STIVERNE I WILDER PEWNI SIEBIE, DON KING ZAPOWIADA POWRÓT TYSONA
Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) i Deontay Wilder (32-0, 32 KO) zameldowali się we wtorek w MGM Grand w Las Vegas, gdzie za kilkadziesiąt godzin zmierzą się w walce o mistrzostwo WBC w wadze ciężkiej. Podczas spotkania z dziennikarzami i kibicami obaj emanowali pewnością siebie, a stojący pośrodku Don King próbował wszystko uatrakcyjnić tradycyjnym bajaniem.
- Nie odczuwam żadnych emocji względem Wildera - mówił Stiverne. - Najważniejsze jest dla mnie to, aby obronić tytuł. Trash talk Wildera ani trochę mnie nie rusza. On nie ma niczego, co chciałbym mieć, ale trenowaliśmy tak, jakby posiadał pas, jakby miał na koncie 12-rundową walkę. Zaboksuję dla kibiców, chcę inspirować ludzi na całym świecie. To mój obowiązek jako mistrza świata.
Zobacz też: STIVERNE: TO NIE WWE
- Uwolnię z siebie bestię - odpowiadał Amerykanin. - Waga ciężka wraca na salony. Gdy już pokonam tego faceta, skupię się na kolejnych. Stiverne bez wątpienia padnie, zranię go. Nigdy nie walczył z takim atletą jak ja. To będzie wybuchowa walka, a po wszystkim tytuł mistrza wagi ciężkiej wróci do Stanów Zjednoczonych. Fakt, że się nie lubimy, tylko dodaje tej walce smaczku.
Ciągle żwawy pomimo swoich 83 lat Don King, promotor Stiverne'a, udowodnił z kolei, że wciąż nie brak mu nie tylko energii, ale i wyobraźni. W środku dyskusji o sobotniej walce zapowiedział powrót między liny... Mike'a Tysona.
Zobacz też: HOLYFIELD STAWIA NA WILDERA
- Bermane Stiverne to współczesna wersja Mike'a Tysona. Jeżeli wygra, ściągniemy Tysona z emerytury, aby zmierzył się z Bermane'em. Przywracamy chwałę wadze ciężkiej. Pozycja boksu jest tak dobra, jak dobra jest królewska kategoria. A ona wraca. To jedna z największych walk ostatnich lat - stwierdził.
Transmisję z gali w MGM Grand przeprowadzi w nocy z soboty na niedzielę Polsat Sport.
Tyson w optymalnej formie (nie wspominajac juz nawet Tysona "in his prime") robi grubasowi z kanady ciezkie KO......
Jak dla mnie ten prawy firmowy sierp Stiverne jest idealną bronią przeciw takiemu atakowi i tak to się moim zdaniem skończy lub po jakimś sierpie Stiverne, ale już idącym do przodu, nie bijącym z kontry, tylko wywierającym pressing na zagubionym Wilderze.
Swoją drogą widziałem kompilacje KO Wildera (kilkudziesięciu) i były tam walki z kolesiami, którzy przyjmowali jego ciosy i stali nienaruszeni, jeden nawet cały ten wiatrak wziął na linach, (częściowo na gardę) i sędzia przerwał walkę, a koleś miał straszne pretensje, bo ewidentnie nie był nawet lekko naruszony, więc ten cios chyba nie jest tak dewastujący.
Dlatego też uważam, że wygrana Wildera przez KO jest mniej prawdopodobna niż powyższe scenariusze.
Daje Wilderwi max 30,064% szans na wygraną, może 30,078%, ale to już nie wiem, czy nie przesadzam.
cały czas twierdzisz ze Wilder ma dobra prace nóg ?
Pamiętam urywek filmu dokumentalnego o braciach Kliczko, w którym próbował ich oszukać że niby jest świetnym pianistą.. żenada
Stiverne moglby nosic skrzynke ze szczotkami asystenta pucybuta czyszczacego buty glownemu podajacemu recznik Tysonowi.....
Ponoć zwiększają siłę ciosu Wildera, zobaczymy ile w tym prawdy i jak to się odniesie w praktyce.
