ESPINOZA: STIVERNE-WILDER JAK WALKI MAYWEATHERA
Zaplanowana na 17 stycznia walka o pas WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) a Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO) budzi ogromne zainteresowanie w Stanach Zjednoczonych. Dyrektor naczelny sportu w telewizji Showtime Stephen Espinoza twierdzi, że jest ono porównywalne do występów samego Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO).
- To intrygująca walka, idealna na rozpoczęcie roku. Mówiło się o niej już od dłuższego czasu. Zainteresowanie mediów jest na tym samym poziomie, na którym są walki Mayweathera. Waga ciężka wróciła, nie ma co do tego wątpliwości. To jedna z najbardziej oczekiwanych walk w Stanach Zjednoczonych w ostatnich latach – ocenił.
Stiverne i Wilder skrzyżują rękawice w MGM Grand w Las Vegas. Dla Kanadyjczyka będzie to pierwszy pojedynek w obronie wywalczonego w maju mistrzostwa świata, dla jego rywala – pierwsza w karierze walka o tytuł.
Gosc bije z takim samym zacieciem doslownie wyglada wtedy jak Clubber Lang przed walka z Rockym, hhehe
Nie stawiam wciaz jednoznacznego typu, ale moim zdaniem faworytem jest Stiverne
https://www.youtube.com/watch?v=g7rhzS1rlOk
Widać, że jest gościu zawzięty i łatwo nie odpuści.
Uważacie, że te kontry które wylądowały na głowie Arreoli od Stiverne były wolne?? :)
Przecież on wystrzelił je w takim tempie, ze widać ich nie było.
Haye był już nokautowany, więc jeśli nadziałby się na taką bombę w końcu to ciekawie by było.
Haye go przestawiał na sparingu..
Też podczas jednej z ostatnich walk, o mało co lewy prosty by go powalił.
Jedyna jego szansa to szybki nokaut.
Muzyka ala "przebudzenie Jakuba" Krzysztofa Pendereckiego, spompowany Haye z groźną miną i urywki pokazujące zamyślonych sparingpartnerów ;D
Widać na niektórych podziałało aż nadto więc albo film był kapitalnie zmontowany i fani Haye mocno w niego uwierzyli albo Ci którzy tak piszą przesadnie nie cierpią Deontaya i piszą tak by pisać...
Polecam zajęcie się bardziej sensownymi powodami niż robienie z jednego ciosu który zresztą nikogo nie zamroczył za bardzo legendy uchodzącej za obraz prawdziwego zniszczenia...
100 procent racji. Brawo, jeden myślący. Oczywiste jest, że takie filmiki mają na celu wypromować konkretnego boksera. Więc jak na tym fimiku promującym Haya przed walką z Furym ktoś chciał zobaczyć obrywającego Davida, to chyba mocno się przeliczył. Gdyby to Wach miał walczyć i jego sparingparterem bylby Haye to byśmy zobaczyli Wacha Wspaniałego i dostającego po głowie Haya. I co, byście wtedy gadali, że Waszka to, Waszka tamto?
Tak obejrzalem filmik Haye i uwarzam go za mistrza nad mistrzamia, szybszy od pocisku silniejszy od Herkulesa i niedopokonania jak ceny w biedronce.
A Stiverne to inny zawodnik więc nawet nie ma co porównywać.
Tu przytoczę..."A tutaj jak David obija Wildera, zabawnie ten amerykanski champion wygláda"
Dodajmy jeszcze do tego opinię boksfanera żę Haye go przestawiał na sparingach i mamy gotowy "bzdet"...
A zwróciłem na to uwagę tylko dlatego że często widzę że ludzie przytaczają ten materiał jako jakiś dowód na słabość Wildera co jest kompletną bzdurą i nawet jako ktoś kto uważa Wildera za spompowany balonik mówię takim bzdetom stanowcze nie.
"Naprawde do dziś uważam Haye za boksera ,który na papierze jest lepszy od Klitshko . Ale przegał . To samo jest z Perezem który jest o klase lepszym pięściarzem od Jenningsa a walka pokazała co innego"
Może więc najwyższy czas się zreflektować i poglądy nieco "odświeżyć"///
Rozumiałbym że nadal byś tak uważał gdyby owi panowie przegrali przez przypadkowe zagapienie po wygrywaniu walki, wałek czy bardzo niefortunną kontuzję. Tu jednak tak nie było. Widać Jennings wcale gorszy się nie okazał a David wcale papierów lepszych nie ma co pokazała sama walka dość wyraźnie.
Pamietam pol roku temu dla ciebie faworytem byl wilder 60-40, dzisiaj juz jest na odwót wiec jednak masz zmienne poglady :)
BYKZBRONXU2011
Zauważ że wszyscy przeciwnicy wildera do tej pory przewracali sie od byle podmuchu, nawet nie trzymajac do konca gardy. Stiverne ma szczelna garde i twardo stoi na nogach w przeciwienstwie do bumobijcy. Teraz pytanie jak wypadnie wilder ze swoim (piorunujacym?) uderzeniem na tle twardego kontr-punchera? To jest prawdziwy test dla bumobija, jesli odprawi z kwitkiem mistrza WBC to jestem w stanie uwierzyc ze jest w obecnej scislej czołówce HW inaczej jest przecietniakiem z dobrymi warunkami.
