DIABLO CHWALI MASTERNAKA I DELIKATNIE SZCZYPIE SZPILKĘ
Nie tak dawno - gdy Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO) był mistrzem świata WBC, a Mateusz Masternak (34-2, 24 KO) miał w posiadaniu pas czempiona Europy - dwaj czołowi polscy cruiserzy nie przepadali za sobą i często wbijali sobie szpilki na łamach mediów. Potem obydwaj stracili swe tytuły w walkach z Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO) i dziś darzą się znacznie większym szacunkiem.
- Mateusz dorósł i bardzo fajnie, dojrzale ostatnio zaboksował, gratuluję mu - mówi "Diablo" w rozmowie z "Super Expressem". - Wolę z nim nie walczyć, nas Polaków jest garstka w czołówce i nie musimy się wzajemnie wybijać. Bratobójcze pojedynki to wylewanie krwi nadaremno. Czy nie byłoby cudownie, gdybyśmy mieli 2-3 mistrzów świata?
Włodarczyka raczej nie interesuje pojedynek z "Masterem", ale wydaje się, że do walki z Arturem Szpilką (17-1, 12 KO) łatwiej byłoby go przekonać. Choć koledzy z sali treningowej i dwie największe gwiazdy grupy Knockout Promotions oficjalnie nie są skonfliktowani, da się wyczuć pewne napięcie w ich relacjach.
Zobacz też: DIABLO TŁUMACZY PORAŻKĘ
- Ja i Artur mamy do siebie bezpłciowe podejście. Do niczego się nie potrzebujemy, jakoś się tolerujemy. W boksie każdy musi liczyć sam na siebie. Czy możemy kiedyś ze sobą walczyć? Nie wiem, może za 2-3 lata - spekuluje. - Jako pięściarze się szanujemy, a prywatnie nie musimy ze sobą jadać obiadów i pić razem kawy. Ja załatwiam swoje sprawy w sposób sportowy, a on... w zupełnie inny.
Sportowym celem "Diablo" pozostaje przede wszystkim odzyskanie tytułu mistrza świata WBC i odwet na Drozdzie, który we wrześniu zdeklasował Polaka na gali w Moskwie.
- Ja dałem Drozdowi szansę walczyć z mistrzem świata, teraz on powinien dać mi szansę rewanżu. Moi promotorzy widzieli go na konwencji federacji WBC paradującego z pasem. Niech cieszy się chwilą. Nie ma możliwości, żebym przegrał w rewanżu. Przejrzę go na wylot, od czubka palca po końcówki włosów na głowie. Zrobię to, co miałem uczynić we wrześniu - zapewnia Włodarczyk. - Mam teraz w głowie obraz tej walki, wtedy nie było żadnego.
Przeczytaj obszerny wywiad z Krzysztofem Włodarczykiem na Gwizdek24.pl >>>
Nie ma innej możliwości.
A no patrz. No to faktycznie, tamto starcie się nie liczy.
Śmiech na sali. Drozd nic nie jest mu winien. Miał szansę taką samą jak on, rusek zdobył pas a Krzychu go stracił. Sport.
Według mnie gość jest skompromitowany, co do Szpilki to chciałbym, żeby mu dał w baniak. Nie mówcie, że nie jest to możliwe.
Dużo podwójnego lewego - w co trudno uwierzyć i jakiś ciekawy sposób na zamęczanie w klinczu.
Nawet jak dałby się złapać to nie jest powiedziane że zwolni... A złapać się komuś takiemu jak Diablo walczącemu tak jak walczy przy różnicy szybkości Drozd miałby ciężko.
Myślę że ten rewanż o ile do niego dojdzie będzie gwoździem do trumny dla tej lepszej części kariery Krzysztofa. Drozd nie dość że ma na niego sposób, jest bardzo szybki, świetny na nogach i do tego sprytny (unikanie zagrożenia poprzez klincz itd) to jeszcze będzie w komfortowej sytuacji psychicznej. Wychodzi do gościa którego zdeklasował samemu mogąc iść po walce na randkę...
To Diablo będzie miał problem. A skoro z jego psychiką nie wszystko "gra i bucy" jak to mówią na pewno wyluzowany do walki nie wyjdzie.
A to zapewnia nam powtórkę z rozrywki. Ba Diablo np po półmetku obrywania może zacząć rozpaczliwie dążyć do zmiany sytuacji i może oberwać nokaut...
