DE LA HOYA: THURMAN LEPSZY OD GOŁOWKINA
Oscar De La Hoya był wybitnym pięściarzem, a teraz jest jednym z najpotężniejszych promotorów na rynku bokserskim. W przeszłości piastował tytuł między innymi w wadze półśredniej i średniej, gdzie obecnie karty rozdają odpowiednio Keith Thurman (24-0, 21 KO) i Genniadij Gołowkin (31-0, 28 KO). Kibice bardziej oczarowani są postawą Kazacha, lecz zdaniem "Złotego Chłopca" to Amerykanin jest wszechstronniejszym zawodnikiem.
Oczywiście szef Golden Boy Promotions docenia klasę i przede wszystkim siłę uderzeń "GGG", jednak widzi w jego boksie sporo błędów.
- Thurman jest bardziej kompletny. Znajdziemy wielu mocno bijących pięściarzy, ale są sposoby na ich pokonanie. Keith oprócz tej siły świetnie porusza się po ringu, bije ciekawymi kombinacjami i pozostaje bardzo inteligentny w tym co robi. Gołowkin pokonuje kolejnych rywali wykorzystując tylko swoją siłę, jednak kiedy mu się dokładniej przyjrzałem, bo studiowałem jego walki, okazało się, że nie potrafi boksować, gdy się cofa. Jeśli ktoś go zmusi do odwrotu, wówczas się gubi - stwierdził De La Hoya.
-
-
Golovkin przewyższa umiejętnościami obydwu Panów i to zdecydowanie. GGG nikt nie zmusi do odwrotu bo jak trafi to każdemu się odechciewa "boksowania".
Na wstecznym to z pewnością nie, ale wydaje mi się (poprawcie mnie, jeśli się mylę, bo piszę z pamięci), że Stevens miał z nim jedną dobrą rundę, gdy postawił wszystko na jedną kartę. Parę razy trafił Kazacha i chyba na moment zastopował ofensywę GGG.
ale golovkin oprócz siły wywiera niesamowicie mocną presje--jak narazie nikt jej nie wytrzymał
a zresztą niepamiętam kiedy golovkin przegrał chociażby jedną runde..
w sumie fajnie by było by do ich walki doszło ale narazie chyba jest to niemożliwe
Data: 23-12-2014 18:30:30
Zastopował czy nie zastopował... nie istotne! Kazach to geniusz, który kopie jak naturny ogier-wniosek więc jeden: W co uderzy ZNISZCZY! By by Keith
Przecież to inna waga,o czym ty chłopie piszesz,jaki Gołowkin i Thurman?
W średniej dodajmy.
Gołowkin na pewno nie jest gorszy i przed nim też kariera byłaby wielka, a może ogromna.
Gdyby tylko był Amerykaninem...
Dzisiejszy biznesowy boks zawodowy...
po prawdzie to już trochę pieprzysz głupoty, prawda jest taka że drugą walką z Mosleyem wygrał BEZDYSKUSYJNIE wygrał ODLH. Czy ODLH był do łyknięcia o każdej porze dnia? Szkoda nawet tego komentować. Owszem Sturm z nim wygrał(dla mnie 115-113 Felix) ale MW to już były zbyt wysokie progi dla ODLH. Nic dziwnego.
Dla mnie Thurman ma ciut większy potencjał od GGG. Dotrzec można było to w ostatniej jego walce z Bundu. Włoch niewygodny, całkiem szybki, sprawił trochę problemów Keithowi lecz w tej walce można było zauważyć dużą szybkość i chłodną głowę Thurmana. Dla mnie niedługo będzie on kompletny.
A to że GGG pokonałby Thurmana to chyba nic dziwnego wszak różnica wag zrobiłaby swoje.. Thurman w swoich wagach jest świetnym bokserem.
Dodam więcej, nic dziwnego że GGG że nikt do tej pory nie wytrzymał ofensywy GGG - Rubio, Stevens, Macklin to nie są najlepszy oponenci w jego wadze. Cotto, Quillin, Lee, N'Dam N'Jikam, Jacobs w MW nadal przez GGG niesprawdzeni..a niektórzy już go widzą jako top 5 p4p :D
Niby racja, ale komu z tych wymienionych dajesz chociażby cień sansy?
