FROCH: PRZEGRAŁBYM Z WARDEM NA PUNKTY

Rzadko zdarza się pięściarzom taki przypływ szczerości. Carl Froch (33-2, 24 KO) otwarcie przyznaje, że walka z Andre Wardem (27-0, 14 KO) go nie interesuje, bo pewnie i tak przegrałby na punkty.

Brytyjczyk raz już został pokonany przez znakomitego Amerykanina - w 2011 roku w Atlantic City uległ na kartach wszystkich trzech sędziów. W ostatnich miesiącach mówiło się o rewanżu, który jest teraz tym bardziej możliwy, że za sprawą Jaya Z Ward rozwiązał w końcu swoje problemy promotorskie i z przytupem chce powrócić na ring. Froch na ponowną konfrontację nie ma jednak ochoty.

Zobacz też: JAY Z WYKUPIŁ WARDA

- Nie chcę z nim walczyć, pewnie pokonałby mnie na punkty. Nie mam problemu, aby to przyznać. Jeżeli bym go nie znokautował, zapewne zostałbym wypunktowany. Poza tym to nawet nie jest duża walka. Ward nie jest wielką atrakcją, amerykańska telewizja nie chce pokazywać jego pojedynków. Moja potyczka z nim nie ma żadnego sensu - stwierdził 37-latek, dodając, że z podobnych przyczyn nie jest zainteresowany walką z Giennadijem Gołowkinem.

Jedyny pojedynek, do którego z chęcią przystąpi "Kobra", to starcie z Julio Cesarem Chavezem Jr (48-1-1, 32 KO). O walce mówi się od kilku miesięcy i według Frocha porozumienie jest już naprawdę blisko.

- Wszystko prawie gotowe, jestem optymistą, sądzę, że wkrótce Eddie Hearn oficjalnie ogłosi tę walkę. Od dawna domagam się tego pojedynku. Chavez to znakomity zawodnik, wielki twardziel, który z każdym może wytrzymać dwanaście rund. To walka bez faworyta, szanse są równe - stwierdził w rozmowie ze Sky Sports.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 10-01-2015 12:14:07 
Froch mowi wprost , zadnej sciemy ,cyrkow i wymowek ,Karl poprostu mysli o emeryturze i takie walki juz mu sa niepotrzebne
 Autor komentarza: fanticfloyd
Data: 10-01-2015 12:14:53 
No i przyznali ostatnio nawet sami zawodnicy tacy jak golovkin i froch że boks to biznes
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 10-01-2015 12:15:48 
No brawo za szczerość co do Warda, ale żenada z taką samą argumentacją do Gołowkina, bo każdy na Świecie chce oglądać walki GGG z najlepszymi.
 Autor komentarza: cut
Data: 10-01-2015 12:18:46 
wright, a tobie co znowu nie pasuje, ze slonce za cieple, snieg za zimny, wieczor za ciemny...ludzie to dziwny gatunek.
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 10-01-2015 12:20:27 
W walce z Wardem wyglądał jak kompletny baran co nic nie potrafi

