BERNARD HOPKINS KOŃCZY 50 LAT. 'ŚWIĘTUJĘ TO, ŻE CIĄGLE ŻYJĘ'

Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO), jeden z najlepszych i najbarwniejszych bokserów w historii, obchodzi dzisiaj pięćdziesiąte urodziny. Powodów do świętowania mu nie brakuje, ale na czoło wysuwa się jeden: - Fakt, że ciągle żyję - mówi "Kosmita" z Filadelfii.

Zanim opuścił Ziemię i zadziwił jej mieszkańców kosmicznymi umiejętnościami, zderzył się z twardą rzeczywistością. Jako nastolatek nie miał większych celów, a życiową rutynę wyznaczały mu kradzieże i rozboje. W końcu został skazany na 18-letni pobyt w więzieniu, gdzie wkrótce był świadkiem morderstwa o paczkę papierosów.

- Świętuję dzisiaj to, że jeszcze tu jestem. Według moich nauczycieli i rodziny dawno powinienem być martwy. Miałem 17 lat, gdy trafiłem za kratki. Dwa razy ugodzono mnie nożem. Spędziłem w więzieniu pięć lat - wspomina.

Traumatyczny pobyt w celi przyniósł też jednak duże zmiany. Hopkins poważnie zainteresował się boksem, za sprawą którego miał rozpocząć nowe życie. Gdy opuszczał więzienne mury, usłyszał od strażnika, że wkrótce znowu się zobaczą. Mając już w głowie plan pięściarskiej kariery, odparł: "Nie ma mowy - nigdy tutaj nie wrócę".

Tak rodziła się legenda. Dzisiaj, niemal 30 lat później, Hopkins wymieniany jest jednym tchem obok najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe w długiej historii szermierki na pięści. Cieszy się niepodważalną rewerencją wśród kibiców i krytyków, mimo że nie zawsze jego nazwisko było synonimem emocji.

- Wiem, że czasami byłem nudny w ringu. Przez ostatnie siedem czy osiem lat po prostu się oszczędzałem, przechodziłem konserwację - tłumaczy.

Efekty zdrowego trybu życia i koncentracji na własnym organizmie okazały się zdumiewające. Hopkins, którego kariera na dobrą sprawę mogła się zakończyć po dwóch porażkach w 2005 roku z Jermainem Taylorem, kontynuował swą niezwykłą wędrówkę, pokonując młodszych, znajdujących się u szczytu formy zawodników. W 2008 roku ośmieszył niepokonanego Kelly'ego Pavlika. Trzy lata później wypunktował Jeana Pascala i stał się najstarszym mistrzem świata w dziejach boksu. Rekord nieustannie poprawiał, aż z "Kata" stał się "Kosmitą", który w ubiegłym roku zunifikował pasy w wadze półciężkiej, udzielając lekcji boksu Beibutowi Szumenowi.

Na Ziemię sprowadził go w końcu w listopadzie Siergiej Kowaliow (26-0-1, 23 KO), który do zera ograł o osiemnaście lat starszego rywala. Pomimo wyraźnej porażki Hopkins nie zamyka swojego resume i chce jeszcze przynajmniej raz wejść między liny. Nie zamierza jednak odcinać kuponów i toczyć pożegnalnej walki ze słabszym rywalem, która miałaby stanowić laurkę dla jego niebywałej kariery.

- To byłaby głupota. Jeżeli powiecie mi o jakimś dużym nazwisku, o walce, która miałaby historyczny wymiar, a rywal stanowiłby duże zagrożenie - a więc byłby to ktoś równie dobry albo nawet lepszy niż Kowaliow - od razu krew zaczynie mi szybciej pulsować. Na pewno nie stanę się cyrkowym przedstawieniem - zapewnia.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: blade84
Data: 15-01-2015 13:16:55 
To właśnie przykład człowieka, który pokazuje że jak się chce to można wszystko osiągnąć,
nawet po takich przejściach. Można tylko powiedzieć że to niesamowity człowiek i życzyć 100 lat.
 Autor komentarza: ByWayOfKnockout
Data: 15-01-2015 13:34:19 
prawdziwy Oldschool'owiec.
 Autor komentarza: qwerty890
Data: 15-01-2015 13:55:24 
Szkoda bokserów z takim nastawieniem jak jego jest coraz mniej, o ile jeszcze są.
 Autor komentarza: zin
Data: 15-01-2015 14:35:34 
Hop i Floyd, to chyba jedyni z takimi sukcesami, którzy walczyli ze ścisłą czołówka i nikt ich tak naprawdę nie rozbił, chociaż niektóre ich walki wydają się nudne
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 15-01-2015 14:45:28 
No sportowiec wybitny. Oszukał czas. Choć styl w jakim walczy jakoś specjalnie mnie nie kręci, to potrafię docenić sukcesy... i w sumie dzięki temu facet walczy tak długo, bo krzywdy wielkiej nie da sobie zrobić :)
Na zawsze zapadnie mi w pamięć walka z Pascalem, gdzie Kat/Kosmita zaczął trzaskać pompeczki w przerwie między rundami.
STO LAT MISTRZU!
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 15-01-2015 14:50:29 
Cześć panowie! Znakomity Kowaliow pokonał Hopkinsa wyrażnie ale wiadomo ,że ze względu na zaawansowany wiek nie ujmuje to B-hopowi nic z jego wielkości.Jaki wynik widzielibyście gdyby na przeciw dzisiejszego Kowaliowa wyszedł Hopkins z czasu swojego "prime"?
 Autor komentarza: KnockKnock
Data: 15-01-2015 15:00:05 


Sto Lat Bernard!

