź sobie że Brayant mógłby liczyć na większe pieniądze.Dwaj niepokonani Amerykanie walczący o tytuł w HW,amerykańscy kibice kupili by to w ciemno
No teoretycznie tak, tylko ze rownie dobrze Jennings moglby najpierw podejsc do walki o mistrzostwo z Stiverne'm jako oficjalny pretendent po wygranej z Perezem(Stiverne to teoretycznie latwiejszy przeciwnik dla Jenningsa)a po zdobyciu tytulu zorganizowac mega pojedynek pomiedzy dwoma amerykanami z niepokonanym pretendentem Wilder'em I tez zarobic ajednak wybral negocjacje z Klitschko z ktorym jest skazany na porazke I tylko jakims cudem moglby wygrac I tez nie zarobi nie wiadomo ile.....Tak naprawde to rozchodzi sie tutaj o jedno: Czy zawodnik I jego promotorzy powaznie mysla o zdobyciu jakiegos tytulu I wierza ze moga tego dokonac I utrzymac go organizujac dochodowe obrony po drodze czy tez chodzi tylko I wylacznie o jednorazowe docholowanie zawodnika do walki o mistrzostwo (jak w przypadku niektorch naszych rodakow), jednorazowa wyplata i koniec marzen.....Zreszta idac tym tokiem myslenia Jennings sporo ryzykuje bo w wypadku przegranej Wildera banka prysnie zaraz sie okaze ze amerykanscy kibice nie beda mieli juz czego "kupic w ciemno"....
Zreszta idac tym tokiem myslenia Jennings sporo ryzykuje bo w wypadku przegranej Wildera banka prysnie zaraz sie okaze ze amerykanscy kibice nie beda mieli juz czego "kupic w ciemno
Dlatego właśnie napisałem że obóz Brayanta czeka ,jak Wilder przegra to podpiszą kontrakt z Kliczko
A jak wygra to nie podpisza? I wygrana / przegrana Wildera ma byc czynnikiem decydujacym o podjeciu decyzji walki z Klitschko przez Jenningsa? To tak jakby negocjacje z Klitschko nigdy nie byly brane na powaznie tylko prowadzone asekuracyjnie "na wrazie co".....Zreszta jak juz napisalem gdyby Jennings chcial przede wszystkim zarobic a zdobycie tytulu traktowal jako sprawe drugorzedna to rownie dobrze moglby sie pokusic na walke z pozycji oficjalnego pretendenta ze Stiverne'm (z ktorym mialby spore szanse na wygrana) i wtedy juz pozycji mistrza organizowac obrone z niepokonanym Wilderem dyktujac warunki finansowe albo organizowac walke unifikacyjna z Klitschko..... O potwierdzonej walce Stiverne - Wilder wiemy od ponad 2 miesiecy, gdyby nie RocNation to kontrakt z Klitschko przez grupe Shaw'a bylby juz dawno podpisany niezaleznie od walki Stiverne - Wilder. Zreszta troche dziwna logika jak dla mnie, bo Jennings zamiast sam dyktowac warunki gry przez wygranie z jak najbardziej bedacym w jego zasiegu Stiverne'em i zdobycie mistrzostwa (chroniac jednoczesnie nieskazitelny record Wilder'a przed potencjalna porazka z rak Stiverne'a), stawia sie w sytuacji gdzie jegolos zalezny jest od sobotniej wygranej czy przegranej nieprzewidywalnego Wildera....A jesli Wilder przegra - to jedyne co mu zostaje to walka z Klitschko w ktorej jest w 99% skazany na pozarcie......
To według Ciebie z kim powinien walczyć Kliczko aby mógł tam zabłysnąć no bo przecież na prawdę ma w czym wybierać tyle gwiazd w dzisiejszej wadze ciężkiej że szok , nawet Maskajev wrócił
tylko nie mówi mi o Furym bo on walczy teraz z Hammerem a Wilder ze Stivernem , no to kto , podaj nazwisko ?
"gdyby nie RocNation to kontrakt z Klitschko przez grupe Shaw'a bylby juz dawno podpisany niezaleznie od walki Stiverne - Wilder." - po czym to wnioskuesz?
