ROY JONES WYŚMIEWA FLOYDA MAYWEATHERA
Roy Jones Jr (59-8, 42 KO) to bez wątpienia jeden z największych talentów, jakie było nam dane oglądać w ringu. Od pewnego czasu legendarny mistrz świata czterech kategorii znów pracuje jako ekspert HBO i wychodzi mu to znakomicie. Poproszony o opinię na temat starcia Mayweather-Pacquiao bokser z Pensacoli wyjawia, że jego zdaniem "Money" unika tego pojedynku, bo zdaje sobie sprawę, że gdyby wygrał z Filipińczykiem, nikt nie będzie już chciał go oglądać.
- Za moich czasów walczyło się z każdym, kto był w okolicach twojego limitu, żeby nikt nie mógł nawet pomyśleć, że gdzieś jest ktoś lepszy od ciebie - wspomina 45-letni Roy, wytykając w ten sposób Mayweatherowi, że ten unika najmocniejszych przeciwników.
Zobacz też: ROY JONES CHCE BYĆ MISTRZEM
- Nawet gdyby Mayweather pobił teraz Pacquiao, to nic już to nie będzie znaczyło, bo Pacquiao jest lata po swoim prime. W obronie Mayweathera można powiedzieć tyle, że gdyby pobił Pacquiao kilka lat temu, mógłby wcześniej zakończyć karierę i nikt nie musiałby już oglądać jego nudnych walk. Mayweather jest tak nudny, że jeśli wygra już z Pacquiao, nie będziemy go chcieli z nikim więcej oglądać, przestanie istnieć - ocenia Jones Jr, pogromca m.in. Bernarda Hopkinsa, Jamesa Toneya i Johna Ruiza.
- Nie wiem, czy dla tego lepsze nie będzie określenie "taniec", bo Mayweather nie walczy. Przez 24 rundy tańczył z Maidaną i najbardziej ekscytujący był moment, kiedy Maidana go ugryzł, chociaż nawet wtedy nie było krwi. Tyson odgryzł Holyfieldowi ucho, a Mayweather płakał wniebogłosy "Aaaa, on mnie ugryzł", choć nawet nie było tam krwi. I to była najciekawsza chwila z 24 rund stoczonych przez najlepszego pięściarza P4P - grzmi Roy.
A czy w 2015 roku zobaczymy w końcu walkę Floyda Mayweathera (47-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (57-5-2, 38 KO)? Jest na to szansa 2 maja...
Floyd to nie jest bokser w prawdziwym tego słowa znaczeniu,
to jest taki cwaniak, kombinuje żeby jak najwięcej zarobić,
żeby mieć zero w rekordzie, żeby mieć kibiców i nie walczyć
z najlepszymi.
Data: 21-12-2014 10:39:18
Whisper - Roj w primie kontra Flojdzik - 12 rund dla Roja.
*
*
Całkowicie się zgadzam. Myślę, że te kilkadziesiąt funtów dysproporcji w ringu zrobiło by różnicę. "Roj" z pewnościa wyboksowałby większego "Floydzika".
royowi tez brakuje jednej waznej walki w rekordzie i to nawet z naszym dzielnym obronca waginosceptykow...
zwykle gdakanie, ja zawsze floyda chetnie obejrze i na pewno nie tylko ja:-) ogolnie to wszystko to takie bezsensowne gadanie, byle cos tam gadac.
milej niedzieli robaczki.
Royowi chyba już na caban padło, bo zapomniał, ilu to on uniknął. Nie będę bronić Floyda bo jego się obronić nie da ale pogadajmy chwilę o Royu.
Jones nie stoczył pojedynku z żadnym ze wspaniałych brytyjskich super średnich czyli Benna, Eubanka, Collinsa, a także uniknął Nunna, McClellana, Jacksona, McCalluma (w prime) i Michalczewskiego.
Więc niech już nie pierdoli, że walczył z każdym bo pomijam fakt, że Roy Jones jr nie zmierzył się z żadnym rasowym puncherem przez całą swoją karierę. Ogólnie to całe wybieralnictwo z którego znany jest Floyd zapoczątkował Roy Jones na spółe z HBO.