Wielki szacunek za podjecie rekawicy z Kovalev'em w wieku 49 lat.....Prawdziwy Mistrz!


 Autor komentarza: odyniec
Data: 15-01-2015 16:11:58 
tylko nie idz droga Roya Jonesa Juniora I nie zniszcz slawy I nazwiska
 Autor komentarza: blingbling
Data: 15-01-2015 16:30:32 
rip hopkins
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 15-01-2015 16:33:21 
Sto lat Mistrzu. Jeden z najlepszych bokserów w historii. Wielki Mistrz w pełnym tego określenia znaczeniu. Nigdy nikogo nie unikał, wielokrotnie tworzył historię i jest klasą samą w sobie. Symbol wytrwałości w dążeniu do sukcesu.Prawdziwy czempion zarówno jeśli chodzi o umiejętności, jak i mentalność. Ikona boksu i sportu. Jedyny taki w historii, czapki z głów przed Bernardem Hopkinsem.
 Autor komentarza: Whisper
Data: 15-01-2015 16:53:52 
@KOSTROMA
Zapewne podobny jak teraz. Trzeba wziąć pod uwagę to, że Kowalov to naturalny półciężki. Hopkins to naturalny średni. Walczy w półciężkiej ze względu na wiek.
Prime Hopkinsa? Ciężko się do tego odnieść w przypadku Kata. Dlaczego?
Główny atut Hopkinsa to nie cios, wybitna technika, szybkość czy warunki fizyczne. Jego główna broń to cwaniactwo i DOŚWIADCZENIE. Facet jest profesorem boksu, dlatego ciężko stwierdzić kiedy był w prime.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 15-01-2015 16:56:57 
Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 15-01-2015 14:50:29
Cześć panowie! Znakomity Kowaliow pokonał Hopkinsa wyrażnie ale wiadomo ,że ze względu na zaawansowany wiek nie ujmuje to B-hopowi nic z jego wielkości.Jaki wynik widzielibyście gdyby na przeciw dzisiejszego Kowaliowa wyszedł Hopkins z czasu swojego "prime"?
*
*
Hopkins nie jest naturalnym bokserem wagi półciężkiej. Bernard to naturalny średni. Ta walka wyglądała tak, jakby średni walczył z cruiserem. Różnica siły fizycznej i ciosu na korzyść Rosjanina była kolosalna i B-Hop, nawet prime, raczej by nie pokonał Kowaliowa. Tak jak napisał Whisper, B-Hop walczył w LHW ze względu na wiek.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 15-01-2015 17:01:40 
Whisper

Ale akurat technikę to Hopkins ma najwyższą w historii boksu, facet potrafi wszystko. Nie wiem jak mogłeś napisać, że nie jest jego głównym atutem, nawet jeśli nie jedynym, bo obok właśnie ringowej inteligencji i doświadczenia.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 15-01-2015 19:26:03 
Hopkins bez wątpienia jest jednym z najlepszych ever.
Ale też o niechlubny tytuł jednego z największych chamów ma duże szanse powalczyć :-)
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 15-01-2015 19:52:24 
Rollins

No fakt:) Kawał gnoja z Hopka też jest i ma w swoim resume wiele nieprzyjemnych incydentów.:) Ale nr chama w historii należy do Lights Out Toneya. Niemal każda konferencja prasowa z jego udziałem to był po prostu skandal.:D I w przeciwieństwie do np. Mayorgi, Toney nie zachowywał się tak pod publikę. On po rpostu był chamem. tak naturalnie;]
 Autor komentarza: Kadej
Data: 15-01-2015 20:26:00 
Barkley00

Owszem jest bardzo dobry technicznie, ale bez przesady. Głównym jego atutem to ringowe IQ i ułożenie dobrej taktyki.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 15-01-2015 20:49:33 
Mimo że za młodu był bandziorem przestępcą szanuję tego faceta bardziej niż pyskatego cwanego pazernego na kase Mywethera, Hopkins może stylu nie maiał efektownego
ale szacunek że w tym wieku w takiej formie i nie unikał żadnego z rywali i że miał odwagę wieku 49 lat ( gdzie inni bokserzy wieku wieku albo się stoczyli albo siedzą na kanapie popijają piwko jak np inna Legenda Roy który rozmienia sławę na drobne ) i mimo przegranej walczyć 12 rund z takim killerem jak Kovlaev.
na pewno będzię w galerii Sław.
Sto lat Bernard
 Autor komentarza: Rollins
Data: 15-01-2015 21:21:52 
Hopkins styl miał efektowny. Ale "za młodu".
Później, z racji wieku, trochę przystopował.
To tak w skrócie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.