ROACH: MARQUEZ CHCE UNIKNĄĆ NOKAUTU
Szanse na piąty pojedynek Manny'ego Pacquiao (57-5-2, 38 KO) z odwiecznym rywalem Juanem Manuelem Marquezem (56-7-1, 40 KO) maleją z dnia na dzień. "Dinamita" od początku mówił, że nie interesuje go taka walka, a teraz zmaga się dodatkowo z urazem kolana i możemy już nigdy nie zobaczyć go w ringu. Freddie Roach jak zwykle ma swoją teorię. - Nie chce znów z nami walczyć. To sprytny sposób, by uniknąć nokautu - mówi słynny trener.
- On jest bardzo zadowolony z tego, jak zakończyła się ostatnia walka. My chcielibyśmy zmierzyć się jeszcze raz i wyjaśnić kilka spraw, ale on nie chce nawet zasiąść do rozmów i negocjować. Uważam, że to z jego strony sprytne. Nie chce dać się znokautować. Nie mówię, że miał szczęście, bo przecież zadał tamten cios w odpowiednim momencie. Taki jest boks - mówi Roach.
Zobacz też: MARQUEZ ZAKOŃCZY KARIERĘ?
Młodszym fanom przypominamy, jak wyglądała słynna saga. Pierwsza walka Pacquiao-Marquez (2004 r.) zakończyła się kontrowersyjnym remisem. Na samym początku Marquez trzy razy lądował na deskach i wydawało się, że Pacquiao zdemoluje go w huraganowy sposób, ale meksykański weteran wrócił do gry i odrobił straty w drugiej części potyczki. Po dwunastu starciach każdy z sędziów punktował inaczej (115:110, 113:113, 110:115). Zaważył błąd jednego z arbitrów, który policzył Filipińczykowi tylko dwa nokdauny, przez co na jego karcie wyszedł remis.
W rewanżu (2008 r.) znów było gorąco - i to od samego początku. Najpierw Marquez zranił Pacquiao znakomitym podbródkowym, ale w trzeciej odsłonie Manny oddał z nawiązką i "Dinamita" ciężko runął na deski. Wstał i był gotowy do dalszej walki, a ta nikogo nie zawiodła. Dwustronny ostrzał trwał do samego końca, tylko w dziesiątej rundzie istniało zagrożenie, że Marquez przegra przed czasem. Po ostatnim gongu sędziowie znów nie byli jednogłośni (112:115, 115:112, 114:113). O wygranej Pacquiao zadecydował pojedynczy nokdaun.
Dopełnienie trylogii (2011 r.) przyniosło najmniej emocji. Tym razem Pacquiao był murowanym faworytem, ale stoczył najgorszą walkę od lat. W wielu starciach był bezradny, a niepasujący mu Marquez momentami udzielał mistrzowi świata WBO technicznej lekcji boksu. W końcówce Manny wziął się do odrabiania strat, a pewny zwycięstwa Meksykanin nieco odpuścił. Kosztowało go to srogo - przegrał dwa do remisu (113:115, 114:114, 112:116), ale zdania kibiców były podzielone.
Zobacz też: MARQUEZ: MAYWEATHER WYGRAŁBY Z PACQUIAO
Czwarta walka (2012 r.) nie zawiodła nikogo. Obydwaj zapowiadali wygraną przez nokaut i żaden nie rzucał słów na wiatr. Zmotywowany Pacquiao znów rozpoczął znakomicie - jego bezpośredni lewy prosty dochodził celu i Manny wygrał dwa pierwsze starcia, w trzecim został jednak trafiony potężnym prawym sierpowym i po raz pierwszy padł na deski po ciosie Marqueza. Chwilę później "Dinamita" poprawił, ale tym razem Pacquiao ustał. W czwartej odsłonie "Pacman" był jeszcze nieco ostrożny, ale w piątej powrócił do stylu z początku pojedynku i znów trafiał swym firmowym lewym. Po jednym z nich Marquez musiał się ratować podparciem i w nokdaunach wyszedł remis.
