WILDER vs STIVERNE: TONY WEEKS TRZECIĄ OSOBĄ W RINGU
Redakcja, WBCboxing
2015-01-12
Poznaliśmy skład sędziowski na sobotnią batalię pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) a Deontay Wilderem (32-0, 32 KO) o mistrzostwo świata wagi ciężkiej organizacji WBC.
Trzecią osobą w ringu będzie doświadczony i chyba najbardziej obecnie ceniony Tony Weeks. Co prawda niemal wszyscy spodziewają się nokautu z jednej bądź drugiej strony, ale gdyby okazało się, że na przekór wszystkim ci dwaj bombardierzy stoczą walkę na pełnym dystansie, wówczas zwycięzcę wskażą Adelaide Byrd, Jerry Roth oraz Craig Metcalfe.
Przypomnijmy, że w Polsce bezpośrednią relację z tej walki przeprowadzi Polsat Sport. Początek w nocy z soboty na niedzielę od 4:00.
A wlasnie napisalem ci w poprzedniej dyskusji ze sie obawiamze nadgorliwy sedzia przerwie walke przedwczesnie ale moze bedzie dobrze. Niech pozwoli chlopaka pokazac na co ich stac. To nie panienki na disco i wiedza po co wchodza do ringu.
conceptofpower@
A wlasnie napisalem ci w poprzedniej dyskusji ze sie obawiamze nadgorliwy sedzia przerwie walke przedwczesnie ale moze bedzie dobrze. Niech pozwoli chlopaka pokazac na co ich stac. To nie panienki na disco i wiedza po co wchodza do ringu."
Widzialem. Jak widac, Don King jest wciaz wielki, umiejetnie ustawiajac sytuacje w razie jakichkolwiek watpliwosci. Chce by ta walka skonczyla sie brutalnym nokautem, by nie bylo zadnych pytan co do jej rezultatu. Cos w stylu Lennox Lewis - Shannon Briggs...lol
Tak po za tematem kiedyś zadałeś pytanie czy wie ktoś pod jakim nickiem pisał Gmitruk?Napisałem że nie wiem ale odpowiedzi od ciebie nie usłyszałem
- Nie ma opcji, żeby walka Stiverne - Wilder nie była wystrzałowa, mając na uwadze style, osobowości i talent tych pięściarzy - pisze dziennikarz "Biblii Boksu", póki co dostrzegający w "Brązowym Bombowcu" przede wszystkim wielki potencjał medialny.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że Wilder ma styl walki i osobowość, dzięki którym jest pierwszym ciężkim od długiego czasu, który zwrócił na siebie uwagę amerykańskich kibiców. Musi jednak pokonać Stiverne'a, by dowieść swojej prawdziwej wartości. Powiedzmy sobie to wprost: [menadżer Wildera] Al Haymon jest dobry w nakłanianiu czołowych amerykańskich zawodników do podpisania z nim kontraktu, ale rozwijanie ich talentów nie idzie mu już tak dobrze. Stiverne to pierwszy rywal, w walce z którym Wilder nie jest faworytem. To wiele mówi. Przed dwumetrowcem z Alabamy, który zamiast nóg ma dwa patyki, trudne zadanie - analizuje Doug Fischer.
cop
Tak po za tematem kiedyś zadałeś pytanie czy wie ktoś pod jakim nickiem pisał Gmitruk?Napisałem że nie wiem ale odpowiedzi od ciebie nie usłyszałem "
Pytalem, by uzyskac jakies ogolne potwierdzenie informacji od innych uzytkownikow tego forum, ktore do mnie przeslano o udziale na tym forum Gmitruka, Najmana, Wilczewskiego i Szpilki... Mogly to byc tylko zgadywanki co niektorych uzytkownikow, gdyz ja zadnych dowodow ani potwierdzen na to nie mialem. Prawde mowic, nawet nie ma to zadnego znaczenia, gdyz jezeli sa na tym forum, to niczego takiego w zadnych komentarzach nie umiem dostrzec.
właśnie obejrzałem 'all access' stiverne vs wilder i muszę przyznać, że musiałem czasem przewinąć do przodu. Nie trawię tego Widera i jego 'mądrości' ani też jego kręcenia dupą lol. Stiverne za to wywarł na mnie pozytywne wrażenie, taki trochę mistrz ciętej riposty xD polecam jeśli ktoś nie oglądał. "
Wilder charyzmatyczny, Stiverne raczej spokojny I nniesmialy, ale ten jego tekst o "IRS & Fraud" byl najlepszym momentum program...lol... No coz, zobaczymy, czy Bermane ma sile IRS :-)
I do tego wcale nie potrzeba ani specjalnej wiedzy branżowej ani długich godzin poszukiwań.