Póki co nie jesteśmy w stanie określić planów Jenningsa więc dyskusja jest bez sensu. Więcej będziemy mogli powedzieć po podpisaniu kontraktów bądź gdy poznamy wynik walki Stiverne-Wilder.
"gdyby nie RocNation to kontrakt z Klitschko przez grupe Shaw'a bylby juz dawno podpisany niezaleznie od walki Stiverne - Wilder." - po czym to wnioskuesz?
Po tym ze wszystko bylo juz dopiete na ostatni guzik lacznie z pieniedzmi dla Jenningsa (1mln zielonych) I tylko dlatego ze doszlo do przejecia grupy Shaw'a przez RocNation nastapila re-negocjacja I kwestionowanie wczesniej uzgodnionych warunkow o czym negatywnie wypowiadal sie sam Boente.
Oczywiscie mialem na mysli zwyciezce Wilder-Stiverne dla Wladka na kwiecien. Nie kumam, czemu mialby nie byc to dobry termin na unifikacje. No i Fury'ego tez mozna brac pod uwage, bo Hammer go nie powinien rozbic i przyblokowac na kwiecien, nie takie rzeczy w boksie robili.
Powyzsze na pewno ciekawsze, niz malo medialny, i stylowo pasujacy Wladowi Jennings.
"WBC od samego początku nie mówiło, że pierwszeństwo ma Wilder, a zwycięzca walki Jennings - Perez ma być przeciwnikiem dla wygranego Stiverne - Wilder"
WBC nigdy nic takiego nie mowilo, pow ygranej z Perezem Jennings byl takim samym pretendentem do walki ze Stiverne'm jak Wilder. Jennings z pozycji oficjalnego pretendenta DOBROWOLNIE ZREZYGNOWAL na rzecz walki z Klitschko.
Dlatego nie na kwiecień bo to czy Kliczko zawalczy z Wilderem czy z Furym to nie tylko od niego zależy , przecież team Furego czy Wildera nie chcą zawcześnie rzucić na pożarcie swoich podopiecznych , na pewno zobaczymy te walki jeśli Fury i Wilder nie będą stawiali fochów a jak odprawi ich to kto wtedy dla Kliczko ? Kliczko to prawdziwy mistrz który zwyczajnie nie ma z kim godnie na poziomie po boksować i raczej nikogo nie unika , zmienie zdanie jak przed zakończeniem kariery nie zawalczy ze Stivernem , Jeggingsem , Wildrem , Furym , Joshuą , chociaż na tego ostatniego to może być już bardzo stary jeśli miałło by dojść do tej walki także mogę mu wybaczyć
nie mam nic do Wlada, ale z ryzyka to on nie slynie. Sam wiesz, ze malo brakowalo, a mialby walczyc z totalnie skompromitowanym Briggs'em, choc i jeszcze nie jest pewne, ze to nie nastapi. Jennings z kolei ma styl strzorzony pod niego, a jak wiemy, nie miejsce w rankingu, a styl decyduje o jakosci widowiska i emocjach.
IMO Kliczko nie ma kogo wybrać. Wladek wyczyścił HW prawie do zera.
Kto mu pozostał?
Jennings - słabe nogi i cios, walczy zza podwójnej gardy. Nie ma czym zagrozić Kliczce.
Stiverne - mocny cios ale bardzo słabe nogi i warunki fizyczne. Władek go zaklinczuje i rozbije prostymi bez ryzyka.
Fury - nie da rady na punkty z Władkiem. Chcąc zaatakować w półdystansie leci na tyłek ze względu na słabą szczękę.
Wilder - nawet jeżeli nie jest z porcelany to atakując na pałe wiatrakami, aż prosi się o kontrę.
Haye - póki co offline
Povietkin - odbudowuje się
Perez - za mały i leniwy
Solis - j/w
Joshua - za mało doświadczenia. Nadal nie sprawdzony na światowym poziomie.
Parker - j/w
Młody Fury - j/w
Glazkov, Cunn - za mali
Reszta (Chisora, Arreola Browne itd.) również bez szans.