fakt tez ze Ward jest troche nudny
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 10-01-2015 12:46:10 
Froch walczyl z najlepszymi ,nie kalkulowal i moim zdaniem zrobil swoje.Obecnie ma 37 lat ,a nie kazdy jest Hopkinsem ,take walka z Glowkinem jest mu niepotrzebna ,czy Wardem ,ktory jak @ArktyczaMalpa napisal ,jest nudny.Walka z Chavezem to inna sprawa ,dobra kasa i styl rywala pozwalajacy stworzyc dobre widowisko
 Autor komentarza: eromer
Data: 10-01-2015 13:06:42 
co do pierwszej części - pełna zgoda, (chociaż przy haku marzenie jak z groovsem, mógłby się pokusić o viktorię) natomiast mam silne wrażenie, że z golovkinem nie straszna mu niska oglądalność a ewentualny bodydamage - ale co sie dziwić - zdrowy odruch:) i tak go lubię!
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 10-01-2015 13:35:43 
Jedziecie na starej opini o Wardzie, w ostatnich dwoch walkach nie bylo nudy, bylo sporo akcji i nokautow ale to ciagle malo bo nikogo nie zmiata z ringu jak Gienia. Froch przegralby i z Wardem i GGG bo od obu jest gorszym bokserem a nie przez to ze oni nie sa widowiskowi. W tej chwili w Europie i czesci Stanow to GGG staje sie popularniejszy od nieaktywnego i zachowywujacego sie jak primabalerina Chaveza. GGG bierz wszystkich i wszystkich konczy w widowiskowy sposob, bez watpliwosci, bez dyskusji to nie sa walki jak Juniora z Vera, flaki z olejemi i wynik naciagany na "gwiazdy" strone. Ward jest pelna paczka, bokserem o najwiekszej inteligencji ringowej, profesjonalnym przygotowaniu pod kazdym wzgledem, on po prostu Frocha osmieszyl, wyslal go do szkolki bokserskiej, osilkowi nie dal w ogole powalczyc. Carl chce robic cyrk, widowisko a nie walczyc o prestiz najlepszego w wadze, tu chodzi o igrzyska a nie wartosci sportowe, kim jest Chavez Jr. w ss, nikim, z nikim nie walczyl i nic nie osiagnal. Cenie Warda i GGG, cenie wielu innych, cenilem Frocha dopoki nie zaczal kalkulowac, zarobil wystarczajaco duzo, o to sie nie nalezy martwic ale na zawsze sostanie w histori boksu tym drugim, moze to go urzadza ale jak dla mnie malo ambitne.
 Autor komentarza: Milan
Data: 10-01-2015 13:52:05 
grzywa
jak mozna miec po takiej karierze jakies zarzuty do Froacha , on własnei tym ciaglym podejmowaniem wyzwan zasluzyl na ogromna wypłate od Chaveza i co by nie mowic to od widowiskowosci to bedzie mega hit
ja jestem za i mam nadzieje ze sie uda
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 10-01-2015 14:21:47 
ano, mozna, choc szanuje twoja opinie to wedlug mnie na ostatnia walke wybranie Chaveza nie jeest czyms big, oprucz kasy. To zeczywiscie nei jego wina ze Ward jest od 2 lat nieaktywny ale Chavez oprucz nazwiska niewiele w ss posiada, nic nie osiagnal. Zas to iz ma problemy z waga nie swiadczy o jego sile, a moze jedynie o lenistwie-co do tego to nawet nei ma watpliwosci. Napisalem o sportowym aspekcie Cobry ostatnich walk, unikanie najwiekszych wyzwan jak SOG i GGG i liczenie na walke z primabalerina dla kasy, czy bedzie widowisko, moze byc ale nie musi, Junior jeszcze z nikim z ss nie walczyl, wiec jak spotka kogos kto nie jest ani slabszy ani mniejszy to moga sie zatrzesc nogi. Chavez dal rowna walke na wybicie z Rubio, GGG go zdeklasowal bez walki, po prostu pobil a wiec kto jest wikszym wyzwaniem GGG czy Chavez?
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 10-01-2015 14:28:26 
Grywa
on ma 37 lat ,otwarcie przyznaje ,ze z Wardem i Glowkinem przegrywa ,wiec czemu ma z nimi walczyc, myslac o emeryturze .
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 10-01-2015 14:40:17 
mowi wyraznie o przegraniu z Wardem zas co do GGG to jedynie sie tlumaczy iz Kazach jest zbyt malo znany, gdzie ty widziales Cobry opinie iz przegra z Gienia, moze ja nie zauwazylem ale ja rozumiem jak napisalem powyzej. Lubie aspekt sportowy w sporcie, caly czas jest mi ciezko przetrawic ze wspolzawodnictwo, ktore zawsze mi sie kojarzy ze sportem jest odrzucone, tu nei chodzi o dume, honor, nawet bute ale o green dollars. Wiem ze tak jest ale nadal szukam prawdziwka choc muchomorow pelno. Stare czasy, gdy mistrzowie walczyli z innymi mistrzami bo udowadniali kto jest prawdziwym Mistrzem a kto jest w kolejce do tronu, kiedy mistrz swiata to byl najlepszy piesciarz w kategori wagowej a nie najlepszy businessman i polityk, ot stare dobre czasy. Nie chodzi mi o to by ktos walczy za darmo, ale naprawde 10 mil $ na zapewnienie starosci to za malo?
 Autor komentarza: derfelcadarn
Data: 10-01-2015 15:06:41 
Autor komentarza: WRIGHT
Data: 10-01-2015 12:15:48
No brawo za szczerość co do Warda, ale żenada z taką samą argumentacją do Gołowkina, bo każdy na Świecie chce oglądać walki GGG z najlepszymi.


