TEAM FURY: NIE INTERESUJE NAS WALKA Z HAYE'EM
David Haye (26-2, 24 KO) w przyszłym roku ma powrócić na ring i poszukać dużych walk, z Aleksandrem Powietkinem i Tysonem Furym (23-0, 17 KO) na czele. Obóz tego ostatniego, który pod nieobecność "Hayemakera" wyrósł na główną atrakcję wagi ciężkiej na Wyspach, przyznaje jednak, że potyczką ze starszym rodakiem nie jest zainteresowany.
- Abyśmy w ogóle wzięli taką walkę pod uwagę, Haye musiałby zdeponować przed pojedynkiem pięć albo sześć milionów funtów. Musiałby umieścić w banku pieniądze, których nie mógłby odzyskać. Nie chcemy tej potyczki. Żałujemy, że sprawa tak się prezentuje, ale on nas załatwił w okropny sposób. Tego się nie robi najgorszym wrogom. Ta walka się nie odbędzie – powiedział wujek i trener Fury’ego, Peter Fury.
Zobacz: JEST ZAPYTANIE O WALKĘ FURY-WACH
Szkoleniowiec ma w pamięci wydarzenia sprzed roku, gdy zakontraktowany już pojedynek Haye-Fury został przełożony, a potem odwołany z powodu poważnej kontuzji "Hayemakera", która zagrażała jego karierze. Po operacji i długiej rehabilitacji 34-latek jest gotowy do powrotu, ale Fury ma już inne plany – 28 lutego wróci na ring w Londynie, a w kolejnych miesiącach ma zaboksować o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO).
Wg mnie Fury zmieni zdanie po porażce z Kliczką w 1 rundzie. Wtedy Haye to będzie jedyna szansa na dużą wypłatę.
Fury przegra z Kliczką w pierwszej rudzie? Aha, ma sens xD To już szybciej Khan pokona Floyda.xD
No dobra, w pierwszej straci ochotę na kolejne (po pierwszym prawym jaki wyłapie). Kwestia otwarta, czy po tym zdarzeniu padnie od razu, czy się przemęczy kilka rund.
Nawet jak coś jest białe to będziesz na to srał by wyszło na twoje? Hmm?
Bo to już się nudne robi.
Ta Fury miał gwarancję zwrotu kasy tak samo jak i Charr itd...
Co ty ględzisz chłopie./ Poza tym kasa za pojedynek z Davidem pewnie byłaby na dzień dzisiejszy jeszcze większa albo taka sama bo Tyson wzmocnił swoją pozycję a David nie bardzo więc walka była by postrzegana jako bardziej wyrównana i wbrew temu co ty i reszta speców opowiadaliście nie byłaby taka łatwa dla Davida a co za tym idzie zainteresowanie byłoby większe.
Nie interesuje ich jednak ta opcja bo po pierwsze jak już pisałem Tyson stracił nie tylko kasę ale i mnóstwo czasu w którym to mógł kierować się w innym kierunku a po drugie sam Haye jej nie chce.
Poza tym wspominałem już o tym dawno. Na miejscu każdego rywala Davida (klasowego rywala) żądałbym podpisania umowy o zwrot kosztów w razie wycofania gościa z walki bo robi to facet nagminnie...
W pełni przyznaję mu rację. Sqrvysyn Haye mocno przystopował karierę Tysona. Nie mówiąc o tym, że tyle pracy, tyle poświęceń na darmo.
Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ktoś celowo hamował karierę Fury'ego. Niby komu miałoby na tym zależeć, ale z drugiej strony po co Haye dwukrotnie odwalałby takie szopki?
Dla reklamy?
Bez sensu.
Żartujesz chyba. Powietkin funduje Haye'owi ciężkie KO.
No, chyba, że ten w swoim stylu zacznie uciekać po ringu przez 35 minut (minutę powalczy :-) )
A skad taka pewnosc??
Haye to sila, szybkosc, praca nog, wyszkolenie techniczne, warunki fizyczne, kondycja..Co niby ma takiego Povietkin co moglo by spowodowac ze Twoj scenariusz by sie ziscil?
