MIKE PEREZ JEDNAK NIE ZABOKSUJE
Niestety nie dojdzie do planowanego na piątkową noc powrotu Mike'a Pereza (20-1-1, 12 KO). O takiej możliwości poinformował kilka dni temu szef stajni K2 Promotions - Tom Loeffler. On też dziś odwołał występ tej wciąż niespełnionej nadziei wagi ciężkiej.
Powód? Zbyt mało czasu na znalezienie odpowiedniego rywala. Żaden z poważniejszych pięściarzy nie przyjął oferty w tak krótkim terminie, w dodatku mając w perspektywie dziesięć rund z tym potężnie bijącym zawodnikiem z "Gorącej Wyspy". Pozostali bokserzy zaproponowani przez organizatorów jako potencjalni przeciwnicy zostali odrzuceni przez Komisję Sportową Stanu Kalifornia. Swoją drogą przydałyby się takie komisje w niektórych krajach europejskich...
Możliwe jednak, że Perez i tak wkrótce pojawi się między linami. Są bowiem robione przymiarki do jego startu 6 lutego w Costa Mesa, również w Kalifornii. Ten pojedynek ma być już krótszy - ośmiorundowy.
Przypomnijmy, iż 29-letni Mike po pierwszej zawodowej porażce pod koniec lipca z Bryantem Jenningsem rozszedł się z Adamem Boothem i przez ostatnie dwa miesiące trenował pod okiem Roberta Garcii.
Data: 07-01-2015 23:00:55
Obawiam się, że nie mieliby nawet 5.
Pisalem to lata temu o Solisie i mialem racje jak sie okazalo. Pisze to teraz o Perezie i nie sadze bym sie mylil.
Pożyjemy, zobaczymy. Swoją drogą dziwne by było, gdybyś sądził, że się mylisz.
Pożyjemy, zobaczymy. Swoją drogą dziwne by było, gdybyś sądził, że się mylisz."
Czasami sie myle, ale jest to natychmiast podchwytywane przez moich wiernych paparazzi...lol...
ty masz zdecydowanie wygorowane mniemanie o sobie, przerost ego, egocentryk I narcyz a zaloze sie ze w jestes typowym gamoniem brylujacym na forach internetowych
to chyba taki syndrome psa spuszczonego w koncu z lancucha - szkoda bo wielu z nich zmarnowalo wielkie talenty czego najlepszym przykladem jest oczywiscie Solis
Trochę utarta ta opinia i, rzekłbym, niesprawiedliwa dla sporej części Kubańczyków.
Faktycznie taki Solis to zapoczątkował i ta opinia tak się ciągnie... Teraz doszedł Ruiz Jr, który ochoczo tę opinię potwierdza :-)
Ale nie zapominajmy, że jest jeszcze sporo Kubańczyków, świetnych Kubańczyków, którym lenistwa zarzucić nijak nie można.
Rigondeaux, Lara, Gamboa, Abril...
Z Perezem sprawa może być nieco dziwna, bo on w życiu prywatnym miał/ma tam jakieś problemy. Nie pamiętam dokładnie i niezbyt wnikam, bo niezbyt mnie takie rzeczy interesują, ale u niego ta forma i tok kariery taki, a nie inny, może być, po części przynajmniej, usprawiedliwiony.
Co nie znaczy, żę jest. Bo "Tytanem Pracy" to Mike na pewno nie jest.
jasne ze nie wszyscy sa tacy choc akurat Gamboa jest dla mnie slabym przykladem bo nie zapomnialem o jego ,,kuracjach,, w pewnej klinice a to pojscie na skroty czy z lenistwa czy pazernosci nie wiem
no I jest jeszcze Hernandez ktory tez sprawia wrazenie goscia ktory cos osiagnal I spoczal na laurach wiecznie wymigujac sie od kolejnych walk pod dziwnymi pretekstami to sraczka to wiatr z polnocy itd
Andy Ruiz Jr, jesli o niego ci chodzi, nie jest Kubańczykiem.
Co do Pereza to bym go nie skreślał. Ma potencjał na pretendenta do mistrzowskiego pasa. Nierozumiem tylko dlaczego będzie walczył ośmio rundowy pojedynek.
dwa grubasy i lenie sa wszedzie , oczywiscie wszyscy zalujemy Solisa bo ma mega talent ale nie moze on byc zadnym wyznacznikiem dla całego kubanskiego boksu zawodowego
trzy @rollinsie @ghoscie czy zrozumiałeś juz o co chodzi w skrecie stopy przy zadawaniu ciosu czy ciagle uwazasz ze to nie potrzebne lol
p.s
siema odyniec propsy za przywitane i pozegannie copa w 2 słowach :)
dawno tu nie zagladalem ale widze ze ty i kilku innych starych userow nadal tu jest
bo org jest jak nałog , mialem nie pisac bo zajec coraz wiecej a trenowac tez tzreba ale moze z mc wytrzymałem , druga sprawa znowu paru ananasów przybyło ktorych dziwi skręt stóp przy zadawaniu ciosów wic trzeba pisac zeby młodym wody do mózgu nie lali
jest torche starych ludzi , paru jednak brakuje , szkoda ze np Stonka nie pisze
mam nowa robote pol dnia siedze sie nudzac wiec i na forum zagladam :-)
O Hernandezie celowo nie wspominałem, bo z nim to nie wiadomo. Niby wygląda, jakby do treningów się przykładał, jednak ten jego styl...
i te szopki, co teraz wyprawia z kontuzjami...
Szpilke by znokałtował lub bardzo wyraznie wypunktował.
Z Jennigsem przegrał nieznacznie ale walka z Głazkowem lub rewanż z Takamem, Ruizem a naewt Pulewem objeżał bym
tyle że musi sie wziaśc ostro do roboty żeby powtórka z Solisa nie była