ANDRZEJ WAWRZYK O REHABILITACJI I POWROCIE NA RING
Marcin Filipowski, Nagranie własne
2015-01-02
Jeszcze przed świętami nasz korespondent w USA - Marcin Filipowski, miał okazję długo porozmawiać z Andrzejem Wawrzykiem (29-1, 15 KO), byłym pretendentem do mistrzostwa świata wagi ciężkiej. O strasznym wypadku, długiej rehabilitacji oraz powrocie na ring w rozpoczynającym się właśnie roku w blisko półgodzinnym wywiadzie.
Wydaje mi się, że Wawrzyk wypunktowałby Zimnocha. Oczywiście gdyby Zimnoch nie przełamał go przed czasem, ale Zimnoch męczył się przez 8 rund z Malujdą i Bińkowskim, więc wątpię by Wawrzyka by znokautował. Wawrzyk ma szklankę to fakt, ale został znokautowany tylko przez Powietkina, Zimnoch podobnie by poległ z Ruskiem.
Ta walka powiedziała wszystko.
Zimny by go pewnie zbił, obaj są po kontuzjach.
Dawajcie pojedynek na PBN ze Szpilką albo Zimnochem :D
Ale Zimnoch na wyższym poziomie sportowym niż Wawrzyk zapewne nie jest. Wawrzyk przynajmniej został zweryfikowany przez Povetkina. A co do Zimnocha to powinien przegrać z 48 letnim McCallem i męczył się z 40 letnim menelem Bińkowskim. Jakby zamiast Binkowskiego w ringu był Wawrzyk to Zimnoch by to przegrał.
To co zarobił na laniu od Powietkina prze***ał w wypadku :P
Zależy dla kogo faworytem ;)
Niesamowite Najmana pokonal,Zmnoch tez by z nim wygral i teraz i wczesniej. Najman ma zwyciestwa zrobione tylko na ogorach z ujemnym rekordem.
Wawrzykowi zycze powrotu do zdrowia
jest na poziomie Rekowskiego i Zimnocha ale ma troche wieksze doswiadczenie od nich mialby szanse z nim wygrac a rekowskim przegrac przed czasem z racji mocnego ciosu
a z Povietkinem wstyd nie przegrac tylko styl byl slaby.
Walka z Binkowskim to skandal, bandy szpilkoskie pod hotelem calá noc wykrzxykiwali hasla i robiono wszystko aby ten pojedynek przegral, pozatym okazalo sie ze ma kontuzje barkow ktore zostaly operowane i teraz przechodzi rehabilitacje, Krzysiek to wielki talent ale obawiam sie ze juz jest troché za pozno i pewnego pulapu nieprzeskoczy ale takiego Wawrzyka zdrowy Zimnoch obija jak worek.
Szpilka to jedna wielka sciema, gosc ma kondycji na max 5rund potem juz odbija sie bezwladnie od lin, ani warunkow ani sily fizycznej na Hw, jeden wielki pic na wodé, dla mnie to wlasnie poziom Rekowskiego i Zimnocha a nie jakies tam wyzyny
No cóż. To kolejna osoba pokazująca na jakim poziomie stoi pl boks. Starcie z Zimnochem w formie przegrywa przed czasem zapewne.
To kolejny przypadek gdzie wielkie pieniądze przez wiele lat inwestuje się w człowieka który talentem do boksu nie przebija zapewne połowy z nas tu piszących...
Co do Wacha vs Szpulka nie do końca się zgodzę. Jaki jest Mariusz każdy wie i widzi. Przez całą karierę nie był w stanie nauczyć się pewnych rzeczy a jego boks i klasa sportowa to tylko praktycznie wynik wielkości i odporności.
Jest możliwe że gdyby miał formę jak w walce z Władimirem i wiedziałby że Szpulka ciosem mu zagrozić nie może znokautowałby go. Bardzo możliwe. Co innego jeśli mówimy o dzisiejszym Wachu. Szpulka mógłby go wypunktować. Dla mnie szanse 50/50 chyba że Mariusz jeszcze zbuduje lepszą formę.