Ale czego ty kolego nie rozumiesz znowu ?
Taki zapis w kontrakcie gwarantujący zwrot kasy za przygotowanie w razie odwołania walki (lub zaliczka na przygotowania) to jest powszechna rzecz w tym biznesie. Ostatnio Adamek sie tego domagał przed walką ze Szpilką. Jeśli Fury nie miał takiego zapisu w kontrakcie to tak jak pisze jest to wina jego promotora. Więc po co ten płacz teraz ? Jesli stracili hajs to pretensje mogą mieć tylko do Warrena nikogo więcej. Kontuzje się zdarzają, odwołania walk z innych powodów także o czym Fury sam doskonale wie bo odwołał walkę z Ustinovem zaraz po oficjalnym ważeniu. Dlatego trzeba się zabezpieczyć na taką ewentualność żeby potem nie być w plecy.
Czy kasa byłaby taka sama nie wiadomo. Nie wiesz tego ani ja ani ty. Nawet nie wiadomo czy faktycznie było te 5 mln do zgarnięcia za pierwszym razem.
I oczywiście że to mogłaby być bardzo łatwa walka dla Davida. Bo nie sądzę aby Fury był w stanie przyjąć cios Hayemakera. Ale mogłaby być trudna gdy Tyson zawalczył mądrze tak jak z Chisorą.
Tyle w temacie.
Ale czego ty kolego nie rozumiesz znowu ?
Taki zapis w kontrakcie gwarantujący zwrot kasy za przygotowanie w razie odwołania walki (lub zaliczka na przygotowania) to jest powszechna rzecz w tym biznesie. Ostatnio Adamek sie tego domagał przed walką ze Szpilką. Jeśli Fury nie miał takiego zapisu w kontrakcie to tak jak pisze jest to wina jego promotora. Więc po co ten płacz teraz ? Jesli stracili hajs to pretensje mogą mieć tylko do Warrena nikogo więcej. Kontuzje się zdarzają, odwołania walk z innych powodów także o czym Fury sam doskonale wie bo odwołał walkę z Ustinovem zaraz po oficjalnym ważeniu. Dlatego trzeba się zabezpieczyć na taką ewentualność żeby potem nie być w plecy.
Czy kasa byłaby taka sama nie wiadomo. Nie wiesz tego ani ja ani ty. Nawet nie wiadomo czy faktycznie było te 5 mln do zgarnięcia za pierwszym razem.
I oczywiście że to mogłaby być bardzo łatwa walka dla Davida. Bo nie sądzę aby Fury był w stanie przyjąć cios Hayemakera. Ale mogłaby być trudna gdy Tyson zawalczył mądrze tak jak z Chisorą.
Tyle w temacie.
Powszechna rzecz w biznesie powiadasz? A kto to stosuje może jakieś inne przypadki niż Adamek który zabezpieczał się bo przyjeżdżał do Pl i nie chciał stracić ani złotówki...
Oczywiście wiem że kontuzje się zdarzają ale akurat w przypadku Haye brzmi to tak jak mówienie o czystym sporcie w przypadku Strongmanów...
Że kasa byłaby większa nie byłbym pewien ale że porównywalna jestem przekonany. Nie wymyślaj już w tym temacie bo robisz wszystko żeby wybielić Haye który jest tu winowajcą czy to celowym czy przypadkowym...
Co do łatwości walki zostawię to bez odzewu. Oczywiście scenariusz który zakładasz jest bardzo możliwy i Haye mógłby w wczesnych rundach ściąć czymś Tysona. Jednak według mnie nie jest to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. Władimir przyjmował ciosy Haye i jakoś dawał sobie radę. Oczywiście Tyson jest o wiele gorszy od Władka ale to tylko że tak się wyrażę porównanie szczęk.
Haye nie miałby prostego celu który nachodzi mu na ręce jak Chisora. Tu musiał by bić z doskoku jak z Władimirem i do tego jeszcze celować musiałby w górę.