akurat w sprawie golovkina była inna argumentacja,froch mówił ze nie jest na tyle głupi żeby bić się z takim potworem jak GGG i to na koniec kariery
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 10-01-2015 15:13:59 
derfelcadarn, jezeli to prawda to zwracam mu honor do kieszeni, ale mozesz jakiś odnośnik to tej wypowiedzi wrzucic?
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-01-2015 15:36:44 
E tam!
Froch pewnie tak gada, żeby ośmielić nieco Chaveza Jra (albo nawet Warda).
Mało skuteczne wydaje mi się -Chavez Jr do niego nie wyjdzie.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-01-2015 15:47:01 
Grzywa Data: 10-01-2015 13:35:43
...Ward jest pelna paczka, bokserem o najwiekszej inteligencji ringowej, profesjonalnym przygotowaniu pod kazdym wzgledem, on po prostu Frocha osmieszyl, wyslal go do szkolki bokserskiej, osilkowi nie dal w ogole powalczyc...
*
*
Pytałem już pod innym newsem, czy ta Twoja grzywa nie jest za długa.
Ta inteligencja ringowa Warda to głównie faule i brudne sztuczki, na które sędziowie przymykają oko.

Na neutralnym terenie już tak pięknie by nie było.

Oczywiście Ward to świetny bokser, ale trzeba patrzeć obiektywnie.
W walce z Frochem to głównie Smoger nie dał Carlowi powalczyć.
Pisałem o tym tutaj: http://www.bokser.org/content/2015/01/06/184010/index.jsp
Rollins Data: 06-01-2015 20:56:19

Fakt, Carl przegrał zasłużenie, jednak walka była bardzo cięta, wyrównana i z całą pewnością była jedną z najtrudniejszych Warda w karierze, jeśli nie najtrudniejszą.

Tak że o żadnym ośmieszeniu, czy wysyłaniu do szkoły bokserskiej nie może być mowy.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-01-2015 15:47:44 
*walka była bardzo zacięta
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 10-01-2015 15:54:37 
Grzywa
moze z GGG masz racja ,zbyt to uogolnilem ,a nie pado tam doslownie ze przegra,ale mniejsza o to.
Ogolnie sie z Toba zgadzam ,bo tez lubie aspekt sportowy ,tyle ze Frocha sie czepial nie bede ,bo walczyl z najlepszzymi ,a teraz leci na dolara i ja go rozumiem ,ma 37lat .Sportu moge oczekiwac od zawodnikow wybijajacych sie oraz bedacych w swoim primie np Wilder .Zreszgtga mam taka zasade nikomu nie zagladam do lozka iportwela (jesli nie dorabia sie na cudzej krzywdzie)
 Autor komentarza: baxx
Data: 10-01-2015 16:03:14 
Wg mnie nie ma co się Carla czepiać. Kasowa walka na koniec kariery to co, na co zasługuje. Co on jeszcze może osiągnąć? Z Wardem nie wygra, wszystkich innych pobił. Jedyne co mógł więcej zrobić, to zdobyć pas w LHW, ale na dzień dzisiejszy nie ma już na to szans.
 Autor komentarza: baxx
Data: 10-01-2015 16:06:39 
Walka z Wardem zacięta? Może i to była wyjątkowo trudna walka dla Warda, ale i tak chyba wygrał w niej wszystkie rundy, lol...
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 10-01-2015 17:04:34 
"dodając, że z podobnych przyczyn nie jest zainteresowany walką z Giennadijem Gołowkinem."

wszystko ok ale to jest po prostu bzdura....tutaj obawa przez ciezkim nokautem wiec niche to tez powien na glos anie nie strach przed "porazka na pkt"
 Autor komentarza: trucker
Data: 10-01-2015 18:04:23 
ma racje...z wardem by dostał oklep.....

najlepsza opcja na zakonczenie kariery to kasowa walka z chavezem....
 Autor komentarza: parlae
Data: 10-01-2015 18:46:12 
"Fakt, Carl przegrał zasłużenie, jednak walka była bardzo cięta, wyrównana i z całą pewnością była jedną z najtrudniejszych Warda w karierze, jeśli nie najtrudniejszą.