Może szybko się poddać jeśli plan nie wypali drugi raz. Nokaut dla Krzysztofa? Cóż. Nie odmawiam mu ciosu ale on raczej najpierw napoczyna by później skończyć. Bije piekielnie mocno ale czy na tyle by 1 strzałem znokautować Drozda? Musiałby mieć wiele szczęścia albo najzwyczajniej w świecie dużo trafiać a to mało realne choć szans mu nie odmawiam.
Powinien zamiast pchać się na tą samobójczą misję uderzyć w mandatory do innego pasa np Hernandeza.
Pytanie czy po drodze głupio by nie wypadł z obiegu bo z nim wszystko jest możliwe.
Wszystko wygląda na to że niedługo Diablo będzie walczył z pięściarzami typu Sosnowski czy Szpulka za kasę grubą na emeryture.
A później znowu zawiedzione miny...
Pytam bo naprawdę mnie to interesuje. Nie żebym od razu skłaniał się ku orzekaniu niewinności mieszkańca Dzierżyniowa, ale znając z autopsji patologie, które trawią nasze organa ścigania jestem skłonny uwierzyć że cała ta sprawa została spreparowana..By nie być gołosłownym jeśli chodzi o nadużycia policji posłużę się przykładem. Niecałe dwa tygodnie temu dostałem wezwanie z policji by stawić się w charakterze podejrzanego w jakieś sprawie co już samo w sobie było działaniem nieprawnym bowiem policja nie może wzywać kogoś w charakterze podejrzanego nie postawiwszy mu uprzednio jakichkolwiek zarzutów. Ale to jeszcze nic, dziś rano stawiłem się na komendzie i dopiero tam postawiono mi zarzut. Ale jaki, rzekomo parę miesięcy temu byłem uczestnikiem zdarzenia drogowego, w którym spowodowałem uszkodzenie jakiegoś pojazdu uderzając w niego bokiem przy wyprzedzaniu. Sprawę zgłosił kierowca tego pojazdu. Jak się okazało jedynym materiałem dowodowym w tej sprawie było zeznanie tej osoby, zdjęcie mojej głowy wykonane komórką i zdjęcie moich tylnich tablic rejestracyjnych i nic ponadto, żadnych świadków, żadnego nagrania z monitoringu, nie wykonano oględzin auta, nic. A jakby tego było mało ten ktoś sprawę zgłosił dopiero parę dni po rzekomym zdarzeniu. Jako że nic takiego nie miało miejsca to zgodnie z prawdą nie przyznałem się do winy i odmówiłem składania zeznań bo niby o czym miałbym zeznawać, jak się jednak okazało dla przesłuchujących mnie funkcjonariuszy dowód w postaci zdjęcia głowy, blach i czyjegoś przekazu ustnego był wystarczający by skierować sprawę do sądu. Nawet na protokole z przesłuchania w miejscu, w którym miałem się podpisać widniało "podpis sprawcy wypadku", który to zapis na szczęście po pertraktacjach udało mi się skorygować. Nie zmienia to faktu że cała sprawa jest absurdalna, ale niestety będzie miała ciąg dalszy. I tak jak jestem ciekaw jej finału tak podobnie frapuje mnie sprawa Wilczewskiego, gdyż z informacji które uzyskałem z portalu wynika, że w jego przypadku policja również dopuściła się szeregu działań nieprawnych. Zatem liczę w tej kwestii na dociekliwość i rzetelność dziennikarską ze strony redakcji.
Master pokazał wyższość...szacun dla niego... i dla tamtego
nie moge sie doczekac, az przestaniesz tu pisac.
A oglądałeś ty jego walki? Chyba nie skoro uważasz tą za walkę życia...
...bowiem policja nie może wzywać kogoś w charakterze podejrzanego nie postawiwszy mu uprzednio jakichkolwiek zarzutów...
*
*
Nie wiem jak to tam jest dokładnie, a nawet jak, to i tak tego nikt nie przestrzega.
Zarzuty się stawia, jak się kogoś oskarża, a Ciebie jeszcze nie oskarżali, więc...
trudno powiedzieć. Mniejsza z tym.
Powiem Ci, że mój stary miał w lecie podobny przypadek. Podobno komuś na parkingu na chama przejechał bok i uciekł.
Gość zdjęć nie miał, ale miał niby świadka, i zapamiętali rejestrację.
Mój stary to uczciwy gość (a nawet gdyby nie był uczciwy i tak bym tu napisał, że uczciwy :-) ), więc gdyby takie coś się zdarzyło, na pewno by nie uciekł.
Myślałem, że może nie zauważył/nie słyszał, że kogoś kanceruje.
Ni chuchu, bo przecież ślady by były na samochodzie.
