PETER QUILLIN WRÓCI NA PRZEŁOMIE LUTEGO I MARCA
Na początku września Peter Quillin (31-0, 22 KO) porzucił pas federacji WBO wagi średniej oraz największą wypłatę w karierze - blisko półtora miliona dolarów ($1,428,630), żeby tylko nie spotkać się z Mattem Korobowem.
Nie chodziło jednak o bojaźń, a nakazy z góry. Przetarg wygrała bowiem stajnia Roc Nation Sports należącą do znanego rapera Jaya Z, wielkiego rywala biznesowego Ala Haymona, który kieruje karierą Quillina. Tak oto były już champion zamiast zarobić wielką kasę pozostaje nieaktywny od ponad ośmiu miesięcy. Co dalej?
Sam zainteresowany zapowiedział właśnie, że między liny powróci na przełomie lutego i marca. Rywalem może być teoretycznie każdy z panujących mistrzów, choć najbardziej prawdopodobną potyczką wydaje się ta z Danielem Jacobsem (28-1, 25 KO), championem organizacji WBA w wersji Regular.
- Pojedynek z Jacobsem to świetna idea, ale opcją pozostają również Jermain Taylor, Miguel Cotto oraz Giennadij Gołowkin. Z nimi chciałbym mierzyć się w przyszłym roku - powiedział popularny "Kid Chocolate".
Czy ja wiem?
Korobov przegrał z Lee ale do czasu KO wgrywał spokojnie. Po prostu facet nie przestawił się na zawodowsto. Myślę, że wróci mocniejszy.
Data: 26-12-2014 17:04:17
Myślę, że gdyby mu się to nie opłacało to nie ODRZYCAŁBY tak korzystnej oferty, nawet jeśli oficjalne zarobki temu przeczą ;)
To była nie tyle decyzja Petera co Haymona.Szkoda bo Quilin powinien wygrać z Korobovem i dobrze by na tym zarobił.
mysle ze tym razem hassan dalby rady wypunktowac qullina i tym razem trzymalbym kciuki za n'ykaiama (czy jak mu tam)