Tak że o żadnym ośmieszeniu, czy wysyłaniu do szkoły bokserskiej nie może być mowy."
Zacięta chyba w 3,9 i 11 rundzie. A tak to ciągły scenariusz - 5 ciosów Frocha - nic albo jeden cios dochodzi do celu, 2-3 ciosy Warda - wszystkie można zaliczyć do "landed punches"
TO "Ta inteligencja ringowa Warda to głównie faule i brudne sztuczki, na które sędziowie przymykają oko."
I TO "W walce z Frochem to głównie Smoger nie dał Carlowi powalczyć."
już Ci pisałem w innym temacie, sztukę klinczowania też trzeba opanować a u Warda wygląda to tak - szybki klincz, sędzia nie zdąży zareagować, Ward sam puszcza ręce i lokuje na twarzy rywala 2 ciosy.
Ciekaw jestem czy w walce Froch - Dirrell też jesteś zdania, że tylko Andre faulował :)
 Autor komentarza: parlae
Data: 10-01-2015 19:02:19 
Oczywiście wszystko powinienem jeszcze okrasić zwrotem "moim zdaniem", "w mojej opinii" żeby się nikt nie czepiał że mędrkuje :)
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 10-01-2015 20:42:10 
Froch niech zleje tego Chaveza jak kelnera ,,To bedzie uczta dla mojego oka,,
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 10-01-2015 20:59:34 
Grzywa, dowaliłeś z tą "starą opinią o Wardzie".
Dwie ostatnie walki były ciekawe?
W ostatniej obaj zawodnicy zostali ukarani dwoma odjętymi punktami przez ringowego ocierając się o dyskwalifikację...

To ja już wolę Warda z walki z Frochem ;)
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 10-01-2015 20:59:58 
a co do tematu, mam wrażenie że wierzę we Frocha mocniej niż on sam, szczególnie w kontekście walki z Wardem w 2015 roku.
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 10-01-2015 20:59:58 
a co do tematu, mam wrażenie że wierzę we Frocha mocniej niż on sam, szczególnie w kontekście walki z Wardem w 2015 roku.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-01-2015 21:02:37 
parlae
W walce Dirrella z Frochem, Andre pokazał "kunszt amerykańskiej szkoły fauli".
Cios, klincz, Froch się wyszarpuje, Dirrell błagalnym wzrokiem na sędziego "Panie sędzio, on nie chce do klinczu"
Przyznam szczerze, że dziwiło mnie tak długie pobłażąnie ringowego. On bodajże w końcowych rundach odebrał D
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-01-2015 21:04:25 
(dokończenie)
Dirrellowi punkt (czy nawet dwa) za to trzymanie.
Powinien zrobić to dużo wcześniej.

Powiedziałem, jak dla mnie tamtą walkę wygrał Froch. Bez wałka.
Jakoś trudno mi się nabierać na te sztuczki "amerykańskiej szkoły fauli" (o której można by kiedyś pogadać).
 Autor komentarza: Rollins
Data: 10-01-2015 21:08:50 
Pierwsza zasada "Cokolwiek by się nie działo, zawsze rób minę jakbyś wygrywał".
Druga zasada "Kiedy dostaniesz mocny cios, udawaj, że nic się nie dzieje".

Dobry przykład Broner. Facet dostawał od Maidany z rundy na rundę równy wp...dol, a siedział w narożniku, jakby kontrolował pojedynek, jakby wszystko szło jak należy, jakby nie mógł doczekać się rundy kolejnej.