Oglądali z gliniarzami auto, a tam nic. Przyjechali do niego bodajże na drugi dzień.
Nie wiem jak to się skończyło, ale na pewno starego uniewinnili, bo faktycznie był niewinny.
Na moje, to te swoje zdjęcia gość może sobie wsadzić w dupę, szczególnie, gdy zgłosił parę dni po.
Zdjęcie to sobie można przecież zrobić komuś upatrzonemu i podać go jako winowajcę.
O niczym kompletnie to nie świadczy. Tym bardziej, że dlaczego od razu, w ten sam dzień policji nie wezwał?
Spytam jutro starego jak to tam się skończyło, to Ci tu jutro napiszę.
Bądź
...rzekomo parę miesięcy temu byłem uczestnikiem zdarzenia drogowego, w którym spowodowałem uszkodzenie jakiegoś pojazdu uderzając w niego bokiem przy wyprzedzaniu...
*
*
Qrva,parę miesięcy temu???
To nawet jak masz alibi (byłeś zupełnie gdzie indziej w tym czasie) to i tak pewnie sobie nie przypomnisz.
Drozd jest starszy od Wlodarczyka o 2 lata
jeżeli by po raz drugi przegrał z drozdem to krzysztofowi zostanie walka z masterem bądż waga ciężka.........
choć życze krzyśkowi udanego rewanżu nad drozdem....
panowie dajcie spokuj roolinsowi.....on chodzi w parze z rafaldeoooo....to jest takie małżeństwo forumowe z orga....xD
jak widać nietylko kościół łączy...xD
bez urazy dla tych dwóch panów..
Pamiętam jak podczas walki zadał raz, jeden konkretny lewy prosty. Zauważyłem, że Drozd mocno odczuł ten cios. Powiedziałem wtedy do kobity, że jak takich kilka lub kilkanaście na rundę Drozd wyłapie to będzie dobrze. Niestety na tym jednym się skończyło...
lewy prosty lewy prosty lewy prosty... Mordkę by Drozdowi ładnie zdemolował i mogłoby być dla naszego.
Po walce czytałem, że Drozd w wywiadzie powiedział, że odczuł bardzo ten lewy prosty. Cios dla Diablo prosty do zadania, nie mówię od razu o kombinacji kilku, ale ciągły lewy może wk$%^wić zawodnika i wtedy można coś ulokować mocniejszego. Drozd rozdrażniony, to Drozd mniej ostrożny. To moja skromna ocena.
Jak oglądaliście walkę to z pewnością tez to zauważyliście.
Krzysiu dajesz po pas :-)
po części się zgadzam ale czy tak bardzo przereklamowany......dwókrotny mistrz świata,bronił mistrzostwa przez 4 lata.......o czymś to świadczy a zdrugiej strony gdyby nie jego cios to włodar już dawno by stracił pas..
włodar to bardzo twardy zawadnik z mocnym ciosem a reszta to u niego wygląda miernie...
palacios-pierwsza walka być może przegrana...
druga zdecydowanie lepsza ale jak dla mnie i tak nudna....
fragomeni 3-zdecydowane zwyciestwo i to była najlepsza walka włodara jak dla mnie ale w tej walce było widać że boksuje.......
reszta jak green czy czakijev--robili z włodarem co chcieli ale cios włodara zdecydowanie rozwiał ich marzenia...
nie da sie kazdej walki wygrywac jednym ciosem.....drozd pokazał jak walczyć z krzyskiem...i go ograł jak dziecko...
...bez urazy dla tych dwóch panów..
*
*
Zrobię wyjątek i się odezwę.
Nie ma sprawy. Żarty, czy też poważne opinie durniów nie robią na mnie wrażenia.
A durnia poznaję nie tylko po treści wypisywanych przez niego bzdetów, ale przede wszystkim po żałosnych błędach ortograficznych.
Czemu miałbym być na ciebie zły, za to, że się tu publicznie ośmieszasz?
Wystarczy, że cię bieda w realu bije (intelektualna i fizyczna).
Tak że nic się nie stało.
Tylko nie zagaduj do mnie, please.
Szkoda mi casu na kretynów. Między sobą sobie pożartujcie i leczcie kompleksy, buce.
O niczym kompletnie to nie świadczy. Tym bardziej, że dlaczego od razu, w ten sam dzień policji nie wezwał?"