Śmiem twierdzić po ostatniej walce że Fury miałby nawet więcej szans na wygraną niż pierwotnie zakładałem (30%)
Tego się jednak nie dowiemy przynajmniej w najbliższym roku.
Co do Haye mówię tak. Na miejscu każdego rywala który coś w boksie znaczy a nie przyjeżdża tylko po wpiernicz i wypłatę żądałbym podpisania pokrycia przynajmniej części wydatków związanych z przelotami, przygotowaniami itd podczas obozu i promocji walki bo gostek na serio odwoływał już tyle starć że wejście z nim do ringu zaczyna być loterią...
"Co do łatwości walki zostawię to bez odzewu. Oczywiście scenariusz który zakładasz jest bardzo możliwy i Haye mógłby w wczesnych rundach ściąć czymś Tysona."
Najpierw mówisz że zostawisz bez odzewu żeby za chwile przyznać mi rację. Pocieszny jesteś xD
Oczywiście że Fury boksujący madrze a nie tak jak zapowiadał przed walką że będzie dążył do półdystansu w którym zniszczy mniejszego Haye'a ma znacznie wieksze szanse na wygranie z Davidem. Ale Haye wciąż byłby dużym faworytem i najbardziej prawdopodobny wynik to KO na Furym.
Kończę temat ze swojej strony. Joł !
joł...
Jakoś przypadkowo jesteś jedyną osobą której przyszło do głowy jeszcze bronić Haye. Rozumiem że jak przedszkolak z braku argumentów zacząłeś obrzucać błotem drugą stronę.
Jest pewna różnica w przypadku Ustinowa który nawet się pewnie nie przygotowywał (zresztą śmierć wujka to jednak poważna sprawa) a w tym.
Co do Chisory oczywiście że Władimir zrobił to samo Chisorze tyle ze temu zostało to niejako wynagrodzone przez Vitalija który mógł wcale do walki go nie brać...
Ale masz rację starczy tego tematu.
up
A skad taka pewnosc??
Haye to sila, szybkosc, praca nog, wyszkolenie techniczne, warunki fizyczne, kondycja..Co niby ma takiego Povietkin co moglo by spowodowac ze Twoj scenariusz by sie ziscil?
*
Sasza jest gorszym bokserem od Haye w kazdym aspekcie..No moze jest bardziej charakterny...
*
*
Oczywiście pewności nie mam, bo tej nigdy mieć nie można.
Haye to jest taki szybszy na nogach Stevenson. Bazuje głównie na szybkości, sprycie, dynamice.
Powietkin to twardziel, świetny technicznie, bardzo dobry w ofensywie, bardzo dobry w defensywie, bardzo odporny na ciosy, dość szybki (a przynajmniej potrafiący przyspieszyć).
Jest przede wszystkim bardzo mądry boksersko.
Gdyby doszło do takiej konfrontacji, z całą stanowczością stawiałbym na Saszę.
Gdyby Haye podjął walkę, przegra przez nokaut, jeśli będzie uciekał, przegra na punkty po brzydkiej walce.
Doceniam Povietkina..mysle ze jest w top 5 obecnej HV..tak jak napisales ma charakter, ma umiejetnosci..Haye jest szybszy, bardziej dynamiczny, inteligentniejszy w ringu..spojz na walke Povietkina z drewnianym Huckiem..Rosjanin ciezko dyszal w koncowce walki a sam wynik mogl isc w kazda strone..Povietkin nie jest niezatapialny..mysle ze walka byla by ciekawa ale faworytem moim zdaniem bylby Haye..
Hey dobry bokser z mocnym uderzeniem ale jego przede wszsytkim kasa interesuję i jakieś wystepy jako celbryta niż Boks , nie zdziwie sie jak będzie gadał a wkońcu definitywnie zakończy kariere.
Mimo wszystko niech wraca pyskacz starcie nz Povietkinem był by bardzo ciekawie
ich walka dzis to swietna opcja