Meksykanin odpowiedział błyskawicznie - jego potężny kontrujący prawy wstrząsnął Mannym, ale ten nic sobie z tego nie zrobił i poszedł ostro do przodu, by po chwili trafić kapitalnym prawym sierpowym, który złamał nos "Dinamity". Tym razem Marquez był poważnie zraniony i Pacquiao próbował wykończyć robotę. Bezskutecznie. W szóstej rundzie przewaga Filipińczyka rosła i wydawało się, że wkrótce może zakończyć walkę. Rozbity Juan Manuel pozostał jednak groźny na końca. Udało mu się wciągnąć "Pacmana" do narożnika, gdzie trafił nacierającego przeciwnika idealną kontrą na szczękę - Manny nie podnosił się bardzo długo...
Cień na zwycięstwo "Dinamity" rzuca podejrzenie o stosowanie dopingu. Głos w tej sprawie zabrał m.in. twórca laboratorium Balco Victor Conte, który dopatrzył się nienaturalnych, charakterystycznych dla sportowców z podniesionym poziomem testosteronu zmian naskórnych na ciele Marquezea. Wtórował komentator HBO Max Kellerman, który poruszył kwestię dużej poprawy szybkości i siły ciosu u bardzo zaawansowanego wiekowo zawodnika. Obecność znanego dystrybutora trudnych do wykrycia środków antydopingowych Angela "Memo" Hernandeza Heredii w obozie Marqueza również nie wygląda dobrze, ale trzymajmy się faktów - Juan Manuel nigdy nie został złapany na gorącym uczynku. Wystarczy jednak zaznaczyć, że po tamtej porażce obóz Pacquiao przekonał się do wyrywkowych testów, którym poddawany jest obecnie Manny i wszyscy jego przeciwnicy.
Lol
Wszystko rozumiem ale Filipińczyk dostał ciężkie Ko i tyle. Temat koksów... Cóż nie kto inny jak ten Filipińczyk bał się igieł...
Co tu dużo gadać. Na pewno ładnie nie wygląda to zakończenie dla Pacmana stąd ciągłe prowokacje, wykładanie ogromnej kasy by doszło do kolejnej walki itd.
Na miejscu Marqueza bym się na to nie zgodził. Lepiej zakończyć tej sagi nie mógł i na tym powinien poprzestać. Tym bardziej że zawsze miał pretensje do sędziów i płakał że nie da się wygrać nie z Pacquiao a właśnie z nimi.
A Roach. No cóż. Wiadomo że będzie gadał bo to rzeczywiście bolesna porażka na koncie za którą nie może się odegrać...
Na ten cios (prawy prosty) to Manny łapał się w 4 walkach mnóstwo razy. Zero wniosków przez 4 walki. W końcu przyszła kara za to - ciężkie KO.
Najwyzsza punktacja rundy bez fauli lub innych przewinien to 10-7 " total domination" i nie ma roznicy czy 3, 7 czy 10 nokdaunow
Nie ma punktacji 10-6
Najwyzsza punktacja rundy bez fauli lub innych przewinien to 10-7 " total domination" i nie ma roznicy czy 3, 7 czy 10 nokdaunow"
Absolutnie masz racje. Szczesliwego nowego 2015.
Absolutnie masz racje. Szczesliwego nowego 2015.
I ja też życzę wszystkiego najlepszego, wpadaj tu częściej, bo my bez Ciebie jak te goryle we mgle.
I ja też życzę wszystkiego najlepszego, wpadaj tu częściej, bo my bez Ciebie jak te goryle we mgle."
Nie wiem co robia goryle we mgle, ale tutaj na forum bez mojego udzialu to wyglada strasznie slabiutko...lol...
Tak powaznie jednak, ciesze sie iz jest na tym forum pare osob, ktore kochaja boks I potrafia co nieco o nim napisac. To jest extremalnie wazne, by umiec wyekspresjonowac swoje mysli.