Kliczko rozwali teraz Jenningsa lub Briggsa. Potem walka z Furym, a na koniec zdobycie pasa WBC, wypełnienie kontraktu i emerytura.
Pelna zgoda. Jennings wydaje sie byc nieuniknionym rywalem, ale powinien dac jeszcze dobra walke w stanach z kims z top5, a na kwiecien zwyciezca jutrzejszej walki. Jest na to szansa i na to licze.
Wszyscy pieprza o tych cepach WIldera, a on wali tymi cepami dopiero wtedy kiedy przeciwnik juz jest zamroczony
Jeszcze tu jesteś?? Myślałem że kurestwo na RP pójdzie stąd.Pamiętam kurestwo:)Godność Honor są Ci obce.. Śmieć. Porównałeś highlight z Pinezką, jesteś skończony, zawijaj bo śmieciem jesteś, przepraszam ale taka jest prawda, iświetnie o ty wiesz
Widać, że czytanie ze zrozumieniem u Ciebie na tym samym poziomie co kultura. Pozdrawiam.
Nie wiem kto ma rację (KnockKoncok czy grupa tolka78 :-) )
Trudno jednoznacznie powiedzieć co planują w razie takiego czy takiego zakończenia.
Może po prostu chcą zobaczyć walkę i zastanowić się, jakie szanse ma Bryant ze zwycięzcą.
Załóżmy, że Bermane łatwo zdemoluje Wildera, i Jennings będzie wiedział, że czy z Kliczko czy z Kanadyjczykiem raczej przegra. Wybierze bardziej atrakcyjną finansowo opcję.
A jeżeli Wilder zawalczy słabo, ale wygra wałkiem ze Stivernem, to Jennings będzie wiedział, że z Władkiem raczej nic nie wskóra, a tu realna szansa na zdobycie pasa.
Podałem dwie opcje, ale przecież może być ich więcej. Można się tylko domyślać.
Żeby wiedzieć co i jak, mówiąc na chłopski rozum.
Co im szkodzi poczekać jeden-dwa dni?
@ByWayOfKnockout
IMO Kliczko nie ma kogo wybrać. Wladek wyczyścił HW prawie do zera.
Kto mu pozostał?
[skracam, bo post długi]
*
*
Heh :-)
Z wiadomych powodów nie chce mi się drążyć tematu, ale mówisz, że Władek wyczyścił prawie wszystkich, a tu wymieniasz i wymieniasz :-)
Oczywiście z każdym faworytem byłby Władek, ale walki z większością z tych rywali byłyby na pewno bardzo atrakcyjne.
Lepszym pytaniem byłoby zapytać kogo ze współczesnych najlepszych pokonał Władek?
- Haye - wolał dbać o własną buźkę, wyszedł głównie po wypłatę na zasadzie "Próba, nie strzelba";
- Powietkin - Władek okrasił tę walkę taką ilością fauli, że powinien być zdyskwalifikowany. Rewanż przy uczciwym sędziowaniu bardzo wskazany i wręcz pożądany;
- Pulew - pokazał się z dobrej strony. Niestety zabrakło umiejętności, szczególnie w defensywie.
Tyle
Trochę mało, patrząc na to, ilu wymieniłeś. Dodałbym tam jeszcze np Takama (zasłużył na taką walkę chociażby świetną postawą z Powietkinem)
Tlek to był gość...
Znalazł pół miliona (starych złotych, ale też było wtedy dużo) i rozdał ubogim, czy starym babkom... :-)
coś literki gubię
Wole zdecydowanie Jennigsa na pretredenta dla Włada niż pajaca krzykacza Brigggsa ale ta walka średnio mnie fascynuję głownie ze względu na Jennigsa nie to że jest zły Braynat to bardzo solidny fizyczny zawodnik przytym atletą ( NIE TAKICH jak Wład) ale z dobrą obroną i tyle !
,to właśnie dla tego walka może być nudna nawet podobnajennigs cały czas za podwóją gardą i Wład rozbijacy i niewykluczona walka 12 rundoea jak Wład -Ibragimow .
Najbardziej ciekawą opcją do jakiś emocjii jest walka Władmira z Furym