BETERBIJEW PO RAZ PIERWSZY NAPOTKAŁ PROBLEMY
Artur Beterbijew (7-0, 7 KO) był kapitalnym pięściarzem amatorskim, a teraz pewnie kroczy po laury w boksie zawodowym. Były mistrz świata i Europy, a także dwukrotny olimpijczyk i pogromca samego Siergieja Kowaliowa (26-0-1, 23 KO) dziś po raz pierwszy napotkał na swej drodze problemy i po perfekcyjnym prawym Jeffa Page'a Juniora (15-1, 10 KO) wylądował nawet na deskach w końcówce pierwszej rundy, ale w drugiej sam trzykrotnie doprowadził rywala do liczenia i wygrał przez techniczny nokaut.
Blisko 30-letni Beterbijew ani przez chwilę nie był zagrożony i błyskawicznie doszedł do siebie. Łatwość, z jaką w drugiej odsłonie wykończył przeciwnika, świadczy najlepiej o jego gotowości do walk o wyższą stawkę. Rosjanin, który w boksie amatorskim kilka razy musiał uznawać wyższość genialnego Ukraińca Oleksandra Usyka (6-0, 6 KO) - dziś czołowego cruisera - zapewnia, że już w 2015 roku będzie gotowy do pojedynku o mistrzostwo świata. Jego celem jest oczywiście trzecie zwycięstwo nad "Krusherem" Kowaliowem...
Ale pozniej pokazal ogromna sile ciosu, takze mial Page'a trzy razy na deskach. Beterbiev musi nabrac troche wyrafinowania, tak aby nie liczyc tylko na swoja sile. Jak zacznie sie podnosic poprzeczke, to jego przeciwnicy nie beda sie tak od razu przewracac.
Ale miana super punchera nie mozna mu odmowic.
Podobnie jak Kowaliow z Caparello.
Ale na innych z czołówki w 2015 jest gotowy