To samo próbowałem przetłumaczyć tym którzy mnie przesłuchiwali, ale jak grochem o ścianę; twierdzili że skoro ktoś wykonał mi zdjęcia to coś musi być na rzeczy i jestem winny. A najśmieszniejsze w historyjce zeznającego jest to, że rzekomo uciekłem z miejsca zdarzenia i ten ktoś dogonił mnie dopiero w miejscu które pokrywa się z moim adresem zamieszkania, czyli uciekłem przed pościgiem wprost do własnego domu..Kompletna niedorzeczność, ale niestety nie dla policji..
Chłopie, w PRLBis z organami ścigania jest wszystko możliwe. Pobicia, zatrzymania niewinnych, przetrzymania na kilka miesięcy żeby kogoś uciszyć itd. Zobacz co przeszedł Zbigniew Stonoga z policją i sądami. W sprawie Wilczewskiego mogli wykonać zlecenie za pieniądze, bo tym się zajmuje dzisiejsza policja w Polsce. To nie teoria spiskowa, tylko realia, oni po prostu tak działają. A mówienie że coś jest "niezgodne z prawem" w przypadku milicji czy sądów to śmiech na sali, daj spokój stary ;)
Moim zdaniem milicja wykonała zlecenie na Wilczewskiego a nie wyszło. Albo właśnie wyszło, może chcieli go tylko zastraszyć. Jeśli nie mają w stosunku do niego jakiś planów, to się nigdy nie dowiemy. "Prawo" nie ma tu nic do tego bo w tym systemie to jest puste słowo. Tutaj rzeczy się dzieją a potem raptownie znikają. Kto dzisiaj pamięta że Kwachowi dobierali się do tyłka za złodziejstwa, ucięli temat jak nożem. Gdzie tu prawo.
Wiesz, policja ma w dupie. Skierowali sprawę do sądu, pisać i tak musieli. Jest, że działają?
Jest.
To przygłupy, jak wiadomo.
"Zdjęcie to sobie można przecież zrobić komuś upatrzonemu i podać go jako winowajcę.
O niczym kompletnie to nie świadczy. Tym bardziej, że dlaczego od razu, w ten sam dzień policji nie wezwał?"
To samo próbowałem przetłumaczyć tym którzy mnie przesłuchiwali, ale jak grochem o ścianę; twierdzili że skoro ktoś wykonał mi zdjęcia to coś musi być na rzeczy i jestem winny. A najśmieszniejsze w historyjce zeznającego jest to, że rzekomo uciekłem z miejsca zdarzenia i ten ktoś dogonił mnie dopiero w miejscu które pokrywa się z moim adresem zamieszkania, czyli uciekłem przed pościgiem wprost do własnego domu..Kompletna niedorzeczność, ale niestety nie dla policji..
*
*
... i jeszcze nie wezwał od razu policji... :-)
Wiesz, policja ma w dupie. Skierowali sprawę do sądu, pisać i tak musieli. Jest, że działają?
Jest.
To przygłupy, jak wiadomo.
A co do Diablo i Szpili to hipokryzja. Po walce Diablo-Czakijew, Szpilka napisał mu po walce SMS'a "ty skur***** jesteś najlepszy" a po walce w wywiadzie lizał mu rowa, Diablo towarzyszył mu w walce z Mollo w Chicago, a teraz nagle się nie znają, nie przyjaźnią, tylko znają się z widzenia, cześć i cześć.
ok może i błedy ortograficzne popełniam ale jak mam niepopełniać jeżeli wolałem śmigać z kumplami na wagary....
bieda to mnie bije.....ba....kładzie na łopatki ale niedaje się dalej wstaje na nogi.xD
a kompleksy to musisz najpierw u siebie wyleczyć bo kierujesz sie sympatią bądz antypatią do danych zawodników i przedewszystkim z tego wychodzi twoje zdanie....ja staram sie byc obiektywny.....
powodzenia bezzzzz odbioruuuuu...
Zarzuty się stawia, jak się kogoś oskarża, a Ciebie jeszcze nie oskarżali, więc...
trudno powiedzieć. Mniejsza z tym."
No właśnie, niby niezły galimatias, ale jak tak się przyglądam tym poszczególnym sprawom od lat to zauważyłem pewną prawidłowość. Jeśli policji zgłasza się sprawy, w których istniej duże prawdopodobieństwo zasądzenia grzywny(takich jak moja) to podejmują się ochoczo tych spraw bo te sprawy dają wpływy do budżetu, natomiast pozostałe sprawy takie jak np. oszustwo, stalking, fałszerstwo czy wyłudzenie(czyli poważne przestępstwa), zgłaszane na policję bardzo często kończą się odmową wszczęcia dochodzenia bądź umorzeniem, a środki zaskarżania tego typu decyzji istnieją tylko w teorii, bowiem sądy 90 procent tych decyzji podtrzymują..