Co do drugiej zasady, to dobry przykład Mayweather. Kiedy nie dostał solidnie po ryju, to zawsze kiwa głową, że nic się nie dzieje,że nie doszło i tym podobne bzdury.
A punktowi (i fani) "Skoro kiwa głową, że nic się nie dzieje, to znaczy, że te ciosy nie były tak mocne, nie były precyzyjne, nie zrobiły wrażenia".
 Autor komentarza: UndeadDog
Data: 10-01-2015 21:41:56 
Carl wrócił po małym kryzysie bardzo mocnym akcentem (2 walki z Grovesem)
Pierwsza na pewno kosztowała go i dużo emocji i dużo nieprzespanych nocy.
Facet na prawdę miał ciężko. Po pierwszej walce nie dość że wiele osób stwierdziło że obrywał i jest gorszy to jeszcze miał w głowie to przerwanie do którego sam pewnie nie był w 100% przekonany czy może inaczej nie był z niego w 100% zadowolony. Bo tak naprawdę w pierwszej walce z Jerzym to on najwięcej stracił.
By to wygrać i to w takim stylu musiał naprawdę dać z siebie 500% pod każdym względem. I na 500% wypadł w tej walce.
A wypadł pięknie. Zamknął młodemu gębę mistrzowsko. Nie zmienia to faktu że na pewno dużo go to kosztowało.
Nie ma się co dziwić że Froch nie ma ochoty zepsuć na nowo tak wspaniałej aury jakąś niepotrzebną porażką.
Akurat za Chaveza zarobi dużo a i Julio potrafi wypaść w walkach średnio więc ryzyko porażki jest mniejsze.
Froch to naprawdę wielki zawodnik i jakiej by drogi nie obrał i tak swoje już osiągnął.
 Autor komentarza: parlae
Data: 10-01-2015 22:18:11 
Co do Froch Dirrell
Początek Frocha chaotyczny, ciosy widoczne a tempo cholernie jednostajne. Zanim Froch w ogóle przycelował, Dirrell już rzucał 2-3 ciosy i był "out of range". Środkowe rundy Froch, końcowe Dirrell. Dla mnie nie da rady tego wypunktować pod Frocha. 114-113 dla Andre to max co można z tej walki było dla Carla wyciągnąć.
FAULE
Dirrell oczywiście punkt stracił zasłużenie ale co z Carlem? Klamra na szyi Dirrella, ciosy w tył głowy(widoczna chyba ósma albo dziewiąta runda - KURESTWO). Punkt Carlowi też można było zabrać.
Werdyktu skandalem bym jeszcze nie nazwał ale to był wielki prezent dla Frocha.
Co do zasad amerykańskiej szkoły fauli - mam wrażenie że możesz być osamotniony w swojej opinii. Są i brzydko faulujący, są i tacy jak Ward i Hopkins - sztuką klinczu jest gdy się jeszcze z niego trafia.
 Autor komentarza: Rollins
Data: 11-01-2015 00:43:12 
faul to faul
Zasady nie są takie skomplikowane, żeby tego nie rozróżnić.

To tylko na potrzeby usprawiedliwiania bokserskich gwiazdorów coraz częściej faule nazywa się brudnymi sztuczkami, czy nieczystymi zagraniami.
To tak jak złodziejstwo na wielką skalę przemianowuje się na niegospodarność, czy defraudację.
Sens i cel ten sam.
Tyle w temacie
 Autor komentarza: parlae
Data: 11-01-2015 00:58:20 
Faul to faul a faulujących zauważysz w każdej walce, ale walkę na granicy przepisów umie tylko kilku bokserów. Jeden z nich to Andre Ward.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-01-2015 07:54:40 
Froch to mega kozak..Ma cios, szczeke niezla szybkosc i charakter..Ma tez braki , ktorych jest swiadom..Luki w obronie, opuszczona garda, niezbyt szybkie nogi..Bardzo chetnie zobacze go z Chavezem..Bede kibicowal Carlowi ale czy wygra?..Mysle ze mlody Chavez moze okazac sie za szybki dla 35 letniego Brytyjczyka..
 Autor komentarza: Rollins
Data: 11-01-2015 10:24:20 
up
Za szybki?
Chavez Jr akurat pod tym względem nie wyróżnia się specjalnie.
Nie ma co rozwijać, bo bardzo wątpię czy Meksykanin wyjdzie do Frocha.
W każdym bądź razie ja z pełnym przekonaniem stawiałbym na Frocha.
(styl Chaveza Jra idealnie by mu pasował)
 Autor komentarza: Rollins
Data: 11-01-2015 10:24:59 
Froch ma 37 lat
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-01-2015 10:51:23 
"Froch ma 37 lat"
Oj chyba nie;)
Tez uwazam ze Chavez nie jest demonem szybkosci ale Froch tez nigdy nie byl wybitnie szybki..Mimo ze bardzo lubie Frocha i ogladam jego walki z przyjemnoscia to jest to bokser dosc surowy technicznie..bazujacy na sile, agresji..Chcialbym aby do tej walki doszlo no ale nie wiem czy Carl bedzie w niej faworytem..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 11-01-2015 10:56:09 
Rollins
Wygoglowalem z ciekawosci i masz racje;)..37 lat..;)
 Autor komentarza: Rollins
Data: 11-01-2015 11:55:15 
wystarczyło artykuł przeczytać -)
 Autor komentarza: zniszcze
Data: 12-01-2015 15:16:52 
Po tej wygranej walce z Grovesem, Froch powiedzial na goraca ze chetnie skrzyzuje rekawice z Wardem, bo w czasie walki w USA nie byl soba, ale widze przemyslal i inne wnioski ma
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.