FONFARA WRÓCI W MARCU LUB KWIETNIU, MYŚLI O DAWSONIE
Andrzej Fonfara (26-3, 15 KO) zdradził, że na ring wróci na przełomie marca i kwietnia na antenie telewizji Showtime. W grę wchodzi występ w Chicago, ale możliwe też, że "Polski Książę" pokaże się publiczności w Nowym Jorku lub innym amerykańskim mieście.
Nazwisko rywala nie jest jeszcze znane. Prawdopodobnie będzie to ktoś mocniejszy niż Doudou Ngumbu, którego 27-latek wypunktował na początku listopada w UIC Pavilion.
- Wciąż myślimy o Chadzie Dawsonie, mimo jego niedawnej porażki z Tommym Karpencym. Bardzo chciałbym też zmierzyć się z legendarnym Bernardem Hopkinsem. Niebawem skończy 50 lat, ostatnio przegrał z Siergiejem Kowaliowem, ale może skusiłby się na jeszcze jedną walkę? Z kolei Julio Cesar Chavez junior nadal nie potwierdził, że przejdzie do wagi półciężkiej. Artur Beterbijew? Najpierw musi poprawić liczbę zwycięstw w bilansie walk – stwierdził Fonfara w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zobacz też: FONFARA NAJWYŻEJ W RANKINGU
Celem numer jeden pozostaje dla Polaka rewanż z Adonisem Stevensonem (25-1, 21 KO). W maju lepszy był Kanadyjczyk, jednak Fonfara miał go na deskach i zaprezentował się lepiej niż większość ostatnich rywali mistrza WBC.
- Kibice w Kanadzie i USA chcą obejrzeć rewanż, bo pierwsza walka była dla Adonisa najtrudniejsza w ostatnich latach. Jeśli znowu położę go na deski, to tym razem dokończę robotę – zapewnia mieszkający w Chicago zawodnik.
Było by ciekawie.
raczej marne szanse. kategoria obsadzona wybitnymi pięściarzami.
Tylko że Fonfara nie ma na kim tego tytuły zdobyć... zostanie mu status wicemistrza zaraz po :) Adonisku i Kowaliowie :)
jak by nie te ciosy to nie wiadomo jakby się to skończyło,
Andrzej był niesamowicie zdeterminowany i wytrzymały w tej walce,
wielu na pewno przecierało oczy ze zdumienia kiedy zdołał jeszcze powalić Stevensona po tym wszystkim.
Moim zdaniem Fonfara wchodząc do pojedynku nr.2 byłby lepiej nastawiony psychicznie od Stevensona.
Andrzej to walczak, przyjmujacy na twarz, bijacy calkiem mocno. Ze Stevensonem przegral jednak wyraznie. Wlasciwie uciekl rzeznikowi spod topora w pierwszych rundach z Stevensonem, dotrwal do dalszych rund, troche sie wykurowal i cos tam pokazal.
Cudow jednak nie bylo. Cenie goscia, jest nasza nadzieja na pas, ale umowmy sie: wielkim talentem to on nie jest.
Aczkolwiek mysle ze moglby wygrac z Dawsonem. Dawson ma lepsza technike ale jest rozbity, odczuwa juz kazdy cios.
Fonfara moglby go katowac ciosami gdzies na tulow, w okolice szczeki, etc i wygrac to na punkty lub moze poprzez przerwanie/TKO. Czyste KO mniej prawdopodobne choc tez mozliwe
myśle że by ta walka dobrze sie sprzedała i była miła dla oka