Oczywiście nie da się walczyć ze wszystkimi trzeba dokonać jakichś wyborów ale Jones mógł dokonać lepszych, zdecydowanie lepszych.
Oczywiście Jones ma według mnie zdecydowanie lepszy 'resume' niż Floyd i ogólnie uważam Jonesa za All Time Great ale bzdury plecie i kropka.
....Jones nie stoczył pojedynku z żadnym ze wspaniałych brytyjskich super średnich czyli Benna, Eubanka, Collinsa, a także uniknął Nunna, McClellana, Jacksona, McCalluma (w prime) i Michalczewskiego....
Hopkins,Toney w swoim Prime to kelnerzy???? Co zrobił w rewanżu z Motellem Gryfinnem czy Hillem z którym męczył się Michalczewski....i z tego co wiem to tiger go unikał stawiając zaporowe ceny za walkę...
Jakżeś wyczytał, że Hopkins i Toney to kelnerzy? ? ? Niepojęte.
Ale odpowiem do pozostałych zarzutów:
1. Montell Gryfinn w drugiej walce wyszedł bez rozgrzewki do ringu i całą sprawę można uznać za farsę. Pierwsza walka była wyrównana do czasu przerwania i choć postawiłbym na Jonesa w starciu z Gryfem właściwe zawsze to druga walka była ustawką HBO.
2. To że ktoś pokonał kogoś bardziej spektakularnie niż drugi nie znaczy że jest lepszy od niego. Chciałbym tylko zauważyć ten prosty fakt. Barkley przegrał z Duranem którego zniszczył Hearns ale ten przegrał z Barkleyem. Można by wymieniać dziesiątki takich przykładów.
3. To z czyjej winy do walki nie doszło jest w dłuższej perspektywie czasu nieistotne. Z tego co ja wiem to nie kasa była głównym punktem spornym tylko miejsce potyczki.
Tak, szczególnie z Michalczewskim tak się palili obaj do konfrontacji...
"- Nie wiem, czy dla tego lepsze nie będzie określenie "taniec", bo Mayweather nie walczy. Przez 24 rundy tańczył z Maidaną i najbardziej ekscytujący był moment, kiedy Maidana go ugryzł, chociaż nawet wtedy nie było krwi. Tyson odgryzł Holyfieldowi ucho, a Mayweather płakał wniebogłosy "Aaaa, on mnie ugryzł", choć nawet nie było tam krwi. I to była najciekawsza chwila z 24 rund stoczonych przez najlepszego pięściarza P4P - grzmi Roy."
Toy unikał Michalchewskiego? Bez jaj. Folksdeutsch był trzymany pod kloszem i zrobili z niego gwiazdę lokalną.
A co do tematu, Panowie, pocisnął czarny czarnemu, oni tak mają. Choć Roy dużo racji ma.
O proszę, miło wiedzieć że nie tylko przeciętny forumowicz jak ja ale również wielcy tej dyscypliny mają podobne zdanie o nudnym i wchodzącym w swoje past FMJ.
@gemba
Gadasz od rzeczy. To Michalczewski unikał Roya, nie na odwrót.
noo, Mosley tak Floydowi glowe urwal, ze ten nawet ustal i deklasowal Shane'a przez kolejnych 10 rund.
Jeden bł gwiazdą w Europie, drugi w świecie.
Porażka żadnemu by nie pasowała.
Natomiast trochę mnie śmieszy stawianie na drugim brzegu Pacquiao jako tego ekscytującego. 2014 - pierwsza walka Floyda z Maidaną, to ogromne emocje, wg mnie TOP 10-15 walk w 2014 roku. Dwie walki Pacquiao w 2014 - Bradley i Algieri - u mnie zero emocji, miałem nadzieję, że Algieri coś pokaże, ale się zawiodłem. Obie walki oglądałem na raty, no bo nudnawo.
2013 - hit z Alvarezem, pokaz Floyda oglądałem z zapartym tchem, ale może to ze mną jest coś nie tak. W każdym razie tak z Canelo jak i z Guerrero więcej emocji niż w Pacquiao-Rios.
2012 - Jedna z bardziej emocjonujących walk Floyda - świetna potyczka z Cotto. Pacquiao pod względem emocji w ringu w tym roku i tak przebił jednak Moneya, z tym że kosztem tego, że przebił też prawię matę ringu.