Data: 02-01-2015 23:21:22
Nie ma punktacji 10-6
Najwyzsza punktacja rundy bez fauli lub innych przewinien to 10-7 " total domination" i nie ma roznicy czy 3, 7 czy 10 nokdaunow
Czyli co nie znają się?
http://sports.yahoo.com/box/news?slug=ys-boxscores031408
Taki Tom Kaczmarek pisze natomiast tak: "In the 10 Point Must System, the winner of a round must receive 10 points. The loser is awarded from 9 to as few as 6 points in a round, although a 10 - 6 round rarely occurs."
Boxrec podaje chyba tak jak LegiaPany: "A system of scoring whereby the winner of a round must receive ten points, and the loser of the round nine points (eights points, if knocked down; seven points, if knocked down more than once and thoroughly dominated by his opponent)."
Ciekawi mnie z takiego czysto legalistycznego spojrzenia - gdzie jest jakieś wiążące źródło mówiące o tym na czym polega 10 point must system. Bo w tych regulaminach federacji, komisji, itd pojawia się tylko właśnie to ogólnikowe "Three judges using the 10-point must system." I tyle. A nie mam orzeczeń SN i komentarzy doktryny tłumaczących co to właściwie oznacza i gdzie szukać "ustawowego" wyjaśnienia tego terminu :D
Prawda jest taka ze ta data 2011-11-12 . Byla potwierdzeniem wypalonego juz Pacquiao
jak myslisz dlaczego nie mapodanego przykladu z 3 nokdaunami?
poniewaz zwykle po 3 nokdaunie w 1 rundzie sedzia przerwywa walke
na 100 % jest tak ze nie ma rundy 10-6
punktacje rundy nie liczy sie poprzez ilosc nokdaunow w danej rundzie tylko przez "forme" rundy
a formy sa 4:
"even round" remisowa
normalnie wygrana runda 10-9
"domination" czyli runda 10-8 w ktorej tez nie musi byc nokdaunow
nie ma rund 10-6 jezeli nie bylo przeiwnienia!
tak po prostu nie mieli racji......i nie pomysleli o tym ze nie ma 10-7
nie wszyscy wiedza wszystko.........ale tak jak ja mowie pisze w statutach
nie ma czegos takiego jak "super turbo master blaster domination" 10-6
Ja rozumiem, że w przypadku gdy jest zasada 3 KD w rundzie kończą walkę, to 10-7 jest właściwie maksimum, chyba że odejmowane są punkty za faul. Natomiast co jeśli ta zasada nie obowiązuje i mamy sytuację jak w 1. rundzie Pacquiao-Marquez?
Dwóch sędziów odejmuje punkt za każdy nokdaun, jeden nie. Ty mówisz, że ten jeden miał rację, kto inny mówi, że nie miał racji. Na jakiej podstawie twierdzisz, że dwóch sędziów popełniło błąd punktując 10-6? Żebyśmy się zrozumieli - ja nie potrafię znaleźć takiego źródła, nie zgrywam tu jakiegoś omnibusa, autentycznie mnie to po prostu ciekawi - gdzie mogę znaleźć oficjalnie obowiązujące zasady "10 point must system". Przepis.
ta zasada wlasnie obowiazuje tak samo gdy walka kontynuowana jest po 3 nokdaunach w 1 rundzie, a czytalem to bo przemek garczarczyk napisal mi raz na fb ze nie jest pewien czy jest w ogole mozliwoswc punktowania 10-6 i wtedy szukalem po wszystkich stronach i statutach ktore znalazlem w ciagu 2 godzin w necie i czytalem...nigdzie nie bylo cos takiego ze jest runda 10-6 bo te rundy byly nazwane (jak juz napisalem) "even round, itp..itp..
Scoring
Mexican champion Saúl Álvarez nicknamed "El Canelo" after his redish hair
If a knockout or disqualification does not occur, the fight is determined by decision. In the early days of boxing, the referee decided the winner by raising his arm at the end of the bout, a practice that is still used for some professional bouts in Britain. In the early twentieth century, it became common for the referee or judge to score bouts by the number of rounds won. To improve the reliability of scoring, two ringside judges were added besides the referee, and the winner was decided by majority decision. Since the late twentieth century, it has become common practice for all three judges to be ringside observers, though the referee still has the authority to stop a fight or deduct points.