Mogłoby dojść też do kilku innych ciekawych walk - Szymański vs. Karapetyan, Głażewski vs. Sęk (o ile ten pierwszy ma jaja a nie ma jaj), Sołdra vs. Kostecki II.
Złodziejstwo to akurat wierzchołek góry lodowej w przypadku naszego dwukrotnego prezydenta. Ja cały czas żywię nadzieję że za mojego życia nagłośniona zostanie sprawa jego ojca Izaaka Sztolcmana. Uważam że nawet pośmiertnie powinno się rozliczyć tego komunistycznego siepacza..
powinno się...
Dopóki naród nie weźmie sprawy w swoje ręce, to w życiu nikt nie zostanie rozliczony. Polska ginie, na naszych oczach. W bardzo szybkim tempie.
Ale co jednostki mogą poradzić, skoro naród durny, bierny, zniewolony.
I jeszcze te manipulacje w niepolskich mediach, na które większość się nabiera: kto nie lubi Tuska, głosuje na PiS, kto nie lubi Kaczyńskiego, głosuje na PO.
Jakby qrva nie było alternatywy.
Ale durny naród myśli, że nie ma, bo... tak im media tłuką w głowę.
Szkoda gadać
Pełna zgoda. Dlatego razem z paroma innymi osobami staramy się do takich osób pokrzywdzonych docierać i im na miarę możliwości i czasu pomagać. Takich historii z życia jak ta którą tu dziś przytoczyłem mógłbym zalać starczyłoby do spisania opasłej książki. W każdym razie cieszę się że są tutaj osoby które podobnie widzą naszą polską rzeczywistość.
Złodziejstwo to akurat wierzchołek góry lodowej w przypadku naszego dwukrotnego prezydenta. Ja cały czas żywię nadzieję że za mojego życia nagłośniona zostanie sprawa jego ojca Izaaka Sztolcmana. Uważam że nawet pośmiertnie powinno się rozliczyć tego komunistycznego siepacza..
:) Nie sądziłem, że na forum bokserskim przeczytam takie rzeczy:) "Mała" ciekawostka: Kaczyński naprawdę nazywa się Kalstein a Hanna Gronkiewicz-Waltz – Grundbaum..
Prosiłbym nie wrzucać mnie do jednego worka z tropicielami spiskowych teorii.
Nie snuję tu przecież insynuacji tylko opieram się na doświadczeniu i tym co wiem. A jeśli czegoś nie wiem to nie omieszkam o to zapytać. Zatem zapytam; czy w tym co napisałem o ojcu Aleksandra Kwaśniewskiego jest coś nieprawdziwego?
Natomiast zgodzę się z tym że za bardzo odbiegliśmy od boksu, dlatego na dziś starczy. Życzę spokojnego wieczoru wszystkim.
W mojej wypowiedzi nie było niczego negatywnego. Napisałeś jak się nazywał ojciec pewnego pana z polskiej polityki. Wywnioskowałem, że uważasz to za fakt. A mnie chodziło tylko o to, że skoro tak jest, to inne zmienione nazwiska raczej nie są przypadkiem a mają za sobą związek. Jeśli się później oburzasz, to poprostu nie zaczynaj takich tematów.
http://www.bokser.org/content/2014/12/19/171715/index.jsp
Diablo vs Szpilka?..Nie mm watpliwosci kto te walke wygra..Oczywiscie Szpilka i byc moze nawet przed czasem..Jest mlodszy, szybszy, ciezszy, boksuje agresywnie i znow Diablo moglby liczyc na jakis pojedynczy strzal..
Wlodarczyk moim zdaniem dzis powinien sie skupic na kilku kasowych walkach..Niech walczy na Gali Polsatu z Adamkiem ..Obaj zarobia duzo a i krzywdy wielkiej sobie nie zrobia..
Miałem Ci dzisiaj napisać jak skończyło się z moim starym. Sorry, zapomniałem, że jadą dziś na pogrzeb do Legnicy, wrócą gdzieś we wtorek, tak że jak już, to kiedy indziej Ci odpiszę.
Zgadzam się Drozd wraz z Mchunu to obecnie najlepsi cruiserzy, za rok myślę, że Afrykańczyk będzie lepszy jak tylko dostanie szansę, a z tym może być ciężko.
Włodarczyk wbrew pozorą jest dobry technicznie tylko mało aktywny. Nie wiem ile razy mam to powtarzać.