Stiverne to pięściarz z klasą.
Prawdziwy mistrz.
I w ringu, i poza nim.
Już dziś dawałbym spore szanse z Władimirem, chociaż za wcześnie o tym mówić. Zobaczymy jak poradzi sobie w sobotę.
Kompletnie nie rozumiem tych pochwał w jego kierunku, a słyszałem nieraz.
Co do Weeksa i Smogera, się zgodzę.
Najlepszym chyba jednak jest Vic Draculich.
Data: 13-01-2015 20:56:27
Jack reiss to sprzedajna qrva.
Kompletnie nie rozumiem tych pochwał w jego kierunku, a słyszałem nieraz.
Co do Weeksa i Smogera, się zgodzę.
Najlepszym chyba jednak jest Vic Draculich.
*
*
Większej bzdury dawno nie słyszałem. Nazywasz Reissa sprzedajnym (podaj mi przykład, to lepiej obejrzyj walkę Rios vs Cheves, gdzie ten pajac Draculich skandalicznie zdyskwalifikował Chavesa aby ochronic Riosa. Brandon był obijany jak bum (którym zresztą jest), ale to on był faworytem Top Rank...
"Większej bzdury dawno nie słyszałem. Nazywasz Reissa sprzedajnym (podaj mi przykład, to lepiej obejrzyj walkę Rios vs Cheves, gdzie ten pajac Draculich skandalicznie zdyskwalifikował Chavesa aby ochronic Riosa. Brandon był obijany jak bum (którym zresztą jest), ale to on był faworytem Top Rank..."
A ja nie słyszałem większej bzdury niż to. Rios-Chaves była walką wyrównaną, a Chavesowi odbiło i słusznie został zdyskwalifikowany po kilku chorych akcjach ze swojej strony.
Data: 13-01-2015 22:22:05
Chyba nie pamiętasz tej walki. Obaj faulowali cały czas. Rios nie mniej. W mojej opinii Brandon dopuscił się nawet więcej przewinień. Tylko jemu sędzia odpuścił z racji bycia faworytem.
Tak. Z Chavesem to chyba jedyna plama n na sędziowaniu Draculicha.
Ale ogólnie to jeden z najlepszych. Jako jedyny w walce Mayweathera nie dał Floydowi rządzić w ringu i odebrał mu punkt a faule.
Jack Reiss.
Obejrzyj rewanż Stiverne vs Arreola, jak pomaga Arreoli. Wręcz wkurwiony na Bermane'a, że ten położył gościa, który miał wygrać. Jak przedłużał wznowienie, żeby dać dojść do siebie Arreoli.
Bo na moje oko to chcieli zwałkować Stiverne'a z Arreolą i to Christobal miał w sobotę walczyć z bumobijem.
Ward vs Rodriguez
Wszyscy się zachwycali jaki ten Reiss to dobry, stanowczy sędzia, bo nie wahał się odebrać obu pięściarzom po dwa punkty (później już tylko dyskwalifikacja).
A jakoś nikomu nie przyszło do głowy że całą tę scysję zainicjował Ward, Rodriguez tylko dał się sprowokować.
Ward powinien mieć odebrane 2 punkty, jak już, Rodriguez 1.
Było sporo tych jego gospodarskich sędziowań, których tak na szybko sobie nie przypomnę.
Data: 13-01-2015 22:33:59
Eddie Cotton - też jeden z najlepszych.
*
*
Też świetny sędzia.
Przecież walka Khan-Collazo, to była katastrofa. Khan dostał wielkie zielone światło w tej walce. Faulował co niemiara. Sędzia nawet liczył Collazo, gdy ten padł po ewidentnym faulu ( Khan ściągnął jego głowę w dół i wyprostował podbródkowym ).
Data: 13-01-2015 22:33:03
Barkley00
Tak. Z Chavesem to chyba jedyna plama n na sędziowaniu Draculicha.
Ale ogólnie to jeden z najlepszych. Jako jedyny w walce Mayweathera nie dał Floydowi rządzić w ringu i odebrał mu punkt a faule.
Jack Reiss.
Obejrzyj rewanż Stiverne vs Arreola, jak pomaga Arreoli. Wręcz wkurwiony na Bermane'a, że ten położył gościa, który miał wygrać. Jak przedłużał wznowienie, żeby dać dojść do siebie Arreoli.
Bo na moje oko to chcieli zwałkować Stiverne'a z Arreolą i to Christobal miał w sobotę walczyć z bumobijem.
Ward vs Rodriguez
Wszyscy się zachwycali jaki ten Reiss to dobry, stanowczy sędzia, bo nie wahał się odebrać obu pięściarzom po dwa punkty (później już tylko dyskwalifikacja).