At the end of the fight, the judges add their scores for all rounds, and each judge thereby determines a winner. If all three judges choose the same fighter as the winner, that fighter wins by unanimous decision. If two judges have one boxer winning the fight and the third judge scores it a draw, the boxer wins by majority decision. If two judges have one boxer winning the fight and the third judge has the other boxer winning, the first boxer wins by split decision. If one judge chooses one boxer as the winner, the second judge chooses the other boxer, and the third judge calls it a draw, then the bout is ruled a draw. The bout is also ruled a draw if at least two out of three judges score the fight a draw, regardless of the third score. In the United Kingdom, the bout is only scored by the referee, except when a title is at stake, in which case it is scored by three judges.
The most widely used scoring system since the mid-twentieth century is the "10-point must system", so named because a judge "must" award ten points to at least one fighter each round (before deductions for fouls). Most rounds are scored 10-9, with 10 points for the fighter who won the round, and 9 points for the fighter the judge believes lost the round. If a round is judged to be even, it is scored 10-10. For each knockdown in a round, the judge deducts an additional point from the fighter knocked down, resulting in a 10-8 score if there is one knockdown or a 10-7 score if there are two knockdowns. If the referee instructs the judges to deduct a point for a foul, this deduction is applied after the preliminary computation. So, if a fighter wins a round, but is penalized for a foul, the score changes from 10-9 to 9-9. If that same fighter scored a knockdown in the round, the score would change from 10-8 in his favor to 9-8.
Other scoring systems have also been used in various locations, including the five-point must system (in which the winning fighter is awarded five points, the loser four or less), the one-point system (in which the winning fighter is awarded one or more points, and the losing fighter is awarded zero), and the rounds system which simply awards the round to the winning fighter. In the rounds system, the bout is won by the fighter determined to have won more rounds. This system often used a supplemental points system (generally the ten-point must) in the case of even rounds.
If a fight is stopped due to a cut from an unintentional headbutt, the fight goes to the scorecards only if a specified number of rounds (usually three, sometimes four) have been completed. Whoever is ahead on the scorecards wins by a technical decision. If the required number of rounds has not been completed, the fight is declared a technical draw or a no contest.
If a fight is stopped due to a cut resulting from a legal punch, the other participant is awarded a technical knockout win. For this reason, fighters often employ cutmen, whose job is to treat cuts between rounds so that the boxer is able to continue despite the cut.[14]
http://www.boxebu.biz/#!judges-pocket-reminder/c49t
nie zdziwil bym sie np. gdyby w walce gatti-ward ward byl 3 razy na deskach w 1 rundzie a frank carpentino pozwolil by mu konntynuowac
Po drugie:
"For each knockdown in a round, the judge deducts an additional point from the fighter knocked down" - też tak uważam i dlatego sądziłem i sądzę, że poprawna punktacja przy 3 nokdaunach w rundzie to 10:6. -1 punkt za każdy nokdaun, simple as that.
sam wiesz ze to tylko teoria bo sa tez rundy ktore wygrywa ten ktory byl na deskach
7 runda walki trout canelo - 10:9 canelo jezeli 10-pints must stystem a 9:8 jezeli normalna punktacja
wiec w sumie to i tak teoria i kazdy zrobi jak chce.....
ja uwazam ze z tego co przeczytalem nie ma rund 10-6 - jezeli znow bedzie taka okazcja to mysle ze bedziemy uwazac i jakis lampley gdzies wyjasni ocb....... (moze obejrze jeszcze raz walke pacman-marquez z transmisji hbo i poslucham co tam gadaja na ten temat)
nie, nie
czeos takiego jak 10-5 i 10-4 to juz napewno nie ma - na 1000000 %%%%%
http://wbcboxing.com/wbceng/Rules/WBCRulesandRegulationsJanuary2014.pdf
maja zapisane nawt w ktora strone musi pierdnac naroznik zawodnika jezeli jego przeciwnik zaliczyl knockdown :D ale nic o punktacji walk :D
Po pierwsze, naprawdę nie kojarzę przykładów by wygrał rundę ten, który był na deskach. Chyba, że w tej samej rundzie położył też oponenta i byli na remis w nokdaunach. Są kuriozalne przypadki - jak Gulc dający 1. rundę Kołodziej-Ikeji, z ostrymi dechami Pawła na remis - 10:10, ale to jest niepoważne.
