CORAZ GORSZA OGLĄDALNOŚĆ WALK ADONISA STEVENSONA
Trudno powiedzieć, czy to zainteresowanie Andrzejem Fonfarą (26-3, 15 KO), czy też może termin przedświąteczny lub mało znane nazwisko ostatniego pretendenta. Liczby są jednak dla Adonisa Stevensona (25-1, 21 KO) bezlitosne.
Jego ostatnią potyczkę - sprzed dziesięciu dni z Dimitrijem Suchockim (22-3, 16 KO), obejrzało podczas transmisji stacji Showtime zaledwie 323 tysiące widzów! Dla porównania majowe starcie z Fonfarą zgromadziło przed odbiornikami ponad dwukrotnie większą liczbę - 672 tysiące! A przecież w 2013 roku średnie oglądalności jego pojedynków dochodziły do 1,2 miliona.
PROMOTOR FONFARY: MÓJ ZAWODNIK MARZY O REWANŻU
Niektórzy mogą szukać powiązań ze zmianą stacji z HBO na Showtime, prawda jest chyba jednak taka, że Hopkins i Kowaliow nie unikali siebie nawzajem, Pascal również szukał najtrudniejszych rozwiązań, natomiast "Superman" omijał wielkie nazwiska i na dobrą sprawę jedynym ciekawym teraz rozwiązaniem dla niego jest chyba rewanż z "Polskim Księciem"...
pieści ma z kamienia nokautuje od niechcenia
giba i unika Kowaliowa tego byka,
kombinuje kalkuluje się przejedzie
znokautuje go ten Sergiej jak go dorwie
czym zaskarbi i tłum porwie
będą klaskać dopingować
będą grzmoty znokautować!
Akurat walka z Pulevem z Bułgarii, która odbywała się w Niemczech miała niezłą oglądalność, w kwietniu zawalczy z Bryantem Jenninsem i też oglądalność pewnie nie będzie klapą. Z takimi rywalami jak Jennings, Povetkin, Haye, Wilder, Fury to Władek nie musi się martwić o pustki.