ROK 2014 DLA POLSKICH BOKSERÓW - KTO NA PLUS
To był bardzo trudny i – mówiąc brutalnie, ale jak najbardziej zasadnie – bardzo słaby rok polskiego boksu zawodowego. I choć łatwiej na pewno wymienić tych, którzy w tym roku byli na tarczy, to warto zwrócić uwagę na tych, z którymi można wiązać pewne nadzieje, gdyż dostarczyli publiczności bokserskiej kilku miłych chwil. Są też tacy, których ciężko ocenić, bo mieli zarówno wzloty i upadki, jak np. Masternak czy Sołdra.
1. Maciej Sulęcki (19-0, 4 KO)
Z pewnością czeka już na czwartą edycję Polsat Boxing Night, bo nikomu tak jak jemu nie służy ta impreza, ale w tej chwili nie widać dla Maćka w jego kategorii godnego rywala. Efektowny nokaut nad pięściarzem z europejskiej czołówki wagi średniej, jakim jeszcze niedawno był Grzegorz Proksa, sprawił, że ten rok należał do niego. Miło by było zobaczyć go w najbliższym roku z jakimś znanym rywalem.
2. Andrzej Fonfara (26-3, 15 KO)
Jeden z dwóch pięściarzy w tym zestawieniu, który w tym roku przegrał, ale za to jedyny, który walczył o mistrzostwo świata i to z człowiekiem, którego lewa ręka sieje ogólny postrach. Ten niepozorny chłopak z Białobrzegów, na którego mało kto stawiał, dotrwał do ostatniego gongu, co więcej – rzucił Stevensona w dziesiątej rundzie na deski, a zdjęcia leżącego Supermana obiegły największe portale bokserskie na świecie. I choć jakiś tam niedosyt pozostaje, że było tak blisko sensacji, to nie ma wątpliwości, że jak nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, przyjdą jeszcze walki o wielką stawkę.
3. Patryk Szymański (12-0, 7 KO)
Miejsce to dla niego może trochę na wyrost, bo rywale nie byli z najwyższej półki, jednak u pięściarza pochodzącego z Konina widać spory postęp, który trzeba docenić. Przede wszystkim zaczął wygrywać przed czasem i choć ciężko powiedzieć, jaka będzie jego waga docelowa, to na tym naszym bezrybiu jakieś tam nadzieje można z nim wiązać.
4. Michał Cieślak (7-0, 3 KO)
Nie ma nawet dziesięciu walk, a mimo to wzbudza duże zainteresowanie i na forach rzadko kiedy pod jego adresem można przeczytać niepochlebne komentarze. Upokorzył Binkowskiego i to był punkt zwrotny – w przyszłym roku mierzy wyżej. W takim razie czekamy…
5. Artur Szpilka (17-1, 12 KO)
Są takie lekcje pokory w sporcie, które dużo zabierają, ale ta, którą dostał Szpilka na początku roku, wiele go nauczyła i zaowocowała w walce z Adamkiem. To spowodowało, że rok kończy z tarczą, nie tracąc pozycji na świecie.
6. Michał Syrowatka (11-0, 3 KO)
Od chwili, gdy tylko przeszedł na zawodowstwo, dało się słyszeć, że to duży talent, ale nie zawsze to potwierdzał. W tym roku trochę się zmienił, przede wszystkim wzmocnił się fizycznie i przestał, mówiąc kolokwialnie, niepotrzebnie biegać po ringu. Szybki nokaut nad Michałem Chudeckim bezwzględnie wymaga tego, żeby go docenić, niemniej jednak wciąż dużym znakiem zapytania jest to, jak Syrowatka wyglądałby kondycyjnie od ósmej rundy.
7. Krzysztof Głowacki (23-0, 15 KO)
W tym roku miał tylko dwie walki i tak naprawdę tylko jedną, o której warto wspomnieć, ale mimo że przez długi czas pozostawał w cieniu, to póki co chyba właśnie jego sytuacja jest na tę chwilę najbardziej stabilna ze wszystkich cruiserów i Głowacki wie, co go czeka.