Tak zgadza sié, Wach to przedewszystkim wymiary ale tez nienajgorsza kondycja i mocny cios, Artura boláczká jest kondycja i braki w obronie, mysle ze wkoncu by pékl i polegl przed czasem
Co do Zimnocha to on był w pewnym momencie na poziomie Szpulki i miał naprawdę realne szanse z nim wygrać wtedy. Nie pamiętam dokładnie jak widziałem tamto starcie procentowo ale dla mnie Szpulka nie był żadnym wyraźnym faworytem. Obecnie już jest.
Po pierwsze Krzysiek jak sam piszesz wraca po poważnych kontuzjach i długiej przerwie. Nie ma szans by od razu wskoczył na poziom na którym już był w najlepszym momencie. Przed nim co najmniej rok odbudowy. Szpulka zaś jest na fali wznoszącej. Po pierwsze medialnie zdobył certyfikat bardzo ważnej osoby pokonując Adamka a po drugie robi postępy (tak robi i choćby nie były nie wiem jakie to chociaż fizycznie o ile zostawił Krzyśka w tyle). Ten rok (co najmniej) kiedy Zimnoch będzie próbował wrócić do gry też o ile jemu samemu coś się nie przydarzy wykorzysta w 100%.
Najgorsza rzecz jaką mógłby zrobić Krzysiek sportowo to zgodzić się na walkę z Arturem zaraz po powrocie.
Jest to całkiem możliwe. Sypną kasą i Krzysio wyjdzie licząc na to że się uda. A w tym momencie szans na to nie ma.
A czy dogoni Artura? To zależy od co najmniej dwóch czynników. Ile jeszcze nauczy się i poprawi Artur w najbliższym czasie oraz od tego jak szybko i czy w ogóle do gry da radę wrócić Krzysiek.
Pomijam już kwestie czy w niego będą dobrze inwestować jak choćby w momencie tego bumu na walkę z Arturkiem.
Zimnoch nie ma wsparcia, a psychikę buduje się etapami kiedy zawodnik nabiera wiary we własne możliwości. Krzysiek jest bardzo świadomy i mam wrażenie że to mu przeszkadza. Za dużo kombinuje, a za mało w nim instynktu.
Z każdego zawodnika można wyciągnąć bardzo dużo, ale zawodnik musi mieć warunki, ciężko trenować i spokojnie budować swoją karierę.
Jest tylko jeden trener który pasował by stylowo Szpulce: Adam Booth,
bo łysy może wzorować się tylko na D.Haye, bo inaczej dostanie bombę i z butów wyskoczy. Podobnie z Proksą.
Szpulka zaliczył może ze dwa mocne obozy.
Absolutnie nie z każdego. Przykładów w Pl boksie jest aż nadto. Do sportu a już w ogóle do boksu trzeba mieć pewne predyspozycje. Odwróciłbym tą sentencje i napisałbym raczej że można niezły talent zmarnować nie dając mu warunków a można warunki zapewnić wszelakie i później oglądać takie występy jak ostatnio Głażewski czy wcześniej Kołodziej tudzież Wawrzyk.
Co do Szpulki to nie wiem czy jakikolwiek trener wyciśnie z niego dużo więcej. Chłopak fizycznie odstaje od ciężkich. Brak mu atutów.
A z tymi dwoma obozami to nie wiem o co chodzi.
A co do Wawrzyka to jest to właśnie zawodnik pokroju Kołodzieja czy Głażewskiego. Najbardziej śmieszą mnie artykuły na orgu, gdzie często redaktorzy piszą o ww. zawodnikach używając epitetów w stylu "popularny Harnaś" czy "popularny Guliwer". Gdzie oni są popularni? Chyba tylko na forach o boksie. Popularność to rozpoznawalność a tych Panów kto z przeciętnych obywateli rozpozna? Pojedynczy procent społeczeństwa, albo raczej ułamek procenta.
Z tym popularny to chodzi o ich przezwiska