Praktycznie jedyne co może ugrać zawodnik po nokdaunie to zdominować rywala by zmniejszyć porażkę w rundzie z 8:10 do 9:10. A swoją drogą, to na mojej karcie Alvarez wygrał 10:8 siódmą rundę, Trout tam przecież nic wielkiego nie robił. Gdyby nawet Trout nie upadł po tamtym ciosie, to wciąż dałbym rundę 10:9 dla Canelo, który robił wtedy więcej krzywdy. Przecież to by co drugi nokdaun w boksie nie był punktowany 10:8, bo przeciwnik zadał podobną liczbę ciosów w rundzie ;)
Runda 10:9 pomimo nokdaunu to jest 4 runda Adamek-Cunningham, nie Trout-Canelo. Takie jest moje zdanie. Pozdro i dzięki za dyskusję ;)
serio nie kojarzysz rund ktorych ygral ten co byl na deskach? wlasnie przyklad z walki trout canelo....nie zapedzielem sie bo KAZDY dal ta runde troutowi ale przez knockdown punktacja byla dalej dla canelo
tylko na tzwojej karcie canelo wygral 7 runde......na showtime, na boxnation i wo ogle wszedzie mowili ze to (z reszta nie musza mi mowic sam widzialem, kontrolowal cala runde przed i po knockdownie)
"Praktycznie jedyne co może ugrać zawodnik po nokdaunie to zdominować rywala by zmniejszyć porażkę w rundzie z 8:10 do 9:10."
chyba nie zrozumiales mnie bo to jest dokladnie to o czym mowie....canelo wygral ta unde tylko 10:9 (lub 9:8) ale nie 10:8
tak ta 2 runda w walce adamek cunn jest tylko 10:9 pomimo knockdownu - to samo co w walce canelo-trout
gdyby trout nie upadl runda byla by ewidentnie dla trouta 10:9
Marquez już nic nie musi, Manny zresztą też. Będzie 5 walka? Na pewno obejrzę, ale JMM ma 41 lat - nie wymagajmy od niego cudów.
Data: 03-01-2015 10:09:52
Dlaczego nie ma możliwej punktacji 10-6? Jakieś źródło? Przypominam sobie jedynie, że Burt Clemens mówił po walce Pacquiao z Marquezem, że on MYŚLAŁ, że nie może punktować 10-6.
O tym właśnie pisałem.10-6 to normalna punktacja przy rundzie gdzie są trzy kd.Teorie o tym,że nie można punktować rundy 10-6 są dla mnie szokiem.
Data: 03-01-2015 12:58:54
za samo ring generalship? nalezy sie 10:9 dla trouta w tej rundzie.....KAZDY to powiedzial
Nie czytałem dokładnie wszystkiego,ale mam nadzieję,że nie masz na myśli rundy w której Trout zapoznał się z deskami? Jeżeli jednak masz na myśli tą rundę,to skandalem byłoby przyznać ją 10-9 dla Austina skoro leżał.
zle mnie zrozumiales
Trout wygral ta runde w ktorej lezal na deskach
ja pisze o punktacji tej rundy 10:9 DLA CANELO (lub ew. 9-8 jezeli nie ma 10 point must system) a powtarzam tylko ze nie moglo byc (wedlug mnie) w tej rundzie punkacji 10-8 dla canelo - to wszystko
;)
to nie teoria tylko statuty niektorych organizacji.....w ebu jest wypisane szczegolowo ze najnizsza punktacja to 10-6
w wbc nie ma takiego zapisu jest tylko zapis ze nie ma "3 knockdown rule" - a ja czytalem na stronie jednej z organizacji (gdybym wiedzial jeszcze ktorej to podal bym juz link jak pytal o niego matys90) ze najnizsza z mozliwych punktacji to "total domination" czyli 10-7