WBC ZARZĄDZA REWANŻ MUNDINE-RABCZENKO
Siergiej Rabczenko (25-1, 18 KO) dostanie rewanż z Anthonym Mundine (47-6, 27 KO). Promujący Białorusina Ricky Hatton poinformował, że federacja WBC nakazała pięściarzom ponowną konfrontację.
Australijczyk i Białorusin po raz pierwszy spotkali się 12 listopada w Melborune. Jednogłośną decyzją sędziów wygrał reprezentant gospodarzy, który łudził się, że dzięki temu zwycięstwu dostanie szansę od czempiona WBC w wadze junior średniej Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO). Władze tej federacji, o której srebrny pas walczyli Mundine i Rabczenko, uznały jednak, iż wynik pierwszej walki był na tyle kontrowersyjny, że niezbędny jest rewanż.
- Jestem zachwycony decyzją WBC. Już wcześniej mówiłem, że werdykt, który ogłosili wtedy sędziowie, to najgorszy werdykt w historii. Dwóch arbitrów w ogóle nie było stowarzyszonych w WBC, byli to sędziowie z Melbourne. Mundine należą się brawa, zaliczył wspaniały występ, ale prawda jest taka, że Siergiej go wyboksował i powinien był otrzymać zdecydowanie więcej rund na kartach punktowych. Do tego posłał rywala na deski, a sędzia nie uznał nokdaunu. Na szczęście Siergiej dostanie drugą szansę – stwierdził Hatton.
Negocjacje w sprawie rewanżu mają się rozpocząć na początku przyszłego roku.
Faktycznie Rabczeno aktywniejszy, zadawał więcej ciosów.
Mundine bez formy, choć kiedy miał zrywy , walczył spektakularnie.
Większość rund wygrał minimalnie Rabczenko i faktycznie był to wał.
Ale biorąc pod uwagę, że Mundine walczył u siebie, a rundy dość równe, taki wałek to normalna sprawa dzisiaj.
Sęk z Krasniqim to był większy wałek.
I Mundine nie zaliczył nokdaunu. Był naruszony, ale wywrócił się nie po ciosie.
Hatton musi mieć niezłe wtyki w WBC, że załatwił rewanż.
Mundine vs Rabczenko:
https://www.youtube.com/watch?v=kJcRwJqAy2s
Proponuje najpierw samemu walkę obejrzeć, a nie pisać takie głupoty.