Stiverne stoi za podwójną i z niej robi kontrę np. lewym sierpem.
Jego prawy overhand jest dobry na wysokich wolnych przeciwników.
Jeżeli Wilder ma jakieś kopyto to może coś tam zrobi, ale nie sądzę że wiele.
Stivern umie walczyć z wysokimi. To jego największy atut.
emilus
cały czas twierdzisz ze Wilder ma dobra prace nóg ?
twierdze ze ta pozostałosc po amatorce tylko dodaje zalet.ale jak bedzie to sie przekonamy.
Data: 14-01-2015 15:12:27
stawiam i jestem za stiverne,ale z tym tysonem to king pojechał ,mike w najlepszej formie zjadłby i wysrał zarówno stiverne jak i bumobijcę willdera
Autor komentarza: lukaszenko
Data: 14-01-2015 15:50:56
Gdzie tam temu czlapakowi do Tysona..Stiverne to silny fizycznie rzemieslnik i tyle..
ale Panowie King cos mówi ze ma wehikuł czasu i sciagnie Mike z 1985 roku czy co ?
jak Stiverne wygra to patrzac na odpały Kinga i dzisiejsze skomercjonalizowanie boksu to jakas pokazowka nie jest wykluczona a tyson kasa pewnie nie pogardzi
Roznica pomiedzy Stivernem I Tysonem jest mniej wiecej taka:
Stiverne "Nie odczuwam żadnych emocji względem Wildera"
Tyson "I want your heart, I want to eat your children"
jak Stiverne wygra to patrzac na odpały Kinga i dzisiejsze skomercjonalizowanie boksu to jakas pokazowka nie jest wykluczona a tyson kasa pewnie nie pogardzi
Tyson nie wróci do boksu, tak powiedział i tego się trzyma. Nie zrobi też żadnych interesów z Kingiem. Jedyny możliwy powrót do boksu i jednocześnie interes z Kingiem to walka Tysona z Kingiem.
Tyson kasą nie pogardzi? Te grosze jakie by zarobił za pokazówkę ze Stivernem nic nie zmienią w jego sytuacji a z drugiej strony on ma kontrakty reklamowe, jest zapraszany i zawsze będzie żyć a dobrym poziomie choćby miał same długi.
pisalem to z przymruzeniem oka , Stiverne pewnie na powazna walke z dzisiejszym tysonem by sie nie zgodzil ale jakas pokazowka czemu nie , przeczytaj biografie Tysona to zobaczysz ze wcale tak rozowo z ta kasa u niego nie jest
pisalem to z przymruzeniem oka , Stiverne pewnie na powazna walke z dzisiejszym tysonem by sie nie zgodzil ale jakas pokazowka czemu nie , przeczytaj biografie Tysona to zobaczysz ze wcale tak rozowo z ta kasa u niego nie jest
Przyjmujesz, że nie czytałem, mi się wydaje, że jednak czytałem. Dlatego właśnie uważam, że Tyson do ringu dziś wszedłby tylko z Kingiem i to najchętniej w formule MMA gdzie dodatkowo wolno skakać po głowie.
U Tysona nie jest różowo z kasą i raczej nigdy już nie będzie. Ale on nawet mając same długi dalej będzie żył na wysokim poziomie, bo ma nazwisko. A te grosze, które by dostał za walkę ze Stivernem (załóżmy optymistycznie, że to jest 1 mln $) nic u niego nie zmienią. On nie jest w sytuacji bezrobotnego, bezdomnego Polaka dla którego 1 mln $ odmienia całe życie.
fakt Don King to stary oszust , przekręt były wiezień co zatłukł człowieka gołymi rękami niech pamietają otym kibice boksu i przede wszystkim sami bokserzy co się znim wiażą.
Nie jestem jakimś fanatykiem stiverne gdyby Vitlaij nie odszedł na Emeryture nie był by mistrzem Kibicuję Stiverne żeby przekół ten balon Wilder
nie jest to wielki bokser nie porównuje go do Tysona absolutnie ale ma petrde w ręce może i oby to wystarczyło na Wildera