AUDLEY HARRISON NIE SKŁADA BRONI
Na tę informację czekał cały bokserski świat. I w końcu stało się - Audley Harrison (31-7, 23 KO) postanowił, że rozpocznie kolejny marsz w kierunku mistrzostwa świata wagi ciężkiej.
Wiecznie niespełniony mistrz olimpijski z Sydney (2000) ostatni raz wystąpił ponad dwadzieścia miesięcy temu, kiedy w 70 sekund został zdemolowany przed Deontay Wildera. Ale jak widać jego zdaniem był to chyba tylko wypadek przy pracy...
- Powoli zbliżam się do końca kariery, lecz chcę ją zakończyć na wysokim pułapie. Chcę dostać swoją ostatnią szansę. W pewnym momencie straciłem całą pasję do boksu, lecz teraz to wszystko wróciło. Chcę zakończyć karierę występem, z którego byłbym dumny - powiedział Harrison, który prawdopodobnie pojawi się między linami w marcu.
Najman odnotował 1 wygraną w mma..
Patrząc uczciwie na sprawę to nie widać najmniejszego sensu by ktos taki jak Omdlej jeszcze funkcjonował w zawodowym boksie jako zawodnik. Na walki z czołówką jest zwyczajnie za słaby ale nawet na journeymana sie nie nadaje ze względu na "szklanke" (padał w 1-wszej rundzie z Pricem i Wilderem + trzyrundowa szopka z Hayem) wiec to żaden test np dla takiego Joshuy czy innego prospekta. Podejrzewam ze kasy potrzeba temu błaznowi bo żona z dzieckiem pewnie mają swoje wymagania finansowe xD
Patrząc uczciwie na sprawę to nie widać najmniejszego sensu by ktos taki jak Omdlej jeszcze funkcjonował w zawodowym boksie jako zawodnik. Na walki z czołówką jest zwyczajnie za słaby ale nawet na journeymana sie nie nadaje ze względu na "szklanke" (padał w 1-wszej rundzie z Pricem i Wilderem + trzyrundowa szopka z Hayem) wiec to żaden test np dla takiego Joshuy czy innego prospekta. Podejrzewam ze kasy potrzeba temu błaznowi bo żona z dzieckiem pewnie mają swoje wymagania finansowe xD
Czytaj OSTATNIĄ WYPŁATĘ ;-)
Postanowił zakończyć karierę występem z którego będzie dumny, tak napisał i tego się powinniście trzymać.
Dobra mysl..albo dla Szpilki..
Dzięki takiej częstotliwości pokonałby cenionych, ale również zgrałby się z amerykańskim stylem, Łapin w walkach w Polsce również mógłby pomagać. Po za tym grupa Wasyla mogłaby te gale również w USA organizować. Szpilka, Fonfara, Diablo to nazwiska w Polonii znane do tego dołączyć jakiś pięściarzy np. z Main Events like Cunningham w undercar'dzie i porozmawiać z panem Kołodziejem to dochodzi Wach, Łaszczyk, Szymański. Może i Adamek by wrócił. Naprawdę jest potencjał w tym by organizować duże gale w Chicago i w międzyczasie w Polsce. Wielu chłopaków by się wypromowało.
Na następny rok dażyć do rewanżu z Jenningsem i lecieć dalej. Chociaż kto wie... może Jennings sprawi niespodziankę, wtedy by się zamknęły jadaczki hejterom. ;)