Cotto, Quillin, Lee, N'Dam N'Jikam, Jacobs
Jedyną ma N'Jikam, na dotrwanie do końcowego gongu...
na pewno mają więcej szans niż wyżej wymienieni, może poza Lee ze względu na jego styl zbierania ciosów(dało się zauważyć z Jacksonem i Korobovem).
Nikt mnie nie przekona że urobiony przez Martineza Macklin, Stevens, Rubio czy Adama(:D) mieli jakiekolwiek szanse z Gołowkinem.. a na pewno większe niż ci co zostali przeze mnie wymienieni.. a już wymienianie GGG w top 5 p4p po pokonaniu takich rywali jak Adama, Rosado, Proksa, Macklin, Stevens, Rubio jest po prostu śmieszne, dla mnie jedynym zawodnikiem godnym ścisłej czołówki MW był Geale i to uznaje jako świetne zwycięstwo Kazacha.
Ja nigdy nie pieprzę ani trochu. Napisałem, że Oscar zaświecił obiema walkami z Mosleyem nie dlatego że wygrał czy przegrał bo sam nie pamiętem dokładnie obu werdyktów ale za sam charakter stylu jaki ta walka pokazała, która może uchodzić do walki epickiej(obie).
Po drugie nie porównuje Thurmana do GG bo to dwie różne kat. wagowa, zwłaszcza że dla mnie GG jest zawodnikiem czymś więcej niż typowym średnim.
A tych co wymieniłeś że mieli by szanse z GG większe to to ja nie wiem... a raczej nawet nie bo taki Cotto w mniejeszej wadze był rozbijany przez Margarito, Pacmana gdzie Kazachstanin obecnie sie po nim przejedzie jak czołg po samochodzie osobowym i każdym innym mistrzu w średniej a nawet super średniej.
Kolego powyżej..
na pewno mają więcej szans niż wyżej wymienieni, może poza Lee ze względu na jego styl zbierania ciosów(dało się zauważyć z Jacksonem i Korobovem).
Nikt mnie nie przekona że urobiony przez Martineza Macklin, Stevens, Rubio czy Adama(:D) mieli jakiekolwiek szanse z Gołowkinem.. a na pewno większe niż ci co zostali przeze mnie wymienieni.. a już wymienianie GGG w top 5 p4p po pokonaniu takich rywali jak Adama, Rosado, Proksa, Macklin, Stevens, Rubio jest po prostu śmieszne, dla mnie jedynym zawodnikiem godnym ścisłej czołówki MW był Geale i to uznaje jako świetne zwycięstwo Kazacha.
*
*
Ja nie wiem czemu niektórzy czasem i bez tego, bez wielkich nazwisk, widać co bokser sobą prezentuje i gdzie go klasyfikować
Jak Ci to Mario1977 napisał "Do tanga trzeba dwojga", a z GGG nie chciał walczyć ani Quillin, ani Martinez, ani Sturm itd.
Z wiadomych powodów, i to o czymś świadczy.
A o Gealu mi nie mów, bo gościa nie cierpię (znaczy jego boksu). Koleś rzuca się w ringu jak to gówno :-) Fakt, ma dobrą kondycję, zadaje w walce dużo ciosów. Co z tego, skoro nie robią one kompletnie wrażenia na przeciwniku. Barker trochę zbyt mocno zlekceważył jego tubki i o mało nie przypłacił tego porażką przed czasem. Co nie przeszkodziło mu wygrać, na szczęście.
Jak dla mnie, taki Rubio by ładnie poskładał pompowanego nieco Australijczyka.
Początek miał być taki:
Ja nie wiem czemu niektórzy mają jakieś takie dziwne kryteria klasyfikacji po tym, kogo dany bokser pokonał. Czasem i bez tego, bez wielkich nazwisk, widać co bokser sobą prezentuje i gdzie go klasyfikować.
Ja nie wiem czemu niektórzy mają jakieś takie dziwne kryteria klasyfikacji po tym, kogo dany bokser pokonał. Oczywiście to jest ważne, ale czasem i bez tego, bez wielkich nazwisk, widać co bokser sobą prezentuje i gdzie go klasyfikować.
ODLH zasłynął wieloma innymi świetnymi walkami, wymienić można chociażby boje z Pernellem "Sweat Pea, Trinidadem czy Gattim. Co do szans wymienionych przeze mnie zawodników - są one niewielki
Oceniając GGG widzę rewelacyjnego boksera ale na tle drugoligowców(poza Gealem). Oceniając wielu prospektów(Verdejo, Spence, Robert Easter)..