8. Kamil Łaszczyk (19-0, 7 KO)
Jak mało komu wypada mu życzyć na nowy rok zdrowia. Miejsce w dziesiątce zapewniła mu pierwsza połowa roku. W lutym zdał trudny test z byłym pretendentem do mistrzostwa – Danielem Diazem, potem była też przyzwoita walka z Eronenem w Polsce i w sumie to wszystko, bo o dwóch ostatnich walkach wypada powiedzieć tylko tyle, że były. Ale to wciąż pięściarz z papierami na coś więcej niż obijanie europejskich średniaków.
9. Mariusz Wach (29-1, 16 KO)
Jeśli szukać pozytywów w tym roku, to na pewno powrót Wacha jest czymś takim. Pytanie jednak, co dalej, bo, nie wypominając wieku, trzeba zauważyć, że nie ma wiele czasu na to, by jeszcze raz stanąć przed mistrzowską szansą, na razie cieszmy się tym, co jest.
10. Łukasz Maciec (22-2-1, 5 KO)
Pokonał etatowego sparingpartnera Floyda Mayweathera Juniora, Lanardo Tynera i mimo że werdykt w tej walce był mocno naciągany i Polak niekoniecznie powinien tę walkę wygrać, to prawda jest taka, że wynik idzie w świat, a to już ustawia z kolei Maćca w dobrym świetle. Dużym plusem było też pewne zwycięstwo na Żeromińskim. Czy stać go na pokonanie kogoś więcej niż Tyner? Wolałbym to pozostawić bez odpowiedzi.
Oklepał go do zera.
To , że wygrał ze starym Adamkiem który miał brzuch jak po kebsie na centralnym , to nie znaczy , że on idzie na plus
Wygrał to źle,bo "ze starym Adamkiem który miał brzuch jak po kebsie na centralnym"
Przegrałby to też źle bo "ze starym Adamkiem który miał brzuch jak po kebsie na centralnym"
Ale tego,że po oklepie od Jenningsa zamiast brać kilku bumów na "przetarcie" z marszu wziął Adamka który był jeszcze wtedy zaliczany do powiedzmy SZEROKIEJ czołówki HW to nie można docenić?
Wygrał,jest gdzieś tam sobie w 15 WBC czy IBF i ok.
"to nie znaczy , że on idzie na plus"
więc oznacza to,że idzie na minus?
Obejrzyj walkę jeszcze raz i zobacz czy do zera. Stop pisaniu herezji!
Data: 24-12-2014 13:24:32
Ale tego,że po oklepie od Jenningsa zamiast brać kilku bumów na "przetarcie" z marszu wziął Adamka który był jeszcze wtedy zaliczany do powiedzmy SZEROKIEJ czołówki HW to nie można docenić?
Dokładnie, obiłby z 5-ciu bumów, miejsce w rankingu miałby takie samo jak po JEDNEJ walce z Adamkiem i doszedłby jeszcze stracony rok na bumach (przykłady Briggsa i Wildera pokazują ze do czołowki można dobić na bumach). Napewno na + ze podjął wyzwanie z Adamkiem. Na duzy - walka z BJ.
Końcowa ocena za ten rok + / -
Data: 24-12-2014 13:43:11
Brakuje mi w tym zestawieniu Dariusza Sęka ,chłopak naprawdę pokazał się z bardzo dobrej strony w pojedynku z Krasnigim.Wedle większości kibiców i ekspertów bokserskich wygrał tą walkę ale jak to w Niemczech bywa nie wygrywa lepszy bokser tylko ten co ma wygrać jeszcze przed pojedynkiem
Napewno coś w tym jest co piszesz jak również nie możemy zapominać że pierwszxe 4 rundy całkowicie przespał. Na + moim zdaniem nie zasłuzył, dosc mam kolejnych porażek w tym roku..
Nie, no bzdury gadasz i manipulujesz faktami, a w zasadzie kłamiesz. Adamek " brzuch jak po kebsie na centralnym"? Co ty bierzesz?
Tylko laicy nie widzieli tam dobrego boksu w wykonaniu Szpilki. Zawistne odbieranie mu zasługi jest niesprawiedliwe, Adamek źle się przygotował taktycznie, ale cała reszta była na wysokim poziomie. Szpilka go po prostu wypykał. Zdecydowanie na plus i to w dodatku powinien znajdować się na pierwszym miejscu. Największe zaskoczenie roku. Drugi powinien być Sulęcki.
Jescze ludzie docenią Diablo i Adamka jak odejdą na emerturę następców nie widać