Jak uczciwie przegrali to chyba nie mogą być gorszymi bokserami.
najlepszych wyróżnia to jak potrafią wykorzystać swoje umiejętności w walce, a nie na sparingach które mają za zadanie uczyć realizacji planu taktycznego.
Patrząc najbliżej na polskie podwórko:
Masternak już lał Hucka na sparingach, ale wszyscy wiedzą jak drewniany jest w walce.
Głażewski pewnie posiada bardzo wysokie umiejętności, ale jego psychika która go zabija od środka nie pozwala mu pokazać nawet 50% możliwości. Facet jest praktycznie paraliżowany przez swój własny organizm i nie jest wstanie pokonać procesów chemicznych mimo wielkiego doświadczenia. To przykład nie tylko nieodpowiedniego treningu, ale też braku diety pracy nad głową oraz wyciągania wniosków.
Myk z Wilderem jest taki że on sam nie wie jak się zachowa w sytuacji poważnego zagrożenia kiedy to on będzie miał problemy oraz jak rozłożyć siły na 12 rund. Co będzie jeśli się okaże że plan nie działa, a rywal umiejętnie wytrąca go z rytmu?
"Każdy pięściarz ma swoją muzykę do której tańczy i jeśli zaburzysz jego rytm. Nie będzie wstanie dotrzymać kroku."
Nie przypominam sobie zeby kiedykolwiek dla mnie faworytem byl Wilder. Zawsze mowilem ze ta walka jest losowa. Wczesniej stawialem na Stiverne'a obecnie stwierdzilem ze walka jest zbyt losowa aby typowanie bylo wymierne- czyli aby opieralo sie o jakies podstawy. Stwierdzilem ze tak naprawde nie ma wystarczajacych podstaw aby jednoznacznie typowac i postawic na kogos z nich
"Haye posiada praktycznie wszystko czego potrzebuje zawodnik, a w walce z Kliczko bał się zaryzykować dając średnią walkę niskim kosztem."
No tak ale popatrz na Pulewa i jego ostania walkę, nie bał się zaryzykować i go prawie z ringu znosili, szpital i te sprawy, ogólnie okrutne bęcki pomimo jednej dobrej rundy tylko co z tego, jak go zapamiętamy z tej walki? A Haye poskakał, pokazał parę na prawdę niezłych akcji i jego pozycja w HW wcale nie straciła, a może wręcz odwrotnie bo jednak większość przepowiadała mu ciężki nokaut.
Napiszę to jak już kiedyś wspominałem. Doktor Kliczko po śmierci trenera nie będzie już holował rywali na siłę, tylko nokautował w efektowny sposób, bo Władek znacząco różni się charakterem od starczego brata.
Pulew nigdy nie robił na mnie wrażenia, bo boks to są psychika, nogi, szybkość, obrona, dynamika itd.
Niestety Kubrat wcale luźny do walki nie wyszedł w przeciwieństwie do Haya, ale z Kliczko nie można zostawać po ciosach, tylko trzeba się dużo ruszać szukając swoich okazji.
W obecnym boksie brakuje czegoś z przeszłości kiedy to do każdej walki pięściarz dokładał nowy element jako zaskoczenie przeciwnika. Ostatnio tylko Fury wymyślił coś takiego i wielki hejt, bo metodycznie rozbił rywala bez wysiłku. Fury pod tym względem jest niebezpieczny że jest duży chłop i cwany, zawsze coś wymyśli by wygrać, ale mało kto to widzi.
nie musisz mi tłumaczyć o co chodzi w boksie, powiem Ci tak, w obecny zawodowym chodzi o to żeby zarabiać kasę, dawać dobre walki i jeszcze raz zarabiać kasę, przy tym mieć kibiców i w razie słabszej walki dobrze się usprawiedliwić a później powrócić dobrymi walkami i to właśnie Haye zrobił. Kontuzja przyszła ale chyba nikt nie wierzy że on nie wróci a przynajmniej ja tego nie dopuszczam...
te wszystkie parametry które wymieniłeś to piękno tej dyscypliny ale obecnie i od dawna nie było takiego zawodnika w HW więc co tu dużo gadać. Pulew na mnie wrażenia też nie robił choć tutaj wielu się zachwycało, taki jeden z orgowych "herosów" wyrósł, zresztą psychologia tłumu często ma tu miejsce jak zapewne wiesz.
Co do Furego to się z tobą nie zgodzę, ja widzę w gościu głównie błazna, pajaca, którego waciany w CW Cunn przewrócił i ten Bałkaniec którego nazwiska zapomniałem. Choć może faktycznie czegoś nie dostrzegam, bo jednak wszystkie te walki wygrał, Chisorę którego ceniłem ograł bez problemu. Człowiek zagadka, ale gdzie mu do Władka, nie widzę tu szans.
Odnośnie Wilder-Stiverne to zastanawiam się nad konfrontacją stylów w tej walce, Wilder to wiadomo slugger-puncher, Stiverne to raczej boxer-outside fighter, więc konfrontacja stylowa również dla Stiverne boxer bije sluggera. Chyba, że źle ich sklasyfikowałem?