A jakoś nikomu nie przyszło do głowy że całą tę scysję zainicjował Ward, Rodriguez tylko dał się sprowokować.
Ward powinien mieć odebrane 2 punkty, jak już, Rodriguez 1.
Było sporo tych jego gospodarskich sędziowań, których tak na szybko sobie nie przypomnę.
*
*
Reiss dał Arreoli normalną ilośc czasu. A walki nie przerywał za wcześnie ze względu na bardzo wysokoą stawkę w postaci pasa WBC.
Z kolei w walce Ward Rodriguez, to obaj faulowali non stop przez ponad 3 rundy i nawet jeśli to Ward zainicjowalten ostatni incydent, to i tak obu należało się odebranie tej samej ilości punktów. Dalszy przebieg walki pokazał, że Riess podjął słuszną decyzje i powstrzymał zawodników, którzy początkowo pomylili boks z wrestlingiem.
"Chyba nie pamiętasz tej walki. Obaj faulowali cały czas. Rios nie mniej. W mojej opinii Brandon dopuscił się nawet więcej przewinień. Tylko jemu sędzia odpuścił z racji bycia faworytem."
Rios nie wykonał na swoim rywalu rzutu zapaśniczego. Po tej akcji ringowy miał wręcz obowiązek zdyskwalifikować Chavesa, bo by się nie wytłumaczył, gdyby doszło do jakiegoś jeszcze groźniejszego zdarzenia. Na kolejce był kop w jaja i odgryzienie ucha.
Chaves minimalnie prowadził na kartach. Ale gdyby Rios nie dawał mu ostro w kość, to by mu makówka nie odmówiła współpracy. Draculich być może uratował temu idiocie karierę.
Ward uderzył dwukrotnie po komendzie stop. Ward to stary faularz i powinien dostać -2 punty za to. Nie wiem nawet, czy Rodriguez winien być karany - jak ktoś cię leje po komendzie stop, to co masz zrobić?!
Data: 13-01-2015 22:59:32
Zgadzam się też z opinią o zdarzeniu z walki Ward-Rodriguez.
Ward uderzył dwukrotnie po komendzie stop. Ward to stary faularz i powinien dostać -2 punty za to. Nie wiem nawet, czy Rodriguez winien być karany - jak ktoś cię leje po komendzie stop, to co masz zrobić?!
*
*
Zauważ, że Ward uderzył Edwina, gdyż ten dusił go/wieszał się na nim obejmując za szyję. Najpierw Ward zostal sprowokowany, uderzył, a potem zaczęli się bić.
To on stanowi problemem. Jest mistrzem faulu i jednocześnie pupilkiem, przez co sędziowie przymykają oko, a rywale zostają wyprowadzeni z równowagi - dając pretekst do penalizacji. Niech nie wraca na ring, bo znowu będzie syf w super średniej.
Data: 13-01-2015 23:11:11
Jakoś tak się zawsze dziwnie dzieje, że rywale Warda, którzy w innych walkach nie faulują, walcząc z nim faulują.
To on stanowi problemem. Jest mistrzem faulu i jednocześnie pupilkiem, przez co sędziowie przymykają oko, a rywale zostają wyprowadzeni z równowagi - dając pretekst do penalizacji. Niech nie wraca na ring, bo znowu będzie syf w super średniej.
*
*
Sporo w prawdy w tym co napisałeś. Ale styl Warda to nie faule, a walka na granicy faulu. Boks to brutalny i nieczysty sport i brudne zagrywki są jego częścią. Oczywiście jest pewna granica, ale w mojej opinii Ward jej nie przekracza.
faul to faul
Zasady nie są takie skomplikowane, żeby tego nie rozróżnić.
To tylko na potrzeby usprawiedliwiania bokserskich gwiazdorów coraz częściej faule nazywa się brudnymi sztuczkami, czy nieczystymi zagraniami.
To tak jak złodziejstwo na wielką skalę przemianowuje się na niegospodarność, czy defraudację.
Sens i cel ten sam.
Tyle w temacie
http://www.bokser.org/content/2015/01/10/120452/index.jsp
Zapomniałem o najlepszym chyba na dzień dzisiejszy ringowym.
Daniel Van De Wiele.
Nigdy nie widziałem, żeby dopuszczał się jakiegoś bezczelnego faworyzowania miejscowego pupilka, mimo iż sędziował i w Polsce, i w Niemczech, czyli na terenach, gdzie obiektywne sędziowanie to raczej rzadkość i wiadomo kto ma wygrać.
Zawsze rządzi w ringu on i to dobrze rządzi.