W każdym bądź razie - to nie przypadek, że Floyd się sprzedaje w USA. To nie jest kwestia tylko show, jego "imidżu", itd. Sorry, ale dla mnie walki Pacquiao poza tymi z Marquezem to prawie usypiacze. Jeszcze te parę lat temu, dla postronnego widza znęcanie się nad Cotto czy ODLH mogło robić wrażenie, efektowne KO na Hattonie mogło porywać. Ale od tego czasu? Przeraźliwe nudy z Clotteyem, nudy z Margarito, nudy z Mosleyem, porażka z Marquezem, takie sobie walki z Bradleyem, KO od Marqueza, nudy z Riosem i Algierim.
I PRZEZ CAŁY TEN CZAS PIERDOLAMENTO O TYM, ŻE LADA MOMENT PACMAN ODZYSKA OKO TYGRYSA, INSTYNKT KILERA, CZY INNĄ TAM POZYCJĘ MODLISZKI :P NIE ODCHODŹCIE OD TELEWIZORÓW MOŻE TERAZ BĘDZIE CIEKAWIE ;)
Jest z całą pewnością sporo pięściarzy, którzy gwarantują większe emocje w ringu niż Floyd, ale od dłuższego czasu nie jest to niestety Pacquiao.
Tak to mogl sobie robic jak byl w primie, mial wytrzymalosc szybkosc i byl niekwestionowanym mistrzem
Autor komentarza: gemba
Data: 21-12-2014 19:19:23
rollins jedno jest pewne że jones jak i michalczewski byli wtedy najlepsi w swojej wadze
czy ja wiem? Moze roy tak ale czy michalczewski? Roy do dzisiaj sie rozmienia, jak golota nie potrafi odejsc. Natomiast michalczewski? Cale zycie pod flaga i skrzydlem czarnego orla to i wygrywal, na koniec kariery chcial sie przypodobac Polsce i co? I wpierdziel, ale co tam chcial skonczyc jako wygrany i wyszedl jeszcze raz i co? i wpierdziel.
Bardzo trafnie Matys, mam podobne zdanie, ale jest tu wielu krotzy mowia o obiektywiznie a nie maja go w sobie nawet krzty:)
"Jakżeś wyczytał, że Hopkins i Toney to kelnerzy? ? ? Niepojęte.."
a Ty jak wyczytałeś że ja wyczytałem że to kelnerzy??? Niepojęte x2... Kelnerami sam ich nazwałem z pytajnikiem bo uważam ich za świetnych bokserów...
Piszesz ze Gryfinn w rewanżu był nierozgrzany ale to chyba farsa wychodzić do walki o tytuł nierozgrzany to żadne tłumaczenie...
Wiem że korespondencyjne pojedynki nie mają sensu, choćby porównać Marquez vs Floyd i Marquez vs Pacquiao i co???..no i nic.. ring miejmy nadzieję ich zweryfikuje choć jest już za późno... co do potyczki Jonesa z Michalczewskim to czytałem że kasa się nie zgadzała bo tiger podobno był gotowy zaboksować w USA tylko cena z jego strony była zaporowa dla nich tzn. HBO bo on był "troszkę" mniej znany w USA..
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Fakt, Michalczewski walczył pod niemiecką flagą i był trochę pod kloszem, ale Kohl nie wchodził z nim do ringu. W ringu był już sam i walczył sam, i wygrywał.
ghost Data: 18-10-2014 00:33:12
rafalteo
...
Mistrz WBO Leonzer Barber przyjechał i stracił pas w dziewiątej rundzie.
Wielki pięściarz Virgil Hill, mistrz WBA, wcześniej odebrał pas IBF Henry'emu Maske. Przyjechał znowu do Niemiec pewny siebie i przegrał z Mchalczewskim. Zasłużenie.
Michalczewski był zunifikowanym mistrzem WBA, IBF, WBO półciężkiej.
Później jeszcze Montell Griffin przyjechał. Przegrał przez nokaut.
http://www.bokser.org/content/2014/10/17/175643/index.jsp
Mistrz WBO Leonzer Barber przyjechał i stracił pas w dziewiątej rundzie...
- popraw mnie ale chyba po 12 UD