TALAREK DLA MISZKINIA JAKO WSTĘP PRZED REWANŻEM Z GŁAŻEWSKIM
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej promującej galę w Toruniu w ostatni dzień stycznia, współpromujący ten wieczór Piotr Werner wyjawił nazwisko rywala dla Macieja Miszkinia (15-3, 4 KO).
Co prawda kontrakt jeszcze nie został podpisany, ale jak przyznał Werner - "To już na 99%". Tak oto stojący trochę na zakręcie swojej kariery Maciek spotka na swojej drodze doświadczonego w bojach polsko-polskich Roberta Talarka (8-8-2, 4 KO).
Miszkiń przegrał trzy ostatnie walki i choć zyskał uznanie kibiców po prawdziwej wojnie z Pawłem Głażewskim (23-3, 5 KO), to nie może sobie pozwolić na wpadkę w Toruniu. Tym bardziej, że w razie zwycięstwa w połowie kwietnia podczas gali w Legionowie czeka go prawdopodobnie rewanż właśnie z "Głazem", z którym - delikatnie mówiąc, nie lubią się za bardzo.
Miszkiń pokazuje,że jest bokserem miernym, Głażewski zawodzi...
Kogo interesuje, kto wyjdzie z tej potyczki zwycięsko?
Nie ma to większego znaczenia.
Oczywiście Janusz może twierdzić, że rewanż nie zainteresuje większej publiki, że obaj są miernotami itp. itd.
Ale ja wolę oglądać takie walki niż starcie Polaka z Węgrem czy Słowakiem gdzie wynik znany jest jeszcze przed wyjściem obu pięściarzy do ringu...
@bak
Ja myślę, że Maciek ma patent na Pawła i ta pierwsza ich walka to jednak nie był przypadek. Kibicowałem wtedy Głażewskiemu, ale teraz będę chyba bardziej trzymał stronę Miszkina. Maciek to w porządku gość, nie pastwił się po tej kompromitującej porażce Głażewskiego w Niemczech nad nim choć mi ku temu powody za to jak ten traktował i odnosił się do niego przed ich pierwszą walką. Miszkin to inteligentny, wygadany chłopak, który zna swoje miejsce w szeregu, a boks traktuje poniekąd jako hobby.
Wie teraz gdzie uderzać ;p